Wojna putinowska na Ukrainie, liczna migracja ze wchodu wrzuciły ten temat na tapetę i to tak mocno, że stał się wiodącym tematem prezydenckiego przemówienia z okazji 3 maja.
Korzyści byłyby oczywiste: powstałoby jedno z najsilniejszych państw Europy i jedno z najsilniej rozwijających się, zdolne do powstrzymania rosyjskiej agresji na Zachód, politycznej, ekonomicznej i politycznej. Ale zdolne też do powstrzymania podobnej agresji Niemiec na wschód. Te oczywiste walory wskazują też jak bardzo trudne byłoby stworzenie takiego państwa.
Osobiście byłbym jednak zwolennikiem tego, by w tym kierunku iść, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, że, gdyby powstało, byłoby to państwo zupełnie inne inne, niż I RP. W XVI-wiecznej RP polska szlachta dominowała kulturalnie nad ruskimi bojarami. Nieprzypadkowo. Była to jedna z najlepiej wykształconych i najbogatszych warstw społecznych całej ówczesne Europy. Mieliśmy elity wysokiego sortu. Dziś tak nie jest. Nasze elity polityczne to albo ludzie o mentalności i poziomie karbowych, wywodzący się głównie z strony PZPRowskiej albo pozoranci z dawnej strony solidarnościowej. Brak elit politycznych skutkuje brakiem elit naukowych (spauperyzowanych) i artystycznych (sprostytuowanych). Jakoś bronią się jeszcze elity gospodarcze i kościelne, choć też szału nie ma.
Ma jednak Polska całkiem solidną konstrukcję opartą na najsilniejszych sojuszach gospodarczych (UE) i polityczno - militarnych (NATO) oraz zupełnie solidne doły społeczne: nie zepsute, pracowite, religijne, oparte, ciągle jeszcze, na zdrowych zasadach moralnych.
Aż się prosi by na ten kadłub gnijący od góry wrzucić autentyczne niepodległościowe i ambitne elity ukraińskie które wyłoni długa i zwycięska - w co wierzę - wojna. Tylko wtedy jest nadzieja, że:
a. takie państwo/unia/sojusz powstanie (na pewno nie zrobią tego politycy, którzy zaciągają kredyt, muszą go spłacać ale nie dostają pieniędzy z kredytu)
b. będzie silne.
W tym nowym państwie mielibyśmy więc raczej proces odwrotny niż w I RP: to Polacy, z czasem, liczonym w długich dziesiątkach lat, ulegaliby ukrainizacji, podobnie jak wcześniej ruscy bojarzy polonizacji. Najprawdopodobniej powstałby nowy naród o podwójnej identyfikacji, ale z przewagą pierwiastka ukraińskiego (tak jak kiedyś: gente Ruthenus, natione Polonus ).
Nawet wtedy byłoby warto. Byłby to największa gwarancja bezpieczeństwa i dobrobytu ludzi żyjących miedzy Donem a Odrą.
Jeśli zaś chodzi o drugą ofertę: wspólna Europa pod zarządem niemiecko-francuskim, to widać czym to sie kończy: kobietom nie chce się rodzić dzieci co wymusza import ludzi o innym kodzie kulturowym, który w końcu rozbije to państwo jak kiedyś podobny proces rozbił Rzym. Dokładnie wtedy, gdy skończył się socjal. Tyle, że potrwa to dłuższy czas. Poza tym cóż, historia uczy, że Niemcy, gdy uzyskają za dużo władzy to koniec końców zawsze doprowadzają do katastrofy, w której giną miliony. I to Polacy i im podobni będą pierwsi do ginięcia, bo w takiej UE jak jest teraz, to my zawsze będziemy postrzegani jako gorsze prowincje, posługacze, jak Buriaci, muzułmanie w dzisiejszej Rosji.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6367
Gdyby były wybory prezydenckie i w drugiej turze stanęliby Duda i Zełeński, to na kogo zagłosowaliby ludzie?
Przyszły teraz do polskich szkół dzieci z Ukrainy. I kto jest lepszy z matematyki? Ukraińcy.
