Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy AI skrywa największe marzenie człowieka?

jazgdyni, 16.01.2023






Nie ma wątpliwości, że już wkrótce sztuczna inteligencja, identycznie jak to się stało ze smartfonami, stanie się niezbędnym towarzyszem każdego.



Nie podoba mi się nazywanie tego AI. Nawet fajnie spolszczone Ejaj też jest tylko zapożyczeniem. A już SzI – sztuczna inteligencja to już jakiś dziwoląg.
Nasz profetyczny geniusz i prorok, Stanisław Lem, przez celebryckie salony, jako autor z dziedziny sci-fi, fantastyki naukowej, nie był poważnie traktowany. Nieważne – dla mnie to Mistrz. U niego roiło się od AI. Nazywał te wszystkie zmyślne ludzkie twory robotami. Nawet jedna z jego świetnych książek nosiła tytuł "Bajki robotów".
Nazwa "robot" już jest mocno osadzona w naszym słowniku. Choć, jak zwykle, puryści, te nasze klasyczne mądrale, zawężają te "automaty" do skomputeryzowanych urządzeń, które mogą się poruszać. Ja bym to jednak ponownie rozszerzył, dodając do tego wszystkie "mózgi elektronowe", które siedzą tylko zamknięte w pudle, ale, jak widać, można już nawet z nimi sobie swobodnie i niegłupio pogadać. Oczywiście oprócz tego, że od dawna wykonują dużo pożytecznej roboty, jak obliczenia, wyszukiwania czegoś, czego akurat nie mamy w pamięci, informowania nas i komunikowania z innymi.
To taki metalowy pomocnik. Niemalże niewolnik.


Czy tylko o to chodzi, by mieć przy sobie takiego sztucznego służącego towarzysza, co to i światło zapali, przypomni o wizycie u dentysty i wytłumaczy co to takiego imponderabilia?


Może większość nie zdaje sobie jeszcze sprawy, lecz całkiem poważnie, tak intensywnie i z uporem maniaka, tworzymy te wszelkie mądre roboty, bo mamy nadzieję, u wielu ciągle ukrytą w podświadomości, że te właśnie sztuczne dzieła naszych rąk, wreszcie będą mogły dać to, czego pragnie każdy – dać NIEŚMIERTELNOŚĆ.
Jakże piękne stanie się życie, gdy odsuniemy od nas grozę nieuchronnej śmierci.


Roboty już na uniwersytetach i uczelniach technicznych mają swoją dyscyplinę – robotykę. Chociaż obecnie koncentruje się to głownie na inteligentnym poruszaniu czymkolwiek, tak jak człowiek sobie tego życzy.


Powoli też powstaje inna dziedzina naukowa, która dla odmiany, zajmuje się umysłem. Czyli czymś, w co właśnie chcemy wyposażyć nasze przyszłe roboty.
To kognitywistyka.
Po prawdzie, w obecnych czasach usiłujemy dociec, zdefiniować i ustalić jak działa cały ludzki umysł.
Kognitywistyka jest jeszcze dziedziną młodą. Obecnie stara się połączyć różnorodne inne działy: psychologię, neurologię, mikrobiologię, a także te pozanaukowe, jak filozofia. Wiem, jak dotychczas w Polsce działają trzy ośrodki uniwersyteckie, które tym się zajmują i już kształcą młodych kognitywistów. To Kraków, Poznań i Toruń. Uczestniczyłem w jednym, czy drugim forum, prowadzącym naprawdę ciekawe dyskusje. Niestety jako katolik, rozumowo jestem wierny dualizmowi substancjalnemu i kreacjonizmowi, a wspomniane uczelnie przesiąknięte są ateistycznym komunizmem, więc otwarte dysputy szybko się kończyły.


Poznanie i zrozumienie umysłu dotychczas nie zdobyło naukowego wsparcia. Intuicyjnie i bez ścisłych i oczywiście prawdziwych definicji, niedużo wiemy o tożsamości, o osobowości i najważniejsze – o świadomości wraz z samo-świadomością. Nawet nie wiemy, jeżeli myśleć ich materialnym trybem, gdzie w mózgu mieści się nasza pamięć, czy jak nagle powstaje myśl.


Musimy to wszystko wiedzieć także po to, by móc stworzyć prawdziwą w pełni sztuczną, nie tylko inteligencję, która jest tylko pewną, jedną z wielu, miarą rozumu, lecz nową osobowość.




