To był dla totalnej opozycji najgorszy z możliwych wyborów do przeprowadzenia chamskiego, ulicznego ataku. Magdalena Ogórek - ładna, inteligentna, zawsze uśmiechnięta, nigdy nie wchodząca w ostre polemiki - zdążyła już zjednać sobie ogromną sympatię widzów. Doktorat i działalność „pro publico bono” (m.in. odzyskiwanie zrabowanych w czasie wojny polskich dzieł sztuki) również przyczyniły się do utrwalenia pozytywnego wizerunku tej atrakcyjnej kobiety. I nawet wybaczono jej chwilowy flirt z SLD, traktując to jako nieistotny epizod w jej życiu.
Wiedząc o tym każdy jako tako rozgarnięty spec od marketingu politycznego dwa razy by się zastanowił, zanim sprowokowałby nienawistny atak na taką właśnie osobę. Przecież łzy bezsilnej, pięknej i podziwianej dziennikarki mają wielokrotnie większą siłę rażenia niż krzywda kogoś równie znanego, ale o mniej pociągającej aparycji… Wiem, że to niesprawiedliwe – ale taka jest prawda. I to również trzeba by brać pod uwagę w planowaniu politycznego hucpiarstwa. Jeśli tylko ma się odrobinę rozumku w główce...
Niestety (albo na szczęście) - totalnych zadymiarzy/zadymiarki tak już zaślepia nienawiść, że uniemożliwia im to racjonalne myślenie. Jakby tego jeszcze było mało - nienachalna uroda nakręconych wściekłością prześladowczyń zdecydowanie kontrastowała z wdziękiem pani Magdy, co jeszcze bardziej pogrążyło agresorki.
Reasumując: ostatnią akcją kodziarskie stadko strzeliło sobie w racice, a radosny okrzyk triumfu fetujących „zwycięstwo” feministek („Dobrze jej tak! Nikt jej nie lubi!”) zabrzmiał wręcz żałośnie. I wkurzyło nawet sympatyków totalsów...
I wiecie co? Wcale mi ich nie żal…
A z cyklu znalezione w sieci:
„Gęby za lu krzyczące” wg tekstu Adama Mickiewicza, którym przewidział powstanie totalnej opozycji… Wiadomo – Wieszcz...
https://www.youtube.com/watch?v=XVgez4RkQbo
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6169
Pani Ogórek oczywiście współczuję tej sytuacji i cieszę się, że PRowo osiągnęło to taki skutek. Ofiarę też trzeba sobie umieć wybrać, każdy drapieżnik to wie.
Uważam, że ten film powinien być pokazywany na studiach dziennikarskich jako materiał ukazujący patrologię polskich mediów.