Cóż za symboliczne widoki. Niewątpliwy Palec Boży.
Białystok... Lublin... Warszawa...
Tysiące dzieciaków kręci się w kółko na newralgicznych rondach miast. Wyraźnie cierpią. Brak im drogi. Brak im celu.
Miotając się wykrzykują najbardziej wulgarne i obelżywe słowa jakie znają – wypie*dalać... pi*da, je*ać... . Jak opętana 12 - latka Regan, grana przez Lindę Blair w Egzorcyście.
Ona była opętana. A ci są zakręceni. Opętanie... zakręcenie... zło?
Skołowani.
Nie ważne jakikolwiek byłby powód, życie od marca na krawędzi zdrowia psychicznego domagało się przesilenia. I to chyba właśnie następuje.
To arystotelesowskie katharsis - "uwolnienie od cierpienia, odreagowanie zablokowanego napięcia, stłumionych emocji, skrępowanych myśli".
Zajęci własnymi strachami i narastającym ogólnym niepokojem, nie zwróciliśmy dostatecznej uwagi na dzieci, a w szczególności na przeżywające burzę hormonów i tworzenie się własnego ego i własnej persony, nastolatków.
Oni w końcu nie wytrzymali. Nie z powodu kościoła, nie przez Trybunał Konstytucyjny, czy Kaczyńskiego – te cele ataku im podrzucono. Równie dobrze celem mogły być ogrody zoologiczne, lub galerie handlowe.
Oni załamali się po kolejnym zamknięciu szkół. Znowu pozbawiono ich stabilnego ładu. Niezbędnej do życia harmonii.
Już dawniej pozbawiono ich także powodów do dyscypliny, umiejętności przyczajenia się i przeczekania najgorszego.
Bo kto niby miał to zrobić? Kto, komu ufają i jak to dawniej mówiono – kogo się słuchają, miał nimi pokierować?
Rodzice? Nauczyciele? Wolne żarty. Stare autorytety wyginęły. A nowe się jeszcze nie narodziły.
A te, dzisiaj zakręcone dzieciaki, wraz ze swoim ojcem i matkę, wraz z nauczycielami, pedagogami i trenerami przez dziesięciolecia były tresowane w anarchii – braku dyscypliny, braku szacunku i najgorsze – w braku miłości.
Czysty, nieskalany egoizm.
Po homo sovieticus nastała era róbta-co-chceta. Więc robią... Wypie*dalać!
"Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie." Kiedy to było? 1600, czy 1787. Kto to mówił? Jan Zamojski, lub Stanisław Staszic. Nieważne.
Przez 30 lat doszczętnie rozwaliliśmy edukację i wychowanie. Na każdym szczeblu – od przedszkoli do uniwersytetów. Symbolem dla mnie w tym temacie pozostanie protestująca na czworakach nauczycielka, przebrana za krowę.
Ktoś powie: - Ale wśród tych protestujących byli też dorośli.
Jacy dorośli?! Połowa ludzi po czterdziestce, a nawet po pięćdziesiątce nigdy nie dojrzewa. To ciągle umysłowe dzieci. Egoiści, co dbają wyłącznie o swoje, a gdy ktoś inny ma ładną zabawkę, to ją pragną i zrobią wszystko, by ją zdobyć.
A gdy już mają te 50 lat, to dobrze pamiętają nauki Gieremka, Tischnera, Balcerowicza i Michnika. A także Owsiaka... Nadal podziwiają spryt Kwaśniewskiego i Wałęsy.
I modlą się nie do Boga, Jezusa i Maryi – gdzie oni tam są? – modlą się do bogów Tu i Teraz. Dzisiaj do Putina i Merkel. Bo w ich rozumie, to ci własnie są panami ich naziemnego losu. A wkrótce może także do Xi Jinpinga – Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej...
Krótkowzroczność, klapki na oczach, ciasnota umysłowa, oraz nędzna wyobraźnia, podpowiadały, że nieformalnym Władcom Wszechświata zależy tylko, by wdeptać w ziemię Kaczyńskiego, tak by została tylko mokra plama. Rozpędzić wszystkich PISdzielców, aby do końca już żyli w mysiej dziurze. Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego zrobić szybko świętym męczennikiem, niech te kato-po*eby, zepchnięte do katakumb, gdzie jest ich prawdziwe miejsce, mają kolejną figurę kultu po błogosławionym Popiełuszce i świętym Janie Pawle II.
A to nieprawda. To są okruchy rzucane mściwym lokajom i fornalom, którzy Władców wspierali od wewnątrz. Rzucone jak psom pod stołem. Niech się nażrą.
Celem tych, co do Rzeczypospolitej mają swoje, odwieczne plany, jest zawsze to samo – unicestwienie państwa, z jednoczesnym przejęciem wszystkich zasobów i potencjalnych możliwości – zarówno ludzkich, jak i materialnych.
Po co się turbować i chandryczyć ze Zjednoczoną Prawicą, z PiSem, z Kaczyńskim. Strata czasu i energii.
Wystarczy tylko przejąć młodzież i dzieci. Kupę roboty już wykonano.
I są dobre i solidne doświadczenia. Był przecież Komsomoł i Hitlerjugend. Oni są tacy plastyczni. Tak łatwo nimi odpowiednio pokierować.
Budujmy więc na własną modłę.
A na razie, niech się kręcą w kółko na centralnych rondach polskich miast.
Ps. Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.
No i pytanie o "plandemię", której Ty nie dopuszczasz... Miałbym też wątpliwości co do sensu niektórych akapitów (zbyt doktrynerskich), ale generalnie czyta się ten materiał fajnie, potoczyście. Jeszcze tylko dokończ porządnie adiustację, doszlifuj zapis... Gratuluję, dzięki, staraj się pisać ciekawie jak przyszły pisarz. Traktuj NB jak poligon przed Parnasem, do którego dąż, bo masz potencjał. Oceniam tę robotę wg dawnej skali: piątka z minusem ("-5" - taką formę zapisu się wówczas na wypracowaniu spotykało).
Obecnie warto zatrzymywać oko tylko na tych autorach, co nie wolapikują... Tolerancja dla niechlujów polszczyzny ("=3" - "trzy na szynach") winna być natychmiast skończona! Język funkcjonalny już mamy, i to jego byle jaka forma przyczynia się także do naszego duchowego "zapadania się". Jak Cię żenują czyjeś słowa, to znaczy że masz przyrodzoną duszę! To najprostszy znak, żeś od Boga...
Łatwo Ci to mówić o tej adiustacji. Bo przecież często tym się zajmujesz. A byłoniebyło, (to za Daukszewiczem) ja przez kilkadziesiąt lat prawie nie czytałem polskiego tekstu. Mało tego, czytam tym szybkim sposobem i dopiero niedawno zacząłem się interesować artyzmem słowa i zdania. I popatrz - wciąga mnie to. Zdradzę ci coś - w tym Volapüku jest coś pociągającego. Mądre słowotwórstwo daje upust kreacji. Oczywiście nie jest to mój naturalny styl. Na dodatek bardzo męczący, gdy robi to ktoś, nie za bardzo utalentowany.
A o kowidzie pogadamy sobie przez telefon. Mam ciekawe spostrzeżenia oparte wyłącznie na faktach.
Serdeczności
Potem bawiliśmy się stylami, formą.
Potem przyszła zmiana...szkoła stala sie publiczna,ale zarządzana przez zakonnice...dziewczynki ubrane w koszule,krawat i spódniczki,chłopcy też elegancko...
Koniec lekcji...dziewczynki wybiegają...i w kółku po kilkanaście...każda ma w ręku smartfon...ale muszą sie wykrzyczeć...
Nie chcesz słyszec jak sie odzywają...język ....nie ma na to okreslenia...chyba robotników budujących Nową Hutę....przepraszam tych robotników...oni by sie bali Pan Boga...
A zwróć tej bandzie małych ku...wek uwagę...to cię skopią,oplują i oskarżą o gwałt!
Do zeszlego tygodnia ani podczas wojny, ani za komuny, ani w stanie wojennym, ani po nim, kościoły nie były niszczone farbą. Teraz już są...
I majowym nie odzyskają zaufania.
Lewacka dziewczynka była z transparentem. A gdzie była prawacka? Nadstawiała drugi policzek?
Jesteś pewna, że policzek?
Nad marszem chmura liquidów, zapach trawki, piwko popijane piwkiem.
Piątki dla zwierząt już nie ma. Skołowany?
☺️
Bardzo dobry tekst. Gratuluję
Dzieciaki zostały wkręcone przez cynicznych manipulantów. To będą moje osobiste obserwacje. Zaryzykowałem kontakt z tłumem, rower, czuły aparat fotograficzny - i do dzieła! Pod siedzibą PiS cisza grobowa. Płoną znicze, biała dziecięca trumienka w towarzystwie dębowych krzyży pogrzebowych z tabliczkami tworzy niezapomniany klimat. Jestem sam. Błyskam fleszem, dokumentując zdarzenie. Nagle zjawiają się dwa policyjne samochody, z których wysypują się rośli funkcjonariusze. Do jednego fotografa? Bez przesady! Ignorują moją obecność, więc podchodzę do dowódcy i pytam : - zwykle na imprezy się spóźniam, czy tym razem jestem przed czasem? Odpowiedź jest rzeczowa: Tak, wyruszyli z pod
domu Biskupa. Na pytanie: kto do diabła ustawił tę dekorację? Dowódca wzrusza ramionami. Jadę na spotkanie pochodu. Szok! Wszystko to małolaty z ostatnich klas podstawówki i licealiści. Robi się ciemno. Na skrzyżowaniu dwie trzecie pochodu daje nogę, jak kiedyś pierwszego maja. Dziewczynki, które przed chwilą wykrzykiwały: Morawiecki **** zdradziecki - zamieniają się w grzeczne dzieciaki ustępujące drogi starszemu. Pod siedzibę PiS docierają niedobitki wraz funkcyjnymi. Spektakl jest trochę dziwny! Kłęby dymu o charakterystycznym zapachu. Piwko. Piknik na tekturach z obelgami. Nagle kierownictwo postanawia zaintonować hymn. Nikt nie raczy ruszyć dupy z tektury! Znają tylko: " z ziemi włoskiej do Polski" i "marsz, marsz Dąbrowski" (w tej kolejności!). Jurasowy luzik i powiewanie tęczowym sztandarem. (To tęczowe to sztandar? - nie jestem pewien). Na koniec imprezy policja zwija faceta od rzucania petardami. Jak z pod ziemi zjawia się TVN. Pacyfikowanie frajera z plecakiem petard niesie dreszczyk emocji. Zatrzymany, najwyraźniej przeszedł szkolenie, bo wrzeszczy: " nie duś mnie!". Floyd się kłania. Ciekawy przypadek, duszony a krzyczy. Szacun dla policjanta który leżał na plecaku z petardami. Koniec imprezy. Niedobitki udają się na Plac Szarych Szeregów. Ja wracam do domu.
Zastanawiam się ile tysięcy "spontanicznie" wydano na dębowe, cmentarne krzyże z tabliczkami, na trumienki obnoszone po Szczecinie? Z jakim wyprzedzeniem je zamówiono?
Zaczynam rozumieć sytuację polonistki z doktoratem (nasza rodzina) dzwoniącej w panice, w lęku o uczniów. Synowej, radczyni prawnej, proponowano płatny urlop na protesty. Urlop z wysokiego, państwowego urzędu.
Czy uczniowie są świadomi bycia wkręcanymi ?! Oby !
I przed takim dziecięcym spektaklem zdjęto z obrad piątkę dla zwierząt, a kobiety nie muszą być zmuszane do heroizmu?
Ciekawe. Zobaczymy.
Na pocieszenie, TAK NA POCIESZENIE pozostaje tylko to, że przy kolejnych wyborach zwolenników lewactwa będzie znacznie mniej. Ja dobrze pamiętam, jak jedna zboczona łachudra publicznie życzyła "pisowskim k...wom", że powinny wyzdychać. No to pożyjemy i zobaczymy komu na pohybel !
Panie Premierze
Trzeba bronić Polski prze bolszewią!
Nie przez Policję tylko przez Straż Miejską. O działaniach Policji decyduje wojewoda, czyli organ podległy rządowi.
Straż Miejska nie ma odpowiedniego wyposażenia by móc wdawać się w uliczne rozróby.
Dla władz, zastosowanie twardych reakcji policji i służb, jest niełatwe. Kraje takie, jak Francja, czy Hiszpania, mogły sobie na to pozwolić, bez zwracania medzynarodowych decydentów i opinii. Polska jest pod pręgierzem, albo na patelni, powoli przysmażana. Także prym w tych protestach wiodą wyszkoleni bojówkarze, prawdopodobnie Antify. Ci, nie dość, że walczą, to potrafią też symulować poważne obrażenia. Jak kiedyś pod Sejmem ten błazen Diduszko, udając trupa. Do kamery tylko, by zdjęcie obiegło świat.
Lepszym rozwiązaniem są zorganizowane obywatelskie grupy obrony. A to się właśnie zaczyna.
Pozdrawiam
Za chwilę będę prawdopodobnie zmuszona wybierać kto ma przeżyć a kto umrzeć. Dlaczego mnie do tego zmuszają, w imię jakich moralnych przesłanek mam skazywać kogoś na śmierć? Kto za to odpowie? Bo za te napędzanie nowych pacjentów musi ktoś odpowiedzieć.
Mam w dupie unijne przysmażanie, jeb ..ł ich pies i całe to lewactwo europejskie. Czas na radykalne środki. Jeśli Rząd tego nie zrobi, to prawdopodobnie kibice i Narodowa Młodzież przejmie ulice i zrobi co trzeba - i ja z nimi pójdę !