***
.
Murzyn i Latynos jadą samochodem. Kto prowadzi?
– Policjant.
.
***
.
– Halo! Ja dzwonię w sprawie garażu.
– Tutaj baza rakietowa. Źle pan trafił.
– Nie, to wy żeście źle trafili!
.
***
.
Facet w BMW złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes, wysiada kierowca i się pyta:
– Co pan robi?
– Odkręcam koło.
Ten z mercedesa bierze kamień, rozbija szybę i mówi:
– To ja wezmę radio.
***
i... na deser żart niemiecki, czy norweski, nie obczajam, ale dobre:
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7035
Mówią po niemiecku, no i typowo niemieckie poczucie "humoru".
- "No, jak to co - odpowiada szef - pojedźcie z nim do ZOO".
Za tydzień szef przypadkowo spotyka podwładnych i przypominając sobie sprawę, zagaja:
- "No i jak z tym waszym pingwinem? “.
- “Super - w zeszlym tygodniu byliśmy w ZOO, dzisiaj idziemy do kina".
Komisarz, droga sake3 to stopień. Kierownik/komendant to szef. Dla twojej wiadomości. Proszę, nie ma za co.
Gdzie? Najprawdopodobniej w Stanach schyłku XX wieku... Wtedy jeszcze dobrze miał się kult wiary w możliwość triumfu sprawiedliwości... Nad nią to w licznych tzw. sensacyjnych filmach czuwał najczęściej współczesny szeryf - gość uzbrojony przede wszystkim w autorytet i prawość.
Odświeżam sobie czasami "stare" filmy. Wtedy widać perspektywę i kierunek napięć współczesności. Już kiedyś pisałam na NB o tym filmie - "Ja, robot"... Polecam. Jest tam, a i owszem szef policji... I to jaki... Serdeczności.
Franuz zagaja: Co Pani łowi?
Dziewczyna---męża sobie łowię.
Francuz---To dlaczego Pani siedzi na przynęcie?
Pośmiali sie oboje,Niemiec i Francuz odchodzą...po pół godzinie Niemiec sie pyta:
Ty! Skąd wiedziałeś,że ona tam ma robaki?
- Jedziesz na front, synek!
- Ale jak nie mam nogi!
- To nawet dobrze, nie uciekniesz z pola walki...
Niektórzy mówią, że ludzie zbiednieli.Ale skoro mechanikowi tyle szpachli zostało, to znaczy, że oni szrotów już nie muszą łatać. To żywy dowód kłamstwa opozycyjnej propagandy. 👍🙂
Ktoś tu, albo w innym mądrym miejscu mówił o zamykanych stalowniach. Wzrośnie popyt na szpachlę... albo od razu na walec.
Paryż Bulwary nad Sekwaną nad rzeką siedzi na kocu piękna dziewczyna i moczy wędkę w wodzie.
Bulwarami idą Niemiec i Francuz...ten Francuz zagaja:
Co Pani tu robi nad rzeką?
Łowię sobie męża,odpowiada dziewczyna.
To dlaczego Pani siedzi na przynęcie?
Pośmiali się i Francuz z Niemcem poszli dalej.
Po godzinie Niemiec pyta: Ty! Skąd wiedziałeś,że ona tam miala robaki?
Patrzą a tu wataha wilków pędzi za nimi i ich dogania.
Widzą, że nie mają szans, decydują że ktoś się musi poświęcić,
Wstaje Francuz, z okrzykiem "za republikę" skacze, wilki go dopadły, ale dalej ich gonią,
więc ktoś następny musi się poświęcić, wstaje Niemiec skacze, z okrzykiem "za Niemcy !",
ale wilki dalej ich gonią, co robić, kto następny, wstaje Polak, wyciąga karabin i pozabijał wilki.
Rosjanin zdziwiony, pyta, dlaczego tego wcześniej nie zrobiłeś?
Polak sięga ręką pod płaszcz mówiąc: "pól litra na czterech?
Niedziela. Dochodzi dwunasta. W pewnym kościele ludzie gromadzą się, by wziąć udział w sumie. Wybija południe - nic się nie dzieje. 12.05 - nikt nie wychodzi. 12.10 - bez zmian...
W końcu drzwi od zakrystii otwierają się i ukazuje się postać kościelnego.
Kościelny wolno wstępuje na mównicę, odchrząkuje i zwraca się do wiernych: "Mszy Świętej dzisiaj nie będzie - ksiądz proboszcz jest chory, a i ja nie najlepiej się czuję".
Jedzie ksiądz na rowerze, zatrzymuje go policjant - oj proszę księdza, tak bez świateł?, będzie mandacik,
Ksiądz bierze na litość policjanta, ale panie władzo, ja z Bogiem,
policjant na to: w dwie osoby na rowerze?, będzie podwójny mandat.
ksiądz już nic nie mówi, płaci ten mandat i odjeżdża, myśląc sobie: jak to dobrze że ten policjant nie wie, że Bóg jest w Trzech Osobach.
ksiądz głaszcząc psa mówi di niego - nie ucz się piesku, nie ucz, zostaniesz policjantem.
- Kłamiesz! Żaden człowiek nie zje dziennie 30 kilogramów ziemniaków!