Zobaczcie, jaka ustawka. Dziś weto Dudy i tego samego dnia wsparcie Gądeckiego.
A kościelne (episkopalne) młyny podobno tak wolno mielą.*
Czyżby i Episkopat na zmianie ustaw miał dużo do stracenia ?
Zaskoczenie i korelacja działań są tego rodzaju, że Gądeckiego należy publicznie zapytać, czy posiada jakiś pseudonim z przeszłości, a pana Dudę, czy posiada jakąś ciemną kartę ze swej młodości?
Jakby nie było, zdrada na dwóch frontach. Ze strony Prezydenta Dudy jednak to zupełne zaskoczenie. Z tej drugiej mieliśmy już z tym do czynienia w przeszłości.
Na razie tyle, a do Arcybiskupa wrócimy.
* Tzn. one mielą wolno, gdy trzeba coś dobrego zrobić; o, to trzeba poczekać, czy się ktoś z naszą teczką nie zgłosi, albo czy to naszym interesom nie zaszkodzi.
Jak w swoim interesie - to błyskawica !
P.S. (27.07)
Zdaję się, że nie doceniłem powagi sytuacji, w pierwszym odruchu poszukując jakiegoś uzasadnienia pochopnej – wydawałoby się – decyzji.
Co to, to nie; decyzja jest dokładnie przemyślana. Zatrzymanie reformy sądownictwa to nie jest cel sam w sobie. Jest to natomiast dobry punkt startu prezydenckiego planu.
Moim zdaniem, żeby ten plan zrozumieć trzeba cofnąć się do przemówienia Prezydenta wygłoszonego z okazji 6. rocznicy smoleńskiej zbrodni: „Zwracam się z apelem, aby wybaczyć sobie. Za gorszące słowa, momenty gniewu. Apeluję o wybaczenie, bo to Polsce jest ogromnie potrzebne. Ono jest niezbędne”.
A na przeciwległym biegunie słowa Antoniego Macierewicza oraz Jarosława Kaczyńskiego: "Zgadzam się z prezydentem Dudą, że musi nastąpić czas przebaczenia i wybaczenia, ale najpierw musi przyjść prawda" (A. Macierewicz); „Przebaczenie jest potrzebne, ale po przyznaniu się do winy i wymierzeniu odpowiedniej kary ”(J. Kaczyński).
Pojawił się już – na razie nie ze strony Prezydenta – termin „okrągły stół”.
Oczywiście, jakieś ustawy zostaną przedstawione, może nawet będą w jakimś stopniu reformować zdegenerowany organizm sądownictwa, ale ich filozofia ma opierać się na „niekrzywdzeniu” nikogo z kasty sądowej, a w szczególności samej góry.
Ale to dopiero początek.
List Przewodniczącego Gądeckiego w istocie nie zawiera w sobie żadnej treści. Bo też nie o treść tu chodzi. Chodzi o pokaz. Pokaz „błogosławieństwa” dla kolejnej „grubej kreski”. Zaś szybkość, z jaką nadano mu bieg świadczy, że decyzje Prezydenta były i z tym miejscem konsultowane. Bynajmniej nie była to konsultacja weta. Była to konsultacja owego znacznie szerszego planu.
Jarosław Kaczyński, czy Antoni Macierewicz stanowią dla tego geszeftu zawadę.
Prezydent Duda postanowił być mężem opatrznościowym. Nie rozumie przy tym wielu zawiłości i zależności, ale zapewne przekona się o ich istnieniu na własnej skórze.
Wszystko się okaże po pokazaniu projektów ustaw. Zobaczymy...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 9961
Nie wszystko wiemy, o czym moze wiedziec Prezydent.
Proszę sobie przypomnieć wiernopoddańczy akt przyjaźni z Cyrylem z rozkazem odczytania we wszystkich parafiach. Wyszedłem wtedy z kościoła, po odczycie wróciłem.
Pewnie, że nie wszystko wiemy, co może wiedzieć Prezydent. Właśnie piszę, że trzeba go o to zapytać. Takich zachowań bez powodu nie ma.
To ja dziękuję Pani za komentarz.
Pozdrawiam.
Lepiej już żeby się odwoływali niż żeby było tak jak było. A teraz tak właśnie zostanie. Poza tym, słowa o błędach to Pani zdanie, oraz kasty. Ja mam zaufanie do polityków PIS.
A teraz jeszcze ten błyskawica Gądecki. I nagłe przeprosiny Gersdorf. Takie korelacje nie zdarzają się bez wcześniejszych uzgodnień.
Jeśli Pani tego nie widzi to nic więcej nie mogę poradzić.
Pozdrawiam Panią.
Myślę, że GŁÓWNYM powodem nie ujawnienia aneksu są zawarte tam informacje o niechlubnej przeszłości bardzo wielu purpuratów.....
Pozdrawiam.
A, i zapomniałem dodać, że prezydent Pobożniś w przeddzień dokonania zdrady był na Apelu na Jasnej Górze. Następny hipokryta. Widać było tylko, że bardzo się spocił.
Za to wczoraj wieczorem w "Rozmowach niedokończonych" w RM Pan Minister Antoni Macierewicz znakomity, w najwyższej formie.