W tym roku obchodzimy sześćdziesięciolecie wydrzeń marcowych w Polsce. Niestety ta rocznica zbiega się z zaplanowanym atakiem na Polskę i Polaków przez lobby żydowskie na całym świecie. Gdy wybuchł kryzys na linii Warszawa – Jerozolima, wiedzieliśmy, że władze w Izraelu sięgną po tę kartę i po raz kolejny będą obwiniać nas wszystkich za to, co wydarzyło się w tamtym czasie. A jak było naprawdę? O co chodziło komunistycznej władzy w PRL i dlaczego doprowadziła do wyjazdów tak wielu przedstawicieli narodu żydowskiego? Na te pytania odpowiada Zygmunt Korus, który miażdży narrację wielu dzisiejszych mediów w Polsce i wyjaśnia powody nagonki w 1968 roku w komunistycznej Polsce. W pierwszej części rozmowy znanny bloger opisuje atmosferę w społeczeństwie polskim wobec żydów i wyjaśnia powody polityki rządu Gomułki! Arcyciekawa rozmowa! Posłuchaj, podaj dalej i skomentuj. http://thenowypolskishow…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3555
Z. Korus (O mnie): W 40. rocznicę Marca 1968 odznaczony, z rekomendacji prezesa IPN-u, śp. Janusza Kurtyki, przez Prezydenta Rzeczypospolitej, śp. Lecha Kaczyńskiego - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Prez. A. Duda, rzekomy ideowy spadkobierca swojego ongiś pryncypała (po 10. latach, na 50-lecie Marca'68): „I tym, którzy zostali wtedy wypędzeni, i rodzinom tych, którzy zginęli, chcę powiedzieć: proszę, wybaczcie, proszę, wybaczcie Rzeczypospolitej, proszę, wybaczcie Polakom, wybaczcie ówczesnej Polsce za to, że dokonano tego haniebnego aktu”. [...] „co za żal, co za stratę ponosi dzisiejsza Rzeczpospolita, że Wy wszyscy, ci, którzy wyjechali, ci, którzy być może umarli przez tamten 1968 rok, że Was dzisiaj z nami nie ma. Że jesteście elitą inteligencji, ale w innych krajach. Że jesteście ludźmi sukcesu szanowanymi, ale w innych krajach. Że Wasza twórczość, Wasz dorobek naukowy, że Wasze wspaniałe osiągnięcia nie poszły na rachunek Rzeczypospolitej. Co za żal! Jakżeż mi jest przykro!”
https://pl.wikipedia.org…
https://pl.wikipedia.org…
I setki innych na eksponowanych stanowiskach na uczelniach i w PAN. To będzie odtrutka na jazgot zaprzańców.
Z osób, które po pamiętnym Marcu zostały w Polsce, na fali mocnych partyjnych powiązań i umocowań, przychodzi mi na myśl Artur Sandauer, jako donosiciel a potem sądowy ekspert od uzasadniania oskarżeń za przewiny poprzez literaturę, na zamkniętym procesie Szpotańskiego w związku z jego satyryczną operą. Oczywiście o licznych karierowiczach późniejszych rodem z "marcowego wyklucia" i potem chowu, nazywanych "doceńta docenta" nie zapominając.
Przygotowywanie karier i papierów na uczelniach przed Marcem 1968 roku mogło być możliwe, bo Gomułka dostał z Moskwy polecenie czystek wśród żydów w armii już w czerwcu 1967 roku, więc czas był, żeby móc wyjeżdżać na Zachód na bezpiecznych paszportach, bez śladu kryminalnego, ubeckiego ubabrania. Za to w antysemickiej glorii rzekomej polskiej szykany. Gdy tymczasem niezłomni opozycjoniści w Polsce faktycznie doznawali uciążliwej BANICJI u siebie w Ojczyźnie.