Czy można nas ogłupiać?

Czy można ogłupiać ludzi ?

Refleksje na temat tego co zdarzyło się na Breitscheidplatz w Berlinie i po.


Ludzi można ogłupiać.

Można ogłupiać wielu ludzi bardzo długo ale nie wszystkich i nie zawsze.

Prawda powinna się kiedyś przebić. To myślenie pozytywne.

Szukajcie prawdy a prawda was wyzwoli.

Już nikt przecież od polityków i od mediów nie wymaga mówienia prawdy.

Dlaczego ?

Dlatego gdyż prawda jest nieciekawa. Prawda jest tylko jedna - zwykle szara, banalna i ogólnie znana.


Kłamstwa mają wiele barwnych twarzy i są ciekawsze. Po co komu stare prawdy jak są nowe kłamstwa ?

Dlatego media muszą kłamać.

Media to firmy nastawione na zysk. Muszą wypracowywać zyski dla udziałowców, akcjonariuszy i w zależności od formy prawnej w końcu dla właścicieli.


Muszą zamieszczać reklamy. A chyba już nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekuje od reklamy, by mówiła prawdę o produkcie czy usłudze.


Podobnie politycy.


Nikt nie oczekuje od polityka mówienia prawdy tylko bycia skutecznym. Jedynym miernikiem tak rozumianej skuteczności jest ponowny wybór.

Prawdomówny polityk nie zostanie ponownie wybrany. Tego uczą polityków eksperci, cała literatura poświęcona polityce i zyciowe doświadczenie.

Polityka nic nie ma wspólnego ani z prawdą ani tym bardziej z moralnością.

Arystoteliczne widzenie władzy jako rządów szlachetnych, pozbawionych własnego interesu  elit to mit.

" Każda nawet najpiękniejsza idea ubrana w formy instytucji kiedyś się zacznie prostytuować ".


Dlaczego oczekujemy od Niemców uznania bohaterskiego czynu Polaka – Łukasza Urbana za bohatera z Breitscheidplatz w Berlinie ?

Jego czyn zapobiegł znacznie większej ilości ofiar. W naszym pojmowaniu rzeczywistości jest to czyn bohaterski. Mało tego - został prawdopodobnie omyłkowo wzięty za terrorystę i zastrzelony przez niemieckiego policjanta.

Dlatego więc Niemcy przemilczają jego bohaterski czyn i celowo zamazują obraz.

Dlatego też, że wkrótce są wybory i politycy po prostu nie chcą wstępować na grząski teren.

Tak to wygląda.


Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu dajemy się manipulować.


Prasa niemiecka reprezentuje interesy amerykańskie, polska niemieckie itd.


Dajemy sobie wmawiać anty-amerykańskość albo anty-rosyjskość...


To są manipulacje socjotechniczne służące podziałom w społeczeństwie.  Politycy i inni " eksperci " to sprytnie wykorzystują.

Przeciętny Amerykanin, podobnie jak przeciętny Rosjanin, czy Polak są przede wszystkim ofiarami swoich własnych " elit " - które jak się im wydaje wybrali w " wolnych wyborach ".


Proszę się teraz zastanowić - jaki wpływ ma Kowalski, Smith czy Pietrow na to co robi władza.


Jego wpływ jest żaden.

Weźmy dla przykładu Unię.

Co Kowalski może zrobić, żeby mu " elity " nie zaaplikowały TTIP czyli " ustawy o tzw.wolnym handlu " ?

Nic, albo niewiele.

A przecież Unia Europejska jako idea łączenia narodów i prowadzenia ich do lepszej i bezpiecznej przyszłości to wspaniała sprawa.

Tak się tą ideę sprzedawało i dalej sprzedaje.


Głębszy i chyba jedynym sensem założenia unii było wprowadzenie zuchwałej kradzieży do systemu prawnego krajów członkowskich.

Obecnie unia zatraciła kompletnie sens istnienia i nie jest niczym innym jak przestępczą organizacją kierowaną przez elity finansowe, które zalegalizowały kradzież zuchwałą i rabują w świetle prawa całe narody z dorobku ich pracy.

Rabunek odbywa się zupełnie legalnie przy pomocy usłużnych polityków i biernej postawie rabowanych – bo co można zrobić ? Dura lex est lex – twarde prawo ale prawo i to jest olbrzymi szwindel jaki nam zaaplikowano.


Czy ta prawda przebije się pod strzechy ?

Zapewne kiedyś.

I tym optymistycznym akcentem życzę wszystkim, by 2017 rok był szczęśliwy i niezbyt ciekawy.