Czyli, aby stworzyć podobnego do nas robota, tego Ejaj, nawet na poziomie pięciolatka, który jednak będzie się rozwijać i uczyć, musimy mieć wiedzę czego chcemy – tu właśnie mamy kognitywistykę; oraz jak to zrobić, czyli całą tą cyfrową nano-technologię, nawet, jak to wskazuje noblista, Roger Penrose, na poziomie kwantowym, oraz algorytmy i właściwe czujniki percepcyjne oraz środki komunikacji, powiedzmy interface: maszyna – człowiek i rzeczywistość.


Tylko taki duet – nauki komputerowe plus nauki o umyśle są w stanie stworzyć robota, nie germańskiego adiutanta klasy zum befhel, tylko postać, która może nawet zostać partnerem, albo i przyjacielem.


Lecz ludziom chodzi o coś znacznie więcej.


Człowiek zawsze będzie chciał oszukać śmierć.




Po urodzeniu, przed pierwszym krzykiem, krzykiem życia, na który wszyscy czekają; przed światłem, fotonami oślepiającymi nas swym blaskiem pierwszy raz, mamy już wypisany wyrok śmierci.
My, ludzie cywilizowani, z całą naszą kulturą, humanizmem i moralnością, przestajemy karać, nawet najgorsze ludzkie potwory wyrokiem śmierci. Takich należy tylko odizolować od społeczeństwa. Lecz życia nie zabierać. A Bóg, czy dla ateistów Natura, jednak życie zabiera?


Niedawno odkryto żywe istoty, mikroskopijne jednokomórkowce, które w stanie hibernacji przemierzają międzygalaktyczny kosmos. One nie umierają.
Na naszej planecie, na Ziemi, mamy długowieczne byty, żywe twory. Niektóre meduzy, wiemy to już na pewno, są autentycznie nieśmiertelne. Pewne homary i żółwie, również przeżywają kilkaset lat. Całkiem niedawno naukowcy, zoolodzy i oceanografowie, u wybrzeży Grenlandii zbadali rekina, który, ciągle żywy, miał już ponad 400 lat.
Warto też zwrócić uwagę na bakterie Deinococcus radiodurans, które są całkowicie odporne na promieniowanie radioaktywne. Jakby natura "przewidywała" możliwość skażenia planety atomową zagładą i zabezpieczyła sobie przetrwalniki.
A mnie osobiście zawsze imponowały majestatyczne, kalifornijskie sekwoje, już ponad 1000 letnie, których żaden pożar lasów nie jest w stanie zniszczyć.


Zachodzi dziwna korelacja – im konkretne stworzenie jest bardziej rozumne, tym czas trwania życia jest coraz krótszy. Czy to jest sprawiedliwe?
A może Wielki Kreator zostawił ten tragiczny problem w naszych rękach?
- Jak już kiedyś zmądrzejecie należycie, to sami zadbacie o własną śmiertelność.
Jak na razie, wyłącznie, tylko walcząc z chorobami i złym stylem życia, wydłużamy okres naszej żywotności.
( Najnowsze statystyki, już po-pandemiczne, podają, że obecnie średnia życia w Polsce spadła i dla mężczyzn jest to 72 lata, a dla kobiet o sześć lat więcej, czyli 78.)


No dobrze, zaraz odezwie się krytyczny głos – miało być o sztucznej inteligencji!


Lecz jeżeli tak intensywnie zajmujemy się AI, tymi robotami, nie po to, by stworzyć nawet może w przyszłości mądrzejsze od ludzi maszyny, tylko by odkryć, wymyślić, opracować – generalnie stworzyć – sposób, technologię, która pozwoli ludzkości przetransferować naszą osobowość, naszą tożsamość, rozum, pamięć, emocje i światopogląd, na urządzenie tak trwałe, praktycznie niezniszczalne, że zapewni to rasie ludzkiej niesłychaną długowieczność.
Stworzyć własne kopie, niczym nie różniące się od nas mentalnie. Tylko nasze wiotkie, słabe ciało zamienimy na coś znacznie solidniejszego, co zapewne wymyślimy, intensywnie pracując nad robotami, nad sztuczną inteligencją, nad AI, w niezniszczalnym korpusie.




To nie mój pomysł i moje fantazje. Nie tylko fantastyka – naukowa, lecz również literatura piękna poszukiwała już wieki temu eliksiru gwarantującego człowiekowi nieśmiertelność. To odwieczne marzenie. Chyba te najpotężniejsze. Brakowało tylko metody – jak to uczynić.


Czy nadal jest to w świecie fantazji i bajek? Czy naukowcy, nadal gardzący wiarą i filozofią – wszelakimi transcendentalnymi rozważaniami, chociaż nie potrafiącymi odkryć istoty świadomości i zlokalizować nasz "bank pamięci", a mimo to, wymyślają i zmuszają nas od przenoszenia danych – wszelkiej informacji – z twardych dysków prywatnych komputerów w enigmatyczną chmurę.
Wygląda na to, że nauka stanęła na rozdrożu. I to na pijacko chwiejących się nogach. Upada teoria Darwina. "C" – einstainowska prędkość światła będąca granicą ostateczną i nieosiągalną, wali się w gruzy. Wielki Wybuch, gdy coś powstało z niczego; czarne Dziury, co połykają wszystko i nie pękają z przejedzenia, to wszystko zaczyna się chwiać.
Sięgamy po krańce (jeśli tylko takie istnieją) wszechświata, a coś najbliższego – człowieka – poznaliśmy zaledwie w paru procentach i nie potrafimy rozszyfrować.


Czy przez to wszystko nie można poważnie powiedzieć, że kiedyś możemy się stać nieśmiertelni? Oszukamy śmierć? Po prostu duszę przeniesiemy w bezpieczniejsze miejsce.








 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 8844
Roz Sądek

Roz Sądek

16.01.2023 14:31

Z nieróbstwa, z wygodnictwa, z powszechnego bogactwa, z gołąbków samych wpadających do do gąbki, z możliwości dostatniego życia bez nawet minimalnego wysiłku, z braku wymagań, nadmiaru wolnego czasu etc. urodził się w ciągu dwóch, trzech pokoleń nowy człowiek. Geniusz, malkontent, mistrz i ekspert. Bajarz, wizjoner i myśliciel. Z zmarszczonym czołem i prawą ręką coraz bardziej upodabniającą się do lewej. Powszechna nadprodukcja wszelkich dóbr i coraz mniejsze zapotrzebowanie na pracę stricte fizyczną, brak głodu, wojen, wzrost higieny osobistej, a co za tym idzie długości życia spowodowały, że ca połowa populacji świata może spędzić od A - Z, całe swoje życie w nirwanie, tzn. nieróbstwie. To jest oczywiście tak nudne, tak niewyobrażalnie nudne, że od tych 2, 3 pokoleń powstało społeczeństwo równoległe (łac.in parallel), w którym powstały całkiem nieznane jeszcze kilka, kilkadziesiąt lat wcześniej dziedziny nauki, a dziedziny znane wcześniej lecz niszowe rozrosły się do monstrualnych megaInstytutów, megaKatedr, i megaNauk, z wszystkimi atrybutami i przywilejami starego, dobrego świata, który zbudował to wszystko co widzimy otwierając oczy. W tej chwili w każdej sekundzie ok. 240 tyś. astronomów z każdego zakątka świata rok w rok, dzień w dzień. 24h/dobę spogląda w niebo wypatrując znaku życia w wszechświecie. Ta niewyobrażalna ilość pary, jaka idzie w gwizdek musi przynosić od czasu do czasu efekty. A to para wodna w galaktyce 2mld lat świetlnych od Ziemi, a to jak Pan nam donosi "Niedawno odkryto żywe istoty, mikroskopijne jednokomórkowce, które w stanie hibernacji przemierzają międzygalaktyczny kosmos. One nie umierają.". Proszę bardzo, jest nad czym dyskutować - jest. Ja tam nie wiem, ale nawet jakbym chciał, nie mogę tego sprawdzić. Sporo się ostatnio pisze o sztucznej inteligencji. Może to nie najlepsze porównanie - nie ten poziom, ale na ostatnich dużych targach robotyki, jak zawsze show dopełniany jest przez bardzo już inteligentne roboty - hominidy. Największe firmy pracujące nad ich rozwojem mają budżety większe niż wiele krajów naszego globu, więc i umiejętności ich inteligentnych produktów muszą szokować. Naturalnej wielkości hominid - nie każdy, ale te z górnej półki mogą już wykonać do 20!!! ruchów brwią (5 lat temu było to 17!) i dwa razy tyle gałką oczną. Jeśli chodzi o ręce, a właściwie ramiona, to przy unieruchomionym tułowiu kąty obrotu w każdej płaszczyźnie są już bliskie tym jakie może wykonać człowiek, ale pod warunkiem, że obciążenie przegubów nie jest większe od 2kg i korpus utwierdzony jest z bezpiecznych marginesem w środku ciężkości. Kiedy brew naszego brata robota wykona 21 albo 22 ruch nie wiadomo, tu nie chodzi o koszty, są pewne bariery techniczne. Na dowcipne pytanie dziennikarza, kiedy hominid będzie mógł ogolić brzytwą swojego stwórcę nie uzyskano odpowiedzi. I tak się to Panowie kręci - jak nie ocieplenie to AI. W każdym razie jest się z czego pośmiać, a tego nam najbardziej brakuje.
jazgdyni

jazgdyni

16.01.2023 15:43

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Z nieróbstwa, z wygodnictwa,

@Roz Sądek
No i są rozmyślania ( plus zwyczajowy pakiet narzekania). Czyli klasyka.
Sytuacja mi nieco przypomina tę, gdy na ulicach zaczęły pojawiać się, a wkrótce królować, automobile. Dyskusje były niemal identyczne. Lecz prawda - sprawdzałem - tak ogromnej rewolucji jeszcze nigdy nie było. Większości trudno jest śledzić i być na bieżąco. A już dumać, jaka to będzie nasza przyszłość? Nawet ta najbliższa.
Faktycznie - liczba darmozjadów rośnie makabrycznie. Znam wielu, którzy nigdy nie pracowali. Oni tylko się żenią. Oczywiście, non-stop robią jakieś biznesy. Ciągle nowe. A stare to wyłącznie długi i złom.
Proszę sobie wyobrazić, że ja nie marudzę. Dziwne, co?
Jan1797

Jan1797

16.01.2023 20:05

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Roz Sądek

Proszę się nie denerwować. Pewnie tak , odpowiadam na tytułowe pytanie. Sam mam dwa, dla jednych naiwne, dla mnie jakoś tam ważne.
Przyznam na początku traktowałem podobne dyskusje jako temat zastępczy, ale sorry w naszym gronie farsa wyślizgiwanie sztuczną inteligencją czy false flag? Nie uchodzi: https://www.gamingdeputy…
Ale tez za pozostałą część netu, nawet bliska trudno gwarantować? Tuż przed świętami nie w efekcie skojarzeń/tags, efektu wielu tysięcy otwarć, po niespełna miesiącu jest już bardzo grubo; https://www.gamingdeputy…
To, że Jazgdyni zauważył, wiem później kilka linków, Waszeć nie odpowiadał? Pytania pozostały.
- pierwsze, pewnie dla części abstrakcyjne, zaręczam ważne. Wybór linków w wyszukiwarce na przykładzie kobiet którym przedłużono wiek emerytalny o 12 lat. Jako że ustawa zakładała wprowadzenie zwiększające co rok wiek emerytalny, to wnioskodawca uznał, że nie wprowadził tej ustawy, a następcy. To polityka, rozumiem, lecz? https://www.projektpulsa…
Oczywiście warto dyskutować o zakresie ingerencji sztucznej inteligencji, sam ruguję nachalne reklamy z pogranicza patologii, czy kretyńskie sondaże podsuwane na portalach mało przyjaznych? Ale technika informacyjna utrudniająca dostęp do informacji, nie podejrzewam, może błędnie?
https://www.gamingdeputy…
Imć Waszeć

Dark Regis

16.01.2023 22:28

Dodane przez Jan1797 w odpowiedzi na Proszę się nie denerwować.

Waszeć odpowiedział. Może nie oficjalnie, ale do równie szacownych uszu. Opowiedział, że na razie brzydzi się polityką, lecz tego co tam się spodziewał.
Imć Waszeć

Dark Regis

16.01.2023 17:14

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Z nieróbstwa, z wygodnictwa,

@Roz Sądek No to o co chodzi? Zbędnych, czyli tych stricte fizycznych do gazu ;) Przecież jest już zalegalizowana eutanazja.
Roz Sądek

Roz Sądek

16.01.2023 18:12

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na @Roz Sądek No to o co chodzi

