Co spowodowało, że polityk mający doświadczenie w wygrywaniu wyborów postanowił zrobić z siebie głupa w oczach analityków polskiej polityki?
PAD wielokrotnie wygrywał wybory na różnych szczeblach i przyglądnięcie się jego poczynaniom z tej właśnie perspektywy pozwoli zobaczyć w co gra prezydent. Pytania referendalne są bowiem tylko częścią większej układanki.
Obserwując poczynania PADa widać, że wygrana w kolejnych wyborach prezydenckich i druga kadencja to jego podstawowe priorytety. Tutaj matematyka jest prosta: aby wygrać wybory prezydenckie należy zdobyć ponad 50% oddanych głosów. Ze wszystkich głosujących najmniej jest osób z wyższym wykształceniem, a zwłaszcza zainteresowanych tematyką konstytucji, ustawodawstwa, sądownictwa, itp.
Liczą się więc właściwie tylko i wyłącznie głosy przeciętnych obywateli, którym w codziennej krzątaninie w celu utrzymania rodziny, nie zostaje wiele czasu na cokolwiek innego. To do nich skierowana jest idea referendum jako ogólny koncept, w myśl którego prezydent chce zadać ważne pytania na temat konstytucji każdej osobie, wyciągnąć dłoń do „wszystkich rodaków".
W tej grze, sens i logika pytań nie mają więc większego znaczenia (niewykluczone, że Andrzej usiadł z Marcinem przy grillu i w 10 minut pytania mieli gotowe). Liczy się przesłanie: prezydent zapyta każdego o zdanie i wszystkie opinie weźmie pod rozwagę.
Trudno sobie wyobrazić bardziej chwytliwy zabieg marketingowy przed wyborami. A to dlatego, że dalsze losy zaproponowanego referendum, będą również korzystne dla prezydenta.
Jeżeli Senat połknie haczyk i do referendum dojdzie, otworzy to Andrzejowi Dudzie drogę do dyskusji o tym, co najbardziej go interesuje, czyli stworzeniu systemu prezydenckiego (patrz pytanie 13), w którym to on rozdawałby wszystkie karty (wygląda na to, że PAD z definicji zakłada wygranie kolejnych wyborów i drugą kadencję, ot - skromny człowiek).
W drugiej z możliwych opcji, czyli w przypadku odrzucenia przez Senat pomysłu referendum, PAD pochyli się nad ciężkim losem Kowalskich i Nowaków, i z bólem stwierdzi, że zły PiS nie pozwolił mu na wsłuchanie się w głos Suwerena.
Ta gra nie zmienia faktu, że zaproponowane do referendum pytania są kpiną z nas - osób poważnie zainteresowanych modelem rządzenia naszą Ojczyzną. Poziom intelektualny jaki proponuje nam prezydent w debacie nad przyszłością Polski jest, krótko mówiąc, skandaliczny.
Spójrzmy choćby na pytanie 8. Czy prezydent dąży do debaty nad kwestią suwerenności Rzeczypospolitej? Sądzi, że rodacy mogą tę potrzebę kwestionować i odpowiedzieć na pytanie 8 negatywnie?
W przypadku odpowiedzi negatywnej polski prezydent za szefa miałby liderów UE.
Na tym przykładzie widać bezsens wielu z pytań zaproponowanych przez prezydenta, który zapewne nie chciałby mieć Donalda Tuska lub Jean-Claude Junckera za swego zwierzchnika.
Zrobienie szopki z debaty o sprawach najwyższej wagi to prawdziwa tragedia, gdyż nowa konstytucja jest Polsce potrzebna.
Kiedyś myślałem, że dla PADa przyszłość RP to sprawa nadrzędna i w tym celu otwiera debatę nad konstytucją.
Wygląda na to, że się pomyliłem. Ciekawe czy tylko ja?
=====
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7227
Wystarczy zebrać 1mln podpisów pod ideą referendum za/przeciw wprowadzeniu do prezydenckiego referendum 16-tego pytania o Aneks.
Nie tylko TY !
Pozdrawiam.
Uwiódł Prezesa ,cnoty pozbawił a ten nawet rubla nie dostał w zamian.
Za chwile minie rok jak dudaczewski zablokował zmiany w sądownictwie bez których nic nie można ruszyć i zrobił to świadomie ,dawno juz by loby po starym SN ostatnia nadzieja czerwo-czarnych a tak się szarpiemy stojąc w miejscu.
Dudaczewski jest skończony i żadne zaklęcia już mu nie pomogą bo nikt przy zdrowych zmysłach w PIS jego kandydatury na kolejna kadencję nie zaproponuje ,nawet gdyby był to po raz kolejny sam Prezes.,podobnie jest z gowinem jego uchem w rządzie i nie tylko.
Kto ma byc jego zapleczem ,przecież nie gowinowcy -zbieranina odpadów ,kukizowcy-schetynowcy czy chłopki odchodzący w niebyt ...!?
https://www.youtube.com/…
Czy słuchała Pani debaty w UK?
https://www.youtube.com/…
Ciekawy pseudonim sobie przybrał ten doradca-bez whiske,y czy inszego burbona nie dojdziesz,oczywiście koszer ?!.
I deprecjonuje ideę systemu prezydenckiego, bo każdy będzie patrzył na to rozwiązanie przez pryzmat Dudy i jego obozu - w warunkach braku suwerenności to dobrze, że deprecjonuje bo lepszy parlamentarny marazm we wprowadzaniu wrogich dyrektyw i aktów. W warunkach przewrotu i silnej władzy system byłby i tak nieaktualny.