W sposób iście kontrolowany mamy dalszy ciąg starań o "jedność narodową, czyli jedność dupy z kijem".
Najpierw TVN zmienia właściciela (druga to już próba wyrwania zębów totalniakom, gdyż pierwsza nie wypaliła i TVN zamiast budować porozumienie "niepolitycznie" zaostrzał konflikt w dawnym okrągłostołowym stadzie), teraz Rulewski obraża się na PO ogłaszając separację (kto by pomyślał, że nawet będzie się w mediach uwiarygadniać demonstracyjnie żegnając się krzyżem), dawniej tylko kroczek pierwszy uczynił Syriusz-Wolski a dziś rozłam w opozycji pogłębiają dwaj senatorzy z PO - oto piszą list pełen oburzenia na Budkę, nawet Mucha oświadcza, że będzie tworzyć frakcję, z Nowoczesnej wywalają Petrunia, a musimy pamiętać, że robią to ludzie, którzy mają albo instynkt wyczuwania skąd wieją wiatry historii lub po prostu dostają rozkaz z góry, że "nadszedł czas".
A czas nadszedł bowiem i to pamiętamy, że w tle Prezydent dopiero co otworzył na oścież swe ramiona by "nikogo nie wykluczać", 26 sierpnia zaś sam Prymas toże w ten deseń przemawiał i tak krok po kroczku, krok po kroczku.... nowy okrągły stół wtacza się na scenę. Wiwat nowy AWS chciałoby się rzec - tylko teraz ma być taki już udany, ale ma się rozumieć po odrzuceniu ekstrermizmów z różnych stron (bo wykluczyć trzeba tych, których jednak wykluczyć trzeba - ich reguła o nie wykluczaniu nie obowiązuje).
Idzie "nowe", czyli ponowne i radosne dogadanie się elyt, o czym od dłuższego czasu alarmuję (piszę o tym od legendującego tę operację puczu rozhisteryzowanej opozycji/agentury i grających na tym okołoGowinowych spiskowców w "naszym" obozie, niecierpliwie drepczących by obalić większość sejmową, która nie pozwala im rozwinąć skrzydeł korumpującej wszystko polityki "języczków u wagi" pozyskiwanych każdorazowo różnego rodzaju grantami by można było sklecić polityczną większość do czegoś potrzebną - a to jakieś 3/5, a to 3/4 lub 7/9, w zależności od wyobraźni). Czas bowiem wreszcie powrócić do piekiełka stronnictw i grupek, którym to piekiełkiem da się wszystko usprawiedliwić -otóż gdy się posiada stabilną większość sejmową to trzeba pracować i nie ma na co zrzucić winy za nieudanie się tego czy innego "dobrego" pomysłu gospodarczego lub politycznego. gdy jest większość to Kaczyński, albo Szydło stawia wymagania i niestety z punktu widzenia arytmetycznego nie można tego nie przegłosować - a po co nam taka nieciekawa sytuacja, stawia nas pod niewygodnym pręgierzem wysłuchiwania woli Narodu, którym to wszak się gardzi (poza nielicznymi i odosobnionymi politykami reszta zbójów okrągłostołowych dawno chce się dogadać i konsumować zwycięstwo).
Wskazywałem na grę, jaka odbywa się na politycznym zapleczu DOBREJ ZMIANY (a tak naprawdę w rdzeniu obozu okrągłostołowców), podejmowanych przez nich działań świetnie na zewnątrz pozorowanych i odwracających naszą uwagę kretyństw z infantylnego teatru politycznego "pierwszej sceny", która tak naprawdę jest wyłącznie zasłoną dymną składającą się z trzeciorzędnych tematów propagandowych, wrzucanych nam skrzętnie przez media i polityków z obu stron "barykady". Wszystko po to by nas rozmiękczyć, zmęczyć i zając nasze głowy d u p e r e l a m i!