Kto byłby hetmanem wspólnej armii? Człowiek który pokonuje Rosję czy człowiek, ze złotego zaciągu Jaruzelskiego?
Jakie jest największe osiągnięcie III RP w dziedzinie kultury? Disco polo. Wystarczy sobie porównać je z ukraińską kulturą ludową by zobaczyć różnice.
sam się wymieniaj na Ukrainca. Nastepny Gowin.
//sam się wymieniaj na Ukrainca//
Jak widzisz można już otwartym tekstem pisać o likwidacji państwa polskiego, wymianie prezydenta, wymianie elit itd.
To już nawet nie jest ukrainofilia czyli głęboka sympatia dla Ukrainy ale dużo więcej.
Czyżby potomkowie akcji Wisła powychodzili z nor?
Autor notki robi jednak błędne wyliczenia. Ukraina po wojnie będzie liczyła góra 15 mln mieszkańców + z 5 mln w Polsce. I te 5 mln będzie dla nas największym problemem za który słono zapłacimy.
Notkę uważam za wyjątkowo skandaliczną.
Jeśli pogłębi się integracja w ramach UE, to wiadomo kto będzie rządził. Niemcy.
Jeśli stałby się cud i wróciłaby I RP, to przy miałkości, góra średnim poziomie intelektualnym polskich polityków idący w parze z niskimi umiejętnościach rządzenia, to da mnie jest oczywiste kto wygra walkę o władzę, zresztą wystarczy porównać liczby ludności.
Polacy przywiązani do tradycji i kultury czyli w obcym dyskoncie znika brykiet na grille, zero przeczytanych książek rocznie i Zenek w telewizorze.
Skoro nie powstał przez wieki RON, to nie powstanie i teraz. Co innego wskrzeszenie RON, czy też stworzenie Międzymorza, albo Trójmorza. To nie są mrzonki, tylko przyszłość :-)
//Nasze elity niewolniczo ich naśladują więc i reprezentują tę samą marną jakośc.//
No co ty...
A "dobra zmiana" z "polskim ładem"?
//.Z tobą oczywiście na pierwszej linii frontu do walki z tą dobrą zmianą choć przyznaję bez agitek.//
Ja nie walczę z dobrą zmianą (z tą "gorszą" też). Ani na pierwszej linii ani na ostatniej.
Po co mam walczyć jak po jednych przychodzą drudzy i wcale lepiej się nie dzieje?
Szkoda czasu. Zmiana PiS na PO nic by nowego nie przyniosła. Jedynie zmianę "sponsorów".
//Jest taki wybór przecież,masz pana Hołownię,Biedronia,Tygryska,pana z muszką i jego gwardią. i panie z Lewicy żeby było zgodnie z parytetem.Jedno bardziej elitarne od drugiego.Wybieraj,rób listę.//
Jaja sobie robisz? Sama na nich głosuj :)
//Pers.......Sęk w tym,że żaden z nich nie jest w moim typie.//
Ani w moim.
//Może ty założysz partię,obiecuję,że na ciebie będę głosować.//
To miłe ale nie mam takich planów. Zresztą w Polsce nie można ot tak sobie założyć partii, zwłaszcza polskiej.
//Pan rolnik z mazur napisał mi że potrzeba nam ludzi mądrych i trzeba na nich oddać cenny głos.No więc? //
Pan Rolnik ma całkowitą rację. Tylko, że tacy do polityki się nie pchają.
W polityce dominują BMW, potrzebny tylko sprawny palec.
Ależ są. Jakie społeczeństwo, takie elity. Na przykład w Rosji są oligarchowie i nędzarze, których oligarchowie wysyłają na wojenki.
Elit nikt nie wybiera demokratycznie w przeciwieństwie do polityków.
Polityków można kreować merdialnie, na przykład Hołownię. Ma przyjemną powierzchowność, trochę bełkocze tak jak ty, więc jest twoim odzwierciedleniem, choć nie masz przyjemnej powierzchowności. :-)