Silni – bo to my Polacy w większości, my zawsze gotowi do zrywu i my, którzy po 123 latach pozbawienia nas swego państwa potrafiliśmy je odzyskać.
Również silni naszymi największymi w Europie zasobami bogactw naturalnych, do których przez lata wrogowie nasi blokują nam dostęp.
A także silni wspaniałym rolnictwem i naszymi rolnikami, którzy produkują żywność na największym światowym poziomie.
Bezsilni – bo mamiono nas, że teraz my Polacy jesteśmy suwerenem w tej demokracji; że to my rządzimy, my mamy władzę nad tym, co się w państwie dzieje. Gówno prawda. W swojej naiwności i głupocie w nieodróżnianiu prawdy od zła i kłamstwa, dopuściliśmy przez całe 34 lato do rządów polityków, z których zaledwie garstka była uczciwymi patriotami. Reszta niestety, to ludzie chciwi, prymitywni, którzy poszli do polityki wyłącznie, by tylko dla siebie zdobywać profity, a nic dobrego dla reszty narodu. Na dodatek to ludzie nie kompetentni; tylko sprytni, a nie mądrzy. Rezultat tego – NA NIC WPŁYWU NIE MAMY.
Cóż za paradoks, powie kulturalnie młody intelektualista. Co za badziewie, co za bzdury, stwierdzi typowy zakręcony człowiek ulicy.
Tak jest – my Polacy potrafimy jednocześnie być silni i niestety również bezsilni.
Które z państw będące po wojnie w szponach Stalina, Chruszczowa, Breżniewa, miało tyle narodowych zrywów co my – Polska?
Ten wielki zryw w 1980 roku, kiedy 10 milionów Polaków stworzyło Solidarność, to ważny moment, zapisany nie tylko w historii Polski, ale w historii świata, jako przełom cywilizacyjny, mający wpływ na losy dziejów.
Lecz szybko po tych momentach pokazu siły, wzbudzenia dumy i godności narodu, regularnie i szybko następuje czas bezsilności. Nie potrafimy przekuć zwycięstwa w coś dobrego dla nas. Dlaczego?
Sprawa jest prosta. Za każdym razem brakowało nam przywódcy.
Ktoś logicznie myślący, lecz szybko i prosto, może powiedzieć: - Po co nam przywódcy? Dopóki mamy demokrację i my, obywatele jesteśmy suwerenem w państwie, to sami damy sobie radę. Możemy sobie zwoływać zebrania, debaty i przeprowadzać referenda. Żadni przywódcy do niczego nam się nie przydadzą. Państwo potrzebuje tylko kierownika, czy dyrektora który będzie kierował maszyną państwową tak, by się nie popsuła. Lecz ważne decyzje będziemy podejmować wyłącznie my – naród.
Otóż, tak się nie da. To myślenie utopijne, jak komunistyczne pokrzykiwanie, że wszyscy jesteśmy równi, więc również równi na poziomie dobrobytu, bo przecież brzuchy mamy takie same.
Wiadomo, że nie chodzi mi o jakieś abstrakcyjne, teoretyczne dywagacje.
To konkretny, ważny problem. Rzeczpospolita, nie pierwszy raz znalazła się w krytycznym i bardzo niebezpiecznym momencie dziejowym.
Władzę w kraju przejęli odpowiednicy najeźdźców, których głównym i jedynym celem jest zniszczyć państwo. Rządzący nic nie budują nic nie tworzą, tylko krok po kroku, klasycznym sposobem barbarzyńców, demolują państwo tak, by doprowadzić je do poziomu ubezwłasnowolnienia, bezradności i w rezultacie przejścia pod ochronę państw, albo struktur "cywilizowanych".
Władzę przejęli w sposób quasi demokratyczny, gdyż wiemy, że w procesie wyborczym mieliśmy wiele oszustw i nieuczciwości – w takim stopniu, że w państwie demokratycznym, czy republikańskim, stojącym na silnych fundamentach etycznych i prawnych, październikowe wybory 2023 byłyby unieważnione i powtórzone.
