Firma firma badawcza IHS Markit comiesięcznie publikuje tak zwany indeks PMI dla europejskiego sektora przemysłowego. Wskaźnik PMI kalkulowany jest na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych. Subindeksy te powstają na bazie ankiety przeprowadzonej wśród menedżerów odpowiedzialnych za logistykę w firmach przemysłowych. Malejące wyniki poniżej 50 punktów sygnalizują szybszy spadek aktywności ekonomicznej w badanym sektorze. Rosnące wskazania niższe od 50 pkt sygnalizują jedynie, że regres ten jest coraz wolniejszy. Dopiero odczyty powyżej 50 punktów wskazują na ekspansję gospodarczą [1], [2].
"Dane do czerwcowego badania zebrano w dniach 12-24 czerwca 2020 r. Wskaźnik PMI oparty jest o wyniki ankiety przeprowadzonej wśród kadry kierowniczej w przeszło 200 firmach produkcyjnych. Grupa respondentów ustalana jest w oparciu o udział branży w PKB i poziom zatrudnienia. Odpowiedzi uzyskane podczas badania odzwierciedlają zmiany w bieżącym miesiącu w porównaniu z miesiącem poprzednim, opierając się na danych zebranych w połowie miesiąca. Dla każdego wskaźnika raport podaje procent respondentów udzielających każdą odpowiedź, różnicę netto pomiędzy ilością odpowiedzi wyższy/lepszy, a odpowiedzi niższy/gorszy oraz wskaźnik „dyfuzji”. Wskaźnik jest sumą pozytywnych odpowiedzi plus połową odpowiedzi, które są „takie same” [2].
Innymi słowy indeks PMI obrazuje nam jaka jest aktywność gospodarcza firm przemysłowych w Europie i określa porównawczo tą aktywność na tle innych państw europejskich i strefy Euro. Określa więc czy spadają czy rosną: nowe zamówienia, wielkość produkcji, liczba zatrudnionych, czasy dostaw i zakupione zapasy produktowe. Pośrednio wskazują też na oczekiwania (optymizm, pesymizm) przedsiębiorców, co do ich przyszłości biznesowej. Na podstawie tego indeksu możemy określić też czy koniunktura w sektorze jest recesyjna czy wzrostowa.
Indeksy PMI dla sektora przemysłowego w 2020 r.
Kraj styczeń luty marzec kwiecień maj czerwiec
Turcja 51,3 52,4 48,1 33,4 40,9 53,9
Francja 51,1 49,8 43,2 31,5 40,6 52,3
Irlandia 51,4 51,2 45,1 36,0 39,2 51,0
Wielka Brytania 50,0 51,7 47,8 32,6 40,7 50,1
Grecja 54,4 56,2 42,5 29,5 41,1 49,4
Rosja 47,9 48,2 47,5 31,3 36,2 49,4
Hiszpania 48,5 50,4 45,7 30,8 38,3 49,0
Włochy 48,9 48,7 40,3 31,1 45,4 47,5
strefa euro 47,9 49,2 44,5 33,4 39,4 47,4
Polska 47,4 48,2 42,4 31,9 40,6 47,2
Austria 49,2 50,2 45,8 31,6 40,4 46,5
Niemcy 45,3 48,0 45,4 34,5 36,6 45,2
Holandia 49,9 52,9 50,5 41,3 40,5 45,2
Czechy 45,2 46,5 41,3 35,1 39,6 44,9
Źródło: IHS Markit na podstawie [1]
"Najnowsze odczyty indeksów PMI dla europejskiego sektora przemysłowego potwierdzają, że w czerwcu koronawirusowa zapaść była znacznie mniejsza niż w maju. W niektórych krajach indeksy wyszły wręcz powyżej neutralnej pięćdziesiątki.
Wśród państw, które pod lupę bierze, w minionym miesiącu najlepsze wyniki odnotowano w Turcji (53,9 pkt), Francji (52,3 pkt) i Irlandii (51 pkt). Były to jedyne odczyty powyżej kluczowej pięćdziesiątki, która oddziela okresy recesji od ożywienia.
Pozostałe kraje wciąż znajdują się poniżej tego progu, jednak tempo pogorszenia się warunków w przemyśle było dalece łagodniejsze niż w poprzednich, naznaczonych pandemią miesiącach. PMI na poziomie 45 pkt i wyżej to terytorium obserwowane na początku tego roku, zanim rozpoczęła się pandemia. W całej strefie euro czerwcowy PMI dla przemysłu wyniósł 47,4 pkt wobec oczekiwanych 46,9 pkt i 39,4 pkt odnotowanych w maju" [1].
