Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Ikona i ikonopisarz-Andrzej Wajda przepłynął na drugi brzeg

Celarent, 10.10.2016
No i umarł człowiek. Staruszek, do samej śmierci krzepki. Cześć jego pamięci twórczej, którą dziś wszyscy w duchu poprawności politycznej wysławiają. Nie to, żebym nie doceniała wartości dzieł jego młodości, bo i owszem, podziwiam. Jednak oceniając starzejący się geniusz reżysera Wajdy dochodzę do wniosku, że emerytura powinna być już w pewnym wieku przymusowa. Ja już słyszę i choć pisze to z przekąsem, lekką ironią powiedziawszy, to gdzieś w głębi duszy nie jestem wcale wolna od poważnego traktowania problemu. Demencja bowiem potrafi u niektórych przechodzić w sposób tak zawoaluowany, że dla wielu będzie niezauważalna a jej skutki społecznie mogą być opłakane. O ekonomicznych nie wspominając. Przy czym w takim dniu wolę pisać o demencji niż o pokrewieństwie dusz. Łatwiej bowiem przełknąć demencję autora "Człowieka z marmuru" czy "Człowieka z żelaza" niż jego bolkofilię zobrazowaną w "Wałęsie. Człowieku z nadziei". Tym bardziej, że tytuł adekwatny do historii politycznej obecności tego ostatniego w losach naszego narodu. Nie kwestionuję warsztatu, talentu, dorobku... Cheapou bas. 

Ktoś powie, że nawet dni żałoby nie uszanuję... Nic z tych rzeczy. Jestem zwyczajnie uczciwym człowiekiem, który nie bawi się w kolorowanki słowne. Sztuką zajmował się Wajda i jako artysta pokazał rzeczywistość na swój sposób, jak to artysta: usuwając jej rysy i zadrapania, przesuwając akcenty, pomijając wady, eksponując te jej cechy, które wpływają tak na całokształt, iż wydaje się ona piękniejszą, niż jest w naturze. Taki artysta idealny - idealista, powiedzmy. Według profesora Kieresia czy Krąpca, których uważam, za duchowych przewodników mojej domorosłej filozofii, bo na przez nich popełnionych dziełach wyhodowanej, rolą sztuki jest właśnie "uzupełnianie braków występujących w natrze" lub "naprawianie jej niedoskonałości". Wajda w tym kontekście był artystą niemal doskonałym a filmy ukazujące Wałęsę - majstersztykami. 

Wałęsa bowiem - żeby nie było, że ten wpis to jakoweś epitafium ma być czy coś - to ikona swojego czasu: "wielki człowiek znikąd", człowiek bez przeszłości, bez korzeni, janosik wśród robotników. Tak go widziały tłumy i poniekąd taka była też jego historia. Bo nic o nim długo nie było wiadomo poza tym, że robotnik jest, szczekacz, znaczy - orator. W innych okolicznościach o innej osobie z tymi samymi przymiotami i predyspozycjami powiedzielibyśmy: awanturnik, cwaniaczek łokciami i wrzaskiem przeciskający się przez/przed  tłumy, wodzirej z wiejskich  zabaw w remizach, walczący sztachetami...  Dopiero po latach, po śmierci ubezpieczycieli (lub szantażystów) , kiedy wypłynęły dokumenty z autografami, kiedy świadkowie epoki  bez strachu przed sądowymi represjami mogą wspominać głośno wydarzenia i "bohatera" z lastriko... Założycielski marmurowo żelazny mit odszedł do skansenu PRL. Są tacy, którzy twierdzą, że tam przeniesie się również mit wielkiego twórcy - reżysera.

"Jeszcze gorszy los spotkał książkę Piotra Włodarskiego: "Pan Andrzej. Kłamca, mitoman czy konformista". O istnieniu tej książki nie wie nikt poza osobami, które Autor wyróżnił, wysyłając im egzemplarz.Już sama forma książki jest rewelacyjna. Składa się ona z samych oświadczeń, wypowiedzi o sobie reżysera Wajdy, z zachwytów pochwalnych recenzji i jego dokumentów osobowych pisanych przez bohatera książki, a odnalezionych przez Włodarskiego. Z chwalb i pochwał powstała książka niszcząca. Przemilczenie tej zaskakująco ciekawej książki nie jest niczym nieodwołalnym. Ostracyzm, który charakteryzuje wypowiedzi i źródła odkłamujące historię PRL-u i ludzi kreujących tamtą historię, nie będzie trwał wiecznie.

