Szkoły takie, jak ta, którą kończyłam często zwane są dziś kąśliwie: „szkołami gotowania na gazie tego i owego”… Zobligowana zatem wdzięcznością płynącą z uzyskanych umiejętności pichcenia i pitraszenia, zaserwuję, pozwólcie, efekt mojej quasi-termicznej obróbki myślnej ostatnio odkrytych treści.
Chciałabym przybliżyć pewną postać, nie zdradzając na razie jej tożsamości. Spod pióra tej postaci wyszły, m.in. słowa poniższe… Pojawiają się w prologu do jednej z Jego sztuk – prolog, jak to prolog – uchyla rąbka tajemnicy, naprowadza i sugeruje klucz do właściwej recepcji tego, co dalej zawarte będzie.
„Autor ma teraz swobody niewiele,
Nie może pisać, ni rozprawiać śmiele,
O innych cnotach, zasługach, dzielności
Żyjąc bez nagród, w cichej samotności.
Nagród się dzisiaj tylko ten spodziewa,
Kto, stojąc z boku, szyderstwem nas truje
I drwi z wszystkiego, co ujrzy na świecie!
Przeto się na nas starożytność gniewa,
Cnota, jak owoc nadgniły się psuje.
Po cóż dążycie, po cóż wprzód idziecie?
Skoro dążenie uśmiech tylko wzbudza,
A drwina zapał ku cnocie ostudza?
Tak mówi ludzkość i już za trudem nie goni,
Bo trud wiatr zmiecie i chmura przysłoni”.
Dramat powstał już po wygnaniu przyszłego pisarza z rodzinnego kraju. Wcześniej, ten obracający się w najznamienitszych dworskich kręgach dyplomata, służący ojczyźnie roztropnością i radą, w pewien burzliwy dla Europy czas dostaje się w żarna historii. Torturowany na wymyślnej machinie zwanej strappado, po sześciu tzw. upuszczeniach, które skutkowały niechybnie: rozerwaniem ścięgien, więzadeł, złamanymi kośćmi… prosi o papier i pióro… Tak rodzi się Jego nowa odsłona – poety, dramaturga, pisarza. Niespełna rok po tych wydarzeniach, napisze w swoim dziele: „przyzwyczajoną do postępowania w określony sposób jednostkę, która tego sposobu nigdy nie zmienia, czeka zguba, kiedy nadejdą nowe czasy”… Z owej kartki i pióra robi użytek w lochach, do których trafia po torturach. Kreśli dwa sonety adresowane do tego, który właśnie objął panowanie i pyta w nich: „Tak traktuje się u nas w kraju poetów?!”. To nie wybieg i nie fortel… To właśnie ta zmiana – adaptacja do nowych czasów, które nadeszły; zmiana paradygmatu.
Zwolniony z więzienia, skazany na wygnanie, osiada na wsi. Spodziewać by się można było, że będzie strzępkiem człowieka – co innego działać pod wpływem adrenaliny, na gorąco, a co innego, gdy nasza głowa opracowuje sobie post factum minione wydarzenia oprawiając je w gorycz, która skutkuje - jeśli nie nienawiścią i alienacją, to - rezygnacją i apatią. Podobne stany nie są jednak Jego udziałem – jak tytaniczną ma wolę i skąd czerpie siły, zdradza sam, pisząc do przyjaciela: „Wstaję wraz ze słońcem i udaję się do lasu, na rozmowę z drwalami, później czytuję Dantego, Petrarkę, Tibulla lub Owidiusza… Nędzny obiad spożywam w oberży; po obiedzie gram w tric-trac z oberżystą, młynarzem, rzeźnikiem i dwoma mularzami; czasem o parę groszy kłócimy się tak zawzięcie, że wrzawa dobiega aż do San Casciano!
Lecz wieczorem zdejmuję z siebie brudne suknie codzienne, ubieram się w szaty królewskie i udaję się na dwór wielkich pisarzy klasycznych. Dysputuję i rozmawiam z nimi. Tak mijają godziny! Nie odczuwam żadnych trosk, nie obawiam się nędzy, ani śmierci; wżywam się w ów świat klasyczny, który całkowicie do mnie należy.”.
