Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Smutne wieści z Sachalina

Seawolf, 19.12.2011
Jakoś tak niewiele się dzisiaj dzieje w polityce, smutny dzień po śmierci Vaclava Havla, radosny po śmierci obłąkanego mordercy, Kima, pisałem o Korei już kilka razy, mam tam niespłacone rachunki z miejscową bezpieką, ale nie będę się powtarzał, jak ktoś ciekaw moich przygód w tym przeklętym i nieszczęsnym miejscu, to zapraszam do

http://seawolf.salon24.p…

Mnie bardziej utkwiła dziś w pamięci tragedia platformy koło wyspy Sachalin, na Morzu Ochockim. Tak się składa, że tam kiedyś pracowałem, jak byłem młody i piękny, teraz jestem już tylko piękny, khe, khe, no dobrze, teraz, to już tylko „i” zostało.

Platforma Kolskaja płynęła z zachodniego wybrzeża Półwyspu Kamczackiego na południowo-wschodnie wybrzeże wyspy Sachalin. Kolskaja na zlecenie Gazfłotu, spółki Gazpromu, miała wykonać w szelfie Morza Ochockiego odwiert o głębokości 3,5 tys. metrów.

W nocy z soboty na niedzielę znalazła się ona w strefie silnego sztormu. Na platformie wybite zostały iluminatory. Woda wdarła się do środka. Zmyła też z pokładu szalupy i tratwy ratownicze. Kolskaja zatonęła w odległości około 200 km od Sachalinu.

Trwa akcja ratownicza, w której uczestniczą dwa lodołamacze i śmigłowiec. W rejonie katastrofy odnaleziono dwie tratwy. Obie były jednak puste. Znaczy, niedobrze. Ludzie są w wodzie, która o tej porze roku jest lodowata. Właśnie niedawno tam byłem, zimno, nieprzyjemnie… Jeśli zdołali założyć kombinezony, może maja szansę, ale jeśli nie, to już nie żyją. Uratowano 14, reszta zaginiona, co znaczy, że nie znaleziono ( jeszcze ) ciał… szkoda chłopaków. Często pracuję z Rosjanami, Ukraińcami, a ten wypadek wprost przypomina mi mój kontrakt na szukanie tam, koło Sachalina ropy naftowej na statku sejsmicznym. „Orient Explorer” się nazywał, moja tam obecność, jako Chief Officera była dość przypadkowa- rosyjska załoga i norweski czarterujący jakoś nie mogli się porozumieć, więc potrzebny był ktoś, kto jest pośrodku i językowo i jakby to powiedzieć, mentalne i kulturowo. No, a kto może spełnić te warunki, jak nie Polak?




"Orient Exporer" tu akurat blokowany przez Greenpeace, nie wiem dokadnie, o co chodzi chłopakom.



Musiałem tylko zrobić kurs ewakuacji śmigłowcem. Kontrakt fajny, dobrze płatny , krótki, 2 na 2 miesiące. Szczerze mówiąc praca nudna, jak flaki z olejem. Wtedy jeszcze nie było takich systemów, jak teraz, DP, Dynamic Positioning, które utrzymują statek dokładnie w zadanym punkcie, albo na trasie. Wtedy na ekranie komputer nam rysował zadaną z dołu, z laboratorium trasę, a my na mostku staraliśmy się utrzymywać ja w miarę dokładnie autopilotem, a jak się nie dało, to ręcznie. No i prędkość, 4,5 węzła, czyli z 8 kilometrów na godzinę DOKŁADNIE, bo przy odchyłce zaraz krzyczeli na nas naukowcy i technicy z dołu. Bo trzeba wiedzieć, że za rufą ciągnęliśmy 6 kilometrów kabli w otulinach wypełnionych naftą, a na końcu kabli, nie wiem, jaka jest polska nazwa- „działa”, dosłownie tłumaczone z angielskich „guns”, czy „puszek” po rosyjsku, o wartości 2 milionów dolarów. Działa co kilka sekund strzelały sprężonym powietrzem, a receptory odbierały odbitą falę dźwiękową, przetwarzając ja na przekrój dna. Pół dnia w jedna stronę, kilka godzin zwrotu po wielkim okręgu i pół dnia w drugą stronę. Takie oranie morza i robienie mapu szelfu. Wokół uwijała się łódź pościgowa do odganiania rybaków ( a jak, w czasie innego kontraktu byliśmy na wodach Malezji, to i przemytników) oraz do czyszczenia pływaków z różnych farfocli pływających na powierzchni. A my mieliśmy na mostku rakietnicę i pudło rakiet i prikaz strzelania bez specjalnego obcyndalania się zbliżającym się nadmiernie statkom po oknach, jako przyjazne przesłanie: „drodzy koledzy, sugerujemy jednak zmienić kurs”, gdyby UKFka nie wystarczała.

A dlaczego o tym piszę, ano dlatego, że ta platforma płynęła, by pompować ze złóż, które myśmy wtedy odkryli, na tym szelfie, dlatego obudziły mi sie wspomnienia z epoki „przedpasażerskiej”. Bo wkrótce potem trafiłem na „pasażery” i już tam zostałem, z przerwami na epizody, jako „lądowy” superintendent od bezpieczeństwa. Nie ukrywam, że praca na „pasażerach” jest dużo przyjemniejsza, choć nie zawsze ciekawsza. Mniej, być może przygód, ale komfort pracy dużo wyższy, no i pieniądze większe. Na owym „seismicu” poza wachtą można było jedynie obejrzeć wideo w mesie przy kawce, bo alkohol był surowo zabroniony. Tak, że jedyną rozrywką dla mnie była praca i oglądanie egzotycznego sprzętu poszukiwawczego, no i lot ze statku śmigłowcem. A, zanim lot, to musiałem się nauczyć całej procedury ewakuacji i komunikacji lotniczej, bo należała do moich obowiązków. Zdaje się, ze w czasie wykładów na ten temat w WSMce grałem w kółko i krzyżyk, bo nie pamiętałem z tego za dużo.

A tak między nami, to napiszę kiedyś notkę o swoich przejściach na Sachalinie właśnie, gdzie mnie przy okazji powrotu po kontrakcie aresztowano z powodu braku specjalnej wizy, cztery dni spędziłem w Korsakowie, no, co tu ukrywać, balując na innym ruskim statku, bo, co prawda ja ze statku wyjść nie mogłem, ale wysłać umyślnego do portu po gorzałę i zakuskę za parę rubli nie zabronili, a nawet przeciwnie, zachęcili, że zanim wiza przyjdzie, to i tak nie ma nic ciekawszego do roboty, a nikt poczęstunku nie odmówi. I rzeczywiście, nie odmówili. Nikt. Oj, wątrobo ty moja, wątrobo nieszczęsna, wybacz! Praca na tym statku praktycznie stanęła, bo po południu i wieczorem, wiadomo, a rano wszyscy byli strasznie zmęczeni.

Żywot tych biednych ludzi był nie do pozazdroszczenia, bo to były czasy Jelcyna, strasznej biedy i głodu, niepłaconych pensji i nie płaconych emerytur, kartofli trzymanych w wannie na zimę, więc pojawienie się księcia na białym koniu, nie dość że fundatora o najwyraźniej bajkowo nieograniczonych funduszach, a do tego osobnika, który roztaczał nieznany na Sachalinie zapach Hugo Boss, posiadał laptopa ( uch, ty!)  i codziennie oddawał swoje rzeczy do prania był wydarzeniem towarzyskim , którego nie można było odpuścić. Nikt z załogi, czy to marynarzy, czy to stewardess nie okazywał żadnych uprzedzeń nacjonalistycznych ani żadnych innych, tym bardziej, że moi marynarze z „Orienta” dali cynk, że jestem „charoszyj czeławiek”. No, ale to, jak mówiłem temat na inną morską opowieść. Może czas wznowić od czasu, do czasu te opowiastki, bo ileż można się znęcać nad tym Dziurawym Stefanem. No, ale na razie tyle.

P.S. zachęcam do przeczytania dzisiejszego felietoniku na 2 stronie Gazety Polskiej Codziennie. No i również dzisiejszego felietonu na Freepl.info

http://freepl.info/seawo…;

http://niepoprawni.pl/bl…

http://niezalezna.pl/blo…

http://seawolf.salon24.p…


Zachęcam też do słuchania felietonów w wersji audio, na


http://niepoprawneradio.pl
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5583
Domyślny avatar

- - -

19.12.2011 20:39

chłopakom z grinpisu chodziło o to, że podobno statki sejsmiczne wybuchami dział powietrznych ogłuszają, a przynajmniej "ogłupiają" i mylą nawigację waleniom... ALBO protestowali przeciwko wydobyciu ropy w jakimś nowym rejonie (a do takiego wydobycia szukanie złóż potencjalnie roponośnych przy pomocy statków sejsmicznych jest wstępem)...
Domyślny avatar

Michael5

19.12.2011 21:30

Dodane przez - - - w odpowiedzi na o co chodziło chłopakom ?...

Jakoś rura po dnie Bałtyku nie przeszkadza ich wrażliwym zielonym serduszkom…
Domyślny avatar

godot

20.12.2011 11:35

Dodane przez Michael5 w odpowiedzi na Chopaki z Greenpeace…

...cierpię, ale gdzie jest Hera?
Domyślny avatar

katamaraz

20.12.2011 17:12

Dodane przez Michael5 w odpowiedzi na Chopaki z Greenpeace…

Jak otrzyma się pełna Micha-to się nie bawi w ekologię, bo zabiorą.
Domyślny avatar

s.e.

20.12.2011 00:14

a propos hugo boss, Wilku proponuje zmianę wody toaletowej, ja zmieniłem na cacharel (z neta) Podczas II Wojny Swiatowej Hugo Boss zatrudniala wiezniow m.in; Polakow do do pracy niewolniczej. Do dzis firma ta niesplacila zaleglych odszkodowan wszystkim wiezniom zatrudnionym przy szyciu mundurow dla Wermachtu i innych formacji wojskowych III Rzeszy. Hugo Boss - ein Textilunternehmen Hugo Boss ist eine deutsche Firma, die besonders für die Produktion von Herrenbekleidung bekannt ist. Hugo Boss ist heute eine der bekanntesten deutschen Modemarken. Hugo Boss war der Gründer der Firma. Er war 1885 in Metzingen geboren. Er besuchte die Realschule, aber er verließ die Schule ohne Abschluss im Jahr 1888. Dann machte er eine 3-jährige kaufmännische Lehre in einem „Manufakturwaren-Engros-Geschäft“. Er brach doch die Ausbildung ab und machte also nicht die Handwerksprüfung. Hugo Boss gründete 1924 eine Kleiderfabrik in Metzingen. Am Anfang ging die Kleiderfabrik nicht besonders gut, und die Firma hatte viele Geschäftskrisen. Die Firma produzierte unter anderem: Windjacken, Herrenoberhemden, Arbeitskleidung, Sportartikel, Regenmantel und Uniformen. Während des 2. Weltkrieges begann es aber besser zu gehen. Die Firma bekam große Aufträge von der Hitler-Regierung. Sie sollte Uniformen an SA, die Wehrmacht, SS und Hitler Jugend produzieren. Die Aufträge waren so groß, dass die Firma auch Zwangsarbeiter anstellten. Die Zwangsarbeiter waren teilweise Kriegsgefangene aus Frankreich, Belgien, Italien, Polen, Sowjetunion, der Tschechoslowakei und den baltischen Staaten. Diese Zwangsarbeiter bekamen im Juni 2000 die Möglichkeit, für die Zwangsarbeit entschädigt zu werden. Nach dem Zweiten Weltkrieg wollte man feststellen, ob Hugo Boss ein Nazi gewesen war. 1931 war er nämlich wie die meisten anderen Deutschen in die NSDAP eingetreten. Er kam vor Gericht, aber er wurde nie bestraft. Man meinte, dass er Mitläufer gewesen war.
Seawolf

Seawolf

20.12.2011 08:12

Dodane przez s.e. w odpowiedzi na bardzo ciekawe, szczurom lądowym przyjemnie się to czyta

Poważnie? Nie miałem pojęcia! Ale zapach ładny.
Domyślny avatar

Gość

20.12.2011 11:17

Dodane przez s.e. w odpowiedzi na bardzo ciekawe, szczurom lądowym przyjemnie się to czyta

Alles klar!Jetzt weiss ich auch....Ile to ciekawych informacji w tym internecie...ciagle nie moge sie nadziwic!!!
Domyślny avatar

kanadyjczyk

20.12.2011 19:52

Dodane przez s.e. w odpowiedzi na bardzo ciekawe, szczurom lądowym przyjemnie się to czyta

Hugo Boss to niemiecka firma, która znana jest z produkcji odzieży męskiej. Hugo Boss jest obecnie jednym z najbardziej znanych marek w Niemczech mody. Hugo Boss był założycielem firmy. Urodził się w 1885 roku w Metzingen. Uczęszczał do szkoły średniej, ale opuścił szkołę bez dyplomu w 1888 roku. Następnie odbył 3-letni staż w "produkowane biznesu towarów hurtowy". Ale przerwał szkolenie i nie dlatego test rzemiosła. Hugo Boss założył fabrykę odzieży w 1924 r. w Metzingen. Na początku fabryki ubrań nie był zbyt dobry, a firma miała wiele kryzysów finansowych. Spółka wyprodukowała m.in.: wiatrówki, koszule męskie, odzież robocza, artykuły sportowe, płaszcze przeciwdeszczowe i mundury. Podczas drugiego II wojny światowej, ale zrobiło się lepiej. Firma otrzymała duże zamówienia od rządu Hitlera. Należy mundury SA, Wehrmacht, SS i Hitlerjugend produktów.Zamówień były tak duże, że firma zatrudniła również robotników przymusowych. Robotnicy częściowo jeńców wojennych z Francji, Belgii, Włochy, Polska, ZSRR, Czechosłowacji i państw bałtyckich. Pracownicy ci zostali zmuszeni w czerwcu 2000 roku, możliwość uzyskania odszkodowania za pracę przymusową. Po II wojnie światowej, chcieli sprawdzić, czy Hugo Boss był nazistą. W 1931 roku wszedł, że jest podobnie jak większość innych Niemców w partii nazistowskiej. On przyszedł do sądu, ale nigdy nie został ukarany. Sądzono, że był zwolennikiem. Pozdrowionka s.e.
Domyślny avatar

Bwana Kubwa

20.12.2011 11:03

Zielony to niedojrzały czerwony. I już wiadomo o co chłopakom chodzi... i kto ich finansuje
Domyślny avatar

Irena Jurand

20.12.2011 19:01

Wspomnienia ciekawe, ale moze bys sie Seawolfie poznecal troszeczke nad polskim wymiarem niesprawiedliwosci. Pozdrawiam jak zwykle serdecznie.
Seawolf
Nazwa bloga:
SEAWOLF- DZIENNIK POKŁADOWY
Zawód:
kapitan, superintendent
Miasto:
Gdynia, na chwilę

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 699
Liczba wyświetleń: 3,876,638
Liczba komentarzy: 7,821

Ostatnie wpisy blogera

  • Rocznica śmierci Seawolfa
  • Podziękowania i prośba
  • Korea czyli gdzie jest pistolet?

Moje ostatnie komentarze

  • Również pozdrawiam serdecznie!
  • Bardzo się cieszę, Basiu, że się podobało.
  • Ależ ja pisze nadal dużo, ale do gazet. Zapraszam do GPC i Warszawskiej gazety, do Freepl.info.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kto zabił Andrzeja Leppera?
  • O jeden mord za daleko
  • Podziękowania

Ostatnio komentowane

  • , Drogi Seawolfie, stopy wody pod kilem na Niebiańskim Szlaku! I wspomnij czasem o "dejmanach", którzy tutaj pozostali!
  • , Zapalilem swieczke i pomodlilem sie .Seawolfie pilnuj naszego Swietego Papieza by pilnowal Polski!
  • ironiczny anglosas, A jednak smutno... ... i brak Go bardzo. POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności