Reforma - nie będzie prac domowych. Bo w Anglii nie ma. Ano - nie ma. Będzie lżej. Lepiej.
Nauczyciele:
Liczba dni pracy w ciągu roku do przepracowania w szkole pod nadzorem kierownika placówki:
- w Anglii...: 190-195
- w Polsce: 175-179
Liczba godzin pracy tygodniowo do przepracowania w szkole pod nadzorem kierownika placówki:
- Anglia: 33
- Polska: 18 + zebrania z rodzicami itp
Nauczyciel w szkole jest obecny i dostępny przez następującą ilość godzin w roku:
- Anglia: 1265
- Polska.: 700
Dzieci:
Polskie dzieci niedobór czasu pracy nauczyciela z nimi, pokrywały pracą domową. Teraz ta praca domowa ma być zniesiona, zaś czas pracy nauczyciela z dziećmi ma się nie zmienić.
To rozwiązanie jest korzystne z punktu widzenia tych odwiecznych postulatów, wg których Polacy nie powinni za dużo myśleć i się uczyć. Jest ono też korzystne dla rządzących, bo nie obciąża licznej grupy głosującej w wyborach, której jeszcze obiecuje się podwyżki w czasie niżu demograficznego. Z punktu widzenia rządzących liczy się wyłącznie wynik w najbliższych wyborach. Kwestie przyszłości kraju, ludzi i temu podobne, są bardzo istotne jako element partyjno-medialnej propagandy i bez znaczenia w przestrzeni realnych motywacji do działań.
Przewidywani beneficjenci:
- Rządzący
- Nauczyciele
- Korepetytorzy
- Dzieci, w zakresie zdolności i edukacji
- Społeczeństwo i państwo polskie
Możliwe alternatywy prowadzące do podniesienia poziomu wykształcenia:
- większe obciążenie dzieci pracą domową
- większe nakłady pracy nauczycieli w ramach szkoły na pracę z dziećmi
- większe nakłady prywatne rodziców dzieci na korepetycje
Możliwa alternatywa uniknięcia zwiększenia nakładów pracy i środków ze strony dzieci, nauczycieli i rodziców:
- obniżenie wymagań i poziomu nauczania
-----------------------------------------------
https://www.frse.org.pl/brepo/panel_repo_files/2022/03/15/dfqzr3/czaspracypl.pdf
https://konkret24.tvn24.pl/polska/ile-tak-naprawde-pracuja-nauczyciele-dane-oecd-ra925603-ls5791743
A propos wcześniejszego tematu -
nie sarkaj, tylko szkołę, niczym Russell, otwórz.
Może być nawet za symboliczną opłatą i...
zdolnych, a ubogich ucz.
Za małom silna widocznie...
Proszę uczciwie sprawdzić 30 klasówek, proszę napisać dostosowania dla uczniów z orzeczeniami i opiniami z poradni psychologiczno pedagogicznych (niekiedy połowa w klasie), proszę wypełniać regularnie debilną biurokrację w dzienniku elektronicznym i całym systemie, proszę przeprowadzić na koniec semestru klasyfikacje kilkuset uczniów wraz z korespondencjami w tej sprawie z innymi nauczycielami, rodzicami i uczniami.
Proszę też wczuć się w rolę wychowawcy klasy (to taka fucha za 200 zł z groszami miesięcznie ) czyli codziennie (najczęściej w domu wieczorem) korespondować z kilkorgiem rodziców w sprawie nieobecności, usprawiedliwień, patologicznych zachowań itp.
Proszę wreszcie spotykać się z niektórymi z tych rodziców.
Jednak w Anglii przewidziano konkretne godziny na konkretną pracę, za którą się tam konkretnie płaci.
Niestety, ale każdy kto nie miał do czynienia ze szkołą w praktyce, po prostu opowiada bajki.
Czy Pani jest użytkowniczką internetu?
Mam pytanie, czy się to Pani klei?
Internet pełen jest wszelkiego chłamu a do tego jest cenzurowany przez wielkie korporacje.
Czy Pani jako użytkowniczce internetu i innym użytkownikom internetu po prostu nie wstyd?
Zarówno oblojdry od niemieckiego polityka Tuska wraz z tęczowymi hitlerkami, jak i mniemani patrioci ze zbieraniny morawieckiej, będącej resztkami z niegdysiejszego projektu o nazwie PiS.
Ale niech wkurzają dalej....
Już minister Szumilas była nazywana inteligentna inaczej ale jak nazwać Nowacką - sztuczna inteligencja, tfu sztukowana inteligencja a może wystarczy LGBT MENda😉
Np. sprawdziany wiedzy uczniów są w postaci testów, a te są szybko weryfikowane, choćby elektronicznie, coś podobnego do skanera, do którego wrzuca się pakiet testów i za chwilę są wyniki.
Praktyka jednak pokazuje, że poziom nauczania i sprawdzania wiedzy nie jest najwyższy, tylko jednostki mający najczęściej wsparcie w domu, osiągają dobre wyniki.
W Polsce jak ktoś chce wykształcić swoje dziecko, to szuka szkoły z jakąś renomą, często są płatne, co najciekawsze, w takich szkołach nauka nie jest "na wesoło i dla zabawy", jak to chce zdemoralizowana lewaczka.
Tam panuje obyczaj, że dzieciom przedszkolnym wolno robić wszystko, są wręcz rozpieszczane, ale z chwilą pójścia do szkoły, kończy się idylla, zaczyna nauka, a znając naturę Japończyków, nie ma "lelum polelum", liczą się wyniki w nauce, podobnie jest w pracy, to naród wyjątkowo zdyscyplinowany, dzięki temu są światową potęgą gospodarczą, choć praktycznie wszystkie surowce muszą importować.
W Japonii nie ma strajków o pensje, częsta zmiana pracy jest źle widziana, taki może mieć trudności w zatrudnieniu, znaczy to, że nie jest dobrym pracownikiem, skoro szef nie daje mu dobrze zarobić.