To wprawia w ruch wyobraźnię.
Reszta to tylko rozczarowanie i mordęga.”.
„Nasze życie to wędrówka
Poprzez Zimę, poprzez Noc.
My szukamy sobie przejścia
W Niebo, gdzie nie świeci nic.”.
To dwa motta z jednej z drogich mi książek… Louis-Ferdinand Celine napisze w niej jeszcze coś na kształt: szczęśliwy ten, kto w życiu popełnił taką ilość głupstw, których liczba pozwala mu jeszcze spać w nocy spokojnie. Celine wiedział, o czym mówi – lekarz, uczestnik I wojny światowej… Vonnegut napisze potem swoją Rzeźnię numer 5, wzorując się na Podróży do kresu nocy. Zresztą, chyba nie ma nic, co wyszłoby spod pióra Vonneguta, a nie nawiązywałoby jakoś do Celine’a - i ani się temu dziwić nie można ani Vonnegutowi mieć za złe.
Mknięcie "trasą przecudną widoków, przygód i zjawisk” jak podróż nazwał w swojej piosence Jeremi Przybora jest doświadczeniem tak atrakcyjnym i pociągającym, że wprowadzone w czyn z odpowiednim rozmachem, stanowi katartyczny rytuał jednego z najbardziej spektakularnych zaburzeń osobowości, tzw. fugi dysocjacyjnej. Osoba doświadczająca fugi uosabia zrealizowane dosłownie to dość powszechne pragnienie ludzkości, by „wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet, etc.”. Podczas fugi ludzie często odbywają dalekie podróże (pociąg jako wysoce romantyczny środek transportu jest uprzywilejowany), dysocjacja zaś polega na amnezji co do swojej tożsamości w trakcie trwania fugi oraz, po powrocie do tzw. normalnej świadomości (co ma miejsce po upływie paru godzin lub tygodni, a nawet miesięcy), spuszczeniu litościwej zasłony niepamięci na wydarzenia z rozkwitu fugi.
Dla tych wszystkich, którzy z różnych względów nie mogą pozwolić sobie w swoim życiu na luksus rozwinięcia pełnego spektrum objawów bądź też nie mogą z powodu małej zasobności portfela realizować poronnej, a bezpiecznej odmiany fugi (z łaciny: ucieczka), jaką jest oderwanie się od rzeczywistości poprzez egzotyczną wyprawę do tropików, pozostaje wariant dla ubogich dający namiastkę takiej wyprawy… Marzenie senne.
We śnie porywamy samych siebie w wir wydarzeń, często symbolicznych, ale i wymownych w jakimś przyswajalnym dla nas stopniu. Sen potrafi upomnieć, przestrzec, ukoić i wytłumaczyć. Spełnia często funkcję Lemowskiej wyszalni ale bywa także apelem o zarzucenie drogi iluzji, którą, bywa, podążamy na jawie.
Ponieważ pierwszy raz w historii ma miejsce sytuacja, w której można spróbować namalować słowem swoje senne wojaże, pozwolicie Państwo, że skorzystam z tej sposobności i zaprezentuję kilka kadrów z moich snów. Do części podam opis i psychoanalityczną interpretację SI.
Mam nadzieję, że prezentacja owa umili Państwu ten czas, gdy świat wstrzymuje oddech w nadziei, że w Nowym Roku „jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”...
Sen najdawniejszy spośród prezentowanych:
I tu też jeden z tych starszych:
To sen mniej więcej sprzed roku.
Jestem w mieszkaniu, u koleżanki – mieszkanie jest w stylu z początku wieku. Prezentuję jej z dumą swoją właśnie napisaną, świeżutką pracę magisterską. Jej tytuł brzmi: „Rola i znaczenie kameralnych portali internetowych na przykładzie społeczności „Nasze Blogi”. Przeglądamy z koleżanką spis treści, jeden z rozdziałów nosi tytuł: „Imć Waszeć”. Tak było :)
I dalej, mniej więcej chronologicznie:
Ewolucja tematu psa i psiej symboliki:
Spotykam na przestrzeni dość długiego przedziału czasowego między jednym snem, a drugim dwie dziewczynki - czyli jest to rozmowa między: „me, myself and I”… W pierwszym śnie, porozumiewamy się przeważnie na migi:
Interpretacja chata GPT:
Porozumiewanie się z dziewczynkami w języku migowym może oznaczać, że pewne emocje lub potrzeby z przeszłości, które nie były wyrażane w sposób werbalny, nadal istnieją w Twojej nieświadomości. Mogą być to skryte uczucia, które wymagają uwagi i zrozumienia, ale które nie zostały jeszcze w pełni rozwiązane.
Może to symbolizować stan przejściowy, w którym przeżywasz zmiany, transformację lub ewolucję w swoim życiu.