"- Czerwcowy odczyt pokazuje, że europejskie fabryki notują mocny start po tym, jak zniesione zostały restrykcje związane z koronawirusem. Szacowany roczny spadek produkcji przemysłowej wynosi 2 proc., podczas gdy w kwietniu było to aż 30 proc. (…) Sytuacja w sektorze wciąż jest jednak gorsza niż przed pandemią, a utrzymujący się niski popyt hamuje odbudowę. Kluczowe będzie to, czy wzrost z ostatnich dwóch miesięcy zostanie utrzymany czy też odbicie szybko się zakończy – napisał w komentarzu do dzisiejszych danych Chris Williamson, główny ekonomista IHS Markit'" [1].
W Polsce sytuacja jest lepsza niż w maju (wzrost PMI o 6,6 pkt), ale wciąż wskazuje regres aktywności gospodarczej (poniżej 50 pkt). Maksymalny indeks PMI Polska osiągnęła w grudniu 2017 roku i wyniósł on do 55 punktów [3]. Najniższy w kwietniu 2020 roku, gdzie wyniósł 31,9 punktów. Od kwietnia pikuje w górę i jeżeli ta tendencja się utrzyma to być może w niedługim czasie nastąpi przekroczenie tego wskaźnika powyżej 50 punktów a to będzie oznaczało powrót do lat 2016-2018, gdzie comiesięcznie indeks PMI wynosił powyżej 50 punktów oznaczających dużą aktywność gospodarczą sektora przemysłowego cechującą się wzrostem a nie regresją.
PMI Polska
Ostatnia wartość: 47,20 pkt (VI 2020)
Zmiana: 6,60 pkt
Poprzednia wartość: 40,60 pkt (V 2020)
Max 5L: 55,00 pkt (XII 2017)
Min 5L: 31,90 pkt (IV 2020)
Źródło: Bankier.pl [3]
Ciekawostką - wciąż analizując tylko wskaźnik PMI bazujący na przeprowadzonych badaniach ankietowych a nie twardych danych ekonomicznych - jest to, że od października 2019 roku, gdzie PMI wyniósł po raz pierwszy od 2016 roku wartość poniżej 50 punktów (49,5), cały czas spadał, co świadczyć może, że wchodziliśmy powoli w recesję gospodarczą.
Paradoksalnie więc pandemia i działania rządu w postaci tarcz osłonowych dla przedsiębiorstw pomogły zatrzymać długookresowy trend recesyjny a dzięki pomocy rządowej dla przedsiębiorstw może się okazać, że niedługo powrócimy znów na drogę wzrostu i osiągania wskaźnika PMI na poziomie powyżej 50 punktów.
Taka pomoc dla przedsiębiorstw w czasie normalnej recesji gospodarczej byłaby niemożliwa, choćby z powodu obostrzeń unijnych w zakresie pomocy publicznej. A tak - wykorzystując tę pandemię - mogliśmy zaingerować w gospodarkę na początku jej długookresowej recesji, co - mam nadzieję - sprawi, że znów znajdziemy się w fazie wzrostowej i osiągniemy wyniki PKB na poziomie z lat 2016-2019.
Czyżby więc pandemia uratowała nas przed głęboką recesją? Wszystko wskazuje na to, że tak. I nie chodzi tylko o nasz kraj, ale też o kraje unijne, gdzie teraz uruchomiony zostanie potężny unijny popandemiczny pakiet pomocowy dla krajów UE, który w dużej części trafi do Polski. Premier Polski M. Morawicki zaproponował go unijnym przywódcom nazywając go nowym planem Marshalla.
[1] https://www.bankier.pl/w…
[2] https://www.bankier.pl/w…
[3] https://www.bankier.pl/g…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6763
Mamy trzysta zachorowań dziennie. Zobaczymy, co będzie w jesieni, podczas której choruje u nas dwa miliony osób, a które nie odróżnią grypy od covid.
Bedzie zatem czas na podsumowania. Za trzy lata...
Czytaj więcej na https://fakty.interia.pl…
https://fakty.interia.pl…
Stary bolszewicki zwyczaj: dzieci Lawrowa i Putina mieszkają w Szwajcarii, a tatusie chwalą Rosję.
Pozdrawiam
NIE POZWOLMY im NA TO.
Te pieniądze ruszą Polski przemysl, i mozemy byc prawdziwą potęgą, na czym skorzystają również wszyscy obywatele.
Zlodzieje to widzą, i walczą bez pardonu.
Wszyscy na WYBORY, wybierać prezydenta Dudę, a z nim Polskę.
W innym przypadku, oni będą sie oblizywac, a reszta czekac co spadnie z "panskiego", zlodziejskiego stołu.
Pozdrawiam
@Angela
Dla was ta Unia to jak lafirynda, raz dobra, raz zła i opluwana, raz pożądana (kasa idzie!!!) potem trzeba wiać, gdzie pieprz rośnie.
Teraz jest dobra, bo coś o siedmiuset miliardach mowa jest. Sąd nakazał oddać Gazpromowi sześć dużych baniek, to jest git. Normalnie byście całowali Brukselę po całym ciele, jak mawia poeta, bo idą spore pieniądze.
I teraz pytanie: czy to Unia jest lafirynda, czy inaczej?
Pozdrawiam
Czy widziałeś, bo ja nie widziałem, a prasę śledzę na ile mogę dokładnie, by polska delegacja europarlamentarzystów zaproponowała choć coś maleńkiego w kierunku tych zmian, w kierunku Europy Ojczyzn?
Bo na razie - choćby na przykładzie forumowych europosłów - całość ich inicjatywy to są peany na cześć rządu i wyciąganie rąk po diety europoselskie.
Juz raz odmówili dla Polski pieniędzy z planu Marshalla, to różnie by było.
Nawet trwonienie dotacji unijnych na bzdety, przez rząd Tuska, kiedy aż się prosilo, żeby rozkręcić jakieś zakłady dla miejsc pracy, dla Polaków.
Ale jezeli w Warszawie placi sie miliony niemieckiej firmie, za nic nie robienie, bo cuchnie pół Polski, a pieniądze mogły zostać u nas.
I jest pytanie, czy ludzie w końcu POgonią obcych, nie Polaków, z rządzenia Polską.
A tutaj jeszcze figurant szkodników, pcha się dodatkowo na PREZYDENTA, Polski. ??????
"Pandemia" uratowała nas przed recesją, a jedna komentatorka nawet z pełnym przekonaniem tu twierdziła, że pan minister Szumowski... uratował jej życie (sic!).
Zresztą z tym drugim to nawet może być poniekąd prawda bo śmiertelność w czasie tej straszliwej "pandemii" nie tylko że nie wzrosła, ale wręcz spadła. Zaiste świat takich cudów jeszcze chyba nie widział.
Ale, ale... skoro ta "pandemia" okazała się taka cudowna, a wręcz niezbędna, to może pobudza to do jakiejś refleksji? Czy jednak tak zupełnie nic?
Czy ja to hasło już kiedyś słyszałam? Czy nie słyszałam...
Patrz Pan casus dzikiej gęsi znad Warty - wpis Elig.
Poprzednio, kiedy rzadzil PiS, i rząd planował mocne dofinansowanie , stoczni, to przyjechała, przyjechała!!! unijna komisarz, i pod groźbą wysokich kar, zabroniła pomocy, w rezultacie stocznie, POLSKIE , upadły.
W tym samym czasie, rzad Niemiec bez przeszkód pompowal pieniądze w swoje stocznie, a polscy stoczniowcy pojechali tam pracować. Równocześnie ze stoczniami, upadło wiele zakładów metalurgicznych, kooperujacych że stoczniami.
Tak Unia/Niemcy niszczyli Polski przemysł.
O reszcie dokonań unii, można pisać tomy.
To samo działo się w innych krajach, podobnych Polsce.
Ochlap rzuconytym krajom, dla sterowania ich gospodarkami dla wlasnych korzysci, niczym się ma, do szkód, kiedy chcą zrobić z krajów tylko rynki zbytu.
Dlatego , tak ważne sa te WYBORY, zeby maksymalnie wzmocnic Polskę, i jezeli jeszcze posuną się dalej, wyjść z tego kolchozu.
Czyzby Tusk znow pracował, zeby obsadzic swoją marionetke na prezydenta, i jak prosił pan Hołownia, za poparcie, blokować ustawy rządu.?
Zgrany tandem.
Twórcy porównania keynesizmu do "uruchamiającego" rzutu kamieniem w szybę nie przewidzieli, że destrukcję można dokonać czystą propagandą.
Szybę można wymienić gdy ludzie uwierzą, że się stłukła.