Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna: tą rzeczą jest honor
Powstanie Warszawskie. Oddajemy hołdy. Bilansujemy. Trwają kłótnie, kalkulacje.
Nikt, ale to nikt nie zauważa, czym była II. Rzeczpospolita i jej historyczne dziedzictwo. Skąd czerpali Dowódcy Powstania.
A sprawa jest prosta: HONOR.
Honor stracony na półwiecze* – w pamięci, czynach, etosie.
Bezpowrotnie?
* Jeśli napadną na nas Niemcy, przegramy wolność; jeśli napadną Rosjanie, stracimy duszę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4895
Obrażono Honor Państwa – SSO w Jeleniej Górze nic o tym nie wie – skupiła się na „wartości słowa”. Sucz.
A tak na marginesie, czy ktoś przy zdrowych zmysłach chciałby odpowiadać przed jakimś sędzią ps. "dziara" , nawet nie z wolnej stopy, ale w dziarskich sycylijskich butach z miednicy betonu?
http://niezalezna.pl/232…
70. urodziny Antoniego Macierewicza! Transmisja na żywo!
https://www.youtube.com/…
http://niezalezna.pl/232…
Jarosław Kaczyński:
https://youtu.be/KIdj28a…
Piotr Naimski:
https://youtu.be/KIdj28a…
Są "Dzieje kultury polskiej" Brucknera, są "Dzieje polskiej myśli politycznej" (po okr. rozbiorowym) Wilhelma Feldmana, Z. Wojciechowski, "Dziesięć wieków zmagania", A. Wierzbickiego, "Europa w polskiej myśli politycznej...", ostatnio ukazała się "Historia polskiej myśli politycznej" Ludwikowskiego (tej jeszcze nie czytałem) . No jest tego trochę. Geopolitykę uprawiają najpotężniejsze państwa, w Polsce niemal cisza, ledwie przebija się do opinii publicznej.
Ze swoją myślą przebili się zaledwie Dmowski i Piłsudski. Ten ostatni jest kwestionowany w tym względzie. Ostatnio zaczyna się przebijać Koneczny, Studnicki i Mackiewicz, zapominany jest Kwiatkowski, Wł. Grabski. Nie ma L. Popławskiego (a z niego i Dmowski i Piłsudski), nie ma Romera, Wasiutyńskiego, Matuszewskiego i setek innych. Szkoły nie uczą, na studiach bardzo pobieżnie. Pozostaje Marks, Engels i Lenin. W jaki sposób mamy tworzyć swoją myśl, w oparciu o jaką myśl mamy budować swoje państwo?
Pisze Pan o Becku. On tworzył politykę zagraniczną. W polityce zagranicznej liczą się mężowie stanu, autorytety. Beck w tamtym czasie był za mały. Ba, nie wiadomo czy Piłsudski dałby radę? Polska od lat jest w sytuacji bez wyjścia. Odwołanie się do honoru nie można zakwalifikować do "myśli", to była ostateczność.
Myśl polityczna daje rozwiązania, snuje realne plany, służy rozwojowi państwa itd.
Raz jeszcze dziękuję za podjęcie tematu.
Więc to był tylko pretekst, ale przecież nigdy dość przypominania, jaką powinniśmy mieć Rzeczpospolitą. Nie zrobi się tego w sążnistych wywodach, a raczej po bismarckowsku (z tym jego "acht und achtzig").
- widocznie wrodzona, pepeesowska kultura (jak to Bronek deklamował: "śpij kolego w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie" - jak to on, nie zdając sobie sprawy, na jakie męki wystawia kolegę) w połączeniu o słupki sondażowe za nic ma podmiot tej notki.
Trafnie to Pan zauważył, bardzo dziękuję: nadzieja w młodym pokoleniu, bo ci starsi tylko cieszą się, że (jakoś) żyją.