Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Na deptaku w Ciechocinku

jazgdyni, 08.09.2021





Moi rówieśnicy zapewne pamiętają piosenkarkę Danutę Rinn. Piękny kawał kobiety. Taka, jakby przytuliła, to tracisz oddech na minutę. Bo ona była z tych, co lubią przytulać. Wspaniały głos i wulkan energii.
Mój tytuł, to właśnie jedna z jej popularnych piosenek.
Choć chyba najbardziej zapadł w pamięć jej autentyczny przebój - „Gdzie ci mężczyźni”


Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy,
mmm, orły, sokoły, herosy!?
Gdzie ci mężczyźni na miarę czasów,
gdzie te chłopy!? - Jeeeee!

Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,
drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,
gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.
Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje
wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji,
śmiesznym szeptem po kolacji, śmiesznym szeptem po kolacji... [*]










Tak... No więc ponownie regenerujemy się w Domu Zdrojowym w Ciechocinku. Ostatni raz byliśmy tuż przed pandemią. Teraz, a wtedy, to różnica kolosalna. Jakby cofnięcie się w czasie o 20 lat, do poprzedniej epoki – lat 90-tych.



Z Gdyni do Ciechocinka mam prostą i dobrą drogę. Na luzie, bez szaleństw dwie godziny z postojem na kawę w połowie drogi. Cały czas na A1.
Jeździmy za własne pieniądze, bo nie mamy sił pertraktować z NFZ. Lecz za to w uzdrowisku mieliśmy pewne przywileje. Dobry pokój tylko dla nas. Kameralną restaurację, a nie stołówkę na 500 osób. Oraz najważniejsze – zabiegi takie, jakie sobie sami wybraliśmy. Autentycznie warto na to wydać trochę grosza.



Teraz, ciągle jeszcze w covidowym czasie, widać skutki pandemii i lockdownów. Personel zredukowany. Codzienny pomiar temperatury. I nie ma już przytulnej restauracji tylko wspólna, klasycznie komunistyczna jadłodajnia. Lecz co najważniejsze – jakość zabiegów nie spadła. Po dwóch dniach jestem porządnie sponiewierany, przez te wszystkie masaże, ćwiczenia, borowiny, lasery i kąpiele solankowe. Wycisk, jak dla siatkarzy przed mistrzostwami.
A kuracjuszy jest mnóstwo. I bardzo dobrze. Po tym wirusie, państwo powinno każdemu zapewnić rehabilitację. Tu dopiero widać, co się stało; w jak kiepskiej kondycji są ludzie. Ilu na wózkach inwalidzkich, ilu ledwo się porusza. Nie pamiętam, by kiedykolwiek wcześniej aż tak było.



Jeżeli jeszcze jakiś głupek sobie kpi i durnowato lekceważy wirusa, to powinien sobie przeczytać w ostatnim DoRzeczy wywiad z Piotrem Semką. Bardzo lubię i szanuję tego redaktora. To zawsze panisko pełną gębą z górnej półki. Wyważony w opiniach, świetny publicysta, a do tego koneser i smakosz. Bardzo, że tak powiem sarmacki. No i też z Trójmiasta.
Covid19 rozwinął się u niego gwałtownie tak, że prosto z domu, karetką trafił pod respirator, a potem nawet pod płuco-serce. Był nieprzytomny ponad 30 dni. Teraz, po ponad półrocznej chorobie, zaczyna odzyskiwać siły i sprawność fizyczną i co najważniejsze – pamięć i swój kognitywny talent.
O tych pamięciowych kłopotach słyszę w koło nieustannie. No i sam, jak i żona mamy z tym do czynienia. A ponieważ swoje lata mamy, to niepokoimy się, czy jest to problem, który przeminie, czy może choroba wyzwoliła demencję.
Moja hipoteza już od roku jest taka, że wirus wybrał sobie za miejsce ataku najstarszą część naszego mózgu, tę z tyłu głowy, niedaleko podstawy czaszki – mózg gadzi. To najstarsza część mózgowia, która kontroluje wszystkie funkcje życiowe, takie, jak bicie serca, oddech, ciśnienie krwi, czy pracę przewodu pokarmowego. Oraz z czego sobie nie zdajemy sprawy – poruszanie się, utrzymywanie równowagi. Kontroluje też hormony, enzymy i co właśnie przy tej chorobie jest ważne, system odpornościowy organizmu. A przy okazji, czuwa też nad prawidłową pracą mózgu. Stąd właśnie zaburzenia emocjonalne i percepcyjne (węch, smak, słuch), oraz niestety pamięć.
Może za parę lat sobie z tym diabelstwem poradzimy, jak już nauka i medycyna przestanie zajmować się biznesem, a zacznie poważnym leczeniem człowieka.



Kurcze – dygresje to moja poważna wada nie do pokonania. Kuruję się w Ciechocinku i tu ma o tym być.
Na parkingu dużo wypasionych bryk z całego kraju. Lecz w odróżnieniu od moich poprzednich wizyt, nie ma kuracjuszy spoza Polski. Widocznie przesączana na zachód propaganda totalnych idiotów robi swoje i obcokrajowcy boją się przyjeżdżać, bo jak powiedział geniusz służb specjalnych, były minister Sienkiewicz – policja w kraju zaczyna zabijać ludzi. Czy jakoś tak. A tradycyjne białe niedźwiedzie na ulicach to norma.



Jedna sprawa się nie zmieniła, co napawa radością. To nieodparta potrzeba kuracjuszy do uroków nocnego życia. Centrum rozrywkowe – Kawiarnia Zdrojowa, tuż przy wejściu i recepcji, już we wczesnych godzinach popołudniowych ma wszystkie stoliki zajęte, o czym informują plakietki „Zarezerwowane”. A gdy już zapadnie zmrok, a wodzirej dzisiaj nazywany didżejem, włączy aparaturę, różnokolorowe światełka i lasery powodują oczopląs, a gość za konsoletą chwyta mikrofon, by symulować śpiewanie, co najmniej na poziomie ubóstwianego ostatnio śp. Krzysztofa Krawczyka, wrota do raju i night clubu się otwierają i tłum, kuracjuszki w wieczorowych kreacjach; dziadkowie nieco luźniej, bo trzeba brać przykład z młodzieży, nawet w szortach i adidasach (ale ze skarpetkami), rozpoczynają pląsy. Chociaż trudno im się w tym ścisku poruszać, bo sala mała. Rekompensują sobie tę atawistyczną potrzebę tańca wymachując do rytmu rękoma.



Ochoty do uczestnictwa raczej nie mamy, bo oboje z żoną cierpimy na fobię społeczną.
Raz wyszedłem z budynku na zewnątrz na papierosa. Obok na ławce omawiało interesy dwóch klasycznych naszych prowincjonalnych żigolaków. Wiek już bliżej 50-tki, kruczoczarne włosy zabezpieczone żelem, cienki wąsik, obcisła skórzana kurteczka, białe spodnie, raz czarne buty i skarpetki. Prawdziwe modele.
Jeden tłumaczy drugiemu:
  • Ty słuchaj, nie ma co tu robić. Same kapcie. Warto wpadać jak jest więcej z NFZetu, to wtedy wszystkie są chętne do wyrwania.
Jak to pani Rinn śpiewała - drobny cwaniak, skrzętna mrówa, niepoważne to, nieszczere.
W porze tak zwanego dancingu, koronnego zwieńczenia dnia pełnego katowania na zabiegach, przed domem zdrojowym zaczynają się też przechadzać panienki. Nie za dużo, bo to małe miasteczko. I oczywiście też nie standardu call girl, czy escort.



