Ze zdjęcia patrzy na nas niewiasta. Niewiasta jest – najwyraźniej widać to na zdjęciu – bardzo porządnie odżywiona i bardzo porządnie ubrana, jak przystało na porządnego członka porządnej kasty. Patrzy sobie z tego zdjęcia nieco krzywo na otoczenie i jakby trochę strachliwie. Od zdjęcia przechodzimy do tekstu – okazuje się, że niewiasta to pani prezes jednego z sądów najwyższej instancji i profesor prawa. Jest bardzo uczona, to niepodważalne i każdy musi to uznać, w końcu czy się komu podoba czy nie, żeby zostać profesorem trzeba nieco powkuwać a i stracić trochę czasu czy zrezygnować z przyjemności i leniwego życia czasami też. Niewiasta jednak mimo niewątpliwie solidnego wykształcenia nie jest mądra życiowo – bo być uczonym i mądrym to dwie zupełnie różne sprawy. Nikt życiowo mądry nie będzie w kraju na dorobku, gdzie jest jeszcze dużo biedy, beztrosko i bezczelnie paplał, że za 10 tys.zł można żyć dobrze jedynie w jakiejś dziurze na prowincji. Po dalszej lekturze tekstu dowiadujemy się, że niewiasta, która nas poucza, sama zarabia 27 tys.PLN.
27 tys PLN to mniej więcej sześciokrotność średniej pensji – przy czym należy dodatkowo podkreślić, że w Polsce wcale nie ma tak dużo ludzi zarabiających ową mityczną „średnią pensję” a najczęściej spotykane wynagrodzenie jest dużo niższe. Można też stwierdzić, że jest bardzo dużo ludzi w Polsce, po studiach i to czasami po trudnych studiach, których zarobki oscylują właśnie gdzieś między tym najczęstszym a średnim wynagrodzeniem. To źle i stanowczo za mało, zważywszy na to, że wiele z tych osób wykonuje pracę odpowiedzialną i społecznie użyteczną, równie użyteczną jak praca niewiasty-sędziny a ja sobie pozwolę już prywatnie stwierdzić, że może nawet i bardziej użyteczną. Głupi ludzie w takim razie – powiedzą mi tutaj na to jacyś ortodoksyjni liberałowie – bo nie potrafili sobie sensownie „zaplanować swojej kariery” (serio, takie argumenty ciągle padają). Więc ja im to przypomnę, jak będą potrzebowali pielęgniarki albo ich dziecko terapeutki czy choćby dobrej nauczycielki – wtedy niech najlepiej wezmą sobie jakąś „mądrą” i zaradną życiowo panią prezes.
Żeby było jasne - ktoś, kto dość długo się uczył i cały czas doskonalił zawodowo oraz ktoś, kto wykonuje odpowiedzialną pracę powinien oczywiście zarabiać więcej niż wynosi przeciętne wynagrodzenie w danym kraju – tutaj chyba wszyscy są zgodni. Może to być np.dwukrotność czy nawet trzykrotność średniego wynagrodzenia za szczególnie trudne i odpowiedzialne prace – o to chyba też nikt nie miałby pretensji. Czy jest jednak jakieś uzasadnienie, żeby podatnika obciążać za pracę kogoś takiego sześciokrotną wysokością teoretycznego średniego wynagrodzenia? (teoretycznego, bo wynagrodzenie tej wysokości wcale nie jest tak często spotykane a faktyczne „normalne” wynagrodzenie jest dużo niższe) W dodatku uwzględniając, że chodzi tutaj o dziedzinę, która po prostu nie funkcjonuje dobrze? (i co do tego też jest raczej powszechna zgoda) Otóż nie istnieje żadne racjonalne uzasadnienie, chyba że przyjmiemy faktycznie założenie, że sędziowie są nadkastą nadludzi, absolutem, nadprzyrodzoną emanacją „liberalnej demokracji” (cokolwiek by to miało oznaczać) i najwyższymi kapłanami chorego systemu. Wtedy wszystko dozwolone, niech ciemny lud cierpi i płaci.
Dla porównania – w Niemczech prezesi federalnych sądów najwyższych instancji zarabiają trochę ponad 13 tys.EUR, co stanowi nieco poniżej 3,5-krotności średniego wynagrodzenia. Francuskie tabele wynagrodzeń w sądach najwyższych instancji nie są aż tak przejrzyste ale najwyżej uposażone grupy zarabiają tam ok.9tys EUR, zapewne należy jeszcze uwzględnić jakiś dodatek przy najwyższych funkcjach – co w sumie da też mniej więcej trzy – czterokrotność średniej pensji. I te bogate kraje „Starej Unii” jakoś się nie boją, że w przypadku poborów w wysokości „tylko” trzy- czy czterokrotnej średniej krajowej nastąpi masowy exodus sędziów. Tak samo jak nikt nie boi się, że poumierają im biedactwa z powodu niedostatków. Dlaczego akurat u nas miałoby się stać „coś strasznego” czy zgoła miała by upaść demokracja z powodu zastosowania zasad zdrowego rozumu?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5438
A tak zapytam jeśli można.
Kto w Polsce ustanawia Prawo? Sejm czy sądy? (przepraszam, że z małej litery te sądy, ale na dzień dzisiejszy nie potrafię inaczej)
A tak zapytam jeśli można.
Kto w Polsce ustanawia Prawo? Sejm czy sądy? (przepraszam, że z małej litery te sądy, ale na dzień dzisiejszy nie potrafię inaczej)