Polska nie jest bezbronna, na wypadek gdyby Moskwie przyszło do głowy zaatakować nas bronią atomową. Osłonę zapewnia nam parasol atomowy ze strony USA. W razie ataku nuklearnego kraje NATO powinny odpowiedzieć w taki sposób, żeby zniszczyć zdolności bojowe przeciwnika. Pewność takiej reakcji powstrzymuje władców na Kremlu od użycia broni masowego rażenia nie tylko wobec krajów Paktu Północnoatlantyckiego, lecz także wobec innych państw nieobjętych tym sojuszem. To wszystko na razie działa, ale jest kilka wątpliwości, które warto wyjaśnić.
Po pierwsze, broni atomowej nie ma na terenie nowych państw NATO. Daje to Rosji przewagę w uderzeniu. Ma po prostu dużo bliżej. Po drugie, Rosja może rozgrywać użycie broni nuklearnej pomiędzy zaatakowanymi a jej dysponentami. W doktrynie Kremla istnieje pomysł stosowania broni masowego rażenia poniżej progu reakcji. To oznacza na przykład użycie niewielkiego ładunku tak, aby wprowadzić decyzyjne rozterki co do odpowiedzi zaatakowanych. Klęski konwencjonalne Rosji mogą spowodować, że pomysł użycia broni atomowej znowu odżyje na Kremlu. Znowu, bo moim zdaniem na jesieni ubiegłego roku nie byliśmy daleko od tej decyzji. Zresztą nie ma sensu rozważać, czy było bliżej czy dalej. Chodzi o to, żeby było to niemożliwe.
W zeszłym roku prezydent Andrzej Duda na łamach „Gazety Polskiej” potwierdził, że Polska jest zainteresowana udziałem w programie Nuclear Sharing. Nie wiemy, co od tamtej pory się wydarzyło wokół tej sprawy. Ale nawet przystąpienie do tego programu nie kończy tematu. Na wschodniej flance NATO musi istnieć potencjał odstraszania. Musimy mieć nie tylko głowice atomowe, lecz także środki przenoszenia co najmniej wyrównujące potencjał rosyjski.
Dyplomacja USA zaczęła mówić o nowej architekturze bezpieczeństwa w Europie, której osią ma być Polska. Trzeba zapewnić ochronę krajom od Skandynawii przez Polskę aż do Rumunii, a w przyszłości także Ukrainie, Mołdawii i Gruzji. Patrząc na mapę i potencjał, Polska musi być osią owej nowej architektury. Również atomowej.
Felieton pochodzi z najnowszego wydania "Gazety Polskiej" znajdującego się od dziś w sprzedaży.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2501
Ale ponoć ma być wkrótce na Białorusi.
PS. Gdyby kacapy zaatakowali bronią atomową, to muszą się liczyć z odwetem nie tylko ze strony USA, ale również ze strony ChRL. To byłby doskonały powód dla ChRL do odzyskania tzw. Mandżurii wschodniej, którą kacapy bezprawnie zagarnęli.
Kto da dostep Polakom do broni A? Chyba wariat...
Mój syn żołnierz RP uśmiechnął się na Twój wpis. Powiedział krótko: Zrobienie bomby atomowej przez Polaków zajmie góra 5 miesięcy, ale problem nie w tym, lecz w środkach przenoszenia, Czyli, żeby skutecznie się atomówką bronić trzeba mieć nowoczesne rakiety i samoloty. I tu US Army może nam bardzo pomóc jeśli zechce. Gdyby do tego ewentualnego projektu dołączyła Ukraina, to nawet US Army jest zbędna.
https://twitter.com/i/status/1648374352281325568
Jest taki naród z pozoru szalony
Którego obawia się każdy wróg
Jest takie miejsce, gdzie na zagonie
Przystaje sam Pan Bóg
W miejscu tym miłość z odwagą zmieszana
Gen bohaterskich dokonań
W każdym zakątku jest krew przelana
I flaga dumna. Biało-czerwona
Że w Polsce naszej będzie jak w niebie,
Gdy pogonimy ten hłam czerwony
Na cztery wiatry i świata strony.
Polska urośnie wielka, potężna,
Piękna i czysta
Wolna i mężna.
I żaden tutaj już hyży rój
Nie będzie przeciw chodził na bój