W zasadzie, śmierć Jaruzelskiego była początkiem końca układu a śmierć Kiszczaka wraz z jego szafą otworzyła nowy okres w postrzeganiu wspomnianego okresu komuny. To, co wiedziało wielu, ale jeszcze nie większość: komuna nie skończyła się w 1989 roku a jej fundamenty, czy jak kto woli - filary, słupy..., ludzkie wykruszają się dopiero teraz. Zepsuta od głowy ryba zdechła - od głowy a jej śmierci towarzyszyła, jako to w socrealizmie bywa, zwykła ludzka defekacja. Ekskrementy cuchną, robale się wiją w rozpaczy. Straciły nosiciela, ale lata przyzwyczajenia robią swoje i świadomość tego wcale nie przeszkadza im mówić ludzkim głosem a przy tym siać kłamstwa i zgorszenia.

Dzisiejsze okoliczności dla wspomnianej grupy ludzi to okazja do restauracji wizerunku "utraconego czasu", czasu komuny. Komuniści, którzy nigdy podobno do komuny nie należeli, co to  mieli ojców w Katyniu, choć ci ojcowie żadną ich rodzina nigdy nie byli i mieli z nimi tyle wspólnego, co idee solidarnościowe; ci ludzie - kłamcy, wszelkiej maści Bolkowie Wielscy (każdy w swojej dziedzinie, jeden w kabelkach, drugi w głośnikach, trzeci w mikrofonach a wszyscy w łączności...), stracili rację egzystowania w ramach ustalonych niegdyś kompetencji. O ile dało się kiedyś jednego słupa zamienić na innego, cocacolą polać rdzewiejący posążek, sidoluksem namaścić idealnie imitujące marmur lastriko i kij od baldachimu wsadzić w łapę odrestaurowanej kreaturze politycznej, o tyle dziś staje się to nie tylko niemożliwe, ale i irracjonalne. Pokolenia biorące udział w dramie i tylko w jej granicach czujące bezpieczeństwo, zmalały, najnowsze mają to "gdzieś" a nowe zioną pogardza, zarówno dla samej dramy, jak i reżyserów oraz aktorów. Bo ta drama jest już nie do przełknięcia. wciąż te same scenariusze. Kasta zasilająca obsadę przypomina zoo, w którym zamknięto nieszczęśliwe, ułomne zwierzęta, niezdolne z różnych względów do życia na wolności, w naturalnym środowisku. 

Polacy coraz bardziej obserwują świat polityki, biznesu i kultury, jako pewnego rodzaju rezerwat, w którym zamknięci są "sami swoi", tzw. resort i resortowe dzieci, wnuki, matki, żony i kochanki. Coraz mniej osób nie tylko ufa wspaniałym okazom, rasowym egzemplarzom społeczeństwa a coraz więcej pogardza a ta pogarda wynika, o ironio losu, z lekcji, jakiej udzielały owe tuczące się we własnym sosie jelita naszego społeczeństwa. 

Wałęsa, Wajda, Michnik, Tusk, Komorowski... Wszyscy oni byli dla milionów ludźmi "z nadziei" i dlatego, że ocean tych ludzkich nadziei pochłonęły ich brzuchy, nie doznają tego, co w ich przekonaniu należy się zasłużonym. Polacy widzą doskonale, że owszem, ci ludzie się zasłużyli i to bardzo a czasem nawet bardziej niż bardzo i więcej. I widzą, że ci ludzie zasłużyli się przede wszystkim dla systemu i samych siebie. 


Wajdę ukazuje się jako wybitnego twórcę. Wajda jednak był dla kultury i artystów tym, czym Wałęsa dla polityki i robotników. Obaj tak samo traktowali swoich współpracowników i oponentów, Polskę i Polaków. Jeden przed światem ukrył swojego pierworodnego, drugi prawdziwego ojca.  Obaj jak "Burłaki na Wołgie" ciągnęli starą łajdacką komunistyczną łajbę, która udawała, że jest salonem autorytetów. Różnicę między Wajda a Wałęsą - poza elokwencją i wykształceniem - widzę w zasadzie jedną a leży ona w ilości ...żon. Poza tym takie same autorytety, tacy sami twórcy fabularni...