Sytuację do pewnego czasu opanowywał Prezes Kaczyński ale to się gwałtownie skończyło - do wydmuszki Gowinowo-Kukizowo-Jurkowo-OrdoIurisowej (pomijam śmieszące ale były to pierwsze jaskółki - wybryki Ujzdowsko-Bielańskie, czy wielu wielu innych statystów strzelających czasem do wiwatu z czego się tylko dało by na siebie zwrócić uwagę) przystąpił niestety Pan Prezydent, który przekalkulował sobie, że przecież jeśli Kaczyński ma (a nawet musi z racji wieku) schedę po sobie komuś zostawić to koniec końców on Prezydent takim na przykład Brudzińskim, czy innym wskazanym przez Prezesa, będzie musiał okazywać posłuch i wykonywać ich polecenia. A po co on ma słuchać Brudzińskiego (albo innych tego rodzaju geniuszy), po jasną cholerę ma temu się przypatrywać biernie skoro to on sam, Prezydent może o tę schedę (władzę już pełną) zawalczyć, mając do tego najlepszą ze wszystkich innych wasali pozycję i to naturalnie potencjalny obóz konsolidującą - istotne i realnie oddziałowujące na politykę stanowisko Prezydenta Państwa. Resztą już zajęły się służby bazujące na zwykłych ludzkich ambicjach i częstych majakach "polityków". Robota ruszyła już dawno pełną parą i praktycznie jest na ukończeniu, szczególnie po tym jak Niemcy i Rosja po wizycie Trumpa zorientowali się, że żarty się skończyły i trza osikowy kołek wyjąć zza pazuchy by Polskę dobić (w tym samym czasie otoczenie Prezesa Kaczyńskiego zamieniło się w biuro turystyczne o nazwie "Brutus Servis", a kierownik tego biura wraz z kilkoma mistrzami ceremonii organizuje Prezesowi czas na wszelkie możliwe sposoby byleby go tylko zająć czymś, co odciągnie jego uwagę od organizowanego mu totalnego kryzysu aby Prezes się nie obudził i nie ryknął jak lew, gdy zda sobie sprawę z osaczenia w jakim się znalazł i który w takiej sytuacji na wszystko się może zdecydować, psując niepotrzebnie misternie ułożony plan "pogodzenia Prezesa z abdykacją").
Służby dbają też i o media a konkretnie chociażby o to byśmy albo myśleli wciąż, że żyjemy nad cicho szemrzącą Wisłą albo byśmy swą uwagę skupiali na obrazach przyrodniczych - a to walka z kornikiem i wielogodzinne audycje na ten temat albo ukazywanie nam apokaliptycznych burz i wichrów miejscowych lub gdy te przeszły to apokalipsę z USA - też przez dziesiątki godzin .
Zasadniczo najlepiej jakbyśmy zajmowali się jedynie przyrodą lub w przerwach między informacjami o kataklizmach byśmy podniecali się kretyństwami z Brukseli byleby nie zajmować się taką światową błahostką jak sytuacja na Półwyspie Koreańskim - bo tam oto wisi na włosku konflikt i wokół USA lub przeciwko USA tworzy się już obecnie koalicja - Rosja wchodzi z całym swym potencjałem do tej gry by licytować swą cenę.
My cały czas antenowy i refleks polityczny poświęcamy brukselskim lub krajowym prowokacjom albo szczekaniem i obsikiwaniem nas przez takiego czy innego krajowego lub zagranicznego polityka.
Nawet tragicznej sprawie polskiego małżeństwa z Rimini i tym wcześniej wymienionym brukselskim i krajowym prowokacjom można i należy poświęcić czas w mediach ale omawiając je po kilka minut a nie wałkując przez dziesiątki minut tracąc drogocenny czasu bez kreowania w dialogu z prawidłowo poinformowanym Narodem i w zgodzie z jego świadomością, właściwej polityki wewnętrzną i zagranicznej Państwa Polskiego.
A na koniec zapytajmy, jaka jest ta nasza obecna sytuacja w obozie rządzącym? Wygląda na to, że Prezes Kaczyński niestety został de facto ograny przez mafię konformistów a po tym, jak do "obozu porozumienia narodowego" przeszedł Prezydent Andrzej Duda, będzie musiał uznać twarde realia - bez Prezydenta niczego sensownego już nie uda się zrobić (z Prezydentem prawdopodobnie też - to, co mogłoby być sensowne, już się nie uda, jeśli Prezydent na serio i jako life motiv dalszej swej linii politycznej potraktuje regułę ciągłego spychania większości sejmowej do narożnika poprzez szantaż wetowania kolejnych rozwiązań, co prawda skutecznych ale brzydkich bo radykalnych. Przez to jedynie skutecznych, że Polskę wyrwać z matni mafijnej i komuszej, uzależniającej od Niemców i Rosji, mogą tylko działania zdecydowane i głębokie.
