Wkrótce komisja śledcza w sprawie lotów

Piotr Solis, 08.08.2019

Nikogo nie zamierzam oskarżać, ani bronić. W sprawie lotów obowiązują bardzo ogólne, niedoprecyzowane przepisy. Jako wyborca chciałbym wiedzieć, kto i kiedy stworzył te przepisy, kto i kiedy, ewentualnie, je nowelizował itp. kwestie. Należałoby się zastanowić nad ramami czasowymi, które podlegałyby badaniu. Czy byłby to okres od 2008r., czy również wcześniejszy, aż do dziś, to do ustalenia. Chciałbym np. wiedzieć, jak z podróży samolotami korzystali pp. Komorowski, Boruszewicz, Tusk, Sikorski i wielu innych.

Łatwo oskarżać innych, a kto z rządzących, w określonych okresach, jest bez winy, niech podniesie kamień i ukamieniuje winnych ... Komisja śledcza mogłaby być powołana na okres dwu tygodni (błyskawiczna), a dopiero po jej wnioskach, PiS-ie, przystąpić do nowelizacji obowiązującego prawa.

Piotr Solis

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 9891

Pięknie się chrzani o Bogu i grzechach gdy się nagle pokaże swoje szmatławe oblicze, jednym wpisem. Zdaje się, że ono na obraz i podobieństwo, prawda?
No to kto teraz jest merytorycznym zerem w najważniejszej sprawie?

Szanowny Panie. Machiavellego zostaw w spokoju, bo on dla osób takich sobie na dobre nie wychodzi. Inna sprawa, te niby rewelacje mają 10 tys. lat i więcej, które akurat znam że że źródeł. Powtórzę jeszcze raz, po argumentach ad absurdum poznaje się zera merytoryczna. Nie zamierzam kłamać, ani na temat targoeiczan, ani na Pański temat.
Chce Pan uciec id meritum, ale zastanowil sie Pan, czy nie jestes chlopie cienkim ...? Targowiczanie zrobili wiecej zlego, niz pojemnisc wszystkich oceanow świata. Szczesliwie, ci wspolczesni to ciamajdan i nawet protektorzy zza granivy nic im nie pomogą. Ad absurdum proszę zabrac pod budkę z piwem. Tam auditorium sie nada, ale tak dlugo, jak bedziesz im fundował, albo zasna snem sprawiedliwych. Targowiczanie uczynili zło i zadne chlystki nie zaslonia tego argumentami ad absurdum. Pan także.

Szanowny Pan się myli.
Zero merytoryczne jest cechą wszystkowiedzacego, a Pan bardzo aspiruje. Taki omnipotent jest zazwyczaj gluchy i ślepy na jakiekolwiek rzeczy mogące zmącić wypracowane i niewzruszalne stanowisko. Pół biedy gdy osiąga się taki stan tuż nad grobem, bo wtedy można to nawet zrozumieć, a i szkodliwość społeczna już znikoma.
W kazdym razie, szanowny pseudofilozofie, określeniem "targowiczanie" zaliczasz siebie do grona czarnuchów.
Podpisano:
WhitePower.

Pewni ludzie twierdzą, że jeśli fakty przeczą ideologii, to tym gorzej dla faktów. Wystarczy chociażby podstawowa znajomość historii, czym wyróżniali się targowiczanie w Rzeczpospolitej Szlacheckiej, aby tym terminem określać współczesnych.
Od Pana takiej umiejętności, jak szacunek do faktów i elementarna wiedza, nie oczekuję. Mała dygresja, wyposazajac swinie w siodlo, nie uczynimi zen wierzchowca. Pan orlem nie jest i jedyne zajęcie na tym poziomie, to przynieś, podaj, pozamiataj. Coz i tacy sa potrzebni. Co wiecej, kazdy jest godzien szacunku, nawet szambonurek. Wiec szacun.

Nie szacun tylko próba szyderstwa, zresztą nieudana bo epitety bardziej zdradzają z jakiego domu Pan pochodzi niż mnie dotykają.
W tym też kontekście "przynieś, podaj, pozamiataj" jest Pańską domeną, bo skąd mogłoby to przyjść do głowy komuś, komu jest to z gruntu obce?
Tak więc, kolego, na drugi raz przyłóż sie bardziej. Targowicą swoich frustracji nie ogarniesz.

Brak szacunku dla faktów jest brakiem szacunku dla siebie. Brak szacunku dla faktów jest też tworzeniem alternatywnej rzeczywistości, rzeczywistości urojonej.
Pan sądzi swiat wg siebie, wlasnych praktyk, ale ja szanuje fakty, poglady innych osob i same osoby. Usuwa Pan kropki, przecinki, dopisyje "i", dopowiada rozne kwestie, a później te wlasne urojenia ocenia. Wspolczuje Panu. Ocenia Pan siebie... Nie bede tego oceniał.
Targowiczanie, to targowiczanie i żadne urojenia tego nie zmienią.

Z braku szacunku do siebie wynika brak szacunku do innych - tak to działa.
Pańskie deklaracje, jak to mnie Pan szanuje proszę włożyć między bajki, bo wyraźnie widać, że ledwo Pan wytrzymuje nad klawiaturą, by opanować szmatławe epitety. Napiętnowany, jakoś Pan sobie zaczyna radzić, ale słabo to wychodzi. Jak z tym współczuciem. Żałosne, a w Pańskim wieku - podwójnie, bo był czas ogarnąć jakoś swoją osobę i agresję.
W każdym razie - niech Najświętsza Panienka wynagrodzi Panu adekwatnie do jego intencji.

Modyfikujesz Pan znaki interpunkcji, dopowiadasz treści, a później to potępiasz. Problem w tym, że są to urojenia, rzeczywistość alternatywna. Współczuję Panu i wszystkim współczesnym targowiczanami. Urojenia i alternatywna rzeczywistość, to teren medycyny, a ja w tym zakresie nie mam kwalifikacji. Mogę jedynie współczuć i to wszystko. Pańska agresja na te współczucie jest tylko kolejnym potwierdzeniem na tworzenie rzeczywistości urojonej. Proszę tylko zauważyć, że nie dyskutuje Pan ze mną, ale z własnymi urojeniami. Proszę więc dojść do porozumienia z samym sobą. Mnie nic do tego.

O modyfikowaniu już raz było. O współczuciu też. Kolega jakoś się zaciął, co było do przewidzenia, ale niech zauważy, że zaczyna gonić w piętkę. Kolega zna tylko kilka słów?

Współczuję Panu, całkiem szczerze. Nie tworzę rzeczywistości urojonej, więc problem jest ten sam.
Ale tak podsumowujac inny wątek, wspolczesni targowiczanie, chociaz starają się naśladować pierwowzór, to ciamajdan i nie zmienia tego zadne urojenia.

To nie współczucie. Współczuje się rzeczy konkretnej, którą potrafi się nazwać, a Pan nie nazywa. Pan tylko sugeruje, że coś jest na zasadzie "wszyscy wiemy, kto stoi za zamachem"... a potem milczenie i koniec. Więc to nie współczucie tylko nieudolna manipulacja.
Napiszę Panu raz jeszcze: epitety, manipulacje, szufladkowanie (vide targowiczanie) to dowód, z jakiego środowiska Pan się wywodzi. Dość obrzydliwego moim zdaniem, ale to już nie moja sprawa. Z pewnością jakość środowiska rzutuje na sposób funkcjonowania.
Zresztą proszę zauważyć, że do czasu rozmowy ze mną pisał Pan tu dość rzadko, raz na ładnych kilka dni. Można by rzec, że kilka razy w miesiącu. Teraz zaś loguje się Pan kilka razy dziennie, z czego wniosek, że ma Pan nieodpartą potrzebę kontroli, czy nie pojawiło się coś, co należy natychmiast zdementować, a najlepiej zdeprecjonować adwersarza. Proszę się nad tym zastanowić. Rzecz oczywiście nie jest do współczucia, tylko do zwyczajnego zastanowienia: dlaczego muszę deprecjonować rozmówcę mającego inne zdanie?

Targowiczanie, to fakt historyczny. Współcześni postępują identycznie i to też fakt. Czynienie mi zarzutu, że fakty nazywam po imieniu, zgodnie z nazewnictwem, które jest adekwatne, to tworzenie alternatywnej rzeczywistości, rzeczywistości urojonej. Pan idziesz dalej i sugerujesz mi pochodzenie wręcz z marginesu. Cóż, tylko współczuć Panu. Całe szczęście że współcześni targowiczanie, to ciamajdan. Pan niczym od nich, mam wrażenie, nie odstajesz. Oczywiście, nic mi nie wiadomo, czy Pan nasylasz sąsiednie państwa na Polskę, ale obrona współczesnych targoeiczan nie świadczy o Panu pozytywnie. Może to tylko wrażenie, ale ma podstawy, czyż nie? Tak dla porządku, nie czytam Pańskich wypowiedzi w innych miejscach i poza wrażeniem, nie twierdzę, że Pan nasyła kogokolwiek na Polskę, aby uciąć kolejne, jałowe dywagacje. A to, że loguje się częściej, niż zwykle... Wakacje i trochę czasu. A dla Pana to jakaś nienormalność... Pozwolę sobie nie komentować kolejnych urojeń i jeszcze raz wyrazić współczucie. Prawdziwe współczucie i to też jest fakt.