Wajda, Wałęsa... Idole nieboszczki komuny, potrzebne dla manipulowania masami. Obaj jednakowo zaangażowani w obalanie komuny i ruchy antykomunistyczne. Dlatego nie dziwi, że właśnie Wajda popełnił film o Wałęsie a nie o Smoleńsku, choć uczciwy twórca zadawałby pytania i choćby dla samych pytań kręcił filmy... Wajda to reżyser od rzeczy wiadomych. On nie stawia pytań. On w swojej twórczości oznajmia jak ma być, gdzie jest czyje miejsce i kto kim ma być postrzegany a nie kim naprawdę jest. Czy ktoś kiedyś pytał, czy Wałęsa jest takim "Człowiekiem z marmuru"? No, nie, bo i po co. Wajda stawia pomniki - lastrikowe lub z żelaza... I wszystko jasne. Wajda nie pyta: jak to było z ta motorówką...?  Ja chcę wiedzieć. Ja chcę ją zobaczyć w muzeum. Salun zaraz zapytałby, czy miejsce jego na Powązkach.... No tak, podobnie jak Jaruzelskiego, Kiszczaka, Bartoszewskiego i reszty. Tam powinna być wyznaczona jakaś łączka dla zasłużonych Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, na której "lud" mógłby oddać im cześć i wyrazić swoją wdzięczność. Ba, powinna stać tez warta honorowa, która zabroniłaby mazania na pomnikach gwiazd i wyzwisk, co mogłoby niechybnie się zdarzyć. 

Tak, bo jak Bartoszewskiego z obozu koncentracyjnego wypuścili za dobre sprawowanie, przepraszam: ze względu na zły stan zdrowia, tak komuniści pozwolili bezkarnie opuścić PZPR Wajdzie i nawet spokojnie patrzyli jak działa w ruchach solidarnościowych... Barwna ta nasza historia najnowsza. Zupełnie jak filmy Wajdy. 
Kiedy umiera człowiek, zostaje po nim cisza nie do zagłuszenia i przestrzeń nie do wypełnienia, tylko wspomnienia jego istnienia. A wspomnienia są takie jak owo istnienie i nic tego nie zmieni. Niezależnie od ilości i dramaturgii wypowiedzianych słów na śmierć zmarłego, pustka po nim pozostanie pustką, cisza ciszą a rodzaj wspomnień... też od tego się nie zmieni.

Wyrazy współczucia dzieciom, przyjaciołom, fanom, współpracownikom i wszystkim żyjącym żonom - byłym i obecnym. Odszedł ktoś dla nich bliski i zasłużony. Odszedł człowiek. Żal mi nie prl-owskiej ikony i ikonopisarza prl-owskiej rzeczywistości w jednym, czym był ów zmarły, ale człowieka. Z rożnych powodów. 




 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 40381
Anna Borycka

Anna Borycka

21.10.2016 03:14

Dodane przez Dementator w odpowiedzi na No i sama Pani widzi do czego

No i na koniec POgłowie zdjęło onuce i się skodziło. Misiu, zawsze możesz się na nas poskarżyć albo weneckim albo brukselskim dziadom. Donoszenie na Polaków macie we krwi od czasów komuny. I podtrzymuję to co cytujesz: waszego łotrostwa, warcholstwa i politycznego kur..stwa nic nie przebije. To już chyba trzecie pokolenie "posowieckich plemników" chce układać życie Polakom?
Domyślny avatar

Dementator

21.10.2016 17:25

Dodane przez Anna Borycka w odpowiedzi na No i na koniec POgłowie

P.S. I ja też podtrzymuję swoje poprzednie rady dla Moherowej Babuszki: Żyłka! Pamiętać o żyłce!
Anna Borycka

Anna Borycka

22.10.2016 01:38

Dodane przez Dementator w odpowiedzi na P.S. I ja też podtrzymuję

Misiu było tak od początku, bo widzę że masz w żyłkach paskudne doświadczenia - współczuję i tym razem Ci już odpuszczam, bo jeszcze mnie do sądu podadzą za to, że się znęcam nad niepełnosprawnym :)
Domyślny avatar