Pozostają przede mną jeszcze dwie rzeczy: wytłumaczyć się z tytułu oraz zdradzić nazwisko bohatera dzisiejszego tekstu. We wspomnianej na wstępie szkole miałam wykładowcę – cechą charakterystyczną tego nauczyciela było posiadanie przed nazwiskiem tytułu li tylko magistra – ja przeczuwałam, czemu nie dochrapał się wyższych stopni – miał inne rzeczy do roboty: w godzinach wieczornych dysputował i rozmawiał z mędrcami, słowem - wżywał się w świat historii filozofii. To Jemu zawdzięczam rekomendację książki napisanej przez bohatera dzisiejszego tekstu. Tyle, że książkę wówczas, owszem, kupiłam, ale została odłożona i robiła, nieprzeczytana, dobre wrażenie na półce. Trzeba było wzmocnienia drugiego autorytetu, bym do lektury, zaintrygowana, zabrać się w końcu mogła. Dlaczego tak opornie szło zaznajomienie się z myślą owego twórcy? Z powodu Jego tzw. złej prasy…
Autorytetem drugim, który przyszedł z pomocą, autorytetem już nieżyjącym – przez co mniej prześladowczo wewnętrznie kwestionowanym – był Gustaw Herling-Grudziński, który poświęcił dziełu pisarza jeden ze swoich esejów w „Godzinie Cieni”. Obiekt mojej dzisiejszej prezentacji znany jest przede wszystkim z dwóch funkcjonujących dziś jako sentencje fraz, przy czym pierwsza jest znacznie mniej popularna, bo zatarta przez wrażenie, które sprawia druga. Pierwsza brzmi: „Kocham mój kraj bardziej niż własną duszę.”. Druga, powtarzana po dziś dzień jako wyraz poglądów autora, wypowiedziana została w jednym z dramatów przez postać negatywną: Tymoteusza - typiczny model amoralności, nie depozytariusza przekonań twórcy… Brzmi ona: „Cel uświęca środki”…
O Niccolo Machiavellim mówiłam, w Jego świat ostatnio się wżyłam. Jego myśli chciałabym poświęcić także i następny wpis.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3210
Będąc w Italii i nie zaglądnąć do Florencji...to grzech,a już grzechem śmiertelnym,jest nie zwiedzenie w Katedrze Santa Croce...
Kogo tam nie pochowano: Jest cenotaf Dantego,on sam jest pochowany w Rawennie,Machiavelli ma tam piękny sarkofag...innych pominę...niech mi wielcy tego świata wybaczą.
Ja jak miałem chwilę wolnego,to wsiadałem do auta i ile fabryka dała...do Florencji...tam pod Katedrę...godzinę na znalezienie parkingu i do Katedry.
Tam już mnie znali...A! Polacco! Prego...
Siadałem na kamieniu,miły chłodek i pytałem Niccolo o różne sprawy: Najczęściej padała odpowiedź: Daj mi spokój!!! Nie po to umarłem,aby jakiś Polacco mnie budzil!
Addio...i nawet wołał na świadka Michała Anioła...że po śmierci Polacy go maltretują.
https://media-cdn.tripadvisor.com/media/photo-s/05/28/91/7c/basilica-di-santa-croce.jpg
Warto nie ustawać w pytaniach; one są jak Mandragola - zapładniają...
Piękna zagadka 🌼. Nie podam odpowiedzi aby, naszej wesołej kompanii. nie psuć zabawy. Ale wygooglałem, że jest na NB przynajmniej jeszcze jeden bloger który może podać poprawną odpowiedz (który?- to zagadka dla Ciebie).
Żeby mnie nie kusiło idę pobiegać trochę za cieniem. Cień biega w moim tempie to się nie zmęczę zbytnio 😉
Mówisz, że szukasz cienia? 🙂 Słusznie - "co nie ma cienia, istnieć nie ma siły"...
" Książe" - lektura obowiązkowa dla każdego a w szczegolnosci dla polityków. Zresztą z tego powodu została napisana. Niccolo chciał się nią podlizac księciu Florencji ale się nie udało. W sumie pewnie na dobre mu wyszło. Pzdr
Gdyby się udało, bylibyśmy pozbawieni wielu zawartych w Jego tekstach myśli, a tak - tylko wejść i brać :) Pozdrawiam.
Prawda 👏 Pzdr
i założyciele religii. Po nich idą założyciele republik i
królestw. Mniejsza nieco sława przypada w udziale
dowódcom wojskowym, którzy za pomocą oręża poszerzyli
granice własnego państwa lub ojczystej republiki. Obok nich
stawiamy ludzi pióra, którzy wyróżniają się w rozlicznych
dziedzinach wiedzy i są sławieni w zależności od ich
osiągnięć. Wszyscy inni ludzie — a jest ich nieskończenie
wielu — zasługują sobie na jakąś cząstkę chwały z racji
uprawianych przez siebie sztuk i zawodów. Na hańbę i
pogardę zasługują natomiast ci, którzy niszczą religię, obalają
królestwa i republiki, są nieprzyjaciółmi cnót, piśmiennictwa i
wszelkich innych sztuk przynoszących pożytek i zaszczyt
ludzkości; do ludzi takich zaliczymy bezbożników,
zwolenników gwałtu, nieuków, głupców, próżniaków i
tchórzy.
Żaden też człowiek — mądry czy szalony, dobry czy zły —
jeśli przyjdzie mu wybierać między tymi dwoma rodzajami
ludzi, nie zawaha się przed pochwaleniem tych, których
należy pochwalić, i przed zganieniem tych, których należy
zganić. A jednak prawie wszyscy dają się potem zwieść
fałszywemu dobru lub fałszywej sławie i wstępują bezwiednie
lub z własnej ochoty w ślady tych, którzy zasługują w
większej mierze na naganę niż na pochwałę. I tak ludzie,
którzy założeniem republiki lub królestwa mogliby zyskać sobie wieczną chwałę, ustanawiają tyranie, nie bacząc na to,
ile tracą w ten sposób sławy, zaszczytów, bezpieczeństwa,
spokoju i wewnętrznego zadowolenia, a przysparzają sobie
hańby, potępienia, niebezpieczeństw i niepewności.".
fałszywemu dobru lub fałszywej sławie i wstępują bezwiednie
lub z własnej ochoty w ślady tych, którzy zasługują w
większej mierze na naganę niż na pochwałę. I tak ludzie,
którzy założeniem republiki lub królestwa mogliby zyskać sobie wieczną chwałę, ustanawiają tyranie, nie bacząc na to,
ile tracą w ten sposób sławy, zaszczytów, bezpieczeństwa,
spokoju i wewnętrznego zadowolenia, a przysparzają sobie
hańby, potępienia, niebezpieczeństw i niepewności.".
Jeżeli On to pisał na przełomie XV I XVI wieku,to jak sie ludzie zdegenerowali,zgłupieli i wrócili do epoki małp?
Nazywamy te istoty ludźmi,bo nie mają ogona,maja postawę pionową [o ile nie nie leżą pijani w rynsztoku] i maja kciuk przeciwstawny.
Antropologia i etnografia...do kosza!
No to Ci jeszcze, Ijon, dorzucę coś takiego: "Zaś władca prawdziwie żądny chwały powinien
życzyć sobie panowania nad państwem zepsutym — ale nie
dlatego, aby na wzór Cezara doprowadzić je do ostatecznej
zguby, lecz aby zreformować je za przykładem Romulusa.
Doprawdy bowiem nie mogą niebiosa dać człowiekowi
lepszej sposobności do pozyskania sławy ani też człowiek nie
może lepszej sposobności żądać. Jeżeli zreformowanie jakiego
państwa wymagałoby od panującego wyrzeczenia się
sprawowanej przezeń władzy, to ten, który zaniechałby reform
dla utrzymania się na tronie, zasługiwałby może w pewnej
mierze na wybaczenie; tego jednak, który nie przeprowadza
reform, mimo że może to uczynić, zachowując w swych
rękach władzę, nie da się w żaden sposób usprawiedliwić".
