Dzisiejszy dzień obfitował w ważne wydarzenia. Powołany został nowy rząd, a Piotr Woźniak, prezes PGNiG ogłosił, że jego firma nie będzie przedłużać kontraktu jamalskiego z Gazpromem. Moją uwagę przykuła także inna informacja, która pojawiła się rano – jeszcze na stronie ministerstwa przedsiębiorczości i technologii, która po południu zmieniła się w stronę nowego resortu – rozwoju. Dotyczyła ostatnich badań Eurostatu, które wykazały, że deklarowany przez naszych obywateli poziom ogólnego zadowolenia z życia przewyższa w tym względzie średnią unijną.
Jak się okazuje wśród najbardziej zadowolonych (powyżej 76%) znajdują się mieszkańcy Belgii, Holandii, Austrii i Finlandii. Tylko nieco mniej zadowoleni okazali się Szwajcarzy (75%), Luksemburczycy (74%), Hiszpanie (72%) i Duńczycy (70%). Na drugim biegunie znaleźli się Łotysze (tylko 31%), a także Bułgarzy (35%), Chorwaci (42%), Litwini (45%), Grecy i Rumuni (po 46%).
Dla nas najciekawsze okazały się wyniki badań Eurostatu odnoszące się do Polski. Otóż zadowolenie ze swojego życia potwierdziło 69% badanych w naszym kraju. Oznacza to, że jest ich o 7 pkt proc. więcej niż średnia dla wszystkich badanych krajów unijnych oraz Norwegii i Szwajcarii.
Jeszcze bardziej interesujące okazały się wyniki innych badań przytaczane przez resort rozwoju. Opublikowane przez Pew Research Center dotyczyły opinii na temat przyszłości finansowej własnych dzieci. I w tym przypadku Polacy okazali się większymi optymistami od mieszkańców wielu innych krajów europejskich.
Badania te wykazały, że 57% naszych rodaków uważa, że ich następcom z kolejnego pokolenia będzie się powodziło lepiej od nich. Wyszła przy okazji pewna prawidłowość. Otóż większymi optymistami pod tym względem okazują się mieszkańcy krajów „na dorobku”. Jeszcze bardziej optymistycznie od Polaków nastawieni są Ukraińcy (61%) i Litwini (60%), nieco mniej - Czesi (51%). Z kolei Niemcy wykazują optymizm w tym względzie jedynie w 48%.
Mieszkańcy południowych i zachodnich krajów europejskich okazali się największymi pesymistami jeśli chodzi o przyszłość finansową własnych dzieci. O tym, że będzie im się powodziło lepiej jest przekonanych jedynie 16% Francuzów, 23% Włochów, 26% Greków, 25% Hiszpanów. Podobnie wygląda to w Wlk. Brytanii - tylko 22% mieszkańców tego kraju wierzy, że ich dzieci będą miały lepiej pod względem finansowym od nich samych.
Wszystkie te nacje osiągnęły już obecnie średni poziom materialny na stosunkowo wysokim poziomie, a w obliczu nadciągającego spowolnienia gospodarczego uważają widocznie, że kolejnemu pokoleniu nie będzie powodzić się lepiej. Tym bardziej, że w tych krajach z roku na rok rośnie wysokość zadłużenia publicznego, co może w przyszłości skutkować kryzysem finansowym.
Jak widać w społeczeństwach takich, jak Polacy, które wciąż nadganiają średni poziom zamożności w krajach unijnych (obecnie na poziomie ok. 70 proc. średniej w UE, choć jeszcze 15 lat temu było to ok. 50 proc.), panuje przekonanie, że kolejna generacja w końcu dogoni pod tym względem UE i powodzić się jej będzie lepiej.
I tak trzymać! Wiara czyni cuda.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2941
To chyba oczywiste, że tym na dorobku się poprawi bardziej, a tym dorobionym już relatywnie mniej.
Tak samo z pesymizmem południowców - to oni ponieśli największy koszt wejścia do strefy Euro.
Zbliża się festiwal drożyzny (m.in. władza ludowa zabrała się za walkę z alkoholizmem). To prezydentowi nie pomoże.
Komu płynie krew w żyłach GW, choćby nie wiem jak daleko odleciał, zawsze do GW wróci, pidobnie jak max k.
Co do PiS,
trzeba najpierw udowodnić, dopiero zarzucac, a rozgrzane sady, co do PiS , każdą rzecz rozdlubia bardzo skrupulatnie, i jeszcze dołożą.
Bardzo ważne obecnie jest to, ze zanosi się na niezłą wojnę, i różnie może być, a obecny rząd, TAK USTAWIŁ GOSPODARKĘ, ZEBY POPRZEDNICY, KTÓRZY TAK PRĄ DO WLADZY, NIE MOGLI NIC RUSZYĆ.
Pozabezpieczac spółki, i wwszystko co się da, żeby się udlawili ta władzą.
OFE juz zalatwione, żeby nie okraść ludzi, a będzie więcej.