Ciemność zmierzchu może również symbolizować obszary nieświadomej psychiki, które są jeszcze nierozpoznane lub nieuświadomione. Może to wskazywać na potrzebę zgłębienia swoich wewnętrznych myśli, uczuć i pragnień, które mogą być ukryte pod powierzchnią. Warto zwrócić uwagę, że komunikacja odgrywa kluczową rolę w naszych relacjach i wewnętrznej pracy nad samym sobą. Przejście od niemówienia do wyrażania siebie i porozumiewania się z innymi może być ważnym procesem rozwojowym, a sny często odzwierciedlają nasze wewnętrzne procesy transformacji.
Sen drugi:
Dziewczynki, już nieco starsze, w innej scenerii:
Interpretacja chata GPT:
Symbolika białego t-shirtu jednej z dziewczynek również może mieć pewne znaczenie w interpretacji snu z perspektywy psychoanalizy. Kolor biały często jest kojarzony z czystością, niewinnością, prostotą i nowym początkiem. Może reprezentować dążenie do czystości emocjonalnej, niewinności lub pragnienie odnowienia siebie.
Słoneczne popołudnie, które pojawia się w drugim śnie, może symbolizować okres jasności, radości i witalności. To może odbijać Twój pozytywny nastrój, aktywność lub poczucie spełnienia w życiu. Połączenie związanej z letnim popołudniem atmosfery może wskazywać na okres pełen energii.
Takie oto cudeńko znalazłam raz pośród sennych porządków w łazience – zaplątany pośród ubrań do prania śliczny bibelocik – trzy szczyty gór z lśniącego onyksu, na podstawce ze złota:
A chat GPT na to: kawałek onyksu na złotej podstawce – zwracasz uwagę na ten nieoczekiwany skarb jako symbol wartościowych i cennych odkryć w Twoim życiu. Kawałek onyksu reprezentujący szczyt górski może odnosić się do Twoich osobistych osiągnięć i aspiracji.
Śniła mi się także Jennifer Lopez – cała w bieli i w klejnotach, z bardzo oryginalnym pupilem 😉 Kreator obrazów nie może narysować znanej postaci rzeczywiście istniejącej, za to reszta detali się zgadza:
A w tym śnie boje się tego, że „upływa szybko życie”, jak pisała Osiecka:
Interpretacja chata GPT:
Jesień to pora roku, która w snach może symbolizować przemijanie lub zmiany w życiu. Jesień może oznaczać zakończenie pewnego okresu i przygotowanie się na nowy.
Autobus i problem z rzeczami: Autobusy często pojawiają się we snach w kontekście podróży lub przemieszczania się przez życie. Problemy z zbieraniem rzeczy mogą symbolizować uczucie, że tracisz kontrolę nad pewnymi aspektami swojego życia lub że masz za dużo na głowie.
Wysiadywanie z autobusu: To może oznaczać próbę odejścia od pewnych sytuacji lub miejsc w swoim życiu, ale trudności z odejściem mogą sugerować, że to nie jest łatwe.
Ostatni sen nazywam nieco proroczym – umieszczam go z datą utworzenia malowidła 😊
Ci, którzy czytali Podróż do kresu nocy lub Rzeźnię numer 5 wiedzą, że nie zaczęłam optymistycznie; chciałam skończyć w podobnym duchu, ale ponieważ nadzieja umiera ostatnia i jeszcze się jej nie wyzbyłam, chcę podziękować Wam za ten rok.
Czuję się z Wami związana… Czasami, gdy urzeknie mnie jakiś komentarz, robię sobie save screena, a potem czytam go wiele razy, sycąc się czyjąś mądrością; wydobywając wszystko, cokolwiek autor chciał przekazać…
Z okazji nadchodzącego Nowego 2024 Roku życzę nam, byśmy wzrastali w cnotach: tych teologalnych i kardynalnych – też.
Wasza Edeldreda z Ely :-)
Te słowa powyżej to z najlepszego Waszego utworu. Nie udawaj, że nie pamiętasz ;-) Dobrze, że Eustachy ściągnął muzykę na lokalny dysk, to nie muszę się teraz prosić o bis🌼
Kapnęłam się skąd to jest już na tyle późno, że reakcja byłaby l’esprit de l’escalier... Zdecydowałam się wobec tego milczeć tajemniczo, by ocalić wizerunek ;)
Teraz obiecane życzenia – 31-12-2023 godz. 15:20
Skorzystam z Twojego wzorca z ubiegłego roku {31-12-2022 [15:20]},
będzie bardziej swojsko, tak jak lubisz Ely ;) Życzę najserdeczniej, żeby Ci w Nowym Roku i każdym następnym, w dupie się nie poprzewracało, kwiatuszku🌼
Czatowe info - FINITO!
Także życzę dla Ciebie i Twoich bliskich szczęśliwego nowego roku!
A te zdjęcia - tych pań - to z jakichś chyba ruskich stron sądząc po stylu
Hmm... Widocznie AI hasło: "blond" kojarzy się automatycznie z glonojadem o słowiańskich rysach ;)
Pozdrawiam.
też kochałem Celine w podróży do końca nocy na północ , ale jakie to deprymujące i jednocześnie ożywcze. Ładnie mi się to ogląda. Pzdr
Cieszę się, że nie dał się Pan zaskoczyć :)
Są książki, których przyszłej lektury zazdroszczę tym, którzy ich jeszcze nie czytali. Ta jest jedną z nich :)
Serdeczności.
a która konkretnie? Kto przeczytał podróż do końca nocy i śmierć na kredyt to wystarczy, żeby sobie wyrobić zdanie. Właśnie zabieram się za Nord i pewnie zajmie mi to trochę czasu.
Konkretnie, to Podróż i to nie raz i nie dwa ;)
I Z zamku do zamku. To i ja się za coś chyba wezmę, by nie pozostawać w tyle.
Mnie, jeśli chodzi o tego rodzaju nowinki, cechuje pewna sztywność - gdy ktoś mi coś pokaże, a ja w końcu dam się przekonać, to już wiernie trwam przy tym nowo poznanym narzędziu - nawet wtedy, gdy ono szybko z nowinki przeistacza się w przeżytek ;)
Malowałam za pomocą Image Creator Bing.
To, co starałam się tu zaprezentować to to, że uzyskujemy nowe środki wyrazu do wspomnianej przez Chat GPT osławionej komunikacji oraz... że AI jest narzędziem, które odnosi do człowieka, który za jej wytworami stoi.
https://images.nightcafe…
https://creator.nightcaf…
:-) No, no - rzeczywiście ;)
Interesujący styl :)
Są ludzie, którzy psychoanalizie zawdzięczają to i owo - chociażby - Witkacy zaleca taki ożywczy prysznic na nasze Niemyte dusze ("niemyta dusza" to wg Niego taka, która nie doznała psychoanalizy). https://pl.wikipedia.org…
W Niebo, gdzie nie świeci nic.”
ta fraza motta wg mnie jest błędna, Niebo to światłość, to jest nasze przeznaczenie końca naszej wędrówki, jeżeli wybierzemy właściwą drogę przez życie.
Wiele lat temu, miałem pewne przeżycie, zbierałem się z namalowaniem go,
Całkowita ciemność, taka idealna pustka, w oddali widzę trzy postacie, raczej jakby ich cień, które w domyśle są od tyłu oświetlone, co powoduje jakby efekt poświaty wokół zarysu tych postaci, które niewiele się różnią pod względem wysokości, postać w środku jest trochę wyższa od pozostałych.
Po cieniu czy konturze, nie da się odróżnić płci, np po długości włosów, spodniach, sukience, nie są tak wyraźne.
Postacie stoją naprzeciwko, na oko tak 50 m, dość blisko siebie.
Ja stałem jakbym się zastanawiał czy mam do nich podejść, czy one podejdą, ale nie dowiedziałem się, pewnie kiedyś :-)
Pomyślałem nawet, jakby to "widziała AI :)
Pzdr.
czy Pani miała te sny też w kolorze?
ja często takie mam, nie znam się na snach, często są jak "filmy przygodowe", co ciekawe potrafię w nich "latać", nie machaniem rąk, ale wolą, nie jest to łatwe, jak tylko stracę moc tej wiary, to ląduję. Co ciekawe, dość dokładnie widzę z wysokości, jakby unosił się balonem, potrafię się przemieszczać, nawet w pomieszczeniach, "szybując" między pokojami.
Jest to dość realne do tego fajne. Kiedyś latając zwiedzałem ruiny jakiegoś zamku, komnaty, piwnice i cały z góry, niesamowite.
:)))
Ciekawy obraz w kuchni, co mnie zastanowiło, to piec, ciekawie malowniczo skomponowany, jakby był z XIX w. , ale ta rura kominowa mnie zaskoczyła, zamontowana na płycie pieca, a właściwy dla niej wylot jest zatkany. :)
Pozostałe obrazy jak bajek o królewnie :)
Na pewno AI poradziłaby sobie lepiej lub gorzej z odwzorowaniem tego przeżycia. To w ogóle ciekawe uczucie oczekiwać na jej produkt i potem oglądać, co ona tam na podstawie naszych słów wymodziła ;)
Wariacje na temat pieca obrazują jej słaby punkt... Nie nadaje się jeszcze do tworzenia spojnych narracji do np. symulatorów...