Jeśli w najbliższym czasie pojawi się na scenie coraz więcej statystów, którzy będą opuszczać tonące okręty PO i Nowoczesnej, może nawet pojawia się nowe partie i TVN zacznie przemawiać kojącym głosem rozsądku, a PiS nie wyciągnie ręki do zwykłych obywateli by ich zaprosić do swych szeregów i utuczyć się ich poparciem i entuzjazmem, wykorzystując ich patriotyzm lecz wyciągnie rękę do zgody z byłymi posłami PO, PSL, którym dorobiona zostanie ludzka twarz, to nie będzie to żadne porozumienie narodowe lecz ordynarny, nowy okrągły stół i pogrzebanie naszych nadziei w oparach nowej Targowicy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6591
Nie wyciągnie bo oznaczało by to wycofanie z pierwszych linii polityków i publicystów , którzy na szerzeniu konfliktu społecznego robią swoje kariery. Poseł Krystyna nie da sobie zamknąć jadaczki , Redaktor Rachoń nie wróci do niszowych mediów a "wieszcze" z Markiem Rymkiewiczem na czele ,nie przestaną przypisywać większości Polaków korzeni kacapskich, nie da się też rozgonić pseudo komisji smoleńskiej składającej się z lobbystów i darmozjadów.
Wierchuszka PiS wraz z Prezesem postanowiła zostać zakładnikiem radykalnej części swych zwolenników i tej skorumpowanej programem 500+, teraz se może wyciągać rękę, ale chyba z następną ofertą korupcyjną.
Myślisz ,że podobała sie decyzja zarządu Mercedesa o budowaniu tu montowni silników czy servisowania silników odrzutowych Lufthansy [to juz bardzo wysoka półka
technicznego zainwestwowania i miliony ojro i to duże na szkolenie ,to iwestycja na długie lata i nie da się jej zwinąć z dnia na dzień] flaneli z FDJ i czy gdyby mogła to by ich nie wstrzymała ,puknij si e w glacę bo w wolnej gospodarce polityka ma ograniczony wpływ ale biznes na politykę to jak najbardziej.Merkel pozwalają hasać bo to w ich interesie leży udupienie Polski ale to taki sam słup jak rudy tutaj i tam.
Wybrali Polske bo widocznie nie mieli wyjścia bo nie sądzisz chyba ,że dopuszczą muslinów do servisowania silników całej floty Lufthansy!
Kto by pomyślał, że Niemcy mają wolną gospodarkę.
Wzorcowym przykładem niemieckiego muru dzielącego politykę od biznesu jest lotnisko w Brandenburgu.
Nie ma to nic wspólnego z tym gdzie poprzednio, uciekały pieniądze należne państwu z VAT.
Jaka przyszłość dla Polski? Klasycznie: Polacy będą mordowani przez beżowych, których już teraz z dnia na dzień jest coraz więcej na ulicach polskich miast i eksploatowani przez Chińczyków, którzy będą w Polsce "inwestowali".
Ci którzy mają nastoletnie dzieci powinni już dziś martwić o ich przyszłość. Aha, pomysł "skończy studia, nauczy się języków i wyjedzie z tego syfu" odpada.
Nie będzie już dokąd wyjechać.......
Ci ludzie nie oddali władzy od lekko licząc 1945r. Przez ostatnie 25 lat mieli pełnię możliwości zwiększania kontroli. Dlatego ciężko było przypuszczać że oddanie władzy PiSowi było jakimś wypadkiem przy pracy. Oddali władzę PiSowi ponieważ mieli dostateczną kontrolę.
Najbardziej symptomatyczny jest oczywiście Duda. To jak media Układu wsparły go podczas kampanii wyborczej rzucając na żer Bula oraz posiłkując się Kukizem. To naprawdę kłuło po oczach. Dzisiaj trzeba po prostu i zwyczajnie uznać że Duda jest agentem. Świadomym czy może jakoś omotanym przez pewnych „mądrych ludzi” potrafiących umiejętnie wytłumaczyć zawiłości dzisiejszej geopolityki i potrzeb Polski. Nie ważne. Jest ich.
Co do PiSu to od początku oczywisty też był ten zwrot w kierunku lemingów. Jasne, było wytłumaczenie: potrzeba przejęcia elektoratu, zdobycia szerokiego oparcia. Tylko że PiS generalnie coraz mocniej wsiąkał w tą postawę. Takiej gry ramach Systemu. Gdzie najbardziej rzucające się w oczy były takie rzeczy jak CETA i generalnie uległość wobec Unii. Poza werbalnym przekazem dotyczącym różnych drażliwych spraw PiS panicznie wręcz bał się oficjalnego ustawienia w roli wroga UE.
W tym kontekście byłem dotychczas przekonany że rolą PiSu ma być stanie się PO. Oczywiście nie tym PO znanym nam z ostatnich 8 lat. Ale tym PO jakim wyobrażali sobie ludzie że będzie głosując nań w 2005r. Czyli Platformą Obywatelską ludzi „światłych”, „nowoczesnych”, prounijnych.
Słowem myślałem że PiS z czasem i to dość szybko przekształci się w nowoczesną partię technokratów. Z bardzo przyjemnym dla wielu osób patriotycznym, narodowym, tradycyjnym odcieniem. W takim nowym układzie jak sądziłem na żer (rozliczenie jakiś afer) zostanie rzuconych parę pionków a patriotyczne widowisko dla mas przykryje pozostawienie spraw po staremu.
Tak bym zrobił będąc w jakimś zarządzie Układu...
I choć możliwe jest zbudowanie jakiegoś „Bloku Poparcia” wokół Dudy to właśnie naturalne jest to co pisze autor wpisu: skupienie ośrodka władzy w PiSie wokół prezydenta. Stworzenie PiSu, nowoczesnej partii dla wszystkich. Lemingów.
Na koniec można sobie postawić pytanie na ile jest to jakaś wielka operacja, trudność. Zamienienie PiS w PO. Odpowiedź jest prosta. Jest to operacja pewnie nie trudniejsza niż zamienienie Solidarności z lat 80-tych w narzędzie posłuszne aparatowi bezpieczeństwa PRL. Operacja raczej prostsza niż wielki szoł Okrągłego Stołu. Operacja jak operacja. Na której przygotowanie Układ miał wiele czasu a którą rozpoczęto Taśmami Prawdy, o których nagrywaniu podobno wiedział Tusk, który jednocześnie dostał posadkę w UE.
Ludki, które to organizują mają swoje możliwości.
Co do Jarosława Kaczyńskiego, warto się zastanowić, czy on wciąż ma władzę, czy może został już osaczony przez własnych dworaków i resztę aparatu. Przecież w obecnej sytuacji istotne jest tylko, że jest. Do niczego innego nie jest potrzebny, a mógłby przeszkadzać. Jeśli tak się stało, to jest to wyłącznie jego wina, bo był czas, gdy mógł się oprzeć na milionach zwolenników, nawet zrezygnować z demoralizującego ludzi brania dotacji z budżetu. Nie zrobił tego, bo widocznie tubylcom nie ufa bardziej niż świcie. Teraz jest zakładnikiem baronów i żądnego stanowisk pomniejszego płazu.
Niektórzy to powinni schować się do mysiej dziury a delegowani przez drugą stronę defetyści usunięci przez admina.
Sieje Pan czarnowidztwo jak typowy zadaniowiec,wszystko stracone ,nic sie juz nie uda,straszy AWS ,braniem pod skrzydła fikcyjne odrzuty z innych partii itd,itd.
Totalniactwo w tym kukizowcy gnija i ich los już jest przesądzony a tvn razem ze słuzbami kombinuja jak to maja w zwyczaju kim i czym ich zastapić a,ze maja fachowców od markierowki coś nowego przygotują.
Pisze pan brednie o wyciaganiu reki do zwykłych obywateli i utuczeniu sie ich poparciem ,brednie połączone z kłamstwem bo niby to PIS co robi to tylko dla siebie ,dla samej władzy czy może jednak to obywatele dzieki PIS stali sie podmiotem polityki PIS i państwa a dostali tyle ,że od transformacji nigdy nie mieli i nigdy by tego nie dostali gdyby nie PIS.Jedno pewne co dostaną gdyby opozycja wróciła do władzy do praca do usranej śmierci ,za nędzne pieniadze i emeryture głodowa dla tych co by jej doczekali.
Obciąża sie Pana Prezesa o wybór 3/5 i dwa weta ,to taka sama sytuacja gdy mąż sie dowiaduje ,że wybranka sie puszczała przed i po ślubie.Jeśli do tego o jej cnotliwości wyjatkowej będą go zapewniali fałszywi przyjaciele co sami ja dymali to ...co mu pozostaje.Pompowanie endriu i poparcie Polaka figuranta niczego nie zmieni bo wierni mają swoje zdanie o purpuratach.
Przestań pan ssać z brudnego palucha lewej nogi i rozpuszczać defetyzm .
Aby wygrać z PIS zdrajcy muszą coś wyborcom zaproponowac ,coś co przebije wszystko co dzieki PIS mają a może pan to wie jako "wybitny" polityk wie czym.
Uwazajcie tak sobie dalej a ja sie posmieję ,zsl już wie ,że został jednym ruchem wypędzony ze wsi a jakim to wy wszyscy z Bożej analitycy dajcie mi odpowiedz.