Dementator

22.10.2016 14:49

Dodane przez Anna Borycka w odpowiedzi na No i na koniec POgłowie

Skoro p.Borycka wkleja to samo pod różnymi wpisami, to i ja muszę podobnie, bo mogłaby się nie połapać o co tu bega: Gugunia się chiba już nie poskarży, bo się na tę stronę, czy też to forum była wypięła,ale skoro i ja zostałem wywołany jako ten od manify, to uprzejmie wyjaśniam, żem nie jest jakimś dyplomatołem Waszczykowskim donoszącym i zapraszający Kom.Wen. (czyli dziadów, wg. Babci Moherowej), żeby przyjeżdżała z wizytą turystyczną do naszej stolycy. A jeśli Babcia nadal w tym stylu zamierza ciągnąć tę "dysputę", to przypominam: żyłka, pamiętać o żyłce!
Domyślny avatar

Dementator

22.10.2016 00:55

Dementator 2016-10-22 [00:53] Z dedykacją dla Pań Celarent i Anny Boryckiej: KSIĄDZ BISKUP WARMIŃSKI napisał: Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął, Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny: «Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny!"
Anna Borycka

Anna Borycka

22.10.2016 01:33

Dodane przez Dementator w odpowiedzi na Dementator 2016-10-22

Misiu dzwoneczku skodzony, skoro tak lubisz wiersze, to ja Ci odpowiem cytatem z tutejszego blogu Pani Uli Ujejskiej, która do takich jak Ty napisała ostatnio tak: W ciemnogrodzie podłe gady Przeciw Kaczce się zmawiają, Ciągle knują małe zdrady, Do podłości namawiają: Niech ktoś Kaczkę ugotuje, Albo złapie ptaka w sieci ... Kaczka z góry im: Szaaachuje! I spokojnie dalej leci. Reszte doczytaj pod tym linkiem: http://naszeblogi.pl/637…
Domyślny avatar

Dementator

22.10.2016 02:14

Dodane przez Anna Borycka w odpowiedzi na Misiu dzwoneczku skodzony,

Bp.Krasicki łaskawie "dysputę" oną zakończyć raczył, ja tylko ją przekazałem. Wszelako widzę właśnie, iż zrozumienie onego przesłania okazało się zbyt trudnym....
Anna Borycka

Anna Borycka

22.10.2016 08:20

Dodane przez Dementator w odpowiedzi na Bp.Krasicki łaskawie

Misiu, jestem pewna że Ty zrozumiałeś mój przekaz doskonale. Ale na wszelki wypadek dopiszę, bo spora część "margarynowego" pokolenia obarczona jest pewną ociężałością. No więc Misiu, w tym wątku niechcący przypadła mi właśnie rola tej "Kaczki" uciszającej ... :)
Domyślny avatar

Madama Pompadura

23.10.2016 01:58

Ale heca! Przeglądam tu sobie to i owo i nagle: o, jakaś szeroka dyskusja na temat zmarłego właśnie A.Wajdy, widać i w dalekiej Australii zrobiło to wrażenie. Owszem zrobiło, ale na mnie - takiego szajsu, takiego szamba dawno nie spotykałam na innych forach począwszy od obrzydliwego tekstu blogerki pełnego oszczerstw i przekręceń na temat osoby zmarłego, a skończywszy na tzw. komentarzach, które są po prostu zwykłymi, prostackimi pyskówkami rozjuszonych bab. Ta najbardziej pyskata posuwa się nawet do określenia kilkakrotnie powtarzanego "kurestwo"! Paniusiu, o tym to się mówi,gdy takie zjawisko zachodzi w czyimś domu, w rodzinie, np. w pani. Ale też nie należy się tym chwalić, a już na pewno nie na takim, jak ten blog. Facetom też nic nie brakuje; wyzwiska od gnid, i to pod adresem kobiety! A wszystko to podszyte jadem nienawiści do każdego, kto ośmiela się mieć inne zdanie - skąd ja to znam...?Widać, że brak tutaj jakiejkolwiek kontroli administracyjnej, więc siłą rzeczy mając takich użytkowników, blog ten musi zejść na psy. Co już zaczyna być wyraźnie widoczne również i we wpisach innych autorów. Teraz chyba mogę się spodziewać lawiny bluzgów od rozjazgotanych bab, ale jakoś to przeżyję.
Anna Borycka

Anna Borycka

23.10.2016 06:16

Dodane przez Madama Pompadura w odpowiedzi na Ale heca! Przeglądam tu sobie

Szanowna Paniusiu (jeśli już chcesz takiej konwencji w dyskusji - tylko nie pisz później że Cię ktoś poniewiera jak inne "damy" niżej) Twój wpis jest adekwatny do nicka pod którym piszesz. I na tym mogłabym skończyć, ale nie jestem pewna czy znasz historię w stopniu wystarczającym na zrozumienie tego porównania, dlatego odpowiem szerzej. Twój wpis ma być odmiennym zdaniem? Gdzie argumenty? Wpisy niejakiego Dementatora czy Guguni są także w podobnym stylu: historycznej "Madame de Pompadour" - jeśli wiesz kim owa madame była - czyli zero argumentów, zero merytorycznej dyskusji a jedynie szydzenie i przysłowiowe nadstawianie "pupy królowi".
Domyślny avatar

Dementator

23.10.2016 12:54

Dodane przez Anna Borycka w odpowiedzi na Szanowna Paniusiu (jeśli już

Nasza pani od "kurestwa" znowu nichtfersztejn i czepia się braku argumentów (tak, jakby sama je kiedykolwiek przytaczała),a tu przecież chodzi wyraźnie o styl tej pyskówki pozbawionej wszelkich argumentów.
Anna Borycka

Anna Borycka

23.10.2016 15:45

Dodane przez Dementator w odpowiedzi na Nasza pani od "kurestwa"

A nasz Misiu z trudnościami w polskim znów ma oczopląs pomieszany z poplątaniem? Najpierw wcinasz się w rozmowę między mną a Gugunią a teraz udajesz, że nie wiesz co jest niżej napisane. Demencja czy żyłka ci ze złości pękła - a może jedno i drugie? Ja uzasadniałam swój pogląd w tej dyskusji wielokrotnie, a Ty Misiu chciałeś jedynie zatańczyć i odwracać uwagę od istoty problemu. Liczyłeś Misiu na to że jak na Onecie, będziesz mógł tu bezkarnie uprawiać łże propagandę? Tym razem zaorałeś się sam.
Domyślny avatar

Dementator

23.10.2016 20:29

Dodane przez Anna Borycka w odpowiedzi na Szanowna Paniusiu (jeśli już

Wyśmiewanie się z czyjegoś nicku na każdym forum czy innym portalu jest właściwie nie do pomyślenia. A ten blog podobno jest tylko dla ynteligientnych ludzi - no to pogratulować takiego poziomu i podziękować za wykład historyczny w stylu emerytowanej nauczycielki.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
  • Wszyscy 4
Celarent
Nazwa bloga:
"Nie ma przypadków, wszystko jest celowe" - Augustyn z Hippony

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 146
Liczba wyświetleń: 730,895
Liczba komentarzy: 894

Ostatnie wpisy blogera

  • Czy leci z nami ...Moderator?
  • Jak Władek wpadł na czwartkowy obiadek do prezydenta
  • Polska leży też poza Warszawą.

Moje ostatnie komentarze

  • No, to z tymi wszystkimi obawami jest już nasz dwie... Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Premier Kaczyński tak podkreśla (?) rolę PAD. Nie będę się mądrzyć. Powiem jednak tak,…
  • Ja też. Jeśli chodzi o PAD - kompletnie rozczarowana. Widzę jednak opór i to, czego ima się opozycja. Oni "bić się będą do ostatniej możliwości. Wykorzystają każdą okazję i okoliczność, środek i…
  • Dobra, może więc się nie rozbijemy ;)  A może jednak... Ja jestem przeciwna cenzurze. Lubię wiedzieć, z kim mam do czynienia. Czas, kiedy w Polsce trzeba było na takie rzeczy bardzo uważać,…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Ikona i ikonopisarz-Andrzej Wajda przepłynął na drugi brzeg
  • Czy leci z nami ...Moderator?
  • Foto Tuska i Putina na tle Laska i wywiadu USA. Kaplica.

Ostatnio komentowane

  • , ..."Jeśli wierzysz w Chrystusa, zrób rachunek sumienia nad swoimi komentarzami, z których płynie jad i pogarda. Chrystus uczy miłości i miłosierdzia. Jeślim tak głupia, zaślepiona i nieogarnięta,…
  • Celarent, No, to z tymi wszystkimi obawami jest już nasz dwie... Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Premier Kaczyński tak podkreśla (?) rolę PAD. Nie będę się mądrzyć. Powiem jednak tak,…
  • , Podobnie myślę, jak pani, tylko czy były potrzebne aż tak drastyczne środki, jak rezygnacja z doskonale prowadzącego sprawy wojska min. Macierewicza. Być może to była cena ustabilizowania sytuacji z…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności