Redaktor naczelny "Newsweeka", którego - poprzez spółkę zależną Ringier Axel Springer Polska z siedzibą w Warszawie - wydawcą jest Axel Springer SE z siedzibą w Berlinie (której doradzał przez lata G. Schröder), po raz kolejny dopuścił do druku swoje czasopismo z bardzo kontrowersyjną okładką. Chociaż określenie "kontrowersyjną" jest w tym wypadku zbyt łagodne, bo swobodnie można powiedzieć, że okładka ta jest parszywą insynuacją i kłamstwem z antypolskim i prorosyjskim przesłaniem.
Ale zanim o niej to jeszcze kilka słów.
O Tomaszu Lisie pisałem kiedyś wielokrotnie, m.in. tak:
"Wcześniej o T. Lisie mówiłem, że jest człowiekiem chorobliwie ambitnym i moim zdaniem niezwykle próżnym. Uwielbia być w centrum zainteresowania a media są dla niego formą własnego dowartościowania. Te, pobieżnie przedstawione, cechy osobowościowe predestynują go do bycia idealnie sterownym pod jednym wszakże warunkiem: osobistego zwiększenia jego znaczenia. Dla osiągnięcia stanu wewnętrznej ekstazy potrzebuje poklasku i pochwał, aplauzu i uwielbienia. Cechy takie są charakterystyczne dla idoli muzycznych, celebrytów wszelkiej maści, przywódców totalitarnych. Dla nich jedną z największych satysfakcji jest wpływ na innych i skłonienie ich do zamierzonego zachowania, myślenia, itd.
Ale niestety z przykrością muszę stwierdzić, że wtedy się myliłem. Poddałem go krytyce jakbym krytykował jakąś WARTOŚĆ godną krytyki... A to przecież jeno PUSTKA stająca się już dziś PUSTKĄ nieskończoną.
Przykro to stwierdzić, ale Tomasz Lis stał się dziennikarskim frustratem, którym kieruje tylko jakaś chorobliwa nienawiść do polskiej tożsamości narodowej, która z kolei jest podsycana przez innego nienawistnego i antypolskiego frustrata A. Michnika. Ten być może kiedyś nawet w sumie sprawny hipokryta zatracił szlifowaną u niego od zarania kariery "czujność rewolucyjną". Skończył się zawodowo w sposób tak żenujący jak chyba nikt w tym - i tak już żenującym - dziennikarskim światku samo i cudzo - uwielbiania. Świecie charakteryzującym się przede wszystkim ową nienawiścią do polskości przynoszącą przez lata kasę na przeżycie i życie w przeświadczeniu, że w tym świecie owe dziennikarzyny nie reprezentują PUSTKI.
Widać, że jeszcze PUSTKA - czego się nie spodziewałem - może roznosić wokół siebie fetor, który skłonił mnie do zabrania głosu a na początku przecież stwierdziłem, że reakcją na nią winno być tylko milczenia. No, ale ten fetor już powoli zanika, co sprawi, że niedługo już nikt Pana Tomaszka nie zauważy... bo PUSTKI nie widać po prostu..." [1], [2].
No, ale i tak muszę po raz kolejny zweryfikować swoje zdanie o T. Lisie, bo niesiony przez tę PUSTKĘ fetor niestety nie zanika a staje się jeszcze bardziej śmierdzący. Tyle tylko, że my go czujemy a nie T. Lis i jego kompani, którzy po prostu gardzą innymi. A jak bardzo gardzą innymi z przeświadczeniem własnej wyższości to już kiedyś T. Lis powiedział:
https://youtu.be/YWseuXg…
Ileż w tych słowach własnej pychy i pogardy dla Polaków, ale szczególnie chyba do tej ich części, którą stanowią jego odbiorcy. Tak właśnie myśli o swoich odbiorcach T. Lis. Takie ma o nich zdanie i dla nich wydaje swój Newsweek. Jest przeświadczony, że może dla nich pisać w sposób perfidnie kłamliwy, bo i tak te pogardzane przez niego "barany i głupole" wszystko "łykną". I dla nich też wydrukował ostatni numer swojego badziewia z chyba najbardziej od lat obrzydliwą okładką:

Autor: Piotr Molecki/East News; Shutterstock; Materiały prasowe/newsweek.pl
za: Jarosław Kaczyński sojusznikiem Putina? Okładka Newsweeka. W co gra Tomasz Lis? (https://www.se.pl/wiadom…)
""Z całą pewnością ta okładka tygodnika Newsweek przejdzie do historii polskiego dziennikarstwa. Redaktor naczelny Newsweeka Tomasz Lis na okładce pyta Czytelników: "Wrogowie czy sojusznicy" Na czerwonym tle widzimy postacie Jarosława Kaczyńskiego - lidera rządzącej w Polsce i wyłonionej w demokratycznych wyborach PiS oraz Władimira Putina prezydenta Rosji, który wydał rozkaz do bezpodstawnej, brutalnej napaści na Ukrainę w której giną kobiety i dzieci. Cienie postaci polityków widoczne za ich plecami podają sobie dłonie w międzynarodowym geście porozumienia i współpracy. W literach widocznych pod tytułem czytamy: "Ostra antykremlowska retoryka nie przykryje tego, jak wiele łączy i mało dzieli Jarosława Kaczyńskiego i Władimira Putina"" [3].
Naprawdę na widok tej okładki "nóż się w kieszeni otwiera" a później przychodzi refleksja... Ileż tu jadu, kłamstwa i nienawiści, ale też - w tych wojennych czasach - perfidii ocierającej się nawet o prorosyjską i paradoksalnie proputinowską zdradę stanu. Bo przecież dziś, kiedy Polska na arenie międzynarodowej walczy o jak największe sankcje na Rosję i samego W. Putina i jego otoczenie a sam J. Kaczyński proponuje NATO utworzenie misji pokojowej na Ukrainie, takie horrendalne insynuacje jakoby polski wicepremier był niejako tożsamym mordercą jak W. Putin jest bezpośrednim uderzeniem w Polskę i jej obecną politykę międzynarodową a także jej bezpieczeństwo.
Być może spotkam się z zarzutem, że przesadzam, ale trzeba zważyć, że "Newsweek" nie jest jakimś tam niszowym szmatławcem, ale jednym z ważniejszych polskojęzycznych czasopism, który jest w Polsce wydawany przez duży międzynarodowy i wrogi nam koncern. To czyni z niego pismo, które czytają też nasi wrogowie, w tym zapewne służby rosyjskie. Łatwo sobie wyobrazić ile radości i satysfakcji przyniosła ta perfidna okładka W. Putinowi czy D. Miedwiediewowi, który ostatnio raczył powiedzieć m.in: "Polska propaganda jest najbardziej złośliwą, wulgarną i krzykliwą krytyką Rosji. Polska to wspólnota politycznych imbecyli" [4].
I nie da się ukryć, że T. Lis też uważa wspólnotę polską za wspólnotę imbecyli. Wydaje się, że on od zawsze ma takie przeświadczenie o Polakach i jakoś zawsze reprezentuje postawę antypolską. Zresztą ja pamiętam jak jako młody dziennikarz na korytarzach sejmowych w czasie Nocnej Zmiany pytał Bolka vel. L. Wałęsy mniej więcej tak: "Panie prezydencie, co teraz będzie?". Pamiętam też jego peany dla W. Jaruzelskiego oraz służalczą rozmowę z właśnie D. Miedwiediewem.
Ale... chyba już za dużo poświęciłem klawiatury na pisanie o T. Lisie. Apeluję jedynie o to, żeby Polacy nie brudzili sobie rąk ""Newsweekiem", bo nie reprezentuje on w żaden sposób polskiego myślenia i polskiej racji stanu a raczej wydaje się być organem wykonawczym tzw. kondominium niemiecko-rosyjskiego.
[1] http://krzysztofjaw.blog…
[2] https://krzysztofjaw.blo…
[3] https://www.se.pl/wiadom…
[4] https://www.tvp.info/591…
Całość wypowiedzi D. Miedwiediewa:
"O Polsce
Podczas gdy Europa boleśnie uświadamia sobie szkody, jakie wyrządzą jej antyrosyjskie sankcje, nasz ukochany europejski kraj jak zawsze wybiegł przed szereg [wyprzedził rozpędzony parowóz]. Dosłownie.
Premier Mateusz Morawiecki wraz z wicepremierem Kaczyńskim oraz premierami Czech i Słowenii udali się do Kijowa specjalnie strzeżonym pociągiem. Prawie jak Iljicz [Lenin] w opancerzonym wagonie za niemieckie pieniądze.
Porozmawiali z Zełenskim, obiecali przyjaźń i pomoc. Kłamali oczywiście. Wracając, Morawiecki uroczyście zapowiedział opracowanie programu „derusyfikacji polskiej i europejskiej gospodarki”. Odważnie precyzując, że „to może być kosztowne”.
Ma [Morawiecki] absolutnie i całkowicie rację: kosztowne i bezcelowe. Ale Polska nie musi już liczyć się z kosztami. Wszystko, co mogła ona stracić z powodu własnej długotrwałej, patologicznej rusofobii, zostało już stracone. Więc teraz, jak mówią ukochani sąsiedzi Polaków, „szopa spłonęła – niech pali się chata”.
Jeśli chodzi o Rosję, to Polska dosłownie wije się z „bólów fantomowych”. Jej elitom bardzo trudno pogodzić się z faktem, że czas smuty prawie 400 lat temu zakończył się wypędzeniem polskich okupantów z Kremla. Że wielkie imperium Rzeczypospolitej nie udało się i później. A powodem tego nie są intrygi Rosji, ale wewnętrzne sprzeczki, korupcja, niepowodzenia gospodarcze, przegrane bitwy. I tak przez wiele stuleci.
Polska propaganda jest najbardziej zajadłym, wulgarnym i przenikliwym krytykiem Rosji. To wspólnota politycznych imbecylów.
Pomimo tego, że w naszym kraju nie ma zwyczaju ukrywania nawet najciemniejszych kart naszej wspólnej historii, w Polsce marzą o zapomnieniu o czasach II wojny światowej. Przede wszystkim o tych radzieckich żołnierzach, którzy pokonali faszyzm, wypędzili najeźdźców z polskich miast i nie pozwolili wysadzić Krakowa, wyzwolili więźniów Auschwitz i Majdanka.
Przepisują [Polacy] teraz historię, burzą pomniki. Za to faszystowską okupację otwarcie porównują z „sowiecką”. Trudno wymyślić bardziej kłamliwą i obrzydliwą retorykę, ale Polakom się to udaje.
Jednocześnie w Rosji nie ma i nigdy nie było nastrojów antypolskich. Socjologowie poświadczają, że obywatele naszego kraju są całkiem przyjaźnie nastawieni do tego narodu. Nie sposób zapomnieć o wybuchu współczucia i solidarności w cierpieniu wywołanym katastrofą pod Smoleńskiem, w której zginęła delegacja wysokiego szczebla pod przewodnictwem prezydenta [Polski]. Ludzie nieśli kwiaty pod ambasadę i kościoły, składali kondolencje w prasie i sieciach społecznościowych. Jako głowa państwa ogłosiłem [wówczas] w Rosji dzień żałoby.
Później, podczas moich wizyt w Polsce, przekonałem się, że nie ma przeszkód, aby poprawić stosunki między naszymi krajami, to jest droga z ruchem dwukierunkowym. Jednak elity polityczne, na czele z partią PiS Kaczyńskiego nr 2, kontrolowane przez amerykańskich panów, zrobiły wszystko, aby zablokować normalną drogę.
Teraz interesy obywateli Polski zostały poświęcone dla rusofobii tych miernych polityków i ich władców, marionetek zza oceanu z wyraźnymi oznakami starczego szaleństwa. Decyzja o rezygnacji z zakupu rosyjskich gazu, ropy i węgla, sprzeciw wobec Nord Streamu 2 już wyrządziły poważne szkody gospodarce tego kraju. Teraz będzie tylko gorzej. To samo dotyczy wielu innych kroków, które opierają się nie na ekonomii, ale na politykierstwie pod przykrywką „derusyfikacji”. Ale teraz dla wasalnych polskich elit o wiele ważniejsze jest przysięganie wierności swemu zwierzchnikowi – Ameryce – niż pomaganie własnym obywatelom, więc będą one stale podtrzymywać ogień nienawiści do wroga w postaci Rosji.
Co na tym zyskają [polscy] obywatele? Absolutnie nic.
Ale prędzej czy później [Polacy] zrozumieją, że nienawiść do Rosji nie jednoczy społeczeństwa, nie przyczynia się do dobrobytu i spokoju.
Odwrotnie: współpraca gospodarcza z naszym krajem jest korzystna dla Polaków, nieodzowne są więzi międzyludzkie, niezbędna jest wymiana kulturalna i naukowa między miejscami narodzin Puszkina i Mickiewicza, Czajkowskiego i Chopina, Łomonosowa i Kopernika. I najprawdopodobniej wówczas [Polacy] dokonają właściwego wyboru – samodzielnie, bez podszeptów i presji ze strony zamorskich elit cierpiących na demencję.
Co innego na rynku wewnętrznym.
Tu nie tylko Kaczyński ze swoją świtą zastosowałby z chęcią rozwiązania putinowskie, ale nawet elektorat pisowski takich działań oczekuje.
Proszę poczytać własne wpisy, Panie Blogerze, wpisy tezeusza, kudły, sake, gośki, angeli, tomaszka, jzl i innych Prawdziwych Polaków gnieżdżących się na NB.
Pomysły z jakimi od czasu do czasu wyskakuje twoja gromadka w stosunku do takich jak ja nie są wymysłem TVN - chyba że twa gromadka jest sterowana z tego wrażego źródła - zakładam że to wyłącznie wasza licentia poetica, pod którą kryją się pragnienia zamienienia Polski w jednolity ideologicznie obóz.
Twoje pseudo patriotyczne teksty są takie cytuję :
"Oficjalna wersja jest taka, że chcą zminimalizować straty wśród ludności cywilnej i ja osobiście jestem w stanie to kupić.
Rosja ma siły i środki, żeby zburzyć w kilka dni wszystkie większe miasta na Ukrainie. Jednak nie robi tego. Dlaczego?
Może jest jakieś inne wytłumaczenie? Nie wiem."
"Powodem, dla którego Rosja musi przejąć całą Ukrainę, jest wyeliminowanie – lub przynajmniej zredukowanie – problemu numer jeden w polityce wewnętrznej Ukrainy: zatwardziałych antyrosyjskich nacjonalistów i neonazistów. Spychanie ich do odrębnego państwa lub dopuszczenie do wchłonięcia ich terytorium przez Polskę i inne sąsiednie państwa nie jest rozwiązaniem tego problemu. Pozbawia Ukrainę prawie połowy jej terytorium i pozwala na zagarnięcie tych terytoriów przez Zachód i użycie ich jako bazy wypadowej przeciwko pozostałej części Ukrainy...."
"Wmawiają nam całą mocą propagandy, że to Ukraina "walczy o wolność nas wszystkich" a prawda jest dokładnie odwrotna. To Rosja walczy o lepszy świat dla wszystkich, gdzie nie będzie bandy tłustych, pejsatych banksterów chcących przywłaszczyć sobie wszystkie zasoby świata a ludzi zrobić niewolnikami, którzy, jak wygadał się Morawiecki, będą zapieprzać za miskę ryżu. Te czasy już minęły." itd..................
1. Przypisujesz mi tożsamość innej osoby.
2. Nigdy nie napisałem wyżej zamieszczonego tekstu.
Kłamiesz jak bura suka jak zwykle
Pzdr
2. Dlaczego miałbym składać akces do życia pod knutem Putina? To jak z deszczu pod rynnę.
Nie rozumiem tego pisiorskiego równania. Nie podobają się komuś rządy PiS = jest zwolennikiem Putina.
Jest to tak samo pozbawione sensu jak zakładanie, iż zauważający błędy Tuska i PO jest wielbicielem Geniuszu Prezesa.
pi
czy tylko głupi? Ka czyńskiego, bideta, zele nskiego mam głęboko...tam tam...
Szanowny(?) cichu, z: pan doktor skazał max 6. Max ale, raczej..3
Każdą sekundę, za każde dzieciątko
swołocz pt. Lis t. Gołymi rencami, putina - ooja - też x...mnogo!
TVN należąca do niedawna do koncernu Discovery ma obecnie nowego właściciela czyli AT&T, kiedy to w 2021 roku Discovery połączył się WarnerMedia, którego większościowym akcjonariuszem jest AT&T z 71 proc. walorów.
Ringier Axel Springer nie należy już do Niemców, kiedy amerykański fundusz KKR przejął pakiet kontrolny Ringier Axel Springer.
Na dzień 18 lutego 2020 roku firma KKR posiadała już 45 % akcji Springera(pakiet kontrolny) i istotnie poza fasadą, nie jest to już spółka niemiecka.
Zarówno AT&T jak i KKR należą do kapitału żydowskiego, podobnie jak AGORA, wydawca Gazety Wyborczej.
Aktywność tego żydowskiego kapitału w przejmowanie kontroli nad mediami w Europie, w tym i w Polsce rozpoczęło w 2015 roku, gdy do władzy w Polsce doszedł PIS, z pomocą służb USA/UK(afera podsłuchowa).
16 marca 2015 roku Grupa ITI i Grupa Canal+ sprzedała większościowy udział 52,7% w TVN S.A. za 584 mln euro grupie Scripps Networks Interactive.
Już 28 września 2015 roku(3 dni po wyborach parlamentarnych, wygranych przez PIS/ZP), amerykańska firma Scripps Networks Interactive ogłosiła, że skupiła wszystkie pozostałe akcje TVN, zostając tym samym właścicielem pełnych 100 procent akcji TVN.
31 lipca 2017 roku(czyli po przejęciu władzy w USA przez administrację D.Trumpa), firma Discovery Communications ogłosiła, że kupi Scripps Networks Interactive za 14,6 miliarda dolarów w ramach transakcji gotówkowej i akcyjnej.
6 lutego 2018 roku Komisja Europejska wydała warunkową zgodę na tę transakcję oraz odrzuciła wniosek Polski żeby decyzję w tej sprawie podjął krajowy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Warunkiem jaki postawiła Komisja Europejska jest udostępnianie przez Discovery Communications operatorom telewizyjnym stacje telewizyjne TVN24 i TVN24 BiS za „rozsądną cenę”.
26 lutego 2018 roku Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zakończył postępowanie dotyczące kupna Scripps Networks Interactive przez Discovery Communications i nie zgłosił zastrzeżeń do tej transakcji.
6 marca 2018 roku Discovery Communication poinformowało o zakończeniu transakcji i tym samym przejęciu firmy Scripps Networks Interactive.
Firma ogłosiła też, że będzie działać pod nazwą Discovery, dalsze losy Discovery i TVN przedstawiłem wcześniej.
cdn.
To co obecnie obserwujemy, było już projektowane po aneksji Krymu przez Rosję, to konsekwencje fiaska projektu administracji B.H.Obamy czyli polityki resetu USA/Zachód Rosja.
W polityce resetu istotna rola przypadała Niemcom, bo celem była budowa rosyjsko niemieckiej EURAZJI jako sojusznika USA w konfrontacji z Chinami.
Wtedy PIS i śp. Prezydent L. Kaczyński byli na cenzurowanym a forowana była proniemiecka i prorosyjska koalicja PO-PSL.
To dlatego USA/NATO przyzwoliły na zbrodnię z 10.04.2010 roku i dlatego prawdy o tej zbrodni, poza oczywistą o roli Rosji, Polacy już przez 12 lat nie mogą uzyskać, o ukaraniu polskich współsprawców z D.Tuskiem na czele, nie wspominając.
Po klęsce polityki resetu w 2013 roku, postawiono na PIS i Trójmorze, mające być strefą buforową pomiędzy Niemcami/niemiecką UE/federacją europejską a Rosją
Pzdr
O alkoholizmie wśród Rosjan krążą legendy na całym świecie. Tak według danych Służby Bezpieczeństwa Ukrainy wygląda portret społeczno-psychologiczny rosyjskiego personelu. Jednak to tylko początek. Najwyraźniej dyktaturze łatwiej rozkazywać... odurzonym.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Polaka, który miał szpiegować na rzecz rosyjskiego cywilnego wywiadu SWR - dowiedzieli się dziennikarze. Pracując w warszawskim urzędzie miał przekazywać Rosji cenne operacyjnie dane. Sąd aresztował go na trzy miesiące.
Tak trzymać !! rusofili, agenturę putina pozamykać dotyczy to także agentury w portalach społecznościowych.