Zanim Szanowni Państwo rozpoczną lekturę niniejszego tekstu to wpierw zachęcam do zapoznania się z wystąpieniem profesora Andrzeja Nowaka a szczególnie jego drugiej połowy mówiącej o nadziei.
Będzie to bardzo pomocne w zrozumieniu moich rozterek i dylematów, które spowodowały, że przez cały grudzień niejako udałem się na "wewnętrzną emigrację" i uległem zwątpieniu w ducha i mądrość Polaków oraz poddałem się zniechęceniu do takiej Polski jaka wyłoniła się wskutek październikowych wyborów parlamentarnych.
Nie wiem, ale wydaje mi się, że nie tylko ja poczułem takie negatywne emocje, które paraliżują chęć jakiegokolwiek patriotycznego działania na rzecz naszej Ojczyny - Polski i na rzecz dobra wspólnego Polaków.
https://youtu.be/OEt9lhf…
Jakże smutna jest ta konstatacja, że są - obok chwil chwały - nieraz takie momenty polskiej historii, kiedy to my sami - Polacy gotujemy sobie dosłownie "piekło na ziemi", które nieraz kończyło się dla nas tragicznie, nawet rozbiorami Polski.
Niestety nie umiemy doceniać własnego pozytywistycznego działania i często nie wierzymy w naszą Polskę a stajemy się romantycznymi bohaterami dopiero wtedy, kiedy na "własnej skórze" odczuwamy olbrzymie krzywdy, wobec których podnosimy się do walki. Ale również nie potrafimy uczyć się na własnych błędach i je po raz kolejny bezrefleksyjnie popełniamy.
Z taką sytuacją mamy do czynienia teraz. Jak można było ponownie głosować na zdradliwych i kłamliwych szkodników i "zwijaczy" Polski, którzy pokazali, że są takimi szkodnikami przez osiem lat swoich rządów i doprowadzili nasze państwo do stanu, gdzie jest już tylko "ch...j, dupa i kamieni kupa"? Albo jak mogliśmy ulec manipulacji na temat jakiejś "Trzeciej Drogi" skoro wiedzieliśmy, że takiej drogi nie ma a głosowanie na nią jest głosowaniem na D. Tuska i jego niszczycielską ferajnę?
Ale na szczęście męczy mnie to patriotyczne wycofanie i milczenie, bo to co wyprawia obecny rząd jest jakąś farsą demokracji i kpiną z obowiązującego prawa polskiego.
Sądzę, że wielu z nas traktowało kampanijne i szokujące słowa D. Tuska jako po prostu kolejne kłamstwa i groźby przywoływane jedynie na potrzeby kampanii wyborczej. Okazało się, że tak nie jest i D. Tusk rzeczywiście totalitarnie zaatakował państwo polskie tą sławetną swoją "żelazną miotłą", co potwierdza tylko to, co onegdaj napisałem: "ewentualne rządy opozycji totalnej będą totalnie totalitarne!" [1]. I tak niestety jest!
Czeka Polskę i Polaków bardzo trudny czas. I powtórzę: najgorsze jest to, że my sami sobie zgotowaliśmy taki przyszły los...
Będziemy musieli dokonywać dużego wysiłku, żeby poznawać każde ustawy czy uchwały tworzone przez większość sejmową i nowy rząd a'la "koalicji zdrady narodowej" D. Tuska albo bardziej łagodnie "koalicji 13 grudnia" [2]. Szczególnie te, które będą dotyczyły polskiej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i gospodarki. Każda bowiem z nich będzie obnażała prawdziwe cele przyszłego rządu a te cele zapewne nie będą dobre dla nas i naszego państwa, Polski.
Więc musimy powstać ponownie jako naród, zacząć pracę od podstaw i robić wszystko, aby znów nie stało się tak, że Polska zniknie z mapy świata jako suwerenne i niepodległe państwo.
Niedawno napisałem też: "D. Tusku! Polski naród to nie niemiecki naród, gdzie obowiązuje "ordnung muss sein" i Polacy genetycznie oraz podświadomie - nieraz prędzej a nieraz później – odrzucają nawet potencjalnych zdrajców i dyktatorów, i o tym musi Pan pamiętać a nie przedwcześnie zachłystywać się pozornym zwycięstwem!".
Polacy! Głowa do góry i do pracy! Niech ten 2024 rok będzie rokiem spokoju i powrotu do normalności! Niech doprowadzi do odbudowy wśród nas patriotyzmu i dumy z bycia Polakiem!
[1] https://krzysztofjaw.blo…
[2] Symptomatyczna data 13 grudnia. To jakiś "chichot historii". 13 grudnia 1981 roku gen W. Jaruzelski vel. "Wolski" wprowadził Stan Wojenny. Wtedy miałem 13 lat i obserwowałem ogólnopolski marazm i wycofanie społeczno-polityczne przez niemal następne 10 lat. SW przetrącił "kręgosłup narodu" i zabił I Solidarność. Oczywiście czasy były inne, bo wtedy komuna użyła siły oręża i wyprowadziła wojsko na ulice. Dzisiejsza komuna jest postkomuną tamtej, ale oparta jest o drenaż umysłów i ducha narodu. Wszechstronna inżyniera społeczna doprowadziła do tego, że przestaliśmy być indywidualistami zdolnymi do myślenia o Polsce w kategoriach narodu i jego wartości. Dobrze to opisał prof. A. Nowak
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3664
Ponoć tak mówił półgębkiem, ale całą gębą mówił z mównicy na Wiejskiej, że kocha Polskę bez pamięci. Co jest bardzo dziwne, zważywszy że PDT to historyk z wykształcenia. Pewnikiem chce wyprzeć swoje słowa że polskość to nienormalność do niepamięci.
PS. Jak Tusk obiecuje, że coś da to na pewno nie da, tylko zabierze. Nie inaczej było z obietnicą ulg dla przedsiębiorców, czy paliwa po 5 złotych. Ba, na miejscu bezpieczniaków, którzy mogli się przyczynić do ponownego wyniesienia niezwykle wysoko Tuska w polskiej hierarchii państwowej, to na ich miejscu bym się przyglądał, czy aby na pewno Tusk spełni obietnicę przywrócenia ich przywilejów :-)
https://twitter.com/i/status/1741428977326080341
Dlaczego tak się stało, nie mogę zrozumieć.
Mogę natomiast zrozumieć, że ludzie oszukani przez różne kliki i mafie, którzy szukali pomocy u obiecujących naprawę państwa polityków PiSu i odbili się od ich drzwi, przed ostatnimi wyborami uwierzyli różnym hołownianym cwaniaczkom.
PiS znakomicie poradził z pandemią i wojną. Zdusił inflację, pozostawił znakomity budżet. Ma co kraść pełomafia :-)
Nastały czasy rządu Mordoru,
ale Głowa do góry !
Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2024 Roku!
Do siego Roku 😉
https://twitter.com/i/status/1741460709433626773
Warto tedy przytoczyć fragmenty opowieści o D. Tusku autorstwa J. Palikota w książce: "Kulisy Platformy". Co prawda ta książka była wydana w 2011 roku, ale wydaje się, że negatywne cechy D. Tuska w miarę upływu czasu tylko się pogłębiają.
I cóż to o D. Tusku opowiadał J. Palikot, który spędził w PO sześć lat, poznał jej liderów, jej prawdziwe cele i skrywane sekrety? Ano J. Palikot określa Donalda Tuska jako człowieka bezwzględnego i doskonale kontrolującego swoją agresję.
Dowodem ma być chociażby scena, której był świadkiem, gdy w maju 2010 roku odwiedził Tuska w jego biurze: „Wchodzę i widzę Donalda w jednym z tych jego świetnych ciemnoniebieskich garniturów, w dobrych skórzanych butach - wyglądały na Ermenegildo Zegnę. Nogę miał opartą o piłkę nożną. […] Spojrzał na mnie i zachęcił: Wejdź, wejdź. Po czym mówi:* Widzisz tę roślinę w rogu? Gdy się tu wprowadziłem, odwiedził mnie Leszek Miller. Powiedział wtedy, że dała mu ją jego żona, i prosił, żebym o nią dbał i żebym ją podlewał. Po tych słowach z całej siły kopnął piłkę w kierunku tej rośliny. Piłka odbiła się od niej, a następnie od biurka i telewizora.* Po czym poszła kolejna ścięta piłka w tę roślinę. Uderzał w coś, co należało do Millera, którym był autentycznie zafascynowany". „To był prawdziwy Tusk ” – podsumowuje Palikot . – „mieszanina nihilizmu i cynizmu, a z drugiej strony pewnego wdzięku, uroku”.
J. Palikot nie ukrywa, że poznał też „partyjne, wręcz chamskie” oblicze: „Od początku widziałem, że traktował wszystkich członków tego swojego dworu jak warchołów. Knury – to określenie, którego używał w stosunku do nich najczęściej. Grzegorz [Schetyna] nie był tu wyjątkiem. I jego upokarzał. I jego czasem przedstawiał jako takiego knura bez manier, który potrzebuje tylko zeżreć, popić i pomlaskać językiem”.
Palikot twierdzi także, że Donaldowi Tuskowi czasami brakuje męskości i zdarza mu się zachowywać jak dziecko. Z drugiej strony ma w sobie coś z charakteru Rosjan, którzy na ogół bardzo długo wprowadzają człowieka w atmosferę przyjaźni, bratania się, by nagle w pewnym momencie przeciąć to bezwzględnie”.
Oprócz tego, że w premierze jest (lub bywa) coś z dziecka, kobiety i Rosjanina, zdarza mu się też zachowywać niczym bohaterowie jego ulubionych lektur. Według Palikota, chodzi o opowieści o małych greckich tyranach z czasów Sokratesa czy Herodota.
Tusk widziany oczami Palikota to polityk niezwykle impulsywny, wybuchowy, agresywny, brutalny, ale też „chwiejny”, słaby psychicznie, histeryczny i łatwo popadający w depresję: „Kiedy atakuje, jego twarz staje się zawzięta, rzuca wulgaryzmami, obraża i wyrzuca wszystkich. „Absolutnie was wszystkich wypier…ę. Nie nadajecie się do niczego. Mam już dość!”
Więcej: https://krzysztofjaw.blo…
Może jeszcze Niedzielskiego ze śmietnika wygrzebiecie?
Jakaż pogarda do PiS-u u chatarka i jemu podobnych na NB. :-)
i dwóch setek życzę!
"Przywracamy tę konstytucyjność i szukamy jakiejś podstawy prawnej" A. Bodnar (prawnik)
"Wszystko będzie zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy" D. Tusk
"Trzeba wyrwać się z pułapki prawniczego formalizmu" M. Safian (prawnik)
ps.
Niedługo Polacy odwołają rząd rudego buca . Oczywiście zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy...
A co takiego już zdążył nabroić rząd pana premiera Tuska oprócz kontynuowania i powiększenia polityki prospołecznej PiS?
Mógłbyś coś konkretnego wymienić?
Po PiS nowy rząd odziedziczył armię, która spokojnie obserwuje wlatujące do Polski rakiety (rzekomo rosyjskie) i nic nie robi?
Jest co sprzątać.
Prawie się rozpłakałem po lekturze. Ale nie jestem pewien powodu łez moich, z pewną dozą nieśmiałości dopuszczam pomysł, że ze śmiechu.
Trzysta stron przekopów, cepeków i pięćsetplusów, do tego przedwyborcza sraczka i pięć wątków dziennie, do tego pewna wygrana i nagle dwumiesięczna nieobecność na skutek partyjnej depresji po wygranych wyborach.
Wygraliście wybory!!!
Nietrafiony, bo przerwa była miesięczna.
Pzdr
nie umiesz zrozumieć obaw innych to zamknij swój otwór. Z każdym wpisem udowadniasz, że pewien prosty domorosły mechanik czy inny elektryk, mimo że prostak i nieuk, miał rację nazywając cię hooyem. Ale mogę sobie wyobrazić wręcz niewyobrażalne dla mnie, że radość twoja wynika z prostej konstatacji, że w końcu będziesz mógł być jak twój środowiskowy kolega Śliwiński Jarosław. Już nie musisz się o niego martwić, oskarżył swoją ofiarę o zniesławienie, no i znajdzie się iustitutka, która to przyklepie, a nikt w żadnej gazetce tego nie opisze.
btw, branie od ciebie pieniędzy na grób Elig to jak branie od Urbana na grób x. Jerzego.
Nie odpisuję trollom, obojętnie czy jebaćpisowskim czy bezkrytycznie morawieckim.
No tak... I dlatego postanowiłem się wyswobodzić z tego marazmu. Dobrego Roku 2024!
Pzdr