Moje kilka ostatnich styczniowych postów wzbudziło szereg komentarzy. Pisałem o końcu demokracji, o konieczności utrzymania gotówki w obiegu i niezbędności posiadania własnej waluty by w końcu wspomnieć o żalu po D. Trumpie i o tym, że mam szereg wątpliwości dotyczących obecnej pandemii i jestem nieufny wobec szczepionek i ogólnie tego wszystkiego, co w związku z tą pandemią się dzieje. Nawet pokusiłem się dotknąć spraw metafizycznych związanych z wiarą i opętaniem przez zło dzisiejszego świata.
Opinie i komentarze były bardzo różne: od pochwały za odwagę do posądzenia mnie o sprzyjanie totalnej opozycji w walce z obecnym rządem. Ten ostatni argument traktuję jako bardzo chybiony, bo ktokolwiek i kiedykolwiek mnie czytał to wie, że z totalną opozycją łączy mnie tyle co słonia z żabą. Ale też nigdy nie określałem się jako fanatyk PiS-u i zawsze pisałem, że jeżeli będzie trzeba to będę pierwszy w krytyce niewłaściwych posunięć obecnej władzy. I nie dlatego, że zmieniłem swoje poglądy, ale ze względu na chęć wskazywania uchybień, które należałoby naprawić dla dobra Polski i przyszłych pokoleń Polaków.
Nigdy nie było moim celem atakowanie w czambuł rządu a jedynie wskazanie, że tak naprawdę gra idzie o większą stawkę, która jest obszarem decyzyjnym poza naszym krajem. My się poddajemy ogólnej panice i postępujemy tak naprawdę jak wszystkie rządy, których kraje dotknęła pandemia. Czy słusznie? Nie wiem. Dowiemy się tego dopiero po czasie. Obecna sytuacja już wymyka się z naszej rodzimej walki politycznej. Teraz mamy do czynienia z wojną cywilizacyjną i atakiem korporacji i ograniczania przez nie naszej globalnej wolności. Proponowałbym więc na chwilę zapomnieć o naszym grajdole i spojrzeć na obecną sytuację globalnie. To z czym mamy do czynienia dzisiaj to wojna z nami, zwykłymi ludźmi na szeroką skalę.
Rewolucja neobolszewicka przyspiesza w zawrotnym tempie. I to niestety w skali światowej, bo jedynej i ostatniej ostoi wolnego świata w postaci D. Trumpa już nie ma. A na nim jeszcze można było opierać jakieś pokłady nadziei na utrzymanie - nawet w ograniczonym zakresie - naszej wolności. Teraz pozostaje nam jedynie opór. J. Biden i K. Harris ochoczo i szybko przystąpili do owej rewolucji. I jestem pewien, że ten wojenny bolszewicki terror jaki zapowiada się w USA będzie przez nie eksportowany na cały świat. A Polska będzie pod ciągłym obstrzałem.
Zgadzam się w ocenie sytuacji jaką przedstawił w ostatnim cotygodniowym komentarzu W. Gadowski, który stwierdził, że największą zasługą D. Trumpa jest to, że odchodząc uwidocznił faktyczne plany globalistów, które zmierzają do całkowitego naszego zniewolenia [1]. Tak jest w istocie: wielkie koncerny wspólnie z uzależnionymi od nich władzami konkretnych państw szykują nam G. Orwella do n-tej potęgi. I naprawdę tak na to winniśmy patrzeć a nie skupiać się na naszym politycznym podwórku.
Owszem nasza różnej maści totalna opozycja chce wykorzystać powstałą sytuację międzynarodową dla własnych celów, ale te cele są zbieżne z celami neobolszewickiej światowej rewolucji, gdzie władza będzie skupiona - jak w Chinach - na nielicznych, którzy będą zarządzali miliardami ludzi. Czy jesteśmy się w stanie obronić? Tego nie wiem, ale wierzę, że ostatecznie tak. Zależy to od naszej postawy w sytuacji "noża na gardle", która zbliża się do nas wielkimi krokami.
Cały czas bowiem wspomina się o paszportach immunologicznych (zaszczepieni - ok, nie zaszczepieni - be), chipach RIF, punktacjach przydatności społecznej ludzi (funkcjonują już w Chinach), liberalno-lewackiej wolności do wszystkiego, w tym swobodnej aborcji i eutanazji oraz wyboru własnej płci i tożsamości płciowej. Do tego dochodzi też tworzenie restrykcyjnych praw wobec ludzi, którzy w czasie obecnej pandemii mają wątpliwości: np. na Słowacji bez świadectwa badań na obecność koronoawirusa już niemal nie można wychodzić z domu, w Niemczech straszą obozami dla opornych. W Chinach już zapewne są. W USA zapowiedziano czystki i parytety płciowo-kolorystyczne w armii oraz legalizację meksykańskich imigrantów.
Globalne zaś firmy chciałyby mieć władzę nad nami, co pokazują cały czas, m.in. w sferze mediów społecznościowych, gdzie można było zablokować prezydenta D. Trumpa czy w obszarze farmaceutycznym, gdzie firmy mogły tak sobie ograniczyć dostawy szczepionek. No i firmy finansowe zadłużające i ubezwłasnowolniające tym samym rządy i zwykłych ludzi. A na dokładkę mitomańskie dążenia właścicieli tych globalnych firm oraz też spekulantów finansowych np. w postaci G. Sorosa, któremu towarzyszą inni, wielcy właściciele w stylu M. Zuckerberga.
Moim zdaniem właśnie tak globalnie trzeba patrzeć na to, co się dzisiaj dzieje na świecie. Nasze wewnętrzne animozje przy tym nic nie znaczą i nie można traktować ludzi, którzy tak myślą jako o tych, którzy chcieliby upadku obecnego rządu. Ja bym nie chciał, ale warto byłoby, aby w kręgach władzy znaleźli się ludzie rozumiejący szerzej dzisiejszy świat i to, co się dzisiaj w nim dokonuje, bo inaczej przyjdzie nam w przyszłości walczyć o naszą indywidualną wolność. I to masowo!
[1] https://www.youtube.com/…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3686
Klimatyzm
Ekologizm
Elektryfikacja
Cyfryzacja
Pandemizm
Szczepionkarstwo
Paszportyzacja
Marksizm-Keynesizm
Ciepły wychów komucha totalnego (LGBT, BLM, czarne szmaty, hitlerowskie błyskawice)
"Praworządność"
Bizantynizacja
Talmudyzacja
Przede wszystkim należy sobie uświadomić nasze trudne położenie. Jesteśmy uzależnieni od kaprysów wielkiego brata zza wielkiej wody, a jednocześnie od władających azjatyckim półwyspem, na którym przyszło nam żyć.
I Jabe jakos nie płacze.
gdyby cofnąć czas, to oddałabym znowu na nich swój głos, bo powrót poprzedniej ekipy był dla mnie bardziej nieznośny niż pierwsze oznaki rozczarowania i słabości obozu ZP. Jednak to nie znaczy, że będę się bezkrytycznie przygladała temu, co się dzieje, bezprawiu, żerownaniu na "pandemii" i doprowadzania do ruiny, a także do śmierci ludzi. O dewastacji szkolnictwa i przekreśleniu przyszłości całego pokolenia juz nawet nie chce mi się mówić. Tego im nie zapomnę, a w obecnej sytuacji to już naprawdę obojętne, kto będzie u władzy, jako syndyk masy upadłościowej. Każda, ale to każda władza ulega degradacji jeżeli czuje się bezkarna. Przykre, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Pzdr.
zdaję sobie z tego sprawę. Patrząc na to, co się dzieje, nie dałabym sobie głowy uciąć, że będziemy mieli jeszcze jakiekolwiek wybory, nikt nie wie, co będzie za 3 lata. W najgorszym wypadku trzeba się będzie po prostu wstrzymać od głosu.
postrzeganie świata, to może za dużo powiedziane. Tak postrzegam naszą polska rzeczywistość tu i teraz.
Proszę o publiczne ustosunkowanie sie do mojego pytania: czy nie uważa Pan za śmieszny i jednocześnie wewnętrznie sprzeczny zarzut, że globalne korporacje zniewalają ludzi, gdy pisze Pan na Twitterze, Facebooku, blogach, kilku portalach? Na dodatek pod imieniem i nazwiskiem oraz podobizną?
Do czego dziś są zdolne mega firmy to widzieliśmy ostatnio: zablokowano medialnie przecież D. Trumpa, urzędującego prezydenta USA (sic!). Ale przecież i w Polsce mamy do czynienia z cenzurą i blokowaniem różnych forów, np. często już blokowano telewizję wRealu24, co zresztą sprowokowało ją do budowy polskiego odpowiednika YouTube. Niezauważalnie też wycinane są różne filmy: ileż to razy ja dołączałem do swoich notek jakieś filmy, które po czasie znikały z YouTuba. Spodziewam się dlaczego: bo były to filmy nieprawomyślne wedle nowych lewackich norm.
Poza tym proszę zauważyć, że globalna cenzura się tak naprawdę zaczyna. Zaczęto z wysokiego "c", czyli zablokowania D. Trumpa. W takiej sytuacji przyszłe blokowanie takich "małych internetowych żuczków" jak ja nie będzie stanowiło problemu.
Ale dopóki będę mógł to będę publikował na owych wrażych forach i też to zalecam innym. Brońmy naszego zdania i naszej wolności tak długo jak będzie można.
Ponadto dobrze pamiętam jak powstawały media społecznościowe. Wtedy twórcy mówili, że tworzą platformy wymiany swobodnej myśli i nie będą nigdy tych treści cenzurować. Minęło kilkanaście lat i co? Ano wszystkie zapewnienia przeminęły z wiatrem.
Pzdr