Po raz kolejny Donald Tusk zapowiedział użycie siły wobec konstytucyjnych organów władzy państwowej, jak tylko otrzyma władzę. Jakieś bliżej niezorganizowane bandy zbirów miałyby napaść na Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy czy, jak zapowiedział
ostatnio, Narodowy Bank Polski, i wyprowadzać siłą legalne władze. Z nie do końca dla mnie wiadomych przyczyn obóz władzy i większość publicystów lekceważy te słowa. Ich konsekwencje już są ogromne, a mogą być zupełnie dramatyczne i zakończyć się rozpadem państwa polskiego.
Zobaczmy, co by się stało, gdyby rzeczywiście Tusk doszedł do władzy i zaczął to realizować. Sąd Najwyższy i NBP mają własną straż. Gdyby ktoś próbował tam wtargnąć siłą, straże powinny bronić konstytucyjnych organów państwa. Chodzi nie tylko o ochronę ludzi, ale także poufnych i tajnych dokumentów, a w przypadku NBP wielkich rezerw, w tym rezerw złota. Straż musiałaby użyć wobec napastników siły, w skrajnym wypadku broni, albo się poddać. Jeżeli straż pozostałaby lojalna wobec swoich zwierzchników, mogłoby wręcz dojść do wymiany ognia pomiędzy poszczególnymi służbami państwa. To wariant radykalny, ale przecież dokładnie to zapowiedział szef największej partii opozycyjnej.
To dopiero początek problemów. Załóżmy, że Tuskowi przy pomocy zbirów (jakichś duchowych potomków SA albo bolszewików) i podległych mu służb państwowych uda się wyprowadzić siłą Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. Kto będzie w ich imieniu wydawał wyroki? Nikt, chyba że Tusk zmieniłby konstytucję. Nie widać cienia szansy na taką większość. Musiałby więc również rozpędzić Sejm, żeby ustanowić swoje sądy. Oczywiście, Sejm może uznać, że skoro Trybunału nie ma, to konstytucji przestrzegać nie musi, i ten wariant jest niestety bardzo realny. Nastąpi miękki pucz na wzór tego, co stało się po wyborach w Niemczech w 1933 roku. Hitler doszedł do władzy demokratycznie, ale natychmiast wymówił przestrzeganie prawa. Dokładnie też to zapowiadał przed wyborami, jak dzisiaj zapowiada Donald Tusk, tylko nikt tego serio nie traktował.
W wypadku ataku na NBP sytuacja w Polsce radykalnie zmieniłaby się w dniu przejęcia banku. Konstytucja chroniąca niezależność NBP jest gwarantem stabilności złotówki. Po zajęciu siłą banku centralnego złotówka z dnia na dzień całkowicie straci wartość. Inflacja sięgnie wtedy setek procent w skali roku. Papiery dłużne nie będą mogły być realnie obsługiwane. Kredytobiorcy z dnia na dzień zostaliby wezwani do zwrotu pieniędzy albo spłat przekraczających wielokrotnie to, co pożyczyli. Rozpad państwa nastąpi w ciągu paru miesięcy. Obalenie organów konstytucyjnych jest jednorazowe. Ich przywrócenie w sposób uznany przez społeczność międzynarodową to długotrwały proces. Mając zagrożenie ze wschodu, Polska nie będzie się w stanie bronić. Nie za bardzo będzie można liczyć też, przy takiej niestabilności władzy, na pomoc międzynarodową. To po prostu scenariusz zaplanowany w Moskwie. Dlaczego więc Tusk mówi o tym już teraz? Żeby oswoić elektorat z tak radykalnymi działaniami. Jego wypowiedzi zresztą już osłabiają naszą pozycję międzynarodową. Osłabiają wtedy, kiedy Polska musi być naprawdę mocna
Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" z 6 lipca 2022
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2632
wschodu, Polska nie będzie się w stanie bronić.
Autorze,
Większość ludzi milczy, tymczasem złapani na bezradności strzępią się, bo wiedzą, że jak wypadku I rozbioru Polski decyzja zapadła sporo wcześniej w Petersburgu to tym razem Moskwa miała zdecydować przy spolegliwości Berlina. Kasper von Saldern 250 lat temu utrzymywał również tę rozzuchwaloną ponad miarę część Polaków w nieświadomości. To jest jedyna możliwa do przeprowadzenia dzisiaj wojna Rosji z Polską. Proszę wnikliwie spojrzeć dzisiaj, 15.09.2022 r. na GB.
Czy można sobie wyobrazić tego furianta, który był 2 kadencje „królem Europy”, jako demokratę ?!! To taki człowiek przewodniczył RE niby demokratycznym tworem jakim ponoć jest UE ?! Gdyby ten szkodnik wiedział co to jest demokracja, to takie słowa nigdy nie powinne paść z jego ust ! A padły !!! Jeśli nie wyciągniemy wniosków, i nie zdusimy tych organizowanych na ulicy bojówek terrorystycznych, panie M. Kamiński, to będzie źle z naszą Ojczyzną. Niech was Pan Bóg broni lękać się przed lewackimi podpalaczami Polski !!!
I nie zapominajmy, że metodę organizacji ulicznej i siłowego obalenia władzy proponowali tacy mędrcy jak Rzepliński, Stępień, Wałęsa, Komorowski i inni. W normalnym kraju, ci pasożyci polityczni powinni odpowiadać przed sądami oskarżeni o nawoływanie do przemocy, a tymczasem oni mają się dobrze i jątrzą dalej ! Zaś my Polacy, mamy już tego dość !!!
Według dzisiejszych standardów jednak nie, bo był prawomocnie skazanym zbrodniarzem, który kiblował w kiciu. Niemcy wybrali zbrodniarza, więc zgodzili się na zbrodnie w imieniu "prawa".
A PiS trwa i będzie rządził III kadencję
Jak wygra Tusk to z głodu Redaktorowi zostaną obwisłe fałdy i o to tu chodzi, a nie o dobro Polski.
Pan Redaktor przyzwyczaił się do wygodnego życia i porami trzęsie, że z powrotem trafi do biednej publicystycznej niszy dla frustratów.
Rafał Trzaskowski – 10 018 263 głosów, 48,97 proc.
O jakim kopie w d... pitolisz tezeuszku. Duda ledwo wygrał.
To dlatego wszyscy reżimowi publicyści i dziennikarze przygotowują na polecenie Nowogrodzkiej grunt pod zawieszenie procedur demokratycznych w Polsce.