Wczoraj portal salon24.pl przekazał informację za PAP [*], że rząd faktycznie planuje stopniowe odmrażanie polskiej gospodarki i odchodzenie od obostrzeń wobec obywateli.
Jak ujawnił Jacek Sasin w Polsat News "Intencją rządu jest zmniejszenie restrykcji związanych ze stanem epidemii - szczegółowe plany zostaną przedstawione do końca tygodnia i mogą obejmować m.in. otwarcie części sklepów, w tym odzieżowych, w galeriach handlowych. Dodał też, że w stosunku do mieszkańców Polski rząd rozważa, "by w pierwszej kolejności otworzyć dla Polaków tereny zielone - lasy, parki czy skwery".
Dzisiaj zaś w "Sygnałach Dnia" PR1 [**] rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził, że "można się spodziewać tego, że maj, czy końcówka kwietnia, będzie początkiem odmrażania kwestii gospodarczych" (...) oraz to, że "jeśli chodzi o liczbę dzienną zachorowań w liczbach bezwzględnych, to mamy nadzieję, że to będzie kwiecień. Tzn., że w kwietniu ta sytuacja się już unormuje". Potwierdził też, "że w stosunku do obywateli w pierwszej kolejności powinny zostać zdjęte obostrzenia dotyczące zasad przemieszczania się, czy dostępu do terenów zielonych" .
Mnie jednak najbardziej zastanowił ten fragment tekstu na salonie24:
"Sasin był także pytany, jak wyglądają przygotowania Poczty Polskiej do wyborów korespondencyjnych i odparł, że "przygotowania idą pełną parą". Mówił, że podstawą do tych przygotowań są obowiązujące przepisy "mówiące o konieczności przygotowania się do korespondencyjnego głosowania ogromnej rzeszy Polaków - seniorów powyżej 60 roku życia" (...) Przekonywał też, że "dzisiaj nie ma żadnej, zgodnej z konstytucją drogi odwołania czy przesunięcia wyborów prezydenckich". Sasin ocenił, że nie ma dzisiaj żadnych podstaw, żeby wprowadzać stan nadzwyczajny".
Pogrubiłem ten fragment tekstu, który - wedle mnie - zdradza pewną operacyjną zagrywkę PiS-u.
Najpierw została uchwalona ustawa, że wyborcy 60+ będą glosowali korespondencyjnie, dzięki czemu Poczta Polska może zgodnie z prawem swobodnie przygotowywać się do wyborów korespondencyjnych, niezależnie od zamrożonej w senacie ustawy o powszechnym obowiązku głosowania korespondencyjnego.
Nietrudno bowiem sobie wyobrazić, że gdyby pierwotnie od razu PiS zaproponował taki rodzaj głosowania dla wszystkich to losy tej pierwszej ustawy byłyby podobne jak ostatniej a odwlekanie przez senat jej przekazania do sejmu uniemożliwiałoby bieżące przygotowywanie się przez Pocztę Polską do wyborów korespondencyjnych. A tak firma pod nowym zarządem i rząd mają wolną rękę, i przygotowania idą właśnie "pełną parą", i z pewnością poczta zdąży z ich przygotowaniem.
A może źle myślę?
Ponadto J. Sasin po raz kolejny wskazał, że rząd nie zamierza wprowadzać żadnego stanu nadzwyczajnego a tym samym wybory muszą się odbyć w wyznaczonym przez Marszałka Sejmu terminie, który jest konstytucyjnie obowiązujący.
W praktyce oznacza to, że wybory mogą odbyć się 10 maja, ale Marszałek Sejmu ma jeszcze możliwość przesunięcia tego terminu maksymalnie na dzień 23 maja (sobota), z czego być może skorzysta, choć uważam, że wybory winny być przeprowadzone najszybciej jak to tylko możliwe.
* https://www.salon24.pl/newsroom/1037408,otwarcie-galerii-lasow-i-parkow-sasin-zdradzil-jakie-ograniczenia-moga-byc-zniesione - (PAP)
** https://niezalezna.pl/323265-rzecznik-rzadu-mowi-o-dacie-szczytu-zachorowan-podal-tez-kiedy-bedzie-odmrozona-gospodarka
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2047
Kto się zaizoluje na śmierć ten przegra. Pozostaje jeszcze mieć na uwadze epidemię o innej sile i punkcie rażenia.
Na blogu Makowieckiego zadalem to pytanie i okazuje sie ,ze WSZYSCY "przechodzili"..
Tylko wtedy nie nazywalo sie to "coronavirus" ..Zaczelo sie "to" klasyfikowac i uzywac tej terminologi pod koniec Lutego..
Czyli moja i innych Grodniowo-Styczniowa przygoda z COVID nie uwazano za to czym byla ..Ludzie umierali..jak zawsze na to samo..Roznica tym razem w uzywanej terminologi na tych ktorzy umarli na "grype sezonowa" a na tych pod koniec lutego ktorzy umarli z powodu Koronavirusa..
Totalny absurd.."Nasi" szybko sie zorientowali ,ze nie moga zmarnowac nadarzajacej sie okazji ..Wystarczylo wprowadzenie tego slowa w powszechny obieg i voilla..
Co bedzie nastepnym razem ? Zapewne "majtki" oraz zagrozenie i skutki ich noszenia dla bezpiecznstwa narodowego..
Z tych wszystkich zapowiedzi wynika, że koniec ograniczeń to głównie dla hipermarketów.
A co ma dalej być ograniczane to będzie, niech się wierni uczą klękania przed telewizorem, a potem wio do marketu na niedzielne zakupy.
Jak to równie zgrabnie co złowróżbnie ujął pan premier "wracamy do nowej rzeczywistości".