Pieprzyć PIS !!!

@JzG
Widzę. Widzę, że jest prawo. Te prawo stanowi Sejm. Z tego prawa wynika, że gdy ktoś ma hektar, to jest rolnikiem i podlega KRUS bez względu na to, co robi czy nawet nic nie robi. KRUS jest finansowo lepszy niż ZUS stąd prosty wniosek: warto być rolnikiem - wyłącznie dla pieniędzy.
Dalej widzę - poprawiamy prawo, by było sprawiedliwsze (bo dla mnie równość wobec obowiązków fiskalnych jest miarą sprawiedliwiości społecznej). Słusznie więc (choć na tym sporo tracę) by było zrównac wszystkich wobec obowiązków fiskalnych. Ale skoro się nie równa, skoro zostawia się furtki, to znaczy, że można z nich korzystać.
Więc nie dziw się mnie, tak jak ja nie dziwię się Tobie: Ty zyskasz tysiaka, to się cieszysz z tego. Ja stracę znacznie więcej niż tysiaka, a że też chce się cieszyć, jak Ty, to szukam sposobu. Szukam, ponieważ mamy równe prawo (organiczne) do cieszenia się.
I na tym polega problem: że jedni czują się gorsi, a drudzy lepsi nie dlatego, że tak organicznie jest, ale dlatego, że mają różne obowiązki i różne prawa.

Krwiopijcy z Wall Street albo nawet z Khreshchatyka!

tak w ogóle to 3kolorowy od pokrak ma na myśli 7.75%, bo tylko o tyle można było zmniejszyć kwotę podatku. Ale zgadzam się, że jest to dolegliwe, bo to oznacza, że jeżeli składka wynosi ok 5000 (400 x 12 + margines) rocznie to o tyle trzeba będzie zapłacić wyższy podatek + dodatkowo od tych pieniędzy zapłacić podatek dochodowy (obecnie tak jest z 1.25%). W sumie jakieś 6000 (przy założeniu 20% podatku, no wiem, że u nas jest 17, 32 ale tak sobie zaokrąglam). W sumie to trochę kuriozalne rozwiązanie, bo oznacza, że jak nie będzie mnie stać na podatek to nie zapłacę zdrowotnego. Rozsądniejsza byłaby możliwość wrzucania tej kwoty do kosztów uzyskania (w sumie wszystkie wydatki medyczne powinny tam lądować, bo w innym wypadku człowiek jest gorzej traktowany przez prawo niż np. komputer do pracy czy inny samochód). Wtedy nie płaciłbym podatku od wydanych w ten sposób pieniędzy. No chyba czas jednak głosować na PO :D