Niestety poprzednia władz Zjednoczonej Prawicy w swojej beztrosce, przekonaniu o poparciu narodu, a po prawdzie pełna pychy i gnuśności w znacznym stopniu przyczyniła się do własnej przegranej, lekceważąc niebezpieczeństwo władzy destruktorów, którzy w całym demonstrowanym bezprawiu, odrzucają w całości zasady suwerenności, patriotyzmu i dobrobytu obywateli.
To dlatego piszę, że na gwałt, już dzisiaj potrzebny jest nam przywódca.
Nie wódz jakiejś grupy, jakiejś rebelii, czy nawet kontrrewolucji, tylko przywódca przejęcia i budowy państwa. Naszej wspólnoty od tysiąclecia.
Po co i dlaczego musimy znaleźć przywódcę?
Bo taka jest natura człowieka! Natura każdej osoby żyjącej w jakiejś wspólnocie. I oczywiście w utworzonym najwyższym poziomie wspólnotowym, jakim jest własne państwo.
Ludzie potrzebują przywódcy z wielu powodów, wynikających zarówno z psychologii jednostki, jak i z dynamiki społecznej.
Ludzie potrzebują przywódcy instynktownie i wewnętrznie z kilku głębokich, psychologicznych i ewolucyjnych powodów:
1. Ewolucyjne korzenie
- Przetrwanie: W przeszłości, nasi przodkowie żyli w grupach, gdzie skuteczne przywództwo było kluczowe dla przetrwania. Dobry przywódca mógł zorganizować obronę przed drapieżnikami, koordynować polowania i zarządzać zasobami. Grupy z efektywnymi przywódcami miały większe szanse na przetrwanie.
- Selekcja naturalna: Instynktowne poszukiwanie przywództwa mogło być korzystne z perspektywy selekcji naturalnej. Osoby, które akceptowały przywództwo, miały większe szanse na przetrwanie i reprodukcję, przekazując swoje geny dalej.
- Struktura społeczna: Większość społecznych zwierząt, w tym ludzie, funkcjonuje w hierarchicznych strukturach. Przywódcy pełnią kluczową rolę w utrzymaniu porządku i struktury w grupie. Ta hierarchiczna organizacja minimalizuje konflikty i zwiększa efektywność działania grupy.
- Bezpieczeństwo i stabilność: Instynktowna potrzeba przywództwa wynika również z poszukiwania bezpieczeństwa i stabilności. W grupach z jasną strukturą przywódczą członkowie mogą czuć się bardziej bezpieczni i chronieni.
- Redukcja niepewności: Ludzie mają naturalną potrzebę redukowania niepewności i poszukiwania wytycznych. Przywódcy dostarczają wskazówek i pomagają zrozumieć otaczający świat, co zmniejsza lęk i stres związany z niepewnością.
- Kognitywne uproszczenie: Przywódcy mogą pomóc w przetwarzaniu złożonych informacji i podejmowaniu decyzji, co jest korzystne z perspektywy ograniczonych zasobów poznawczych jednostki.
- Tożsamość grupowa: Ludzie mają naturalną potrzebę przynależności do grupy i identyfikacji z jej wartościami i celami. Przywódcy często personifikują wartości grupy i pomagają w budowaniu tożsamości grupowej.
- Wspólnota i solidarność: Przywództwo wzmacnia poczucie wspólnoty i solidarności w grupie, co jest istotne dla zdrowia psychicznego i społecznego jednostek.
- Podążanie za wzorcem: Ludzie mają tendencję do podążania za osobami, które uważają za kompetentne, charyzmatyczne lub autorytatywne. Te cechy przywódcy mogą instynktownie wzbudzać zaufanie i respekt.
- Mechanizmy socjalizacji: Od najmłodszych lat jesteśmy socjalizowani do akceptowania i szanowania autorytetów, co wzmacnia naszą instynktowną potrzebę poszukiwania przywództwa.
Podsumowując - Instynktowna potrzeba przywództwa u ludzi ma swoje korzenie w ewolucji, strukturze społecznej, redukcji niepewności, potrzebie przynależności i mechanizmach socjalizacji. Przywódcy odgrywają kluczową rolę w zapewnianiu przetrwania, bezpieczeństwa, porządku, tożsamości grupowej i efektywności działania grupy.
Jak już, wydaje mi się, udowodniłem, że każdy człowiek z osobna, a także jakiekolwiek społeczne zorganizowanie, czy to rodzina, historyczne plemiona, narody, kultury i państwa, by móc działać dla dobra wszystkich, takiego przywódcę musi posiadać. I dodam – jednego człowieka, któremu wszyscy będziemy ufać, że jest w stanie – i jak najlepiej – działać dla naszego wspólnego, jak też indywidualnego dobra.
Historia nam udowodniła, że gdy jednocześnie jest dwóch przywódców, czy jakiś triumwirat, czy nawet większy zespól przywódczy, to nie jest dobrze. Powstają różnice zdań, potem niezgoda, a to prowadzi do negatywnych skutków.
No dobrze. Wiemy już czego chcemy i co dosłowne dzisiaj jest nam potrzebne, aby się uratować. Tak – uratować. Bo zabiorą mi tożsamość, zabiorą mi przynależność do dumnego narodu; zrobią ze mnie dziada, nędzarza wiszącego u klamki naszych wrogów. Pozbawią mnie przyszłości.
Czy ktoś dzisiaj, już teraz, widzi dobrego kandydata na narodowego przywódcę Rzeczypospolitej?
Przyznam się, że ja ciągle szukam. I dosyć długo już trwa.
Gdy poszukuję w oparciu nie tylko o naszą, ale również światową opinię publiczną, najważniejszych historycznie naszych narodowych przywódców, to otrzymuje takie wyniki:
1. Józef Piłsudski (1867–1935)
- Osiągnięcia: Naczelnik Państwa, twórca odrodzonej Polski po 123 latach zaborów. Był kluczowym przywódcą w wojnie polsko-bolszewickiej, dowodząc w bitwie warszawskiej w 1920 roku.
- Wpływ: Jako twórca Drugiej Rzeczypospolitej i późniejszy Marszałek Polski, Piłsudski miał ogromny wpływ na kształtowanie polityki i wojska.
- Osiągnięcia: Król Polski, ostatni z dynastii Piastów. Zreformował administrację, wprowadził kodyfikację prawa (Statuty Wiślickie), założył Akademię Krakowską (późniejszy Uniwersytet Jagielloński).
- Wpływ: Za jego panowania Polska stała się silnym i dobrze zarządzanym państwem. Znacznie rozwinął gospodarkę i infrastrukturę kraju.
- Osiągnięcia: Król Polski, znany przede wszystkim z wygranej bitwy pod Wiedniem w 1683 roku, gdzie pokonał armię osmańską.
- Wpływ: Obronił Europę przed inwazją osmańską, zyskując międzynarodowe uznanie i umacniając pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
- Osiągnięcia: Przywódca ruchu Solidarność, który odegrał kluczową rolę w obaleniu komunizmu w Polsce. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1983 roku.
- Wpływ: Pierwszy demokratycznie wybrany prezydent III Rzeczypospolitej. Jego działania przyczyniły się do upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Osiągnięcia: Wielki Książę Litewski, a następnie król Polski po zawarciu unii personalnej między Polską a Litwą (Unia w Krewie, 1385). Zwyciężył w bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku, pokonując Zakon Krzyżacki.
- Wpływ: Jego panowanie umocniło sojusz polsko-litewski i przyczyniło się do złotego wieku Polski. Jego polityka zagwarantowała Polsce i Litwie wieloletnią stabilność i rozwój.