Nie do gazu, ale do roboty. Do użytecznej, nie markowanej roboty. Poza tym do nauki, a nie do "nauki". By nastąpiła odnowa i już na początek oddzielić ziarno od plew - wszystko zakordować. Akord to jedyna metoda pomiaru wydajności. 
Co do tej sztucznej inteligencji. W ciągu dosyć długiego życia wysłuchałem nieskończoną ilość prelekcji i wykładów, połowę przespałem, bo po 10 minutach wiedziałem, że jestem lepszy od prelegneta. Słuchając AI, podczas gdy inni sikają z podniecenia po usłyszeniu odpowiedzi na drugie zadane pytanie, ja zasypiam już po minucie. Ten gadżet jest tak cienki, że nie ma prawa się sprzedać, chociaż.. - nowe pokolenie, te od starganych gaci i i kolczyków w pępku, kto wie? Na własne oczy widziałem nocne, kilometrowe, trzypokoleniowe kolejki po bilety na H. Pottera, więc w życiu niewiele mnie może zdziwić.
jazgdyni

jazgdyni

17.01.2023 11:21

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Nie do gazu, ale do roboty.

@Roz Sądek
Cześć
Co do akordu. Tak się mi w życiu składało, że pracę swoją rozpocząłem, po studiach zostając na Politechnice. Praca była fascynująca i był to właśnie akord, nie systemowy, lecz faktyczny, bo badania, czy eksperymenty przeciągały się czasami do północy - i to tylko dlatego, że to tak wciągało. Gdy potem zacząłem przez 10 lat pływać pod polską banderą, to miałem wowczas jedyne w życiu zetknięcie się z regulowanym dniem pracy. Wachta od 8 do 12 - rano i wieczorem. Lecz gdy zasiliłem floty świata, a w trakcie jeszcze zlikwidowano stanowisko radiooficera, a inżyniera elektryka rozszerzono o pracę z elektroniką, automatyką i łącznością, tworząc oficerskie stanowisko ETO, to właśnie praktycznie powróciłem do emocjonującego akordu. Do dyspozycji, a więc i do pracy, dostępny byłem 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Płacili wtedy dobrze, a po wejściu w XXI wiek, bardzo dobrze.
Teraz tak - co do akordu. Ja tak bym tego nie nazwał, bo akord mimo wszystko związany jest z powtarzalnością swojej płatnej roboty. Bardziej mi pasuje nazwanie takiego stylu - pracą zadaniową. Ja generalnie (oprócz rutynowych przeglądów i obowiązkowych wacht w czasie krytycznych manewrów (wejścia i wyjścia z portu na przykład) nigdy nie wiedziałem z góry, co będę robić. Statek, to skomplikowana konstrukcja. I nie jak w aucie, awarie, konieczne naprawy, oraz modyfikacje zdarzają się prawie co dzień. A bywają takie krytyczne awarie, że od pracy się nie odrywałem, rezygnując z obiadu i kolacji. Siedziałem i pracowałem tak długo, aż coś naprawiłem, albo uruchomiłem.
Powiem na koniec - to mi dawało ogromną satysfakcję. Lubiłem pracę bardzo. Nienawidziłem tylko wyjeżdżać z domu ;-).
sake3

sake2020

17.01.2023 11:42

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Roz Sądek

@jazgdyni....Krytyczne awarie zdarzają się nie tylko na statkach ale i w każdym zakładzie pracy Nie budzi też zdziwienia fakt,że naprawy zwłaszcza w ruchu ciągłym przeprowadza się bez względu na porę dnia czy nocy.
jazgdyni

jazgdyni

17.01.2023 12:12

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na @jazgdyni....Krytyczne awarie

@sake3
I co robi firma, przedsiębiorstwo, fabryka... itd, jak ma krytyczną awarię? Ma na etacie ludzi, do tych spraw? Oczywiście, gdy są duzi i bogaci, to mają na etacie takich specjalistów, jak i magazyn części zapasowych, plus warsztaty naprawcze. Jednak chyba częściej korzystają z usług zewnętrznych. I inni są spece od prądu, inni od maszyn, komputerów, czy hydrauliki.
Samotny statek, na środku oceanu, ma tylko jednego specjalistę pod ręką.
sake3

sake2020

17.01.2023 12:29

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @sake3

@jazgdyni.....Ależ ja Panu nic nie zarzucam,tylko skromnie przypomniałam o krytycznych awariach innych niż na statku.Zgadzam się z twierdzeniem,że zakłady pracy mają o wiele większe możliwości naprawy i swoje do tego ekipy lub serwisanta.jako osobę uprawnioną do napraw.
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

16.01.2023 20:55

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Z nieróbstwa, z wygodnictwa,

@Roz Sądek
Kurcze... Tym razem to nie zimy prysznic, a ożywczy deszcz... Nałapię sobie ile zdołam ✌️
Roz Sądek

Roz Sądek

17.01.2023 08:44

Dodane przez Edeldreda z Ely w odpowiedzi na @Roz Sądek

Proszę łapać pełnymi garściami.
Edeldreda z Ely

Edeldreda z Ely

17.01.2023 10:58

Dodane przez Roz Sądek w odpowiedzi na Proszę łapać pełnymi

@Roz Sądek
Tak uczyniłam. Mi nie trzeba dwa razy powtarzać ✌️ Serdeczności 😊
Zbyszek_S

Zbyszek

16.01.2023 15:37

Problem polega na zachowaniu przy życiu mózgu, bo przenieść jego zawartości najzwyczajniej się nie da. A gdyby dało się odtworzyć idealnie dokładnie jego mentalną zawartość, kształt i ścieżki rozwojowe, to co by to było? Dokładna KOPIA nas. Ale... to by NIE ZAPEWNIAŁO NAM przeżycia. Co z tego, że taki sam Zbyszek będzie istniał, jak ja przestanę? Przecież to nonsens. Tu chodzi o ciągłąść istnienia tego, co istnieje.
Ale. Jak pisałem w innym komentarzu. Każda komórka musi obumrzeć, żeby organizm mógł żyć. Organizm jest sumą komórek. Może my też nieświadomie tworzymy jakiś organizm o nazwie ludzkość, człowieczeństwo itd.?
No i paradoks gąsiennicy. Gąsiennica, która chciałby przeżyć na zawsze, nigdy nie stałaby się motylem.
jazgdyni

jazgdyni

16.01.2023 15:48

Dodane przez Zbyszek_S w odpowiedzi na Problem polega na zachowaniu

@Zbyszek_S
Widzę kolego, ze w sprawach mózgu i umysłu masz bardzo monistyczny pogląd. Czyli umysł i cała reszta, to wg. twoich rozważań sprawa jak najbardziej materialna. Więc rządzą neurony, strzelają synapsy, płaty pilnują swoich terytoriów i mamy właśnie Jana Kowalskiego, jak znalazł.
Tylko ja myślę zupełnie inaczej. Może kiedyś pogadamy...
Imć Waszeć

Dark Regis

16.01.2023 17:17

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na @Zbyszek_S

A skąd wiadomo, że jakiś drwal rębajło nie myśli powiedzmy skarpetkami? Ewidentnie w życiu ogarnia, daje radę nawet w urzędzie, choć przy okazji wiele dziwnych płynów spożywa, co są zabójcze dla komórek mózgu ;))
spike

spike

16.01.2023 15:52

Dodane przez Zbyszek_S w odpowiedzi na Problem polega na zachowaniu

Załóżmy na chwilę, że da się "transferować" ludzką świadomość -duszę, tym samym jakby przedłużyć byt danego człowieka, jak się nad tym zastanowić, to jest horror w skali całej ludzkości, bo kto na podobny zabieg sobie pozwoli, tylko bogaci, a do tego zdegenerowani moralnie jak np. Putin, czy inny dyktator, mający na sumieniu mln istnień ludzkich, Chiny Korea Pł. Kuba itd.
Śmierć jest elementem życia, umożliwia rozwój życia, człowieka, jest zbawieniem.
Imć Waszeć

Dark Regis

16.01.2023 17:11

Żeby stworzyć AI przyjazną i ludzką, to trzeba programisty, który ma niemałe doświadczenie życiowe i w kontaktach z innymi żywymi ludźmi, dobrze by też było mieć doświadczenia w wirtualu, wyobraźnię chociaż, a nie takiego, co ostatnie 15 lat przesiedział sam w bibliotece tłukąc kolejne egzaminy i certyfikaty do zawodu programisty. Tego nie da się wyuczyć na dodatkowych kursach ani znaleźć tylko wśród targetu "ma studia" informatyczne. Chyba Pan to doskonale rozumie, skoro krytykował Pan EjAj za jej potencjalne zbrodnicze zamiary. No to tu tkwi ów klucz do zbrodniczości AI. Złożony z samych młodych i nowoczesny europejski zespół całkowicie odpada, bo jedyne co "dobrze" zrobi, to przystosuje AI do poprawności politycznej, chodzenia w rajstopach i szpilkach lub pracy w urzędzie skarbowym. A wiemy, że to ma się niiiijak do prawdziwego człowieczeństwa. Jak ChatGPT i AI pomogą Ci prowadzić firmę i budować strategię marketingową? https://www.youtube.com/…
jazgdyni

jazgdyni

17.01.2023 11:44

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Żeby stworzyć AI przyjazną i

@Imć Waszeć
"Żeby stworzyć AI przyjazną i ludzką..."
Tak jest - tu właśnie jest sedno projektu. Wydaje mi się, że jeden człowiek, jeśli to nie autentyczny geniusz "szerokopasmowy", czyli nie ekspert jednego tematu, tylko ktoś o bardzo szerokich horyzontach, wiedzy (nie musi być precyzyjna i głęboka, ale musi wiedzieć co i gdzie szukać), wyobraźni, doświadczeniu życiowym i swobodnym poruszaniu się we wielu poza naukowych dziedzinach. Na przykład w filozofii, z całą logiką, aksjologią, etyką z mralnością, dialektyką, humanizmem, hermeneutyką, itd., nie jest w stanie ogarnąć.
To raczej musi być dobrze wyselekcjonowany zespół - specyficzny - od nastolatka do starca.
No i oczywiście "prawa robotów" Isaaca Asimova z 1942 roku:
[(1) Robot nie może skrzywdzić człowieka ani przez zaniechanie dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy. (2) Robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z pierwszym prawem. (3) Robot musi chronić sam siebie, jeśli to nie stoi w sprzeczności z pierwszym i drugim prawem.]
Muszą być zweryfikowane i uzupełnione.
EsaurGappa

EsaurGappa

16.01.2023 18:09

Komu potrzebne są narzędzia do ujarzmiania śmierci?Chyba tym którzy nie wierzą w Chrystusa i próbują dać człowiekowi złudzenie panowania nad życiem i śmiercią nad przyjemnością i bólem.Owi genialni kreatorzy wizji zamordowania ludzkiej samotności,kruchości ludzkiego ciała i po prostu wiary w Boga,tacy jak np Elon Musk i jego NeuraLink a także wielu uczonych z instytutów badawczych tak prywatnych jak i państwowych to po prostu mali czarodzieje aż tyle  i tylko tyle.
Wydaje mi się że gdy człowiek robi dwa kroki naprzód by ogarnąć swoje egoistyczne marzenia,robi krok w tył w stosunku do tego co ofiarował nam Stwórca w niekończącej się opowieści jakim jest ludzkie życie.
 I tak nazajutrz gdy zatracimy w sobie już wszelki strach,pychę i pożadanie,staniemy wten nad kupą śmieci stworzonych przez ludzi i zapytamy Boga czy pokochał cokolwiek z tych cudów ludzkiego umysłu,a to brżęczących a to świecących, a nawet udających jego dzieci.N
u2

u2

16.01.2023 18:22

Dodane przez EsaurGappa w odpowiedzi na Komu potrzebne są narzędzia

Komu potrzebne są narzędzia do ujarzmiania śmierci?
Potrzebne są np. katolikom, którzy wierzą w Jezusa, że zmartwychwstał i obiecuje im życie wieczne po śmierci. Z taką wiarą żyje się lepiej.
PS. Historia życia Jezusa, osoby jak najbardziej historycznej, która żyła naprawdę na Ziemi wskazuje, że ludzkość od tamtych czasów niewiele się zmieniła. Nadal króluje przemoc i bezprawie w wielu krajach niedemokratycznych, co widzimy obecnie na wojnie Rosji z Ukrainą. Rosyjski car wysyła ludzi na pewną śmierć, ale sam panicznie boi się śmierci i nazywają go bunkrowym carem, bo chowa się w bunkrze i za komicznie długim stołem :-)
EsaurGappa

EsaurGappa

16.01.2023 19:35

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Komu potrzebne są narzędzia

Katolikom potrzebne są dary ducha świętego a nie jakieś zabawki do ujarzmienia śmierci której ujarzmić nie sposób ale zwyciężyć jak najbardziej.
 p.s Przemoc,bezprawie a nawet zło w imię prawa króluje tam gdzie dla człowieka panem jest szatan,tak jest w nie jednym bogtym,ale  też biednym kraju.Taki przykład pierwszy z brzegu np Holandia to kraj gdzie króluje kto Chrystus szatan a może człowiek?A może tam jest bezkrólewie i trwa odwieczna walka między siłami zła i dobra?Co do Putina on się śmierci nie boi,on stał się jej kumplem licząc na jakieś benefity gdy tylko zamorduje odpowiednią ilość swych niewolników,wrogów,przyjaciół,rodzinę a idąc dalej nawet siebie.
u2

u2

16.01.2023 21:00

Dodane przez EsaurGappa w odpowiedzi na Katolikom potrzebne są dary

Katolikom potrzebne są dary ducha świętego a nie jakieś zabawki
To po co korzystasz z komputera i piszesz na NB ? Uważasz, że to tylko zabawka ?
PS. Holandia (obecnie Niderlandy) jaka by nie była, nie morduje masowo niewinnych ludzi tak jak Rosja. Ma chyba jakieś antyludzkie prawo do eutanazji, ale jest to najwyraźniej akceptowane przez większość Holendrów. Ja się z tym nie zgadzam i nie wybieram się do Holandii. Ale nie z tego powodu. Nie stać mnie, a wkrótce Holandia zostanie zalana. Ty pewnie uznasz to jako karę boską za grzechy. Ale ponoć również Włochy zostaną zalane. I co na to powiesz ? Że też to kara za grzechy ? :-)
EsaurGappa

EsaurGappa

16.01.2023 22:11

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Katolikom potrzebne są dary

No cóż sam nie wiem dlaczego tak "uczepiłem" się NB,proszę mi wierzyć nie wiem w jakim celu piszę tu od trzech lat a od wielu czytam innych blogerów.
Nie raz nie dwa a wielokrotnie pisałem tutaj totalne bzdury,chamsko się odnośiłem do innych moja krytyka była często bezzasadna,ale co zrobić jak człowiek prosty,schorowany i niewykształcony.
Nawet nie mam odwagi a może bardziej brak mi umiejętności i intelektu(przy 94 punktach IQ i wykształceniu ledwie podstawowym) trudno o jakieś mądre i interesujące treści)by coś napisać na swoim martwym blogu.
 Nie korzystam z komputera ani z laptopa od czasu gdy mi obie "zabawki" jakieś podłe cyber mózgi zhakowały,to będzie jakieś dwa lata,czasem tylko z córką coś poświrujemy na jej sprzęcie a tak mam oba sprzęty głęboko w dupie,gdzie sąsiadują z telewizorem.Został mi ten "przeklęty"smartphon"ale powoli moja dupa szykuje miejsce i dla niego.
Co do Holandii Niderlandów czy jak tam się sami nazwali,to nie osoba przecież czy też eltiarna grupa ludzi a społeczność rolniczo kupiecka która od wielu stuleci rozwijała się pod kuratelą państw silniejszych od niej.Tak czy siak te ...zagubione barany mordują siebie po przez aborcję eutanazję i wprowadzanie do zbioru zasad społecznych anyludzkich postaw takich jak pedofilia narkomania prostytucja itp.
Powiadasz że będą "zalani" ?Ale to przez ponoszący się poziom wody w oceanach(spokojnie zdążą się ewakułować mają tyle hajsu że ho ho)czy może przez następne pokolenia niderlandczyków które wprowadzą nowoczesne prawo szariatu.Nie nie myślę że to będzie kara boska za grzechy, myślę że sami kręcą bat na własną dupę,owe postępowe społeczeństwo.
 Dziękuję za twoje komentarze względnie mojego komentarza U2 życzę pogody ducha i uśmiechu od ucha do ucha :)Dobranoc
u2

u2

16.01.2023 22:17

Dodane przez EsaurGappa w odpowiedzi na No cóż sam nie wiem dlaczego

Powiadasz że będą "zalani" ?
To nie ja tak prorokuję. To przewidział śniący wizjoner z Leszna Marian Węcławek, którego cytowałem na NB parę razy. To nastąpi po zbliżajacej sie szybkimi krokami wojnie światowej. Odnośnie wojny światowej to przewidzieli ją i inni, ale dopiero Marian Węcławek tak dokładnie opisał skutki tej wojny. W Polsce zalane zostaną Gdańsk i Gdynia.
PS. Również życzę tobie najlepszego w nowym roku i dalej :-)

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,833,102
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności