Polecam kolejny świetny tekst znanego blogera @ bezmetki
Dlaczego Putin potrzebuje przedstawienia, a nie prawdziwej wojny

Rosja kontra Zachód. Iluzja konfrontacji. Kiedy mówią, że Rosja i jej prezydent Putin, wdali się w konfrontację z Zachodem, zawsze pamiętam słowa pewnego starego Żyda, który, gdy byłem jeszcze młody, powiedział mi: "nigdy nie zwracaj uwagi na to, kto mówi, Zawsze patrz, kto co w rezultacie zyskuje, a wtedy na pewno będziesz wiedział kto z kim i dlaczego.
https://newsland.com/com…
Chaplin, grający dyktatora. Leonid Radzichowskij o tym, dlaczego Putin potrzebuje przedstawienia, a nie prawdziwej wojny
Rosja nadal rozbudowuje swoje siły zbrojne na granicy z Ukrainą: według zdjęć satelitarnych kompanii Janesa, od listopada Rosja rozmieszcza tam czołgi, broń artyleryjską i systemy obrony przeciwlotniczej. Strona ukraińska szacuje liczebność rosyjskiego personelu wojskowego na terenach przygranicznych na 122 tys. Putin nie liczy na żadną prawdziwą wojnę, co wielokrotnie udowadniał, Leonid Radzichowskij jest pewien, a jego celem, jak zwykle, jest przyciągnięcie uwagi i zmuszenie do rozmów.
https://api.theins.ru/im…
Obecnie panuje pogląd, że na granicy z Ukrainą dzieje się wielka geopolityka, że państwa się zderzają, co może przerodzić się w wielką wojnę, krew. Ale to byłoby właściwe dla Europy przed 1914, w skrajnych przypadkach - przed 1945. Teraz wszystko nazywa się tylko tak pięknymi słowami, jak - interesy geopolityczne – chociaż właściwie, nie ma tam interesów.
Teraz świat jest inny, gospodarka jest inna, wszystko jest inne. Wartość życia ludzkiego nie jest porównywalna z tym, co było w 1945 roku. Broń jądrowa zasadniczo wyeliminowała możliwość wielkich wojen, a małe wojny są również prawie niemożliwe - są zbyt drogie. Zmienił się też stosunek do życia ludzkiego: weźmy przykład z innej opery - covid. Gdyby to wszystko wydarzyło się za czasów Hiszpanki, czy władze zorganizowałyby blokady? Nie sądzę, chociaż zginęło wtedy znacznie więcej ludzi, po prostu cena ludzkiego życia była znacznie niższa.
Moje stanowisko metodologiczne dotyczące ściągania wojsk do granic Ukrainy jest takie, że wszystko, co się dzieje, jest teatrem. Koledzy politolodzy piszą - strzelać, dźgać, ciąć, zamachnąć się, uderzać. Mówię: „Tak, to prawda, ale na scenie”. Nie zapominajmy, że pistolet, miecz, trucizna i sztylet to sztafarz, a na koniec spektaklu artyści udają się do bufetu, piją herbatę i opowiadają sobie nawzajem historyjki i anegdoty. Podobnie jak w cudownym filmie „Strzeż się samochodu”, w którym w finale Smoktunowski i Efremow fechtowali się na scenie, a potem, jeszcze leżąc na scenie, kiedy kurtyna już opadła, Efremow podnosi kciuk, pokazując, jak dobrze grał Smoktunowski, którego przez chwilą właśnie, dźgnął szpadą. Taka to współczesna polityka i przede wszystkim odnoszę ją do strasznego, dyktatora, faszysty, mordercy, Czikatiło*1., maniaka, Stalina czyli… - Władimira Putina.
Hitler doszedł do władzy w 1933 roku, a w 1939 wybuchła wojna światowa. Putin sprawuje władzę od 22 lat, a to niemały czas . Co ten maniak, z obsesją na punkcie przenicowanej idei odbudowy imperium lub Związku Radzieckiego, zrobił w ciągu 22 lat? Wiele gadał, przyjechał na konferencję w Monachium w 2007 roku, złajał wszystkich obecnych, splunął na ich korkowe kaski. Jakie Putin poniósł konsekwencje za ten rejwach? Żadne, a na Zachodzie wszyscy byli szczęśliwi, bo dostali negatywnego bohatera do swoich gier, stracha na wróble w ogrodzie.
Potem następuje rok 2008, wojna w Gruzji. Najwyraźniej, to nie Putin ją rozpoczął, ale Saakaszwili. Tak, został sprowokowany, ale ważniejsze jest coś innego: jeśli Putin jest maniakiem, jeśli ma pomysł na rekonstrukcję Związku Radzieckiego, to dlaczego się zatrzymał? Rosyjskie czołgi doszły 20 km od Tbilisi, droga była otwarta, nie było armii gruzińskiej. Dlaczego nie poszły dalej? - Bo ówczesny prezydent Francji Sarkozy przyleciał, zaczął machać rękami, głos podnosić, przekonywać? Ciekawe, czy gdyby Chamberlain przyjechał do Hitlera w 1939 roku i zaczął namawiać, Hitler również odpowiedziałby: „Przepraszam, pomyliłem się. więcej nie będę ”, czy obróciłby czołgi i powrócił do Niemiec?
Człowiek, który za wszelką cenę chce zająć kraj, przestraszył się Sarkozy'ego? Że co, że nie zaprosi go na wizytę? Nie nagrodzą go Orderem Legii Honorowej?
Przypomnijmy sobie rok 2014. Tak, Putin chapnął Krym, bezczelnie i śmiało, wbrew prawu międzynarodowemu, ale bez jednego wystrzału. Potem wywołał niesamowitą falę histerii na temat rosyjskiego miru, a złoczyńcy, w rodzaju Striełkowa, na rozkaz z Moskwy, wtargnęli do Donbasu. Ukraińska armia w tamtych latach, była niewiele lepsza od gruzińskiej i przy niewielkim wysiłku Putin mógłby zająć Ukrainę, choć w jej zachodniej części spotkałby się z rozpaczliwym oporem, jak w 1943 r., i zaczęłaby się tam prawdziwa wojna partyzancka. Dla zdobyciea Odessy, Charkowa, dotarcia do Kijowa - przeszkód wtedy prawie nie było.
Jednak Putin znów zagrzmiał o ruskim mirze, pomachał rękami i zatrzymał się. Czy to podobne do maniaka z przefasonowanymi pomysłami? To raczej zachowanie przeciętnego PR-owca, który zorganizował geopolityczny talk-show, którego celem nie jest podbój i odbudowa, ale popisanie się na okładce magazynu Time, I po raz kolejny sprowokowanie patriotycznego entuzjazmu w Rosji, podniesienie ratingu aż do nieba, i aby raz jeszcze pociągnąć za nosy dżentelmenów w korkowych hełmach. Był Hitler ale i był Charlie Chaplin. Chaplin wyreżyserował film „Wielki dyktator” o wielkim dyktatorze, który chce zawładnąć całym światem. W tej parze, Putin to Charlie Chaplin, który gra dyktatora.
I wreszcie Białoruś. Wybaczcie, ale to pieprzenie się z Łukaszenką trwa już 25 lat,
Łukaszenka od 25 lat wysysa pieniądze z Rosji - niosąc zamieć, obrażając przywódcę kraju. Jeśli Putin jest maniakiem, to dlaczego u diabła znosił go przez 22 lata? Zmiażdżyć go, pasożyta na ciele Rosji. Jaki heroiczny wysiłek jest do tego potrzebny? Po prostu przycisnąć paznokciem i zaanektować.
Ale Putin jedynie gra maniaka. Wszystkie te niekończące się idiotyczne repliki - „Umrzyjcie pod Moskwą”. Wygrałeś wybory, dlaczego miałbyś umierać? “Naciśniemy przycisk, i będziesz w raju, a oni po prostu zdechną.” Jeśli jest taka możliwość, to po co robić wiatr? „Dlaczego mielibyśmy żyć bez Rosji?” - a kto ci zabiera Rosję? Rosja przecież obok ciebie, więc czego jedziesz zamiecią!
A zachodni przywódcy grają w jego grę: czym bowiem jeszcze może się zająć w tym życiu starzec Biden? Putin to przecież idealny partner, że lepszego nie można wymyśleć. Hałaśliwy. Bardzo dobrze zna swoją rolę - zły facet, wściekły niedźwiedź na tylnych łapach, okropny Voldemort. W rzeczywistości jednak, to papierowy tygrys, w istocie nie groźny.
A wszyscy zachodni politycy, a za nimi tłum politologów, dziennikarzy i innych prostytutek, krzyczą o inwazji na Ukrainę z taką siłą, że nieszczęsny odbiorca ma odjazdy. Przecież ci wszyscy prezydenci, senatorowie, politolodzy, znani publicyści i dziennikarze nie mogą tak jawnie łgać! - Ależ oczywiście - mogą. Kłamstwo to ich rzemiosło, a jeśli nie będą kłamać, to co powiedzą? Bardzo źli aktorzy w głupim spektaklu, dziękuję, wcześniej takie sztuki kończyły się górami trupów, rzekami krwi, a wy, nieszczęśni ludzie, płaciliście cenę. Ale naród nieszczególnie wierzy Putinowi, ponieważ ludzie nie doznają prawdziwego strachu, i dla tego konieczne jest stwarzanie pozorów.
Jednak nie cała polityka - to przedstawienie. Polityka wewnętrzna, podatki, choroby, budowa dróg, prawa - to prawdziwe sprawy, które dotyczą każdego człowieka, a wysoka imperialna geopolityka to w 99% - widowiska i wygłupy. Gdy mówi się o tym wprost, brzmi to nieprzyzwoicie, ale mnie na to stać, bo jestem marginałem, dziwakiem, ale amerykańscy i europejscy Sołowjowie muszą tarzać się po podłodze i gryźć mikrofony.
Od kilku tygodni słyszymy o inwazji na Ukrainę, ale nawet jeśli zapomnimy o całej pre-historii Putina opisanej powyżej i zaczniemy od czystej karty, to chcielibyśmy uzyskać odpowiedź na pytanie: po jaką cholerę mu atakować Ukrainę?Zdobyć ją i opanować - nie łatwo , Ukraińcy mają armię i to dość silną. Przechadzki nie będzie, trzeba będzie poświęcić wiele tysięcy istnień. Przypuśćmy, że mimo wszystko zdecydował, otoczył i zajął; co Putin zamierza dalej?
Zachód oszaleje. Teraz jest zima, Europejczycy są w złej sytuacji i kupią gaz, ale zima się skończy, a na wiosnę po prostu odstawią Putina i kupią gaz płynny po wyższej cenie, odłączą Rosję od Swifta i obłożą sankcjami.
Przyjdzie drogo zapłacić i stracić tysiące ludzi na polu bitwy. A tego nie da się ukryć, bo Ukraina to nie fantazja jak DNR. Tam nie ma "traktorzystów", tam regularne oddziały wojskowe. Czy Rosjanom to się spodoba? W Rosji koronawirus, wysokie ceny a ludzie zmęczeni i rozdrażnieni. Co powie zwykły Rosjanin? „ Wkurzy się?" Czego się czepiasz tej Ukrainy? a o Rosji nie wspomnisz? Przypomnieć, że jesteś prezydentem Rosji, a nie Ukrainy?" -To prawda, Rosjanie nie powiedzą tego wprost, ale tak będą myśleć i czuć, bez względu na to, jak brzmią Skabjejewy i Simoniany''*2.
Twój rating Putin, dla którego to wszystko robisz, pofrunie w "czortową mać". Tak, na początku będzie wybuch , bo adrenalina ale to minie i pozostaną jedynie: wstręt, irytacja i niezrozumienie. Zająć Ukrainę, to pokłócić się z Zachodem i obniżyć rating. No i po co to wszystko?
A co zrobisz z Ukrainą? W tym kraju mieszka 35 milionów ludzi. Powiedzmy, że od razu zostawiasz Zachodnią Ukrainę w spokoju, bo pchać się tam - to absolutne szaleństwo. Przecież Ukraińcy zorganizują wam wojnę partyzancką, jak w 1943 r., i co wtedy zrobisz? Wioski palić? Wieszać? No dobra, wschodnia Ukraina - zdobyta. Powiedzmy, że przejęto kontrolę nad 20 milionami ludzi . Znienawidzą cię - niesprowokowana wojna, agresja, zniszczenie państwa. Będziesz musiał znaleźć jakiegoś kolaboranta, postawić go na czele ukraińskiego rządu, ogłosić formalną niepodległość Ukrainy. Będziesz musiał przelać miliardy na Ukrainę. Skąd je weźmiesz? To wydestylowane szaleństwo, bez względu na to, z której strony nie spojrzeć.
Rozważmy bardziej lokalny i teoretycznie bardziej realny wariant - na żadną Ukrainę napadać nie będziesz a urządzisz zawieruchę w Donbasie na wzór tej z 2008 roku. Twoje figurki z DRL strzelają do Ukraińców - zaczyna się eskalacja, stopniowo wciągająca Ukrainę i rozpoczynają się działania wojenne. Jeśli w telewizji pokażą zamordowane dzieci, mieszkańcy Rosji będą oburzeni i podnosą się do obrony.
Jaki sens tak złożonej sytuacji? Ty popamiętasz armię ukraińską. Przylecą Macrony i rozpoczną się niekończące się negocjacje. Powróci status quo, tak jak w Gruzji w 2008 roku, ale będzie wiele ofiar. Trochę podniesiesz swoje notowania; ta wojna nie będzie wymagała ogromnych wydatków, ale to w teorii, bo w praktyce nałożą na ciebie sankcje. Przy irytacji, która już istnieje na Zachodzie, bez względu na to, że powiesz, że to Ukraińcy rozpoczęli wojnę, wszyscy uznają, że to ty jesteś winien.
Aby rozpocząć wojnę, Ukraina musiałaby wysłać wojska. Saakaszwili wysłał wojska do Osetii Południowej w 2008 roku, on, naprawdę zaczął, a Putin się bronił. Wydaje mi się, że Zełenski nie jest takim awanturnikiem jak Saakaszwili i nie ulegnie prowokacji Putina. Będą strzelać, Ukraińcy odpowiedzą, ale pojedynki artyleryjskie nie są jeszcze pretekstem do wielkiej wojny. Jeśli chcesz narobić wielkiego bałaganu, to trzeba aby Ukraińcy, rozpoczęli poważne operacje wojskowe, aby dać moralne prawo na odpowiedź.
A jeśli nie zaczną? Przecież Zełenski pamięta los Saakaszwilego, on rozumie, że jego armia zostanie zmielona, a to będzie dla niego koniec, bo jego rating już pożerają ostre skandale w Kijowie. A co Putin zyska na takim lokalnym zamieszaniu na Ukrainie? Lekki wzrost ratingu, zachodnie sankcje i ostateczne pogrzebanie szans na porozumienia się z tą właśnie Ukrainą. Jeśli trzeba mu zwrócić uwagę, to on już to osiągnął – napisał prowokacyjny, szyderczy list. Oczywiście, że w następstwie, dżentelmeni w korkowych kaskach, odegrają swoją część gry. Będą chichotać, machać rękami, proponować rozmowy o rakietach, o tym, o tamtym, a maszynka do mięsa kręci się – „ Ruscy leją z próżnego w amerykańskie próżne”, a „Amerykanie z próżnego wlewają w ruskie próżne ”. Setki amerykańskich korespondentów będą latać i błagać Putina o wywiad, zadawać mu służalcze pytania, jakieś kobiety z gołymi nogami będą tam siedzieć, a Putin lubieżnie będzie zerkać na te ich nogi - i życie udane . I nie musisz do nikogo strzelać, wystarczy pogrozić. Chociaż oczywiście, niekomfortowo kręcić się pod Smoleńskiem i ryć ziemianki.
Niektórzy komentatorzy roili szalone przypuszczenia, na temat rozmów Putina z towarzyszem Xi, przed wysłaniem jego listu do Amerykanów. Mówią, że mają porozumienie – Putin atakuje Ukrainę, a Chińczycy atakują Tajwan. Dwa fronty, Zachód jest w trudnej sytuacji i nie będzie w stanie niczym się im przeciwstawić. To dobry pomysł, najważniejsze, żeby się nie pomylić, żeby Putin nie zaatakował Tajwanu, a Chińczycy - Kijowa. W trudnej sytuacji geopolitycznej takie cuda są możliwe.
Jeśli Kurdowie zaatakowali Polskę z Białorusi, to Rosjanie mogą zaatakować i Tajwan !
Nie wierzę we wszystkie te analogie z II wojną światową (osią Berlin-Rzym-Tokio, a tu Moskwa-Pekin).
Chińczycy mają inne troski niż popieranie Putina w geopolitycznych wariactwach.
Myślę, że chiński kolega się uśmiał : „Grajcie głupka. Zamieniłbym się z Wami. Wy widać, wyłazicie z basenu i myślicie, co by tu jeszcze zrobić? a my w Chinach mamy poważniejsze sprawy na głowie”.
Tak towarzysz Xi mógłby zareagować. Oczywiście w ONZ będzie wspierał Putina, ale Chiny nie są krajem awanturniczym, aby wszczynać wielką wojnę o PR... Chińczycy mają możliwość zwrócenia na siebie uwagi bez niego.
To Rosja jest zmuszona grzechotać jak pusta beczka, bo pełna milczy. Rosja to pusta beczka, w której grzechoczą jedynie śrubki po rakietach, a Chiny to prawdziwy kraj.
*1. Czikatiło -wielokrotny maniakalny mordeca kobiet w ZSRR i Rosji
*2. Czołowe propagandystki kremlowskie
https://theins.ru/opinio…
“Чаплин, который играет диктатора. Леонид Радзиховский о том, почему Путину нужен спектакль, а не настоящая война”

https://www.salon24.pl/u/bezmetki/1192235,dlaczego-putin-potrzebuje-przedstawienia-a-nie-prawdziwej-wojny
wybór, tłumaczenie i opracowanie:bezmetki
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych
materiałów: zezwalam wyłącznie na darmowych
platformach elektronicznych, ze wskazaniem adresu
tekstu źródłowego i pseudonimu autora tłumaczenia
133 000 zabitych dzieci to bilans inwazji Rosjan w Afganistanie
Nie tylko to
Zdjęcie wprowadzające te prima sort
Ta ludzka kanalia doczeka się sprawiedliwości.Są miejsca na Placu Czerwony by zbrodniarza publicznie powiesić.
Doczeka się
„Kamień węgielny tych zobowiązań stanowi zasada niepodzielnego bezpieczeństwa. Szefowie państw i rządów jasno stwierdzili, że żaden uczestnik OECD nie powinien zapewniać własnego bezpieczeństwa szkodząc bezpieczeństwu innych.
Kiedy więc Jens Stoltenberg (sekretarz NATO) wygłosił to intelektualne i aroganckie oświadczenie, że nikt nie może naruszyć zasady Traktatu Waszyngtońskiego, która otwiera drzwi dla każdego potencjalnego aspiranta pragnącego wstąpić do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, powinien pamiętać, że nie jesteśmy uczestnikiem tej organizacji, że nie jesteśmy sygnatariuszami tego traktatu, ale że jesteśmy sygnatariuszami szerszego euroatlantyckiego dokumentu regionalnego, który zawiera zasadę niepodzielności bezpieczeństwa.
Jeśli Stoltenberg uważa, że NATO może odrzucić tę zasadę, która jest zapisana w dokumentach przyjętych na najwyższym szczeblu, to być może nadszedł czas, aby poszukał nowej pracy, ponieważ z pewnością ta, którą obecnie wykonuje nie jest dla niego odpowiednia”
Serio ? A co ten Putajew robił w Osetii ? Zapraszali go tam jak do Donbasu i Ługańska ? :-)
Pers to Ruszkowski czy Ruszkiewicz czy może jakoś inaczej - bo zapomniałem ....
Jego C.V masz tu
http://1do10.blogspot.com/2015/09/nedzny-koniec-pomidorowego-alfonsa.html