Szanowni! (że pożyczę se od Obserwatora)
Drodzy! (nawet)
Każdy, kto czytał wpisy Pani Izabeli opisujące perypetie Pani Pauli Powązka, musiał w duchu przyznać, że historia owa jeży włos na głowie.
Zakładam, że powoli odkładacie Państwo zaskórniaki, by pod koniec stycznia wziąć czynny udział w pewnym dużym, kwestarskim wydarzeniu... 🙃 Chciałabym ubiec tę inicjatywę 😁
Dlatego - z pomocą Administracji, przy akceptacji Pani Izabeli Brodackiej-Falzmann oraz uzyskując aprobatę pokrzywdzonej, mam przyjemność zaprosić Państwa do internetowej zrzutki na rzecz Pani Pauli.
Zrzutki można dokonać w kraju czy za granicą wykorzystując znane metody płatności, tj. Blik, PayU, przelew tradycyjny, etc. Wpłacający, który chce pozostać anonimowy ma możliwość ukrycia swoich danych. Z powodów bezpieczeństwa dane zapisują się do wiadomości pracownika portalu (na wypadek konieczności zwrotu darowanych kwot). Detale są dostępne także do weryfikacji osobie zakładającej zrzutkę. Osoba ta zobowiązała się nie interesować owymi danymi, i bez jakiegoś zupełnie wyjątkowego powodu, nie wchodzić nawet na listę darczyńców. Darowana kwota widoczna będzie na stronie zrzutki już po paru chwilach. Portal utrzymuje się z dobrowolnych składek, więc można (ale nie trzeba) przy okazji wprowadzania kwoty przelewu zasilić także konto portalu zrzutka.pl. Portal Zrzutka.pl posiada licencję Krajowej Instytucji Płatniczej wydaną przez KNF - wpisaną do Rejestru usług płatniczych pod numerem IP48/2019.
Kwota kwesty została ustalona na 6000 PLN, ale postanowiono tak tylko dlatego, że zakładając zrzutkę trzeba określić przypuszczalną kwotę docelową (plus - jeszcze nie wiadomo do końca na co nas stać :-) ). Nie wiąże naszej szczodrości jednak ta prognozowana wartość i spokojnie można sobie w tym względzie pozwolić na przedawkowanie, tak, by finalnie zebrane wspólnie pieniądze przekraczały sugerowaną kwotę. Zrzutka będzie możliwa do (+/-) poniedziałku - mniej więcej taki czas, jaki ogłoszenie o niej utrzymywać się będzie na głównej stronie NB.
Razem, Młodzi Przyjaciele!
Bądźmy silni naszą jednością.
Pomóżmy dziewczynie odrestaurować nieco wiary i nadziei!
PS kiedy już wszystko udało się zorganizować i uzyskać potrzebne dane i zgody, czyli dzisiaj rano - okazało się, że to właśnie dziś mija 23 lata od wypadku komunikacyjnego, który zmienił życie Pani Pauli...
*************
OD ADMINA
Pani Paula Powązka od 22 lat nie dostała od Warty odszkodowania za utratę zdrowia wynikającą z wypadku komunikacyjnego. Pani Paula ze względu na liczne, spowodowane wypadkiem dolegliwości jest niezdolna do pracy, utrzymuje ją matka z niewielkiej emerytury. Nie ma również ubezpieczenia zdrowotnego więc kosztowną niezbędną rehabilitację musi opłacać z pożyczonych pieniędzy.
Sytuacja pani Pauli była ostatnio opisywana przez Izabelę Brodacką-Falzman tutaj:
https://naszeblogi.pl/64…
https://naszeblogi.pl/64…
https://naszeblogi.pl/64…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9938
Mam coś do powiedzenia i w powyższym temacie, ale to wielka herezja jest i obawiam się tego upublicznić... Może później napiszę maila do Pana.
Czy można zrobić wobec powyższego takie uogólnienie, że deterministyczny algorytm wywołuje u Pana stochastyczny rozmach?
Poszło.
Zwykłam zupełnie inaczej rozumieć ontologię. Muszę przeczytać w spokoju i poszukać analogii, a nie mam w tej chwili warunków do tego. Na pewno się pochylę.
Zadziwiające, że o innowacyjności Polaków, Pan nic nie wie, ja znam wielu Polaków pracujących w różnych krajach, cieszących się uznaniem właśnie za innowacyjność. Mój znajomy wiele lat pracował w Niemczech w pewnej dość dużej prywatnej firmie, mimo że był z Polski, był brygadzistą niemieckiej brygady, właśnie dzięki innowacyjności, dla którego nie było "rzeczy niemożliwych do zrobienia", która wynikała z tego, że w Polsce w jego czasach, ze wszystkim były trudności, trzeba było dać sobie radę, jak choćby z tak banalnym problemem jak wiertła, Niemcy tępe wiertła wyrzucali, on je zbierał i ostrzył, bo pottrafił, podobnie z narzędziami, wiele z nich przywoził do Polski, sam wiele z nich mu naprawiłem, jego szef potem kazał zbierać wszystko, co dało się naprawić i on to nadzorował, do tego był dobrym organizatorem, więc tam rządził, jak trzeba było, pracował po godzinach, czego Niemcy nie bardzo akceptowali. Mam znajomego, który mieszka i pracuje w Niemczech, usprawnił wiele rzeczy, Szef powiedział, że już u niego nie pracuje, teraz będzie myślał, co usprawnić.
mpy
Podobnie na się sprawa z Ukraińcami, "potrzeba jest matką wynalazków", dlatego dają sobie radę, podobnie jak Polacy, za jakiś czas, jak będą mieli co potrzebują, to innowacyjność "pójdzie spać", wiertła czy narzędzia będą wyrzucać i kupować nowe, teraz to widzę w Polsce.
Gdzie mieszkam, są organizowane zbiórki sprzętu elektro, od prostych narzędzi, po dość zaawansowane urządzenia, jak kompy, laptopy, TV od kineskopowych po LED, smarfony, kuchenki mikrofalowe, lodówki itd. Wiele z tych urządzeń zebrałem, np. kompy, drukarki laserowe, TV, naprawiłem i rozdałem, z kilku urządzeń, można naprawić inne. Tym przykładem chcę pokazać, że ludzie już nie szanują sprzętu, wyrzucają, owszem często nie opłaca się naprawiać, co jest zrozumiałe, ale denerwuje mnie podejście, sprawny sprzęt który można komuś dać, jest często byle jak traktowany, wrzucany do śmietnika z odpadami kuchennymi, albo specjalnie niszczony, by nie dało się go używać.
Ukraińcom jak się polepszy, pewnie będzie to samo.
Tak, jak Pan mówi: potrzeba matką wynalazku - Otoka mówił ostatnio, że Ukraińcy przebili chipy z pralek na takie służące celom militarnym 🤔
Na marginesie - właśnie weszłam na stronę o chipach chip.pl i rozbawiło mnie ich przewrotne hasło przewodnie: "CHIP - technologię mamy we krwi!" 😉
Pozdrowienia!
Ja kiedyś zbudowałem "inteligentny" system nawadniania, wykorzystujący programator z pralki :))), a ostatnio skonstruowałem "sprytną" poduszę pneumatyczną, kiedy leżę w łóżku oglądam TV, dla wygody, by mieć wyżej głowę, mam tą poduszkę, którą pompuje pompka z ciśnieniomierza, by miała odpowiednie ciśnienie, kontroluje ją hydrostat z pralki (on reguluje poziom wody), do tego programowany układ czasowy, by przed spaniem-oglądaniem TV, poduszkę napompował, a o określonej godz. spuszczał z niej powietrze, wolę spać na "płasko". Można? - można :))))) Podobnych wynalazków mam całą kolekcję, wielu znajomym doradzam co z czego zrobić.
PS. Proszę sobie wyobrazić, że krzem niezbędny do produkcji chipów, jest produkowany wg polskiej technologii, którą lewactwo sprzedało, pewnie za odpowiednią łapówkę, jak wiele innych polskich wynalazków.
Pzdr.
Looknij na strony NASA - nie tak dawno temu szukali specjalistów od Fortranu, rocznie dawali $70k. Masz ochotę - aplikuj, bo trochę jeszcze lata tego złomu z lat siedemdziesiątych, a miejsce pracy jest w domu.
Kurcze, dawne czasy to byly, kiedy się pisalo w Fortranie, normalnie pismo klinowe...
Np. o reaktorach HT bym z chęcią, w takiej konwencji posłuchała... ✌️
Wizja walki, przedstawiona w ostatnim akapicie ma słaby punkt - Pan Janusz Zdzicha lubi - po "Nelsonie" otworzyliby ze śmiechem piwo i... nici z podduszania 😉
W ostatnich dniach stycznia zazwyczaj kwestuje WOŚP i Caritas, którą inicjatywę chciała by Pani ubiec?
Komu Pani zdaniem należy pokazać figę z makiem.
Nie wiedziałam o styczniowym Caritasie - oni chyba "grają" na okrągło i zawsze można zdążyć..?
I rozliczają się co do grosza, o czym można się samemu przekonać w każdej chwili. Nie tylko "kwestują " bez przerwy, ale również bez przerwy działają, te bodaj 60 000 ciepłych posiłków dziennie same się nie wydają.
Do wszystkich Praw Murphiego,ktos dopisał: Murphi był optymistą :-))
Ciao
Nie znam się zanadto na bankowych niuansach, ale przez ostatni kafelek "zwykły przelew" nie dałoby rady?