Dodam od siebie: takie jest stanowisko światowej opinii powszechnej. Przykro, że w tym jest wielu historyków i naukowców.
My, Polacy (choć nadal nie wszyscy) niestety jesteśmy zażenowani, bo Lecha Wałęsę, pseudonim Bolek, sfabrykowali nam bolszewickie służby specjalne. Daliśmy się nabrać jak dzieci.
Warto też uzmysłowić, a niektórym tylko przypomnieć, po co generalnie dobry przywódca państwa i narodu musi być. Jakie są jego zasadnicze funkcje, obowiązki i zadania. To:
1. Potrzeba struktury i porządku
- Organizacja i Koordynacja: Przywódcy pomagają organizować działania grupy, koordynować zadania i wyznaczać cele. Bez przywódcy grupa może mieć trudności z osiągnięciem wspólnego celu.
- Klarowność i Kierunek: Przywódcy wyznaczają kierunek działania i pomagają grupie skoncentrować się na określonych celach. Dają jasne wytyczne, które pomagają unikać chaosu i dezorganizacji.
- Efektywność: Przywódcy często podejmują decyzje w imieniu grupy, co zwiększa efektywność działania. Bez przywódcy proces decyzyjny może być powolny i nieefektywny.
- Odpowiedzialność: Przywódca bierze na siebie odpowiedzialność za decyzje, co może zredukować stres i niepewność wśród członków grupy.
- Motywacja: Dobry przywódca potrafi zmotywować grupę do działania, inspirować jej członków i zachęcać do osiągania lepszych wyników.
- Wizja: Przywódcy często mają wizję przyszłości, która inspiruje innych do działania i daje im poczucie celu.
- Mediacja: Przywódcy pełnią rolę mediatorów w przypadku konfliktów wewnątrz grupy, pomagając rozwiązywać spory i utrzymywać harmonię.
- Sprawiedliwość: Przywódcy mogą również zapewniać sprawiedliwość i równość w grupie, egzekwując zasady i regulacje.
- Ewolucyjne podstawy: Z perspektywy ewolucyjnej ludzie są przyzwyczajeni do życia w hierarchicznych strukturach. Przywódcy odgrywają rolę w naturalnej hierarchii społecznej, co może zapewniać poczucie bezpieczeństwa i stabilności.
- Poczucie wspólnoty: Przywódca pomaga zjednoczyć grupę, wzmacniając poczucie wspólnoty i przynależności.
- Normy społeczne: W wielu kulturach istnieje tradycja silnego przywództwa, która kształtuje oczekiwania i zachowania ludzi w społeczeństwie.
- Wzorce kulturowe: Postacie przywódców często są wzorami do naśladowania, co kształtuje wartości i normy w danej kulturze.
Potrzeba przywódcy wynika z kombinacji psychologicznych, społecznych i kulturowych czynników. Przywódcy pomagają organizować i kierować działaniami grupy, podejmować decyzje, motywować i inspirować członków grupy, rozwiązywać konflikty oraz zapewniać strukturę i porządek. Dzięki nim grupy i społeczeństwa mogą działać efektywnie i harmonijnie.
