
Jestem w drodze, wiadomo dokąd - na Ukrainę pod Chersoń. Tam ludzie czekają na wszystko. Wieziemy pomoc przeróżną, a chłopcy napotkanym po drodze ludziom oddają swoje "kuchenki polowe" i część zapasów. Nad głowami latają ruskie "małpy", ale co tam, chłopaki od czasu do czasu coś upolują jak za blisko podleci. Nie jestem strachliwa, ale czasem ciarki po plecach przechodzą. Wtedy Ukraińcy pocieszają: Ula spokojnie, te z tamtej strony to nasze, lecą orkom pod ogon. I pokazuje mi na urządzeniu gdzie spadną.
W rejonie chersońskim ostrzeżono nas że nadlatują w naszą stronę ruskie drony. W kilka minut zamaskowano konwój a żołnierze zajęli pozycje obronne. Kilka sztuk nadleciało z boku naszej pozycji, ja ich nie widziałam ale rozpoznanie tak. Z różnych stron poleciały w niebo rakiety i krótkie serie z BWP - żaden dron nie przeszedł, ale o tym dowiedziałam się dopiero, jak szybko ruszyliśmy w dalszą drogę.
Kiedy dojechaliśmy do celu i rozejrzałam się po okolicy, to nogi się pode mną ugięły. Uwierzcie mi, ja już widziałam niejedno, ale takiej okropności wojny jeszcze nie. Głodni, zmarznięci i poparzeni ludzie, zwęglone zwłoki dzieci i kobiet - w innym miejscu pokazano mi kolejne masowe groby pomordowanych... Widok przypominał zdjęcia z Powstania Warszawskiego ... zacisnęłam pięści. Pierwsi ludzie którzy do nas podbiegli, zapytali czy dostaną jakąkolwiek broń - słyszycie? - nie jedzenie czy ciepłą odzież - tylko BROŃ!
Wśród proszących był nastoletni chłopiec. Popatrzyłam na niego, przytuliłam i zaproponowałam: Lepiej przysłużysz się ojczyźnie jak wrócisz z nami ... Wtedy on wziął mnie za rękę i zaprowadził do ruin domu. Powiedział mi że tam pod gruzami leżą jego rodzice, rodzeństwo i babcia. On przeżył tylko dlatego, że w momencie przyjazdu orków wyszedł po wodę dla rodziny. I kiedy przeszli nasi, to on popędził w pogoni za orkami. Dostał tylko cztery granaty... zużył skutecznie dwa. Zapytał mnie czy dam mu karabin. Popatrzyłam na dowódcę ... kiwnął głową na tak, a do chłopca powiedział żeby poszedł za nim, to dostanie mundur i hełm.
Broń dostał każdy kto potrafił ją obsługiwać. Dowódca zostawił w tym oddziale dwóch swoich żołnierzy jako dowodzących, z jednym zadaniem: mają szukać ruskich maruderów i zdrajców - i jedziemy dalej na front pod Chersoń.
Dziękuję za uwagę.
Tak jest.
Ostatnio posłuchałem opowieści z ukraińskiego frontu. I znów uderzył mnie cały absurd tej wojny. Siedzą tam w tych okopach jak szczury albo biegają z artylerią po polach siejąc ogniem i żelastwem po przeciwniku, który robi to samo...
A przecież jeszcze naście lat temu w sondażach Ukraińcy uznawali Rosjan za najbliższą im nację. Tą, która cieszy się ich największą sympatię. Wystarczyło jednak trochę polityki od 2014. A od lutego tego mamy ostrzał obiektów cywilnych. Gdzie na początku z pewnością mieliśmy do czynienia z mieszaniną prawdy i kłamstwa. Kogoś zabili Rosjanie. Ukraińcy to rozdmuchiwali medialnie.
Potem już potoczyć musiało się samo. Gdy gnijesz w okopie i widzisz jak giną bliscy rodzą się już te właśnie odruchy o które chodziło tym na górze. By ludzie skoczyli sobie do gardła. By swoją nienawiść wyładowali na kolesiu dokładnie takim jak on sam tylko że będącym po drugiej stronie...
KSU Rozkaz
Kiedyś dadzą Ci karabin
Każą równo stać
Kiedyś każą załadować
Potem oddać strzał
Siłą wpędzą do okopu
W błoto wbiją twarz
Później padnie rozkaz Umrzyj
I skończy się czas
Rozkaz rozkaz idziemy ze śpiewem
Rozkaz rozkaz a sztandar powiewa nasz
Tamten frajer z drugiej strony
To odwieczny wróg
Rozkaz padł rzucasz granat
On już jest bez nóg
Miał 20 lat jak Ty
I chciał rzucić też
Ty dostaniesz wielki order
Z niego tryska krew
Rozkaz rozkaz idziemy ze śpiewem
Rozkaz rozkaz a sztandar powiewa nasz
Deszcze niespokojne potargały sad
A my na tej wojnie ładnych parę lat
Deszcze niespokojne potargały sad
A my na tej wojnie ładnych parę lat
Do domu wrócimy w piecu napalimy
Nakarmimy Szarika a potem Gustlika
Rozkaz rozkaz idziemy ze śpiewem
Rozkaz rozkaz a sztandar powiewa nasz
Rozkaz rozkaz idziemy ze śpiewem
Rozkaz rozkaz a sztandar powiewa
Rozkaz rozkaz idziemy ze śpiewem
Rozkaz rozkaz a sztandar powiewa
Nasz
Nasz
Nasz
Bo to są bliskie sobie nacje, nie tylko geograficznie. Pisałem już o tym kilka razy na NB, że wojna z bratnią Ukrainą to największy błąd Putlera, odejdzie w niesławie jako bratobójca :-)
https://pbs.twimg.com/media/FirLRhqX0AQ_vse?format=jpg&name=small
//Chciałabym tylko jeszcze dodać ,że dzisiaj Putin zagroził inwazją Kirgistanowi.//
Mogłabyś podać źródło tej wiedzy?
Będę wdzięczny za jakiś oficjalny link z tą wypowiedzią.
Czy to znowu magiel?
Przecież ciągle chodzi o to samo...
Ruskie rzucają te swoje groźby by ludzie w nie uwierzyli. By poczuli podnietę każącą im stanąć do boju. Bez tego nic by nie działało! Schemat jest prosty:
Ruskie rzucają groźbę. Potem rząd kraju na który padła groźba organizuje opór. Potem dochodzi do rzezi bo ludzie kolejny raz nabrali się na czyjeś rządowe gierki i prowokacje, wzięli kałachy i zaczęli strzelać do siebie.
Ruskie muszą rzucać takie groźby gdyż w przeciwnym wypadku nikt by nie poczuł strachu i chęci do zbrojeń. Czy naprawdę tak trudno to zrozumieć? Polska i jej lud ma teraz wybór. Uwierzyć w to i wziąć w tym udział czy może zachować zimną krew.
Oczywiście, ktoś może powiedzieć że przecież nas najadą i wyrżną jak cielęta jeśli czegoś nie zrobimy. Tylko czy to prawda? Musisz założyć że Ruskie mówią prawdę, jeśli w to wierzysz. Musisz uwierzyć Ruskom! Dlaczego nie uznać że kłamią i prowokują?
Tym bardziej że przebieg zdarzeń pokazuje jedno. Wojna na Ukrainie nie wykracza poza jej teren. Ruskie prowokacje mają miejsce tylko na ich infrastrukturze. Takiej jak NS czy Most Krymski. Ruskie po prostu biją ciągle w swój bęben. Którym także jest Ukraina.
To jak test na inteligencję. Możesz uwierzyć że takie gówniane państwo jak Ukraina było samodzielne a jej wojsko, które jeszcze 10 lat temu było zespolone z ruskim stawia opór. A możesz zacząć myśleć i dojść do wniosku że gówniany rząd Ukrainy i jej gówniane wojsko jest ciągle pod tymi samymi gównianymi rozkazami. Więc gra toczy się tam do jednej bramki.
Gdzie obie strony walą samobója i zapraszają do tego innych.
Ja wiem że to może być trochę trudne. Nie dotrze to do ludzi, którzy ślepo wierzą w rząd. W RZĄD a nie w PiS czy PO. Nie dotrze to przykładowo do ludzi na których oczach rząd rozwala edukację. Wywołując zniszczenia jak na wojnie tylko że bez ognia karabinów. Nie dotrze to do ludzi, którzy mają to przed oczami ale nie widzą, wszędzie za to węsząc obcego zaplutego karła reakcji (Tuska/ZNP/Niemców) jak za PRL. Nie dotrze to do ludzi, którzy mając przed oczami rozwałkę energetyki i własne zasoby udają że rząd nie ma z tym nic wspólnego.
Po prostu ci do których to nie dociera będą musieć wziąć udział w tej grze. Wezmą udział w tej grze z własnej woli. Najpierw uwierzywszy w propagandowe groźby Rusków a potem w propagandową gadkę własnego rządu. Który i tam i tu powie ci że robi słusznie. I dlatego trzeba przyłączyć się do tej gry.
W imię patriotyzmu czy jakiegokolwiek innego kitu, który wywoła odpowiednią reakcję.
Pisałem. Gdyby to Tusk zamiast Kaczyńskiego wezwałby was do boju to też ruszylibyście radośnie plując na tych co widzą zmyłę?
A Ukraina zatrudniała męty Tuska a także inne z całego świata ale wszyscy tu wierzą w czystość Zełeńskiego i jego kliki.
Jednak zamiast tego rząd Zełenskiego wysłał ludzi na front a ci łyknęli haczyk pozornych łatwych zwycięstw. A potem poszło. W jakiś blok uderzył pocisk (ale nikt nie zginął) itp. Trzeźwi ludzie wciąż mieli szansę zobaczyć że coś nie gra.
Jednak wielka propaganda zrobiła swoje.
Efekt? Dziesiątki tysięcy zabitych, niektóre rejony kraju zdewastowane.
No piękny sukces.
Ale tylko powiedz, jak ja że to porażka, gówno warta absurdalna wojna...
Twoim zdaniem Polska w 1939, aby uniknąć absurdalnej wojny, powinna:
a) cała oddać się Niemcom w prezencie,
b) oddać się Sowietom,
c) zaproponować Niemcom i Sowietom podział pomiędzy nich?
W 1939 roku Polska powinna zgodzić się na propozycje Niemców gdyż nie była stroną tej walki!
Ci prowadzili ekspansję ogólną. Zajęli Austrię. Czechy, Kłajpedę chyba, potem przyszła kolej na Polskę. To było naruszanie globalnych układów, których Polska nie miała nic do powiedzenia. Wiadomo było że Angole zareagują i tak. Przecież nasz udział w tej wojnie miał całkiem drugorzędny wpływ na jej wynik. Więc? Po co?
Ludzie ciągle żyją iluzjami! Propagandą rodem z PRL. W której chodziło w dużej części o to by Polacy skupili się na złych Niemcach i nie myśleli o udziale ZSRR czy o wątpliwej grze Aliantów. I tak narodziło się trochę rzeczy o słusznym patriotyzmie czy heroizmie.
Angole...
Podałeś Chatar Leon trzy podpunkty jakbyśmy mieli jakiś wybór. Tego nie było!
Nasz rząd ustąpiłby Niemcom wiedząc że nie mamy szans. Tylko interwencja Angoli to zmieniła!
W czyim imieniu pytasz? Narodu, który był za mordę trzymany przez Sanację? W imieniu Sanacji czy może kogoś innego?
Którzy tak naprawdę zadecydowali.
Rząd dał się kupić Angolom i spierdzielił. Ot cała prawda. Drugą opcją było ustąpienie Niemcom.
Ja nie miałbym nic do powiedzenia. Ale gdybym miał to unikałbym oczywiście nie swojej wojny. Wojny na której wynik nie miałbym wpływu. Czy na rozstrzygnięcia zwycięzców.
To samo jest na Ukrainie.
Rząd Zełenskiego, domyślnie dzięki gwarancjom Angoli stawia opór. Co więc robi Ukraina? Wykrwawia się w większej grze. Bo przecież gdyby nie było takiej gry to Zełenski nie miałby wsparcia od zachodu, skapitulowałby natychmiast.
Ale skoro jest gra, skoro komuś zależy na tej Ukrainie. Finansuje to. To niech sam sobie wysyła swoje wojska.
Tylko po co?
Łatwiej jest rzucić kaskę biedakom, omamić ich hasełkami i niech wykrwawiają się na rzecz interesów prowadzonych przez innych.
//Postarajmy się być gościnni,a dziewczyny usmiechniete..//
Ja przyjdą do twojego magla to z pewnością ich nie wyrzucisz i i będziesz uśmiechnięta :))
By nie brać udziału w czynie przestępczym jakim jest zuchwałą kradzież cudzych tekstów linku nie podaję
//W swym najnowszym plagiacie ruszkiewicz informuję//
Jaki to "plagiat" skoro podaję nazwisko Autora? Puknij się w ten pusty czerep @r-jasiu...
Boli was trochę prawdy, nie?
Uwielbiam wasze wycie :)))))))
A link ja podam https://spiritolibero.no…