Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Relacje polsko-niemieckie

Andrzej Owsiński, 20.08.2023

W mnożących się ostatnio atakach na Polskę prym wiodą przedstawiciele Niemiec i podążający ich śladem urzędnicy aparatu administracyjnego UE. Cel tych ataków jest oczywisty: zmusić rząd warszawski do uległości, czyli przywrócenia stanu sprzed 2016 roku, a nie wykluczone, że uzyskanie czegoś więcej. Trzeba przyznać że cała historia stosunków polsko niemieckich przebiegała pod dyktando takiej postawy niemieckich rządów.
Momenty uznania równorzędności podmiotów państwowych były nieliczne i krótkotrwałe. Poza Ottonem III i hołdem pruskim nie bardzo można się doszukać czegoś pozytywnego. Dopiero wejście Polski do UE i NATO  umożliwiło stworzenie normalnych warunków sąsiedzkiej egzystencji obydwu państw, bowiem nawet kiedy Polska ratowała cesarstwo niemieckie od tureckiej nawały, to cesarz Leopold oczekiwał od Jana Sobieskiego uznania swojej wyższej pozycji w stosunkach międzynarodowych.
Był wprawdzie moment zmiany nastawienia Niemiec do Polski, paradoksalnie, ale w chwili dojścia do władzy Hitlera, mimo to jednak między obu krajami nie doszło do zawarcia normalnego paktu o nieagresji, a jedynie do wzajemnych, jednostronnych deklaracji o nieużywaniu siły w rozwiązywaniu spornych problemów. Hitlerowi zależało na uśpieniu polskiej czujności, a równocześnie daniu niemieckiemu narodowi do zrozumienia że “sporne” problemy, wynikające z “dyktatu wersalskiego”, między Niemcami i Polską istnieją, i że on o konieczności ich załatwienia pamięta. Należy też wspomnieć o oporze Kohla w stosunku do uznania umowy Brandta w sprawie polskich granic, który twierdził, że nie obowiązuje ona zjednoczonych Niemiec. Dopiero oświadczenie Thatcher o braku zgody na połączenie Niemiec w takiej sytuacji zmusiło go do wycofania się z tego stanowiska.
Wszystko to było jedynie przygrywkami do tego jak została potraktowana Polska w procesie wchodzenia do i w samej UE. „Zawdzięczamy” je szczególnej protekcji naszej niemal współrodaczki po dziadku Kaźmierczaku, tylko, że zostaliśmy włączeni ryczałtem wraz z dziesiątką krajów, które ani specjalnie o to nie zabiegały, ani nie miały spełnionych warunków przynależności. Podobnie było zresztą i z NATO. Narzucono nam za to szczególnie restrykcyjne warunki w postaci limitów produkcyjnych i surowego reżymu finansowego, czego pani Merkel osobiście pilnowała.
W rezultacie niemieckich zabiegów ciągle tkwimy w końcówce krajów unijnych spełniając głównie rolę poddostawcy gospodarki niemieckiej.
Jest to nominalnie rola jeszcze gorsza niż w imperium sowieckim, w którym mimo wszystko pozostawiono nam ograniczone możliwości rozwoju autonomicznych elementów wytwórczości, głównie dla uzupełnienia braków sowieckiej gospodarki. Współcześnie dzieje się to wprawdzie na wyższym poziomie życia, ale relacje pozostają bez zmian.
Stosunki gospodarcze nie wyczerpują zagadnienia całokształtu wzajemnych relacji, Mamy z polskiej strony dość obfitą literaturę na ten temat, obawiam się jednak, że daleko jej do odkrycia samego jądra niemieckiej mentalności, stanowiącej najważniejsze źródło wszelkich działań.
Wśród ludów Europy Germanie zajmują szczególne miejsce, gdziekolwiek się nie znaleźli zawsze nieśli ze sobą przemoc i okrucieństwo w postępowaniu.
Nic dziwnego że, jak napisał Słowacki: ”najlepszy historyk, bo pisał historię z konia - Cezar” nazwał ich “religionis nullius germanorum gens belicosissima” czyli  w wolnym tłumaczeniu: “pozbawiony wyższych cech duchowych, germański lud najbardziej wojowniczy”. Te cechy niemieckie pozostały niezmienne od czasów starożytnych, zmieniając nieco natężenie w zależności od okoliczności. Stąd między innymi taki podły obraz UE stanowiącej de facto niemiecki folwark.
Gdyby chociaż w rezultacie germańskiej przemocy Europa stała się przodującym organizmem gospodarczym świata, ale najprawdopodobniej właśnie dlatego odstaje wyraźnie wobec Ameryki płn. i krajów dalekiego wschodu Azji.
Z rezultatami niemieckiego rządzenia w Europie stykamy się od wielu lat, w tej chwili jednak stanowią one zagrożenie dla naszej egzystencji.
Uzależnienie od Rosji produkcji energii, szaleńcze pomysły z odnawialnymi źródłami energii, tworzenie na siłę państwa europejskiego jako swoistego imperium niemieckiego, a nade wszystko usiłowanie zastąpienia europejskiej kultury tworem “multi-kulti” mającym wyraźnie antychrześcijański charakter z promocją wszelkiego rodzaju wynaturzeń, spowodowało już nieodwracalne straty w pozycji Europy.
Najgorsze jest dopuszczenie, a nawet wywołanie konfliktu wojennego na terenie obszaru postsowieckiego z nieobliczalnymi perspektywami. Wynika to z braku moralnych hamulców w sowieckim wychowaniu, któremu podlegała cała warstwa rządząca Rosją współczesną.
Tego typu bandyckiego nastawienia nie brakuje też w warstwach rządzących w innych krajach byłego sowieckiego obozu, jednakże ich udział jest ograniczony. Natomiast w Rosji jest niemal wyłączny.
Niemcy, posiadający kolosalny wpływ na stosunki wewnętrzne w Rosji, z całą świadomością nie tylko podjęły z tego typu “partnerami” współpracę, ale wprost ich promowały i obecnie, mimo niewątpliwych obciążeń działalnością zbrodniczą, te kontakty podtrzymują.
Niebezpieczeństwo leży nie tylko w działaniach bieżących, ale też w groźbie na przyszłość z możliwością użycia broni masowego rażenia włącznie.
Tak się składa, że Polska leży w pierwszej linii tego zagrożenia i niemieckie wspieranie putinowskiego reżymu, wywodzącego się z czekistowskiej mentalności, jest skierowane szczególnie przeciwko Polsce.
To zjawisko jest jakby zapomniane, najwięcej mówi się o skutkach gospodarczych współpracy rosyjsko-niemieckiej, która przynosi nam ciągle nie usunięte szkody, mimo stosowanych sankcji.
Jednakże w zestawieniu z perspektywą totalnej zagłady, do której może doprowadzić podtrzymywanie stanu agresji, są to sprawy drugorzędne.
Ze wszystkich krajów, utrzymujących kontakty z Rosją, Niemcy mają ich najwięcej i gdyby chociaż trochę zadbały o przyszłość, także swoją, to już stworzyłyby w rządzącym Rosją środowisku silną frakcję “pokojową”. A wszystko to dzieje się w kraju, który był w swoim czasie ostrzeżony przez Becka czym mu grozi sojusz z Sowietami,
Jak na razie na nic takiego nie zanosi się w Rosji i obraz Putina jako następcy Stalina ciągle wisi nad nami.
Niemcy, którzy lubują się w szczegółowych analizach różnych zjawisk (przysłowiowe: “sześć tomów wstępu do rozważań nad psychologią słonia”) nie zauważyli dotąd, że polityka narzucania przemocą, wyrażaną w różnej formie, komukolwiek niechcianych rozwiązań, po prostu nie opłaca się. Stąd, mimo wielu prób, nie udało się im stworzyć trwalszego imperium. Mają jednakże dostateczne środki dla szkodzenia innym, a szczególnie wyróżnionej pod tym względem Polsce.
Czy jest jakaś nadzieja na zmianę “tradycyjnego” stanowiska niemieckiego?
Trudno ją dostrzegać w doświadczeniach UE, organizacji wyjątkowo upodlonej, wskazującej raczej na skuteczność niemieckiego zamordyzmu.
Nieuchronnym ciosem, jaki czeka Niemcy, będzie załamanie układu międzynarodowego, jak i stworzonego przez nich w stosunkach z Rosją, Chinami i Ameryką, przy równoczesnej klęsce organizacji “nowego społeczeństwa” wewnątrz Niemiec. Odpowiednio zredukowane Niemcy mogą stać się jednym z normalnych krajów europejskich, a wówczas zaistnieją warunki dla ułożenia dobrosąsiedzkich stosunków z Polską.
Może przemawiać za taką perspektywą zmiana etniczna społeczeństwa niemieckiego w którym rodowici Niemcy zaczynają być mniejszością, oczywiście pod warunkiem, że nie zostaną zastąpieni przez muzułmanów.
Z polskiej strony obowiązkiem jest działanie w kierunku zmiany niemieckiej mentalności, a w pierwszej kolejności pilna obserwacja i wyciąganie wniosków z tego wszystkiego, co się w Niemczech dzieje, a co Piłsudski traktował jako ważny czynnik “interium”.
Kiedy w kwietniu 1934 roku zadawał swoim generałom pytanie o ewentualne pierwszeństwo w agresji w stosunku do Polski ze strony Niemiec i Sowietów, zwracał uwagę na ten czynnik. Niestety, nikt się do tego nie ustosunkował w dostatecznej formie, podobnie jak i nikt nie uwzględnił możliwości wspólnej napaści obu wrogów.
A tymczasem w obu krajach działy się różne rzeczy, stanowiące dla Polski określone możliwości działań. Szczególnie w Niemczech, w końcu lat dwudziestych, zaistniała możliwość powołania “frontu ludowego”, czyli wspólnych rządów socjalistów z komunistami, zablokowana celowo przez Stalina, chcącego doprowadzenia do rządów rewanżystowskich (praktycznie hitlerowskich).
Polska miała okazję do wykorzystania dość mocno penetrowanego kierownictwa KPP w celu wpływu na  powołanie takiego frontu. Niezależnie od jego antypolskiego nastawienia, czego wyrazem było nieuznanie przez Komintern “zaboru niemieckiego Śląska”, takie rządy dawały gwarancję upadku Niemiec, podobnie jak dokonały tego we Francji.
Nie próbowano też wykorzystać wpływów żydowskich i niemieckich kapitalistów w Polsce dla akcji wstrzymania wsparcia niemieckiej plutokracji udzielanego Hitlerowi.
Czy Polska posiada współcześnie jakiekolwiek możliwości bezpośredniego, a specjalnie pośredniego, wpływania na politykę niemiecką, tego nie wiem, ale też i nie stwierdziłem żadnych prób rozważań w tym przedmiocie. Bierność z polskiej strony, ograniczona do żalów z powodu stałych krzywd i szykan niemieckich i UE, z jakimi spotykamy się na co dzień, jest żenująca.
Rosnący w siłę opór europejskich krajów w stosunku do niemieckiego dyktatu w UE powinien być podsycany stale z polskiej strony, ze wskazaniem konkretnych oskarżeń. W zestawieniu ze złym stanem faktycznym całej Unii może to wreszcie przynieść nieodzowne zmiany w stosunkach europejskich, a tym samym i w stosunkach Polski z Niemcami.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2380
Czesław2

Czesław2

17.08.2023 15:53

No i kilka milionów volksdeutschy w Polsce, żeby nie powiedzieć niemców z przekonania, ale jeszcze bez papierów.
u2

u2

17.08.2023 16:27

Wśród ludów Europy Germanie zajmują szczególne miejsce, gdziekolwiek się nie znaleźli zawsze nieśli ze sobą przemoc i okrucieństwo w postępowaniu.
Dzięki takiemu bezwzględnemu postępowaniu Niemcy zwyciężali do tej pory. Zgodnie z teorią doboru naturalnego Darwina, ale zastosowaną do socjologii, takie postępowanie im się opłacało. Do tej pory Niemcom udawało się być mocarstwem gospodarczym i pretendentem do potęgi militarnej. Co prawda dwie wojny światowe militarnie i politycznie przegrali, ale w stosunkowo krótkim czasie odbudowywali potęgę gospodarczą. Co prawda II WŚ Hitler musiał wywołać ze względu na rosnącą pętlę zadłużenia powstałą z powodu  gigantycznych inwestycji na zbrojenia. Ale wojna wchodziła w jego długofalowy plan podboju świata.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

17.08.2023 17:20

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Wśród ludów Europy Germanie

Ubot
coś tam dzwoni ale nie wiesz w którym kościele
u2

u2

17.08.2023 18:01

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na Ubot

Oj tam, oj tam, nie spodziewam się po was Jungi niczego dobrego. Jestem realistą. Realizujecie obecnie samobójczą real politik polegającą na likwidacji elektrowni atomowych i przejściu na elektrownie ... węglowe :-)
spike

spike

17.08.2023 18:48

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Wśród ludów Europy Germanie

@u2
"Co prawda dwie wojny światowe militarnie i politycznie przegrali, ale w stosunkowo krótkim czasie odbudowywali potęgę gospodarczą."
Tiaaaa, jakby nie USA, to by ich nie było, bolszewicy by ich wdeptali w ziemię, przy okazji gwałcąc wszystko co tam rusza.
Niemcy miały pełnić rolę przeciwwagi względem Rosji, dlatego też dostali wszelką pomoc gospodarczą, były bazą wojsk NATO, były pod kontrolą polityczną.
Pamiętam jak kiedyś jakiś polityk niemiecki wyzywał Amerykanów, wtedy ktoś od nich się odezwał i przypomniał im, dzięki komu istnieją.
Tak to jest, jak się hoduje dzikiego drapieżnika, nigdy nie wiadomo kiedy zaatakuje opiekuna.
Zbrodnicza mentalność łączy Niemcy z Rosją, kwestia czasu, jak się pozagryzają.
u2

u2

17.08.2023 21:43

Dodane przez spike w odpowiedzi na @u2

Niemcy miały pełnić rolę przeciwwagi względem Rosji, dlatego też dostali wszelką pomoc gospodarczą, były bazą wojsk NATO, były pod kontrolą polityczną.
Najwyraźniej po zjednoczeniu Niemiec powrócili do starej mocarstwowej śpiewki, znanej z ich hymnu. Już znudził im się transatlantycki sojusz z USA. Woleli zakombinować ze starym wypróbowanym partnerem z Rosji. Co z tego wynikło dwa razy to wiadomo, a co jeszcze z tego wyniknie ? :-)
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

17.08.2023 18:05

Rota
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy!
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy,
Nie damy, by nas zniemczył wróg…
— Tak nam dopomóż Bóg!
Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy Ducha,
Aż się rozpadnie w proch i w pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg…
— Tak nam dopomóż Bóg!
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,
Ni dzieci nam germanił.
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił,
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg…
— Tak nam dopomóż Bóg!

Maria Konopnicka 🌼
paparazzi

paparazzi

17.08.2023 21:44

Piękna analiza polityki niemieckiej i Niemców. Są nieuleczalni jak bolszewizm w Rosji.
Eugeniusz Kościesza

Eugeniusz Kościesza

17.08.2023 22:41

@ Autor. Dziękuję,
Dziękuję, tekst  rzeczowo bardzo dobry. Polecam czytelnikom przesłać go tym wszystkim jeszcze pozostającym euroentuzjastom -tym etnicznie polskiego pochodzenia. Zawsze lepiej zrozumieć mechanizm postępującej zagłady tej naszej  polskiej egzystencji później- niż za późno!  
PS.  Autorowi polecam lekceważyć komentarze etatowych trolli -fruwających  od postu do postu na tym portalu.
smieciu

smieciu

17.08.2023 23:34

No tak, trochę historyjek ze szkolnych książek podano. Takie czasy. Powtarzasz banały, wierzysz w dobro rządu, oraz łykasz polityczne interpretacje podawane w wielkich mediach. Wtedy jesteś na czasie, po stronie dobra! Wystarczyło te 30 lat i łykamy propagandę jak pelikany.
W takim świecie jestem oczywiście gatunkiem wymierającym. Po co fakty? Sens?
Goebbels zwyciężył. Możecie dalej nie czytać.
----
Więc po pierwsze. Na przestrzeni tysiąca lat niemal nie było wojen między Niemcami a Polską. W krótkim okresie kiedy myśl Ottona nie wypaliła doszło do paru starć i tyle. Potem wrogiem był Zakon. Katolicki. Nie Niemcy. Które stawały się coraz bardziej rozdrobnione i żyjące swoimi własnymi sprawami. Od kiedy na dobre kontrolę nad Cesarstwem przejęli Austriacy wojny ustały całkowicie. Był to złoty okres dla Rzeczpospolitej. Później pojawili się Prusacy. Niemcy? Ci Prusacy zrobili z Polską to co z... Niemcami. Prusacy zniszczyli wolne kraje niemieckie, szczególny pokój, który był domeną Austriaków. Czy jednak rozbiory były wynikiem pruskich intryg? Polska padła ofiarą swoistego kształtu państwa. Czyli niemal tak samo jak Niemcy, z ich rozproszonymi interesami intrygami i lokalnymi interesami. Cesarstwo Niemieckie więc dostało się pod kontrolę Prus, tak samo jak część Polski.
Było więc w istocie tylko jedno wrogie starcie między naszymi krajami. Od czasu średniowiecza. Czyli II WŚ. Ciekawe no nie?
Ale przecież trzeba sączyć antyniemiecką propagandę. Wbijać dzieciom do głowy tego wroga PRLu, Komuchów i PiSowca.
Reszta tekstu pana Owsińskiego powtarza podobnie oklepane hasełka unikając wszelkich rzeczy, które mogą wywołać zgrzyt.
„W rezultacie niemieckich zabiegów ciągle tkwimy w końcówce krajów unijnych spełniając głównie rolę poddostawcy gospodarki niemieckiej.”
W jakiej końcówce? Przecież rząd się chwali a inni przedstawiają masę statystyk że Polska zdecydowanie podgoniła Niemcy gospodarczo i pod każdym innym względem. Właśnie w czasie pobytu w niemieckiej UE. Ale dla autora pewnie problemem jest że mamy sąsiada silnego gospodarczo, który daje robotę polskim podwykonawcom. Niemcy są złe, bo nie zniszczyły swoich przedsiębiorstw i nie przeniosły produkcji do Polski tak jak USA do Chin. Ot taka pisowska logika.
Uzależnienie od Rosji produkcji energii
Czyli kolejna mitologia. UE z Niemcami na czele odcięła się od Rusków i co? Ludzie odstawili samochody czy jak?
Właściwie cały tekst jest pełen banialuk. A mi się chce wszystkiego opisywać więc tylko to:
Najgorsze jest dopuszczenie, a nawet wywołanie konfliktu wojennego na terenie obszaru postsowieckiego z nieobliczalnymi perspektywami.
Autor ma dosłownie 0 na poparcie tej głupoty.
Ale właśnie tak trzeba, jak widać z komentarzy.
Takie właśnie czasy. 45 lat PRLu zrobiło swoje. Propaganda PiS kontynuuje.
u2

u2

17.08.2023 23:57

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na No tak, trochę historyjek ze

Polska zdecydowanie podgoniła Niemcy gospodarczo i pod każdym innym względem.
Ano, zaś Niemcy powtarzają stare błędy kumania się z Rosją. Gdyby Niemcy stawiały na rozwój sojuszu transatlantyckiego to skorzystałyby na tym jak na Planie Marshalla, ale widać po kanclerzu Szrederze i kanclerce Merkel, a teraz pewnikiem i kanclerzu Szolcu, który terminował u kanclerzowej Merkel, choć jeszcze daję mu szansę, że mają inne plany :-)
Kaczysta

Kaczysta

18.08.2023 00:19

Dodane przez smieciu w odpowiedzi na No tak, trochę historyjek ze

smieciu
To że wpierdol tuskoidzie dostaniecie 15 października to już dzisiaj wiesz 
Ciekawe będzie twój finał
​Sznurek,most,czy dach wieżowca
paparazzi

paparazzi

18.08.2023 19:55

Dodane przez Kaczysta w odpowiedzi na  smieciu

On, śmieć nie ma honoru, to zarobiona trollowska menda zaczepiona na NB. Taki Golem.
Kaczysta

Kaczysta

18.08.2023 20:16

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na On, śmieć nie ma honoru, to

On swój honor kupił w ruskim sklepie z honorami
Tam to tacy kupują to za kilka rubli
Transferowych rubli
Andrzej Owsiński
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 182
Liczba wyświetleń: 2,968,620
Liczba komentarzy: 5,489

Ostatnie wpisy blogera

  • Po śmierci Andrzeja Owsińskiego
  • Zmarł Andrzej Owsiński, autor tego bloga, 1 stycznia 2024 r.
  • Finis Poloniae et Europae

Moje ostatnie komentarze

  • Proszę bardzo, można dokonać przedruku, z zachowaniem wszelkich oczywistych zasad, naturalnie. Pozdrawiam.
  • Po pierwszej wojnie światowej budownictwo okrętowe w Szczecinie upadło całkowicie. Dlatego moje sformułowanie, że nie było przemysłu okrętowego jest prawdziwe, istniały obiekty stoczniowe dawnych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przyczyny upadku Rzeczpospolitej Obojga Narodów
  • Nie dajmy się skołować pół, lub ćwierćinteligentom
  • Uwagi na temat wypowiedzi o Tadeuszu Mazowieckim

Ostatnio komentowane

  • mada, Serdeczne kondolencje.
  • Jacek K. Matysiak, Panie Janie, gratuluję pięknego, mądrego Ojca, którego każdy chciałby mieć. Gratuluję też dobrych genów. R.I.P. Panie Andrzeju...
  • sake2020, Ojciec pana Jana byłby zasmucony widząc obecne zakusy likwidacji Instytutu Pileckiego przez ministra Sienkiewicza.Instytutowi zarzuca się ..zaciemnianie prawdy o zbrodniach Polski w czasie wojny.…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności