Porażka nie istnieje. Nie ma takiego pojęcia. To jest nazwa stanu psychicznego. Co istnieje? Efekt różny od zamierzonego, oczekiwanego, planowanego. Analiza przyczyn. Ale jeśli analizę przyczyn zaczyna się od "Bo oni", to już można ją zakończyć. To głupie, to negatywne, to nieproduktywne.
Analiza przyczyn musi obejmować wyłącznie te przyczyny, które były w zakresie waszego, twojego oddziaływania. Żadne inne nie są interesujące ani znaczące. Jak ktoś mówi przegraliśmy, bo byliśmy obiektem ataku, to powinno się go izolować i odesłać na zieloną trawkę. Bo niczego nie przegraliśmy, tylko nie osiągnęliśmy założonego celu. Bo do tego się przyczyniły działania i postawy z naszej strony, które zdecydowani jesteśmy wyeliminować, jeśli chcemy w przyszłości mieć efekty lepsze.
Kiszenie się w negatywizmie, może być dobre z psycho-socjologicznego punktu widzenia. Może być tarczą dla wodzów i wysoko postawionych, których błędy spowodowały brak oczekiwanych rezultatów. Może być świetną wymówką. Może intensyfikować poczucie elektoratu i zwolenników bycia oblężoną twierdzą, co znów korzystne dla cwanych macherów, co zawalili sprawę.
Nie. Dość. Jeśli myślisz, że poniosłeś porażkę, to ją poniosłeś, nawet jeśli tego nie wypowiesz. Jeśli myślisz, że przegrałeś, to przegrałeś. Jeśli tak myślisz, to przegrasz z samym sobą. Przegracie z samymi sobą i na nic się zdacie innym.
Myśleć trzeba jasno. Pozytywnie. Trzeba mieć dobre intencje, nadzieję, spodziewania, wiarę i zapał do pracy. Trzeba mieć rozum, żeby głupio się nie wysilać i nie iść na manowce. Nie ma takiego zwycięzcy, który nie odnosiłby po drodze porażek. Nie ma takiego drzewa, które nie znosiłoby porwistych wiatrów i burz. Nie ma tragedii. Myśleć, kombinować, działać - POZYTYWNIE.
Tak mi się zdaje. Ale ja się nie znam :)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1482
Tu jest trafna ocena sytuacji; https://naszeblogi.pl/co…
To tylko tyle, czyżby AI to plagiator?
Pzdr.
Jak myślisz droga EZE...jak wielu na NB czytało Hamleta? W ogóle coś z Szekspira?
Kiedyś odwiedziłem znajomego, rozmawialiśmy coś o szkolnictwie, słyszała to wiekowa już mama mojego znajomego, zaczęła cytować Pana Tadeusza, różne jego fragmenty, na zakończenie dodała, że za jej czasów uczono się go całego na pamięć, cytując na wyrywki. Dawnymi czasy wykształcenie średnie miało inny, wyższy poziom, młody człowiek po maturze, był traktowany jak obecnie po studiach, ale i te obecnie są już niewiele warte, skoro wystarczy zapisać się do prywatnej uczelni i tylko tam bywać, dyplom prawie pewny.
Niezrozumiałe dla mnie jest, że taki lekarz "w sile wieku" zostaje politykiem, zamiast leczyć ludzi, czego to może dowodzić, chyba jednego że jest kiepskim lekarzem, jak Arłukowicz, czy Kopacz, a jakim cudem Kosiniak dorobił się tytułu dr n.medycznych jak gdzieś czytałem, praktycznie bez praktyki lekarskiej, jest przedstawicielem rolników !
Chciałam się kiedyś nauczyć na pamięć jednego z opowiadań Lema... Może kiedyś... Za to wierszy znam parę, ale ile dokładnie - nie wiem... Jestem twarda i nie liczyłam :)
"W rzeczy samej, nic nie jest złe ani dobre samo przez się, tylko myśl nasza czyni to i owo takim". Książę Hamlet do Rozenkranca, Hamlet, Akt II, Scena II.
Z księciem Hamletem to mogłabyś szerzyć relatywizm moralny w TVN-ie.
Nawet późna godzina nie usprawiedliwia takich cytatów. Sorry ;-)
Zawsze uwzględniać należy kontekst, w którym padły dane słowa. Dlatego - specjalnie, precyzyjnie tym razem (wg Twoich niegdysiejszych rad), napisałam, gdzie można ich szukać...
Sorry...
Obawiam się że Twoje zagadki są zbyt skomplikowane, nie tylko dla mnie - sns? ;-)
Co do cytowania z pamięci, prawdziwy Rain Man jak dobrze pamiętam :), znał na wyrywki chyba 1600 książek, w filmie była mowa że pamiętał nr.tel. z książki telefonicznej, to jest fakt.
Wpuścisz do mu wędrowca -akceptujesz, bo ci każą.
On sprowadzi następnych, mieszać będziesz w lewo,
Jesteś od słuchania, gdy będzie pluł bądź przekonany,
-to deszcz pada.