Przed kolacją zaszliśmy z żoną do kompletnie pustej Kawiarni Zdrojowej, aby napić się drinka. Zjeździłem cały świat, żona nawet nie połowę i w barach bywaliśmy. I wszędzie zasada jest jedna – pokazująca, że barman nie oszukuje. Cokolwiek zamawiasz, on, albo ona stawia przed tobą kieliszek, lub szklankę i na twoich oczach nalewa alkohol, potem lód, a na koniec, co tam jeszcze to tego chciałeś, jeżeli to miał być regularny koktajl. Oczywiście nigdy gwarancji nie masz, że zawartość butelki trunku nie została już odpowiednio rozcieńczona. Cóż, takie ryzyko.
Nie jestem bywalcem barów w Polsce. Uważam, że najlepszy drink to ten, który sam sobie przygotuję. Zresztą to też rzadkość, bo jestem miłośnikiem dobrych win. Więc tak oto, w Kawiarni Zdrojowej miałem okazję zobaczyć, jak to się robi.
Pani barmanka, ma tę swoją niższą stronę, która jest niewidoczna dla klienta. I tam właśnie wszystko, nie na moich oczach się działo. Sama wybrała szkło, sama nalała czegoś, nie wiem czego, wrzuciła cytrynkę i rozcieńczyła, tak, jak prosiłem, zimną wodą gazowaną. Dało się to wypić, ale co piłem, nie wiem.
Przypomniała mi się stara PRLowska komedia z niezapomnianym Wiesławem Michnikowskim. Był on w tym filmie roztargnionym urzędnikiem, czy pracownikiem jakiegoś, nie pamiętam, laboratorium. Gdy w restauracji do posiłku zamówił wódkę, zamyślony, przez roztargnienie zaczął mieszać trunek używanym normalnie w pracy alkoholometrem. Kelner zesztywniał, ruszył na zaplecze, a po chwili cały personel knajpy namierzał i obserwował, wyimaginowanego tajniaka, który pewnie prowadzi niezapowiedzianą kontrolę. Natychmiast podmieniono mu szklaneczkę naz wódkę o właściwym procencie, kuchnia przygotowała jakieś dodatkowe frykasy i aż do końca posiłku i wyjścia atmosfera w knajpie była skrajnie naelektryzowana w poczuciu zbliżającej się katastrofy.
Ile to lat było temu? Sześćdziesiąt? Lecz jak widać pewne tradycje nie umierają.



Pierwsze masaże mam dzisiaj o 7:05. Więc czas kończyć. A jak jeszcze coś fajnego rzuci się na oczy to opiszę.
Cześć.







[*] http://teksty.org/danuta-rinn,gdzie-ci-mezczyzni,tekst-piosenki
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6645
u2

u2

08.09.2021 09:38

"Ilu na wózkach inwalidzkich, ilu ledwo się porusza. Nie pamiętam, by kiedykolwiek wcześniej aż tak było."
Jak wcześniej kurowało się w ekskluzywnych warunkach to zapewne się nie widziało tych biedaków.
Życie to nie jest bajka, życie to jest bitwa :-)
Andy51

Andy51

08.09.2021 10:03

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Ilu na wózkach inwalidzkich,

Janusz mnie się już chwaliłeś z tego pobytu, widzę idziesz "szerzej".
jazgdyni

jazgdyni

08.09.2021 11:02

Dodane przez Andy51 w odpowiedzi na Janusz mnie się już chwaliłeś

Lubię wracać tam, gdzie mi się podobało.
jazgdyni

jazgdyni

08.09.2021 11:04

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Ilu na wózkach inwalidzkich,

Hej!
Nie kuruję się w ekskluzywnych warunkach, Chyba,  że za takie uznać Bory Tucholskie, albo Portofino.
u2

u2

08.09.2021 16:39

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Hej!

"Bory Tucholskie, albo Portofino"
Portofino jak najbardziej exclusive :
https://pl.wikipedia.org…
"Jedna z najbardziej ekskluzywnych małych miejscowości wypoczynkowych we Włoszech"
jazgdyni

jazgdyni

08.09.2021 19:18

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Bory Tucholskie, albo

Ale to było poza sezonem. I wypożyczyłem w Bergamo Fiata a nie Maserati.
admin

Admin Naszeblogi.pl

08.09.2021 09:47

@JzG IIe taki prywatny pobyt kosztuje na dobę?
jazgdyni

jazgdyni

08.09.2021 10:57

Dodane przez admin w odpowiedzi na @JzG IIe taki prywatny pobyt

Cześć
2500 zł, za parę na 6 nocy (czyli tydzień). Co daje ok. 210 zł za dobę/os. Pokój + 3 posiłki + badania + zabiegi. W Spa Ireny Eris tyle jest za dobę dla 1 0soby.
admin

Admin Naszeblogi.pl

08.09.2021 11:18

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Cześć

Dzięki. Nie mało ale i nie przewracająco jak u Ż. ;)
admin

Admin Naszeblogi.pl

08.09.2021 11:25

Dodane przez admin w odpowiedzi na Dzięki. Nie mało ale i nie

PS. Czy w tym Domu Zdrojowym mają basen?
jazgdyni

jazgdyni

08.09.2021 12:26

Dodane przez admin w odpowiedzi na PS. Czy w tym Domu Zdrojowym

Mają basen solankowy i dosyć płytki. 25 mtr dł.. Zasolenie 4,3%, temp. 33 degC. Pływa się lekko, bo w takiej solance to samo unosi. We wieczorne godziny i rano można się załapać, by mieć cały dla siebie.
admin

Admin Naszeblogi.pl

08.09.2021 12:33

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Mają basen solankowy i dosyć

Super, dzięki. Jak nie trzeba nigdzie łazić na basen, to podstawa.
J z L

JzL

08.09.2021 10:37

JzG
Czy masaże robią Tajlandki?
​Jesli tak to super
Masaż tajski ...ach mile sobie to wspominam...ale i piękne Tajlandki też
jazgdyni

jazgdyni

08.09.2021 11:01

Dodane przez J z L w odpowiedzi na JzG

Józiu do licha!
Mój norweski przyjaciel ma żonę Tajkę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby ona nie sprowadzała tyle suszonych świerszczy w przyprawach.
Pre-Iliryjczyk

Pseudonim

08.09.2021 12:20

No i pan Kapitan Zeglugi po Morzach Lalalalala zawital na Salonie 24..
Blysnal i walnal na przywitanie intelektualnym postem w stylu Pasierbiewicza ,artysty,tenisisty , narciarza..Z  szarmancja oraz nieopdpartym urokiem 120 kilogramowego  uwodziciela z PRL-u  przy wzroscie 174 cm..:-))
Krzysiu uskutecznial swoje podboje tenisowo-narciarskie w Jastarni  a nasz pan Kapitan w Ciechocinku ,przy dzwiekach piosenek niedawno nam zmarlego , 3 krotnie zonatej, GWIAZDY muzycznej PRL I RWPG piesniara K. Krawczyka..
Przy okazji mozna sie dowiedziec co nieco wiecej ,o  naszym  Panie Kapitanie wg. jego wlasnych slow ,ze poza tenisem i narciarstwem wodnym jest : .." niemłodym elektronikiem i automatykiem, więc wyłącznie hardware'owcem" :))
 Janusz Kamiński 8 września 2021, 11:17
.."Jestem tylko niemłodym elektronikiem i automatykiem, więc wyłącznie hardware'owcem. Ale oczywiście śledzę progres świata komputerowego i sieci.
I nie wiem czy Pan również to wyczuwa, ale oczekuje nas spora rewolucja, szczególnie w obszarze interface'u człowiek - maszyna. To zaobserwowałem po rozwoju podcastów na You Tube i jak sobie sprawiłem Smart-TV. I przekonany jestem, że w komputerach, również tych podręcznych nastąpi podział na maszyny profesjonalne, zawodowe i sprzęt do powszechnego użytku. Może jeszcze z boku zostanie sektor gejmingowy. Tak widzę bliskie zmiany, również w software."
Widze pogode sztormowa i duze sztormy przed panem Kapitanem w Salonie 24..bowiem Salon potrafi byc bardzo okrutny a panska reputacja z Neonu juz pana Kapitana tam wyprzedzila i jest powszechnie znana :-)) Pzdr..
tricolour

tricolour

08.09.2021 17:03

Dodane przez Pre-Iliryjczyk w odpowiedzi na No i pan Kapitan Zeglugi po

@Pre
Dodam jeszcze, że hardware'owiec w latach sześćdziesiątych popełnił wzmacniacz stereo, a automatyk codziennie ręcznie pali w kominku w środku nocy.
Wobec takiej zaawansowanej technologii oraz najświeższej nowoczesności nie dziwi np. zamknięcie narodowej fabryki zapałek, która produkowała rzeczy nie do ogarnięcia.
Pre-Iliryjczyk

Pseudonim

08.09.2021 20:49

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Pre

Zapalki wycofali bo w Gdansku opracowali Tyrystory..
Mam dziwne przeczucie ,ze nasza Stella de Mare w tym epokowym wydarzeniu miala swoj skromny udzial ..
Tak to nasz pan Kapitan przysluzyl sie do polozenia na lopatki przemyslu Zapalczanego..Uwazam, ze trzeba go za to rozliczyc !
tricolour

tricolour

09.09.2021 09:32

Dodane przez Pre-Iliryjczyk w odpowiedzi na Zapalki wycofali bo w Gdansku

A po co od razu rozliczyć? Lepszy będzie sąd ostateczny. Tam tyrystory i zapałki mogą mieć drugorzędne znaczenie. Może się okazać, że prostak, cham obrażający ludzi jest zachowaniem podlegającym surowszej ocenie od czegoś od  tyrystorów.
Spokojnie poczekajmy, nie minie nikogo.
Pre-Iliryjczyk

Pseudonim

09.09.2021 12:09

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na A po co od razu rozliczyć?

.." prostak, cham obrażający ludzi "
Ma duzo wiecej powazniejszych swinstw na sumieniu..niestety..
Stad ta jego agresja..Sumienie go meczy..
Ale to dobry znak..ciagle sumienie posiada..
Potrzebuje dobrej spowiedzi,ktorej od lat unika jak diabel swieconej wody..Ciezki przypadek..
W bezposredniej konfrontacji to od zawsze byl tchorzem..Oni tam w Trojmieskiej Sycyli rzadzonej przez byle SB i WSI wszyscy tak maja..
jazgdyni

jazgdyni

08.09.2021 19:59

Dodane przez Pre-Iliryjczyk w odpowiedzi na No i pan Kapitan Zeglugi po

Pan jest wykwalifikowanym cenzorem z Mysiej i obserwatorem figuranta? Zbiera pan materiały na mój temat? Niech pan się pyta. uzupełnię luki. Pańska centrala, niestety obecnie dogorywająca,. była kiepska i człowieka opisywała na podstawie głupot z podwórka.
Panie Ofermo, niech pan sobie znajdzie nocną zmianę w Biedronce i odbiór palet. Przyda się pan na coś, tu tylko ble, ble ble, które komuchy  rozpoczęły, gdy we mnie wyznaczyła zagrozenie i cel do zniszczenia. Podać adres w waszej "tajnej " sieci, palanty?
Pan sobie może zmieniać IP w nieskończoność, a ja wiem, kim dziadku jesteś. !0 lat temu dostałeś zadanie, potem poprzebijaliście opony tak, bym przy setce się wyłożył. Ale twoje WSIoki z durniem Gromkiem na czele, jak to jasno powiedział Zacharewcz, pustakiem absolutnym, mogą startować do przerażonych pedałów. Musisz się lepiej starać, bo dotąd tylko się powtarzasz.
Kompletny podgrzybek w słoiku. Co za nędza.
Pre-Iliryjczyk

Pseudonim

08.09.2021 20:45

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Pan jest wykwalifikowanym

Przyznam ,ze przekalkulowalismy z ta predkoscia 100 km/h i hamulcami..
Zapomnielismy wziasc pod uwage ,ze jezdzisz malym fiatem i przy twojej wadze nie ma szans na wiecej niz 45/h..
Teraz obliczamy jak cie zalatwic przy szybkosci rowerowej..Rower przeciez masz i uzywasz..
Uwzglednimy przy okazji , ze uzywasz kasku !
Bliski byles z moim nazwiskiem..Nie nazywam sie Pustak ( to kolegi nazwisko)..
Nazywam sie Cegielski..Dla znajomych jestem " Cegla "..Pozdrawiamy ciebie " Kamyk"..nam nie ujdziez :-))
No i nie panujmy sobie..Mow mi Cegla..janusz..
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

08.09.2021 21:30

To raczej był Tadeusz Fijewski, nie Michnikowski?
mjk1

mjk1

08.09.2021 22:47

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na To raczej był Tadeusz

Michnikowski w filmie "Gangsterzy i filantropi".
mjk1

mjk1

08.09.2021 22:52

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na To raczej był Tadeusz

Tu dokładnie ta scena: https://www.facebook.com…
jazgdyni

jazgdyni

09.09.2021 06:04

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na To raczej był Tadeusz

@Teresa Bochwic
Nie Pani Tereniu, to był Michnikowski. A epizod był, jak się nie mylę, z "Gangsterzy i filantropi".

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,865
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności