Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Gwiaździsta noc

St. M. Krzyśków-Marcinowski, 14.12.2020


Vincent van Gogh „Gwiaździsta noc”.1889
 
 Szczególnym przywilejem ludzkości jest możliwość oglądania przepastnego kosmosu gołym okiem. Gdyby istoty inteligentne pojawiły się na dnie oceanu albo, dajmy na to pod stała pokrywą chmur, jak na Wenus, wtedy byłyby fizycznie pozbawione tej szansy, dopóki nie zdołałyby się wydobyć się z tego zasklepienia. Gdyby Układ Słoneczny był otoczony jakąś nieprzenikalną mgławicą pyłową, nikt wyglądu tej większej reszty świata by się nie domyślił.  A tak każdy może popatrzeć i zapytać o niebo. Może to zrobić prosty człowiek, może to czynić uczony. Pełnej odpowiedzi nie otrzyma żaden. Pierwszy będzie przyszpilony punkcikami zimnego światła gwiazd i nieskory do wypuszczania się poza przyjazne cykle Słońca i Księżyca. Drugiego, bogatszego o współczesną wiedzę astronomiczną, będzie  przygważdżało co innego, choćby milczenie kosmosu. Tyle gwiazd, tyle planet i żadnego sygnału innych cywilizacji. Zgaszony został przed laty entuzjazm odkrywców  -  pozostaje im uznać, że cały ten kosmos jest  niezdrowym lochem.
Niektórzy widzą inaczej. Należał do nich Vincent van Gogh – namalował przyjazne niebo z gwiazdami. Bez uciekania się do mitów i fantazji. Przekazał na płótnie swoją atencję do nocnego nieba. Przybliżył odległe gwiazdy, strząsnął z nich martwotę i obojętność. Skrócił czas - nieznośnie rozległy dla ludzkiego mózgu czas kosmicznych procesów został ponaglony i zobrazowany w wirach aktualności – widzimy na obrazie jeden, jedyny czas dla kłębowisk galaktycznej materii, dla planet, dla zasypiającego pod pięknym niebem miasteczka.
Artysta nie umieścił pod niebem terenu dzikiego, bezludnego. Światełka w oknach domostw,  chociaż małe  w porównaniu z przedstawieniami gwiazd,  uczestniczą w tym spektaklu. One dodają zabłąkanemu człowiekowi otuchy i to pozytywne uczucie przenosi się na nieboskłon. Wieża kościoła, której w rzeczywistości nie było na odtworzonym tu krajobrazie Arles na południu Francji, nie pojawiła się tutaj tylko ze względu na zasady kompozycji malarskiej. Łączy ona dwa stowarzyszone żywioły: niebo i ziemię.
 
Bez wdawania się w dyskusję na temat życia religijnego van Gogha, wypada przytoczyć tu fragment modlitwy napisanej przez niego, gdy miał 23 lata: „Panie, kochamy światło Twego słońca i szum Twego morza, kierujemy swój wzrok także ku niebu i kochamy Twoje gwiazdy, których niezliczone zastępy Ty stworzyłeś, wzywając po imieniu jedną po drugiej. Kochamy bardzo te chwilę poranka, kiedy Ty podnosisz swoje słońce -- jednako nad dobrymi i nad złymi -- ale także i tę wieczorną porę, w której zachodzące słońce przypomina nam słowa nieszporów śpiewanych w naszym rodzinnym domu.”
Dziś dla większości ludzi, z racji zamieszkiwania rejonów zurbanizowanych, możliwość obserwowania nieba została poważnie ograniczona. Światła miejskie i wysoka zabudowa są trwałymi przeszkodami. Stanowi to istotne zubożenie w obrębie doznań i swobody myśli, w porównaniu z warunkami, jakie miał do dyspozycji człowiek XIX wieku.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2834
Zygmunt Korus

Zygmunt Korus

14.12.2020 09:29

Van Gogh w pierwszym okresie swej pasji tworzenia dzieł plastycznych namalował sporo obrazów religijnych, dość wtórnych. A ponadto praktykował u mistrza symbolicznego realizmu, Milleta, co dał światu wiekopomny tytuł "Anioł pański" (który miał tak silny wpływ na drugiego "awangardzistę",  Dalego). Dlatego ta głęboka duchowość tak przebija z rzeczywistości przetwarzanej pod pędzlem VvG. Świetnie Pan ją odczytał i zinterpretował. Zresztą jak zawsze tutaj znajduję dobry tekst. Pozdrawiam.
St. M. Krzyśków-Marcinowski

St. M. Krzyśków-Marcinowski

14.12.2020 13:25

Dodane przez Zygmunt Korus w odpowiedzi na Van Gogh w pierwszym okresie

Przed publikowaniem swoich refleksji na temat obrazu bardzo popularnego i opisanego na tysiące sposobów, istniały we mnie poważne opory. Coś tam jednak mnie do tego skłoniło, chyba najbardziej zmiany w oświacie, wolę nie stosować tu terminu regres.
Pańska opinia pozwala mi dalej żyć w luksusie, czyli z mniemaniem, że mogę umieszczać na NB dowolnie abstrakcyjne wpisy i ma to sens. Dziękuję i pozdrawiam.
Pani Anna

Pani Anna

14.12.2020 15:39

Dodane przez St. M. Krzyśkó… w odpowiedzi na Przed publikowaniem swoich

Rzadko Pan publikuje.
St. M. Krzyśków-Marcinowski

St. M. Krzyśków-Marcinowski

14.12.2020 19:03

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na Rzadko Pan publikuje.

Obiecuję częściej. Teraz z ważnych powodów zająłem się poezją.
sake3

sake2020

14.12.2020 17:40

Przydałoby się pare słów o starożytnych Grekach.To oni patrząc w niebo widzieli gwiazdozbiory którym nadawali piękne nazwy,potrafili nawigować wg gwiazd.
St. M. Krzyśków-Marcinowski

St. M. Krzyśków-Marcinowski

14.12.2020 19:25

Dodane przez sake3 w odpowiedzi na Przydałoby się pare słów o

Jeśli o Grekach, to należałoby oddać sprawiedliwość astronomii arabskiej. Potem dojść do Heweliusza i jego Tarczy Sobieskiego. Wtedy trudno uciec od motów politycznych. jak najbardziej będę miał to w swoich planach.
St. M. Krzyśków-Marcinowski
Nazwa bloga:
Bez liczenia
Zawód:
nauczyciel

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 258
Liczba wyświetleń: 776,917
Liczba komentarzy: 744

Ostatnie wpisy blogera

  • Pięćset plus
  • W tymczasowym szpitalu covidowym
  • Wariacje covidowe

Moje ostatnie komentarze

  • W świecie przyrody, ale nie dla katolika.
  • Mojego interlokutora - nawiązuję do rozmowy wspomnianej w moim wpisie - bardzo drażnią "dzieciory" hałasujące przy trzepaku. - Okna nie można otworzyć, a nawet przez nie popatrzeć, bo zaraz widzi się…
  • W systemie biologicznym jednostka, w tym rodzina, nie ma znaczenia - ogół, zbiorowisko, populacja, społeczństwo i procesy w nim zachodzące owszem.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Niemieckie manipulacje
  • Hasło "Żydokomuna" w Wikipedii
  • Ekspres Poznań - Wrocław

Ostatnio komentowane

  • St. M. Krzyśków-Marcinowski, W świecie przyrody, ale nie dla katolika.
  • Jabe, Jednostka niczym, jednostka bzdurą.
  • St. M. Krzyśków-Marcinowski, Mojego interlokutora - nawiązuję do rozmowy wspomnianej w moim wpisie - bardzo drażnią "dzieciory" hałasujące przy trzepaku. - Okna nie można otworzyć, a nawet przez nie popatrzeć, bo zaraz widzi się…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności