
Niemiecka ministra (haha) obrony narodowej, Annegret Kramp-Karrenbauer, już druga z kolei Walkiria po pani komisarz Ursuli von der Leyen, z całym swoim narodowym sprytem, rozpętała kolejną międzynarodową tzw. Gównoburzę.
Co ciekawe, epicentrum tego zjawiska znalazło się w naszej ukochanej Polsce.
Kiedy wreszcie się nauczymy, że jak z naszego zachodu nadciągają deszcze i ulewy, to trzeba założyć kalosze i otworzyć parasol, a nie paradować w meloniku, albo kontuszu.
Prosta i w zasadzie banalna oferta dla Polski ze strony Niemiec. Lecz taką by była, gdyby to właśnie nie Niemcy ją nam złożyły. Przecież już ponad pół roku czekamy na czołgi, które miały do nas dotrzeć niemalże natychmiast.
Niemcy, po katastrofie na naszym terytorium, gdy zbłąkana rakieta ze strefy wojny na Ukrainie, zabiła dwóch Polaków, zaoferowały nam, że przyślą do nas, by pomogły w obronie antyrakietowej, dwie baterie amerykańskich, lecz będących własnością RFN Patriotów. To bardzo dobra broń, mimo tego, że jak później media wyszperały, już nie taka młoda, bo z lat 80-tych ubiegłego Millenium.
Polski szczyt władzy, z całą naszą szlachecką rycerskością, prezydent Duda i wicepremier, minister obrony Błaszczak, serdecznie kobiecie podziękowali. I nawet się ucieszyli, chociaż trzeźwo zasugerowali, jak to chłopy w sprawach wojennych dobrej kobiecie, że chyba byłoby lepiej, gdyby jednak te Patrioty znalazły sie na Ukrainie, gdyż te ruskie rakiety latają szybko i na przykład gdy ta jedna co doleciała do wsi Przewodów w województwie lubelskim, w powiecie hrubieszowskim, w gminie Dołhobyczów i uderzyła w suszarnię zboża, to na terenie naszego kraju przebywała 3 sekundy, bo tyle potrzebuje, by przelecieć 7 kilometrów, które są do granicy kraju.
Te trzy sekundy to tyle co leniwe mrugnięcie i nie da się: – zaobserwować, pomyśleć, podjąć decyzję, powiedzieć aha i nacisnąć guzik. A ile czasu zajęłoby polskiemu, albo własnie – niemieckiemu Patriocie, by dolecieć i zniszczyć ruską swołocz, zanim zniszczy tę suszarnię, zabijając dwóch przypadkowych cywilów? Niech to sobie analitycy policzą. A Duda i Błaszczak prawidłowo kombinowali, gdy sugerowali, by te dwie stacje antyrakiet były na Ukrainie (Lwów jest 70 kilometrów od Przewodowa).
Niemiecka ministra (haha) to jedna z tych kobiet, które nie lubią, gdy jej chłopy usiłują korygować powstały w ślicznej główce fantastyczny pomysł. Krzyknęła więc szybko: - Nein, nein! Na Ukrainę nie można, bo to wtedy była by już wojna Rosji z całym NATO.
Zdenerwował się nieco Jens Stoltenberg, szef NATO, który jako Norweg, bardzo dobrze zna metody pomysłowych swoich rodaczek, zdementował: - W tych sprawach, każdy kraj z osobna może robić co chce. Ot, konfuzja.
Tymczasem w Polsce rozwinęła się już wspaniała, jak to tylko totalsi i nasi niezbyt bystrzy i cwani publicyści potrafią, gównoburza.
Niemalże wrzeszczeli: - Dudę i Błaszczaka powiesić za zdradę ojczyzny! Nawet tak mądry i szanowany przeze mnie Marek Nowakowski oświadczył, że to duży błąd, to nieprzyjęcie Patriotów z Niemiec, zapewne na kolanach i z ucałowaniem ręki.