Moim ideałem od dzieciństwa jest marszałek Józef Piłsudski. Dziadek Kazimierz, ojciec mojej mamy, był legionistą. Pewnie to też miało wpływ na chłopaka, który z marszałka sobie stworzył legendarnego bohatera i zbawcę. Komuna PRLu, a potem po transformacji farbowane lisy, które w jeden dzień przemieniły się w "prawdziwy demokratów" notorycznie obrzydzały, a nawet fałszowały historię o roli Piłsudskiego. Mieliśmy o nim myśleć źle. Bo przecież musi być takim potworem draniem człowiek, który upokorzył Stalina i wygrał z nim wojnę. Co do dzisiaj jest piekącą zadrą, co słyszymy od Putina – fabrykanta nowej rzeczywistości i historii świata. To miało taki wpływ na opinię, zwłaszcza tej nowej inteligencji, że prawdziwym bohaterem II RP właściwie był Dmowski. Czy dlatego, że on zalecał pewną przyjaźń z ZSRR? W tę pułapkę złych poglądów wpadł nawet taki myśliciel i twórca, jak Rafał Ziemkiewicz, który często lubi zazgrzytać, jak on marszałkiem pogardza. Rozglądam się dzisiaj i usiłuję kandydata na naszego wodza znaleźć. Może Pani Beata Szydło? To byłby swietny prezydent. Niestety – nie przywódca. Poseł o ex-minister Przemysław Czarnek? Prawie, prawie dobry kandydat dla mnie. Lecz jego charyzma jest taka, że tworzy sobie więcej wrogów, niż przyjaciół i zwolenników. Może więc Krzysztof Bosak? Mądry człowiek, godny szacunku, ale... nie. Dr Artur Bartoszewicz? Mocny wojownik i twardy charakter. Ale zbyt establishmentowy. Nie pociągnie prostych ludzi. Szkoda. Lubię go. Tylko nie chodzi o to by kogoś lubić, tylko krytycznie ocenić, a on (może ona? Była przecież Margaret Thacher), a on sam musi robić wszystko, by nas kupić.
Trzeba działać. Za nim będzie za późno. Czy my, patrioci, jak kiedyś szlachta na sejmikach, a w tych obecnych czasach, politycy prawicy, z podkreśleniem PiSu, będziemy tylko gadać, kłócić się, kalkulować, spoglądać na Prezesa i czekać... czekać...
Appendix
Chyba taki suplement może się ciekawskim przydać. Oto coś co w moim reserczu udało się jeszcze zdobyć. Warto znać światową opinię publiczną. A i tak, jak zawsze, mamy swoje zdanie.
10 największych przywódców w historii ludzkości
Ocena największych przywódców w historii ludzkości jest subiektywna i może zależeć od różnych kryteriów, takich jak wpływ na historię, zdolności przywódcze, osiągnięcia, a także moralne aspekty ich działań. Oto dziesięciu przywódców, którzy często są uznawani za największych ze względu na ich ogromny wpływ na świat:
1. Aleksander Wielki (356–323 p.n.e.)
- Osiągnięcia: Król Macedonii, twórca jednego z największych imperiów w historii. Podbił Persję, Egipt i część Indii.
- Wpływ: Rozprzestrzenienie kultury greckiej, założenie wielu miast, w tym Aleksandrii.
- Osiągnięcia: Rzymski generał i polityk, który znacząco przyczynił się do upadku Republiki Rzymskiej i powstania Cesarstwa Rzymskiego.
- Wpływ: Reformy społeczne i kalendarz juliański.
- Osiągnięcia: Pierwszy cesarz Rzymu, który zapoczątkował Pax Romana (pokój rzymski).
- Wpływ: Stabilizacja i ekspansja Cesarstwa Rzymskiego.
- Osiągnięcia: Twórca Imperium Mongolskiego, największego imperium lądowego w historii.
- Wpływ: Zjednoczenie plemion mongolskich, wpływ na handel i komunikację między Wschodem a Zachodem.
- Osiągnięcia: Francuski generał i cesarz, który zdobył dużą część Europy.
- Wpływ: Reformy prawne (Kodeks Napoleona), modernizacja administracji.
- Osiągnięcia: Pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych, dowódca Armii Kontynentalnej podczas wojny o niepodległość.
- Wpływ: Kształtowanie fundamentów amerykańskiej demokracji.
- Osiągnięcia: Przywódca ruchu niepodległościowego Indii, twórca filozofii non-violence (ahimsa).
- Wpływ: Inspiracja dla ruchów praw obywatelskich na całym świecie.
- Osiągnięcia: Premier Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej, kluczowa postać w koalicji alianckiej.
- Wpływ: Motywacja narodu brytyjskiego, udział w kształtowaniu powojennego porządku świata.
- Osiągnięcia: Pierwszy czarnoskóry prezydent RPA, lider walki przeciw apartheidowi.
- Wpływ: Pojednanie narodowe i demokratyzacja RPA.
- Osiągnięcia: 16. prezydent USA, prowadził kraj przez wojnę secesyjną, zniósł niewolnictwo.
- Wpływ: Zachowanie jedności USA, emancypacja niewolników.
Każdy z tych przywódców miał ogromny wpływ na historię świata. Ich działania, zarówno militarne, polityczne, jak i społeczne, kształtowały losy narodów i miały trwały wpływ na rozwój cywilizacji.
Ocena najgorszych przywódców na świecie jest trudnym zadaniem, ale niektórzy przywódcy są powszechnie uznawani za wyjątkowo szkodliwych z powodu ich działań, które spowodowały ogromne cierpienie, zniszczenie i śmierć. Oto pięciu z nich, którzy często są uznawani za najgorszych:
1. Adolf Hitler (1889–1945)
- Osiągnięcia: Dyktator nazistowskich Niemiec, który doprowadził do wybuchu II wojny światowej.
- Zbrodnie: Odpowiedzialny za Holokaust, w którym zamordowano sześć milionów Żydów, oraz za śmierć milionów innych osób w wyniku wojny i polityki eksterminacji.
- Osiągnięcia: Przywódca Związku Radzieckiego, który przemienił kraj w potęgę przemysłową i militarną.
- Zbrodnie: Odpowiedzialny za wielkie czystki, gułagi, politykę kolektywizacji i głód na Ukrainie (Wielki Głód), co łącznie spowodowało śmierć milionów ludzi.
- Osiągnięcia: Przewodniczący Komunistycznej Partii Chin, który wprowadził Chiny na ścieżkę rewolucji komunistycznej.
- Zbrodnie: Jego polityka Wielkiego Skoku Naprzód i Rewolucji Kulturalnej spowodowała śmierć dziesiątek milionów ludzi na skutek głodu, represji i przemocy.
- 4. Pol Pot (1925–1998)
- Osiągnięcia: Przywódca Czerwonych Khmerów i premier Demokratycznej Kampuczy.
- Zbrodnie: Jego reżim w latach 1975-1979 doprowadził do śmierci około 1,7-2 milionów osób w wyniku egzekucji, pracy przymusowej, głodu i chorób.
- 5. Idi Amin (1925–2003)
- Osiągnięcia: Prezydent Ugandy w latach 1971-1979.
- Zbrodnie: Jego brutalny reżim charakteryzował się masowymi mordami, torturami i prześladowaniami politycznymi. Szacuje się, że jego rządy doprowadziły do śmierci około 300 tysięcy ludzi.
- Podsumowanie
- Ci przywódcy są często uznawani za najgorszych w historii z powodu skali zbrodni, cierpienia i destrukcji, jakie spowodowali. Ich działania miały katastrofalne skutki dla milionów ludzi i pozostawiły trwałe piętno na historii świata.
Istotnie, Kpiarzu ;-)
To też trzeba wiedzieć i zastanowić się dlaczego tak się dzieje? Czyli kto nami rządzi i dlaczego?
Nie mam wątpliwości, że to reżyserowany scenariusz. Niedawno napisałem o prawdziwych magach i władcach planety w felietonie o inkluzywnym kapitalizmie. Czyli zawsze forsa. A Ukraina, to rozkradzione bogactwo, które ma przynosić maksimum zysku. Polska? Phi, kogo to obchodzi? Już prawie jest nasza - mówią.
***dopuściliśmy przez całe 34 lato do rządów polityków, z których zaledwie garstka była uczciwymi patriotami***
Sorry, taki mamy klimat. Zasługa ministra Macierewicza, że stworzył listę agenciaków i że została opublikowana. Ponoć IM Oskar bardzo się wściekł i chciał za to uwięzić ministra. Choć go nie było na tamtej liście. Dopiero później wyszły jego agenturalne związki ze Sztazi i BND. I to jest prawdziwa przyczyna naszych obecnych nieszczęść. W polskiej polityce trwa selekcja negatywna i awansują agenciaki, ewentualnie BMW, bierni, mierni ale wierni firerkowi :-)
Przyczynę dobrze określiłeś. Tylko... co my wreszcie mamy robić?! Czekamy?
Wiecznie IM Oskar rządzić nie będzie. Odejdzie IM Oskar, przyjdą nowi propolscy politycy. Trzeba się gotować na długą walkę. Oni sądzą, że jak wykończą Kaczyńskiego to my upadniemy, a my wiemy, że jak upadnie IM Oskar to oni upadną. Stąd ta ciągła wściekłość u IM Oskara wymalowana na jego twarzy. Typowy syndrom TW Bolka, nie chce, ale musi, aż mi go nawet trochę żal. Tak, po ludzku :-)
PS. Warto zwrócić uwagę na sytuację geopolityczną, w szczególności u naszego zachodniego sąsiada. Na świecie rządzą światowym mocarstwami stare dziadki, które ze względu na stan zdrowia powinny być już dawno na emeryturze. W RFN rządzi kudłaty onegdaj marksista, który walczy bohatersko z problemami, które sam tworzy. Vide - wyłączenie ostatnich trzech elektrowni atomowych. Wcześniej drenował budżet RFN jako minister finansów w rządzie Angeli Merkel. Na nic nie było kaski, a zwłaszcza na zbrojenia. Jeszcze wcześniej wykończył port w Hamburgu, który częściowo przejęły komuszki z ChRl. W RFN nieudolnych polityków, aby sie zapewne pozbyć, awansują w górę. Co przysparza nowych jeszcze większych kłopotów.
"Wiecznie IM Oskar rządzić nie będzie.". No tak... Nie będzie. Czyli jednak mamy spokojnie czekać?
***Czyli jednak mamy spokojnie czekać?***
W sytuacjach nie cierpiących zwłoki należy działać. Szybko i zdecydowanie. Tak było z uwięzieniem posłów Kamyka i Wąsika. Tak jest z uwięzieniem księdza Olszewskiego. Ja niestety jestem nieco uwięziony na tej mojej Suwalszczyźnie. Ale realne uwięzienie księdza przez siepaczy Tuska mocno mnie wkurzyło. Cały ten "wymiar sprawiedliwości" poznałem od środka i wiem co to za jedni. Takich Szmydtów tam co niemiara.
Poza tym już pisałem, że w PRL-u popularne było powiedzenie "tylko spokój może nas uratować" i to jest aktualne do dzisiaj. Obóz Kaszuba próbuje grzać najgorsze antypolskie emocje, ale ludzie chyba już się kapnęli co to za jeden.
Dokładnie tak będzie. A gdy prezesa zabraknie to się rozpadniecie i tyle z tego zostanie.
Wieczne narzekanie, wytykanie błędów - czyli marudzenie, to również nie jest najszczęśliwsza taktyka. Bądźmy wreszcie konstruktywni.
Albo się tobie coś wydaje jazgocie, albo coś w swym mniemaniu udowodniłeś.
Zdecyduj się.
Zauważyć należy, że wymieni przywódcy, rządzili autorytarnie, nie demokratycznie, wybrani z "ludu", takich prawie nie ma.
Demokracja jest sprzeczna z naturą, więc rządy jakie mamy, w rzeczywistości nie są odzwierciedleniem mądrości narodu, wyborców, jest poniekąd średnią "mądrości" wyborców, więc b.niska, jak w klasach integracyjnych, najzdolniejsi muszą dorównać miernotom.
Jak twierdzą "uczeni w piśmie i mowie", nie znamy nic lepszego od demokracji, więc mamy co mamy, głupi, wredny i sprzedajny, głupców łatwo urobi, jak Tusk i ci go wybiorą, choć mieli nauczkę w przeszłości, jak wyglądały jego rządy zdrady. Jedyny przypadek, że wyborcy nie dali się nabrać, to był Wałęsa, raz mu się udało, ale w kolejnych wyborach, uzyskał śmiesznie niskie notowania i tak jest praktycznie do teraz.
Z tą demokracją, można by sobie dać radę, ale nic nie zrobiono, by ją uszczelnić przed oszustami, system wyborczy jest podatny na oszustwa wyborcze, co już miało miejsce na szeroką skalę, tys. sfałszowanych głosów, teraz oszustwo turystyczne, więc nie dziwmy się, że dzięki temu do władzy dorwał się rudy sks herszt Tusk ze swoją szajką i znowu demoluje Polskę.
Za zaniedbanie systemu wyborczego mam pretensje do prezesa Kaczyńskiego, podobnie jak do Prezydenta o zawetowanie reformy sądownictwa, co teraz skutkuje prawną anarchią.
Liczę że Polacy znowu ich przepędzą, ale już tym łajdakom nie popuści i osądzi, bez względu na immunitety nawet brukselskie, wsadzi do paki na lata.
Zdrajcy w końcu powinni się bać Polaków.
Wodza nie mamy, jest za stary i słaby, na Prezydenta nie ma co liczyć, Polacy zostali "wykastrowani", pozostaje "pospolite ruszenie", czego nie wykluczam, jak Polakom już wkrótce zajrzy w oczy głód i niewola.
Dajmy sobie wreszcie spokój z tymi debilnymi określeniami pseudo naukowymi - autorytarnie, demokracja. Chcemy wyłącznie SKUTECZNEGO działania. I jak to było z tym zespołem rockowym Buduj a nie burz.
nie wiem o czym piszesz, bo ja o czym innym.
Silna ręka z demokracja, nie widzisz tu sprzeczności ?
Kandydat na przywódcę? Jeśli chodzi o natychmiastowy efekt - Dominik Tarczyński. Jeśli chodzi o efekt długotrwały - choć może wydawać się odległy w czasie - Mariusz Kamiński.
Dobrze, że podkreśliłaś dobrą komunikację z narodem. Talent, którego prezesowi Kaczyńskiemu brak. tego można się nauczyć. Ale uparciuch odmawia. Trochę spuchnięte ego. Słyszałem, że kiedyś powiedział -."Nie będę im tego tłumaczyć. Jak zrobimy, to sami zobaczą". Oj, ludzie nie lubią takiego traktowania.
Komuś trafia argumentacja Tuska, podoba się mu Tusk. A do mnie trafia argumentacja prezesa Kaczyńskiego. Wbrew twierdzeniom, że prezes nie potrafi się komunikować. Potrafi. Mówi bez zacięć, płynnie wyraża swoje przemyślenia. Tego brakuje Tuskowi i gdyby nie przystawki pełomafia nie byłaby w stanie utworzyć koalicji 13 grudnia.
A prezes Kaczyński wie doskonale, że przywracać praworządności nie można łamiąc tą praworządność. Wtedy powstaje dyktatura ciemniaków, którą widzimy obecnie. Bez urazy dla mistrza szachowego Roberta Ciemniaka z Bydgoszczy :-)
PS. Prezes Kaczyński powiedział ciekawą rzecz na początku powstania koalicji 13 grudnia, jest przeciwko skracaniu kadencji parlamentu. Co oznacza, że niech ludzie się przekonają co oznaczają rządy silnej ręki Tuska i jego siepaczy :-)
1. Erdogan. Pytanie jak to można było zrobić, deklarując "przede wszystkim ściganie swoich".
Dobrze gadasz. Tak - teraz potrzeba autentycznej silnej ręki. Ale... gdzieś powyżej, koleżanka wyraziła obawę przed autorytaryzmem.
"teraz potrzeba autentycznej silnej ręki."
mówisz i masz - D.Tusk
bajka o rybaku z złotej rybce, jest idealna do sytuacji w Polsce.