"Stosunki polsko-ukraińskie są na równi pochyłej" - atak na konsulat w Łucku komentuje R. Dzięciołowski
Gdy pojawiły się pierwsze informacje na temat ataku na polski konsulat w Łucku na Ukrainie, od razu pojawiły się spekulacje kto stoi za tym atakiem. Kilka mediów sugeruje, że to Rosjanie, inni mówią, że radykalne i nacjonalistyczne ugrupowania na Ukrainie. Jaka jest prawda? Ciężko powiedzieć problemów w stosunkach polsko – ukraińskich ostatnio jest bardzo dużo. Jak one wyglądają i czy możemy liczyć na zmianę w tej materii? Raczej nie. Według Rafała Dzięciołowskiego (znawcy polityki na wschodzie) stosunki między naszymi krajami są na równi pochyłej i niewiele wskazuje, że może coś się zmienić. Kto stoi za atakiem w Łucku? O to jest pytanie? Zapraszamy do słuchania. http://thenowypolskishow…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4605
1. zasada jest chyba słuszna, także przy istnieniu ukrytego beneficjenta, który przewrotnie wykorzystuje odruchowy wynik jej użycia przez poszkodowanego (Polskę, i tu trzeba by trochę pospekulować),
2. o ile Rosję można podejrzewać o udział, raczej „sterujący” a nie bezpośredni, w przypadku dewastacji miejsc pamięci, to już gdy chodzi o atak na konsulat – niekoniecznie, a to dlatego, że:
a. pożądanym stanem rzeczy dla Rosjan byłoby utrzymanie niezmiennego zaludnienia Ukrainy wschodniej, natomiast istotne wyludnienie Ukrainy środkowej z Kijowem i Ukrainy zachodniej. Kształtowanie takiego stanu sprzyja bowiem postępującemu procesowi upadłości tego państwa, z nieuchronnym wywołaniem żywotnego obciążenia dla Polski,
b. z tego, co w pkt. a. może wynikać, że „zalewanie” Polski ukraińskimi emigrantami jest w interesie Rosji i wszystko co blokuje ten proces nie jest im dla odmiany na rękę
c. zauważmy z drugiej strony, że o ile wandalizm na cmentarzach Polacy mogą potraktować jako operacje jakiegoś tam zdziczałego marginesu politycznego, to atak na konsulat ma inną wagę i może, zdaniem niektórych - powinien, przełożyć się na istotne pogorszenie stosunków między obu krajami. Pogorszenie skutkujące negatywnie na odcinku owej emigracji zarobkowej - i w sensie technicznym (wstrzymanie/ograniczenie liczby i pracy konsulatów) i politycznym - poprzez zniesienie ułatwień wizowych.
3. Przypisywanie Rosji obaw przed sojuszem ukraińsko-polskim, z czego mają wyrastać wydarzenia omawianego typu, jest dość infantylne. Raz, że sojusz nie stanowiłby przeciwwagi dla potencjału Rosji. Dwa, rachuby niektórych z nas, Polaków, że Ukraińcy, gdyby co, z racji położenia podejmą rolę pierwszego szańca - są aktem wiary części n. klasy politycznej, wyrosłej jedynie z emocji i potrzeb bezpieczeństwa.
4. Istnieją przynajmniej dwa państwa zainteresowane potarganiem stosunków polsko-ukraińskich
---
To, co wyżej jest oczywiście moją spekulacją. Z łatwością zgodzę się z tym, że ktoś to między bajki włoży.
* ...wywołania wrażenia osamotnienia Ukrainy... - u kogo niby ma być wywołane to wrażenie, i z jakim sensem, ?
* ...sprawdzenia naszych służb dyplomatycznych i kontrwywiadowczych... - obawiam się, że Rosjanie wiedzą o nich wszystko. Może po trwającej przebudowie tych służb będzie lepiej.
* ... na potrzeby rynku wewnętrznego... - sądzę, że stosunek "rynku wewnętrznego" Rosji do Polski i Ukrainy jest bardzo stabilny (w swej niechęci czy wrogości - tu powinny wypowiedzieć się naczelne specjalistki od wizerunku Rosji, panie Stepan i Przełomiec).
W sumie, powody dość miałkie, jak na taką prowokację.
Dziwić się tylko można, że nasi "mężowie stanu" ramię w ramię z Michnikiem tak bezmyślnie to wszystko popierali zupełnie nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Natomiast Michnika rozumiem bo w przeciwieństwie do naiwnych naszych ten gość doskonale zdaje sobie sprawę co może Polsce prędzej czy później zaszkodzić i to zawsze popiera razem ze swoim tzw. środowiskiem - pod tym względem wskaźnik z niego idealny.
Ukraina tocząca wojnę, która teoretycznie w takiej sytuacji powinna ze wszystkich sił zabiegać o sojuszników ma nas w nosie i to my staramy się o jej względy. Zaiste trudno o doprowadzenie do większego absurdu.
Tak z czystej ciekawosci .... o ile dosyc latwo wygooglowac serwisy sugerujace ze to Rosjanie stoja za tym atakiem
to bylbym wdzieczny za linki do mediow twierdzacych ze to ugrupowania ukrainskie .
I nie chodzi mi tu o linki do dywagacji blogerow tylko jak w temacie - mediow- twierdzacych ze za zamachem stoja Ukraincy
Po Wiadomościach TVP odnoszę wrażenie, że nasza Telewizja już wie kto. Z zaskoczeniem natomiast wysłuchałem wypowiedzi n. ambasadora, który powstrzymał się od wskazania autorów ataku w Łucku, co zważywszy na niedawne jeszcze opinie p. Piekło o Rosji - wprawiło mnie w osłupienie. Wygląda na to, że - na szczęście - oficjalna Polska powstrzymuje się od wskazania terrorystów, jak sądzę do czasu aż pojawią się jakie takie dowody.
Budzi mój podziw przeznaczenie przez Ukrainę 3600 zł (trzech tysięcy sześciuset) dla osoby, która wskaże winnych ataku. No i co teraz zrobić? Na taką cenę trudno się skusić. Z kolei trochę niepolitycznie byłoby dorzucić coś do tej nagrody, choćby 996 400 zł do równego miliona. Byłoby to przejawem szacunku dla potencjalnego informatora. Bo jeśli honorny ...?