Zbliżające się wybory są decydujące dla mojego kraju i nikt poza PiS nie potrafił przedstawić jakiejkolwiek sensownej propozycji, stąd decyzja była i jest niezmienną. Oczywiści przykro mi, że nie mogę spokojnie podyskutować z przyjaciółmi, ale co się odwlecze…:))
Po tylu latach o PiS-ie świadczą fakty, nie propozycje. Jakie zatem są fakty?
Spójrz na stan twojego konta. Co widzisz ? Ewentualnie zajrzyj pod swoją poduszkę. Co widzisz ? :-)
Jeszcze taki cytat dla Panów wybrałam z życzeniami dobrego dnia:
"Twierdze przeto są pożyteczne lub szkodliwe zależnie od okoliczności i jeżeli przynoszą ci pod pewnym względem korzyść, to pod innym szkodę. Na tę sprawę w ten sposób zapatrywać się można: taki książę, który boi się bardziej swego ludu niż obcych, powinien budować twierdze, natomiast powinien ich zaniechać ten, który bardziej obawia się obcych niż ludu. Zamek mediolański, zbudowany przez Francesca Sforzę, więcej kłopotów domowi Sforzów przysporzył i jeszcze przysporzy, niż niejedno zamieszanie w państwie. Przeto najlepszą twierdzą, jaka być może, jest przychylność ludu; chociażbyś bowiem miał twierdze, nie ocalą cię one, jeżeli cię nienawidzi lud, bo gdy ten chwyci za broń, nie braknie nigdy cudzoziemców, którzy przyjdą mu z pomocą".
Edeldredo z Ely,"
Nie ukrywam, kobiety mają dar.
Przyglądam się bez większego zainteresowania postawom różnych liderów na różnym poziomie. Wniosek jest raczej prosty. Większość ludzi starego systemu i ich liberalni następcy delegowani gdziekolwiek, pewni siebie, faktycznie sztandarowo, nie są zdolni do trafnych decyzji. Proszę zrozum.
Słucham Nowackiej, mówi o złych relacjach z sąsiadami czasu PiS. Powinienem odpowiedzieć krótko, Kopacz w Wyszehradzie. Kto to zrozumie?
Bejda tymczasem, prawie równocześnie, mniej więcej tak „Trzeba być twardym w negocjacjach”, -musisz buchnąć śmiechem.
Dobry wieczór. Wczorajsze czytanie z 1 Księgi Królewskiej opowiada o Salomonie, któremu w nocy ukazał się Bóg... Bóg rzekł: "Proś o to, co mam ci dać.". Salomon poprosił - a to, co dostał, pozwala Jego postaci trwać w naszej pamięci po dziś dzień...
Zanim jednak wyjawił, czego pragnie, czuł się w obowiązku prośbę swą uzasadnić - mówił o: swym młodym wieku, braku doświadczenia oraz... dużej liczbie poddanych powierzonych Jego odpowiedzialności...
Nas też niemało.
- daj szanse koledze blogerowi. Google podpowiada, że ... @Tezeusz, jako jedyny😉, będzie wiedział, kto zacz, musisz tylko go skusić – tfu - zwabić na Twój blog. Ale to umiesz robić doskonale 😉
Czyli... piosenka nie przypadła Ci do gustu? 🙄
Henryś podpadł 🙄
Piosenkę zostawiłem na deser po obiedzie. Pocisk mi się podobał.
Teraz kombinuj jaki pocisk wystrzelić w @Tezeusza.
Możesz napisać np, że w nim ostatnia nadzieja na rozwiązanie zagadki 🙄
Jako człek inteligentny musisz wiedzieć przecież, że nie lubię zniewalającej aury towarzyszącej zjawisku zagadki.
Ale aurę Monty Pythona lubisz 🙄
Jak do Ciebie dzisiaj piszę to wyskakuje mi reklama modnej kiecki:
https://modnakiecka.pl/
może Tobie też się spodoba, bo wybierasz się ponoć na zakupy 🌼
Paczyłam, paczyłam, ale czerwona jest tylko jedna i nie w moim rozmiarze, a ja chcę taką, jak pani na fotce, bo pięknie wygląda.
Na fotce i bez czerwonego ślicznie wyglądasz 🌼
P.S.
Trochę wymuszone ale masz więcej komentarzy niż @GPS