To bić się or not to bić się.

rolnik z mazur Waldek Bargłowski, 12.03.2017

To jest odwieczny nasz dylemat.

Czy wyprowadzić lud Warszawy w listopadzie na ulice ?

Choć ciemno i wiadomo , że już każdy zakutany w kożuch za piecem siedzi.

Gdyby nie monopol wódczany i otwarcie magazynów dla elementu....

Czy zacząć w styczniu powstanie przeciwko ruskim, choć wiadomo, że w lesie zimno i konie nie będą miały co żreć.

Czy zacząć powstanie w milionowym mieście pomimo tego, że wszystkie podręczniki sztuki wojennej i zdrowy rozsądek tego surowo zakazują.

I to o godzinie W, gdy nawet Indianie wiedzą, że należy atakować z rańca,

bo jakaś baba widziała ruskie czołgi na Radzymińskiej

Ale chyba najbardziej przeraża i wkurza mnie to, że pomimo tylu kopów w dupę i tylu setek lat

doświadczeń i pierepałek z Niemcami nic ( kompletnie nic ! ) nie rozumiemy z ich duszy.

A ona jest taka prosta - jak drut kolczasty otaczający Auschwitz Birkenau

błędnie nazywany przez nas Oświęcim Brzezinka,

ku uciesze ...

Być może za prosta i rozum odrzuca to jako zbyt oczywiste.

To co zrobiła Merkel i co zrobi było i jest do przewidzenia.

Powiem szczerze, że te wszystkie dywagacje o Tusku na NB są beznadziejne i o strategiach PiS są też po prostu beznadziejne.

Mam nadzieję, że Prezes J.K. się chichra je czytając.

Pisałem prawie rok temu o Merkel i jej strategii - także odnośnie Tuska

http://naszeblogi.pl/619…

Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
Odsłony: 2764

pomimo tylu kopów w dupę... – Po każdym takim kopie, trauma sprawia, że zaczyna się gorączkowe poszukiwanie sensu. No i znajduje się sens – patriotyczno-mistyczny. Miliony Polaków wierzą, że dzięki powstaniom przetrwaliśmy, bo duch polskości nie zginął (a Czesi?), choć przecież one wiązały się z pozbywaniem się – często fizyczną eliminacją – najlepszych z nas. Walka dla samej walki, zamiast walki dla zwycięstwa, staje się czymś wznioślejszym, lepszym. Dla zwycięstwa to tylko źli walczą. Tak więc sprzężenie zwrotne jest wzmacniające, niestety.

A Czesi? Czesi wykorzystują zmiany wywalczone rękami sąsiadów (ustawiając się w kolejce).

Jak się idzie przez pole minowe, nie warto się pchać przodem. Za to jak już przyszło co do czego, Czesi zrobili szybko wybory, lustrację i generalnie odcięli się od komuny. A nam się ona dotąd czkawką odbija. Być może stało się tak, bo nie prowadzono selekcji negatywnej, kto wie.

Zgadzam się są beznadziejne. Stara chińska strategia - iść za ciosem a polityka Kaczyńskiego rewelacyjna. Nareszcie Polska ma szanse coś ugrać w Europie co jest bardzo złe z punktu widzenia partykularnych interesów tzw. totalnej opozycji.
Pozdrawiam

Si vis pacem para bellum.
Czyżby rolnicy w Polsce nie znali łaciny? Ha ha.
Ten pan od Hamleta też się na łacinie kształcił...