Nie usłyszałem, by ktoś powołał się na króla Jagiełłę, który dwa miecze przyjął.
I tak dalej, i tak dalej. Aż to nudne, bo od 2015, gdy PIS fałszując oczywiście wybory, zagarnął władzę, takie bicie piany, czy to o wieżowce Kaczyńskiego, rtęć w Odrze, czy rekordzisty świata w pływaniu w płytkiej wodzie na białoruskiej granicy, odbywało się nieustannie. Każdy może sobie sam coś przypomnieć, a jeśli jest znerwicowany, w stresie/panice/traumie/strachu, to nawet się oburzyć i powściekać z lewakami.
Jednak nie usłyszałem, lecz całkiem możliwe, że prezes Kaczyński, prezydent Duda i wicepremier Błaszczak rżną głupa, dobrze wiedzą co jest grane i tylko ze wspomnianą polską elegancją, prowadzą rozgrywkę polityczno – dyplomatyczną.
Pamiętacie? Gdy w USA, zapalili się w Białym Domu do polskiego projektu Trójmorza i znienacka okazało się, że przy wsparciu Anglosasów, idea może być realna, to natychmiast Niemcy, którzy nie byli brani pod uwagę, bo niby dlaczego, zaczęli chodzić na uszach, żeby chociaż zostać obserwatorem projektu, Klasyka – jak to mówią marynarze: - przykleiło się g. do statku i woła – płyniemy!
A gdy już w Stanach prezydentem został ten, dla mnie kompletny głupek i właściwie uzurpator, Obama, to urodziła się propozycja, że centrala Trójmorza będzie w Berlinie. Fajne co? Ot germańsko, złodziejski trik.
Tak więc teraz jest niemalże to samo. Najpierw ten nachalny niemiecki propagandzista Tusk, beszta polskie władze za to, że nie chcą przystąpić do fantastycznego projektu europejskiej tarczy obronnej, zapewne, nie wiem dokładnie, bo nie śledzę tej utopijnej bzdury, z czerwonym guzikiem w Berlinie. To jest taka salwa przygotowawcza.
Ponieważ wszyscy ważni dobrze wiedzą, oczywiście za wyjątkiem potulnych owieczek – europejskiej opinii publicznej, że ta tarcza nad tak wielkim i różnorodnym obszarem, to dzisiaj nawet nie jest w fazie wstępnego projektu i zapewne może powstać za jakieś 1000 lat.
Szczególnie w sferze obronnej całkowicie Niemcy zgnuśniały, bo przez 70 lat, od końca IIWŚ bezpieczeństwo zapewniała im Ameryka, więc oni swobodnie mogli swoje pieniądze wydawać na socjal, wabiąc przy tym islamskich młodzieńców, tych szczęściarzy nie bojących się śmierci, bo na nich w raju czekają śliczne panienki – dziewice.
Tymczasem obecnie, nawet dotychczas wrogie i złośliwe wobec Polski i Polaków media na świecie, otwarcie i z przekonaniem stwierdzają, że Polska wyrasta na największą w Europie potęgę militarną.
Musieli to wreszcie pojąć Niemcy. Zapewne z wielką zgryzotą i złością, zbudowaną przez ich tysiącletnią tradycję hodowania pogardy dla Polski.
Co więc oni robią w takich sytuacjach? Jak zawsze, jak zawsze... Choćby gdy znajdują durnia, który zaprosił do Rzeczpospolitej Krzyżaków, jak szepnąć na ucho by inny, amerykański dureń zaplanował stolicę Trójmorza w Berlinie.
Małymi krokami, najpierw usadowić w Polsce swoje baterie rakiet – co ważne – obsługiwane przez Niemców; i co jeszcze ważniejsze – dowodzone przez Niemców! To oni będą decydować kiedy i w co strzelać. Nie Polacy, na których terytorium będą stacjonować.
Kolejne kroki germańskiej buty i głupio – cwanych posunięć łatwo sobie wyobrazić, jeżeli polska władza będzie spolegliwa, mało czujna i powolna.
Tak, jak kiedyś krok po kroku, najpierw poprzez próbę ustanowienia konstytucji Unii Europejskiej, potem przez Traktat Lizboński, wprowadzenie waluty euro, zdyscyplinowania i ukaranie Grecji, usunięcie niewygodnej Wielkiej Brytanii, Berlin opanował Brukselę i Strasburg, a wszystkie instytucje Unii, gęsto obsadzone przez niemieckich urzędasów i polityków, uczynił doskonałymi narzędziami, by objąć panowanie nad całą Europą.
Nie trzeba dodawać, że w wielkiej przyjaźni z Rosją i Putinem.
Kto zaprzeczy, że poprzez te Patrioty, to pierwsze jaskółki niemieckiej próby dominacji również nad miltarną rosnącą potęgą Rzeczpospolitej i Niemcy nie usiłują dążyć do kontroli nad taką mocą militarną, jaką budujemy?
To oni przecież, co wielokrotnie powtarzał ten największy prymityw, wśród światowych przywódców, Olaf Scholtz, mają wprost boskie prawo decydować o wszystkim na naszym kontynencie.
Nie będzie im pod bokiem wyrastać jakaś siła militarna – i co wprost obrzydliwe – tych polskich podludzi,
W sobotnim, cotygodniowym programie TVP Info, "Salon dziennikarski", redaktor i reżyser, trochę enfant terrible mediów, Maciej Pawlicki zapytał:
A kto nam da gwarancje, że te Patrioty z niemiecką obsługą i na niemiecki rozkaz, nie odpalą tych rakiet na przykład na Warszawę?! (cytuję z pamięci, więc może powiedział o innym miejscu w Polsce – jk).
Dodam tylko, ze prowadzący dyskusję redaktor Jacek Karnowski cholernie się oburzył. Ale on już taki jest od zawsze.
Ktoś z Was chce niemieckie wojsko w Polsce? Przecież nie ma już szlabanów granicznych, które trzeba łamać...
A potem te inżynierki mają kłopot, co jest wtyczką, a co gniazdkiem. A te od obrony narodowej to liczą tylko lufy.
Ano, tak potraktował Sarkozy`ego i Merkel nasz drogi Bredzisław. Stali i mokli w rzęsistym deszczu, a on schronił się pod parasolem.
PS. Po małżonce Obamy też się przejechał, nie wspominając o Japonii i szogunie :-)
Cześć
W Polsce tylko chyba Bolek jest w stanie przebić intelektualną i kulturalną klasę hrabiego Komorowskiego (sygnet kupił w Turcji). Lecz wzajemnie się nie lubią. Ich problem to - ja jestem mądrzejszy, a ten drugi to idiota.
"Już książę Richelieu,a przed nim Machiavelli korzystali takiego bon motu: W POLITYCE NIE MA PRZYPADKÓW,ANI ZBIEGÓW OKOLICZNOŚCI.A JEŻELI JUŻ SA,TO SĄ DOBRZE WYREŻYSEROWANE".
To nie te "pańcie" z RFN...tam inne szatany mieszają w kotle....paniusie są tylko przekaziorami...a u nas...liczy sie tumanów i pożytecznych idiotów,którzy ten szajs kupią.
To byłu wagi na pierwszy komentarz i ten pod którym piszę,
Duda,Morawec i Błaszczak...spełniają ten warunek.
brednie totalne. Spojrz na mapę!
Każda taka twoja opinia utwierdza wszystkich, że jest właśnie tak, jak napisałem.
Zebrałeś już brukselkę? Świetna do berlinek.
Znaczy rozmowy o pieniądzach z KPO idą pełną parą, upragniony cel blisko. Trzeba jedynie przygotować grunt na wzięcie kasy za danie ciała z oczywistym obrzydzeniem.
Obrzydzenie ma być tarczą lafiryndy.
Ja widzę Gang Olsena. Albo jak na zdjęciu - szkopów z "Allo, allo".
. . . . . . . . . . .
"Wróg jest wobec ciebie najbardziej uprzejmy wówczas, gdy zamyślał bądź już zaplanował twoją zgubę." James Clavell
"baba z wozu, koniom lżej" - moja sąsiadka, emerytowana nauczycielka, która w niejednej szkole pracowała, w rozmowie o kobietach stwierdziła, że w szkołach, gdzie dyrektorem była kobieta, najgorzej się pracowało, problemy szkoły nie były priorytetem, a intrygi i zatargi z nauczycielami, w polityce jest podobnie, tylko %% kobiet tam ulokowanych jest warta uwagi i szacunku, zdecydowana większość to intelektualna "kamieni kupa", nie bez powodu powstało przysłowie "gdzie Diabeł nie może, tam babę wyśle".
A ja odpowiem:
"Timeo Danaes et dona ferentes"
Bójcie się Danaów (Greków) gdy przynoszą prezenty. "Eneida" Wergiliusz.
Jak raz pasuje do Prusaków, czy Germańców.
Popieprzyła ci się kolejność jazgocie i zgubiłeś jedną osobę ale najważniejsza w tej mafijnej triadzie.
1. Na twitterową propozycję ze strony niemieckiej minister odpowiada, minister MON Błaszczak, witając system Patriot wraz z niemiecką obsługą na polskiej granicy.
2. Po około 12 h z gabinetu Prezesa Kaczyńskiego wychodzi idea umiejscowienia tego systemu na Ukrainie.
3. Zaraz po tym budzi się Prezydent Duda i podobnie jak Błaszczak wita serdecznie Patrioty na ziemi polskiej, by po 24 h przychylić się do pomysłu Prezesa Kaczyńskiego.
4. Minister Błaszczak przyjmuje pomysł Prezesa jako wspaniały.
5. Andrzej Duda zgłasza następną koncepcję, jeśli nie na Ukrainie to niech będą w Polsce.
6. Wszyscy się dowiadują że minister niemiecka prawdopodobnie nie ustalała swej propozycji z własną generalicja.
7. Pojawia się "Szef Nato" i wymijająco stwierdza iż przesyłanie Patriotów wraz z obsługą jest sprawą narodową, nie wiem co dokładnie powiedział ponieważ nie odsłuchałem wypowiedzi w oryginale.
8. PiS czepia się jak rzep tej wypowiedzi, pomimo tego że wysłanie każdego zasilającego Ukraińców pakietu uzbrojenia z polskich zasobów jest konsultowany przez PiS z USA.
Podstawowe szkolenie z obsługi systemu Patriot trwa ponad 3 miesiące, w połączeniu z pełnym poznaniem faktycznej obsługi około roku. W Polsce trwa to już ponad dwa lata i nie ma co tego porównywać z Himars który jest zupełnie innym systemem służącym do czegoś innego.
Konkluzja
Może było to zagranie czysto PR ze strony niemieckiej, ale okazało się że zadziałało jak kij w pisowskie mrowisko.
Wyszło na to że MON, Gabinet Prezydenta i Gabinet Faktycznego Naczelnika nie potrafią wytrzymać paru godzin, że mają jakiś imperatyw narzucający im wykazanie kto ważniejszy i szybszy w formułowaniu publicznego stanowiska, zamiast poświęcenia parunastu minut na wzajemną konsultację. Dziwi mnie wycofana pozycja Pana Morawieckiego Mateusza.
BTW
Przypominam ze całkiem niedawno Pan Duda z własnej woli uprawiał publiczną wymianę myśli na Internecie z userem o nicku " leśne ruchadełko "
Ty jednak musisz być zawodowym agentem. Kto inny zadałby sobie trudu, by godzina po godzinie rejestrować, co się działo. I jaki jest sens tego w sensie poznawczym zwykłego człowieka, jeżeli nie musi pisać raportu.
Oj, chyba coraz bardziej się odsłaniasz. Poczytaj sobie mój felieton o spadających maskach.
Mógł dostać gotowca z centrali pełomafii, ten harcerzyk z ZHP :-)
Czy Red. Gójska to dla ciebie też agent, bo jej zdanie dokładnie pokrywa się z moim sprzed paru tygodni, tylko że ja wcześniej to zwerbalizowałem niż ona.
"Instytucje państwa polskiego, najważniejsi politycy powinni wręcz studiować działanie Ukrainy, bo sytuacja z tragedią w powiecie hrubieszowskim obnażyła nieudolność i niewydolność informacyjną RP. "
https://niezalezna.pl/46…
Wtedy mieliśmy wielkie milczenie, teraz nieskoordynowany ...... jazgot.
Nie jazgot, tylko wolność słowa. Jako harcerzyk z ZHP nie rozumiesz najprostszych spraw :-)
Od dawna skarżę się na fatalną komunikację władzy z obywatelami i mediami, jeszcze zanim Michał zaczął robić karierę a pani Kasia dobrze o tym wie.
Ona jest dziennikarzem. I to dobrym. A ty kim jesteś, jeśli jak mówisz, nie agentem?
Buldożek pisowski czyli Michał nie jest od komunikacji tylko od manipulowania takimi jak ty.
Jak z centrali na Nowogrodzkiej przyjdzie rozkaz by zachwalać laczkowanie na ulicach homosi to ten buldożek sumiennie wypełni swe zadanie w TVP, a ty naśladując go, zachwalać będziesz polecenia centrali, na NB.
Twoja kasta, jazgocie, Prawdziwych Polaków tak się prężyła, ale jednak te dwa nagie niemieckie miecze z pocałowaniem ręki wezmą.
Na co twój jazgot pseudopatriotyczny?
Popełnił Pan błąd w kolejności następowania ministr obrony narodowej w RFN, bo po Ursuli von der Leyen, ministrą była słynna Annegret Kramp-Karrenbauer, która na ostatniej prostej wyborów prezydenckich w USA w 2020 roku złożyła USA ofertę, że w zamian za wyprowadzenie się USA z Europy, Niemcy/UE podpiszą z USA traktat o wolnym handlu i przejmą militarną rolę w Europie, którą dotad pełniły USA, poprzez znaczne wzmocnienie siły Bundeswehry.
Oferta Annegret Kramp-Karrenbauer była zapewne uzgodniona w tajnym pakcie "Annegret Kramp-Karrenbauer - Siergiej Wiktorowicz Ławrow", a tak naprawdę "Angela Merkel - Władimir Putin", czyli pakt Ribbentrop - Mołotow 2.0..
Obecną ministrą, która zagrała Patriotami, jest Christine Lambrecht.
Nawet Niemcy twierdzą, że strzeliła sobie (i im) kolejnego samobója :
https://www.dw.com/pl/di…
Die Welt: minister obrony strzeliła sobie samobója
Dziennik „Die Welt” ocenił krytycznie działania niemieckiej minister obrony Christine Lambrecht. Pani minister „strzela sobie jednego samobója za drugim”
Dziennik „Die Welt” ocenił krytycznie działania niemieckiej minister obrony Christine Lambrecht. Pani minister „strzela sobie jednego samobója za drugim” – ocenił Thorsten Jungholt w analizie opublikowanej w sobotę. Jego zdaniem kanclerz Olaf Scholz musiał kilkakrotnie naprawiać jej błędy, a dowództwo Bundeswehry jest zaniepokojone jej wpadkami.
„Najnowszy samobój”
Najnowszym „samobójem” Lambrecht jest zdaniem autora propozycja udostępnienia Polsce baterii Patriot. Szefowa resortu wykonała wobec Polski „gest solidarności” postępując zgodnie z zaleceniami jej doradców do spraw strategicznej komunikacji.
„Niemiecka Luftwaffe nie była wcześniej konsultowana” – zaznacza Thorsten Jungholt.