W komentarzu dla Wirtualnej Polski, przy okazji słusznej krytyki nowego ministra zdrowia redaktor Łukasz Warzecha napisał tak:
"...Lobby profesorskie jest niestety immanentną częścią polskiej służby zdrowia i w znacznej mierze odpowiada za jej patologie. Wszyscy o tym wiedzą i nikt nie jest w stanie nic z tym zrobić. Tymczasem kilka posunięć wydaje się dość oczywistych. Ot, choćby zmiana systemu odpowiedzialności zawodowej lekarzy i przeniesienie go całkowicie poza samorząd lekarski..."
Nie ulega wątpliwości, że lobby profesorskie istnieje, i nie ma się co spierać z tym, że odpowiada ono za mnóstwo patologii, sam potrafiłbym kilka wymienić, ale - nie mogę sobie wyobrazić, jak redaktor Warzecha widzi przeniesienie systemu odpowiedzialności zawodowej poza samorząd lekarski? Kto miałby się zajmować sądzeniem lekarzy i rozstrzyganiem o ich winie lub niewinności w sprawach zawodowych? Naczelna Organizacja Techniczna? Związek Nauczycielstwa Polskiego? Okręgowa Rada Adwokacka? PTTK? A może Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy????!?!?
W jaki sposób osoba nie będąca lekarzem może ocenić pracę lekarza, przecież to wymaga specjalistycznej wiedzy? Przecież nawet sędziowie orzekający w sprawach karnych i cywilnych, w których zaistnieją problemy medyczne, muszą posiłkować się lekarzami i powoływać ich jako biegłych.
Czy któryś z P.T. Czytelników może powiedzieć o swojej sferze zawodowej, że w jego dziedzinie sprawy odpowiedzialności zawodowej są przeniesione poza organizację zawodową?
A czy, jak już podzielimy na nowo obowiązki wzajemnej kontroli i karania się za błędy, to czy w zamian za to my lekarze, będziemy sprawdzać jak oskarżają prokuratorzy, jak sądzą sędziowie, jak uczą poloniści, jak murują murarze i czy policjanci użyli broni w sposób zgodny z prawem? Ja to bym się ewentualnie zgłosił do Kolegium Sędziów Śląskiego Związku Piłki Nożnej...
z poważaniem
Lech Mucha
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5524
Panie Losek ,słabo Pan kręci ,chodzi o to,by sądzily ich osoby z poza tego środowiska.Nikt nie będzie bronil ocenienia przez fachowcow i wystawienia skspertyz,ci mogą być znani tylko sędziom,zresztą sedziowie będa ich powolowywali
Rozumiem, że mają nas sądzić sędziowie? Tak?
a ja rozumiem,że Pan wolalby by sądzili panscy koledzy po fachu?Z dwojga zlego wybralbym sędziow,naturalnie tych po zlustrowaniu
Ja bym wolał nie być wogóle sądzony, jeśli chodzi o ścisłość, ale nie w tym rzecz.
Rozumiem, że postuluje Pan, Panie WandoHerbercie, żeby w tych sądach sądzili sędziowie, czy tak?
Po prostu trzeba rozgonić wszystkie samorządy zawodowe. Są biegli sądowi - to wystarczy.
Jak za Stalina. Parlament też rozgonić - zrobić rady robotników i żołnierzy.
Najlepsza będzie Inspekcja Robotniczo-Chłopska.
@Obywatel i @Losek :gdy brakuje argumentow stosujecie bzdurne insynuacje Widać ,że nie da się z Wami zwyczajnie wymienić poglądow.Szkoda słow i czasu!
Kolejny raz mi Pan "wmawia dziecko w brzuch", zamiast normalnie i bez pośredników, odpowiedzieć, jak dokładnie sobie Pan wyobraża taki system?
I kto tu nie umie, albo nie chce podyskutować?...
@wandaherbert
Przepraszam.
Już wyjaśniam o co mi chodziło. W żadnym z krajów europejskich nie ma dziś sytuacji, w której przedstawiciele wolnych zawodów byliby pozbawieni własnych struktur samorządowych. O ile wiem, w Norwegii w dwudziestoleciu międzywojennym nie było samorządu adwokackiego. Poza tym samorządy zawodowe likwidowano właśnie w Związku Sowieckim.
Szanowny Panie tu chyba nie chodzi o likwidACJĘ samorzadow,tylko o wyodrębnienie z tych samorzaadow i szeoko pojetego środowiska, osob ktore będą osadzaly przypadki tzw.błędow lekarskich i roznych pojawiajacych się patologii w tym gronie.Jak to zrobic ,to najlepiej wie Pan Losek
Jeden z komentatorów pisał o "rozgonieniu samorządów", co odebrałem jednoznacznie.
W sądach powszechnych musiałyby pewnie istnieć wydziały ds. dyscyplinarnych. Posunięcie takie w praktyce niewiele by zmieniło, skoro żaden zawodowy sędzia nie jest w stanie samodzielnie ocenić wszystkich przypadków naruszenia etyki zawodowej. Sposobem na ograniczenie patologii w korporacjach zawodowych jest kontrola i presja społeczna oraz właściwy nadzór państwowy nad działalnością samorządu. Brzmi ogólnikowo i nieatrakcyjnie, ale to inna sprawa.
W przypadkach bardziej rażących można zainicjować postępowanie cywilne albo nawet karne - i poszkodowani czy pokrzywdzeni powinni o tym pamiętać.
Bardzo często sprawy o błędy medyczne są rozpatrywane przez sądy powszechne. I jeżeli sąd orzeknie na przykład odebranie prawa wykonywania zawodu, to jest to decyzja dla izby lekarskiej wiążąca.
widac po tej odpowiedzi,że nie zna Pan realiow czasow stalinowskich :rady robotnikow i żolnierzy to były atrapy-rzadzilo KGB lub UB
Zgadzam się. Kolesiostwo jest plagą, którą trzeba bezwzględnie wytępić.
Sedzia -Sedziowie to dosc szerokie pojecie.W ostatnich czasach zawod sędziowski strasznie się skompromitowal, ja mam na mysli sędziow oczyszczonych ,a moze nawet po opcji "zerowej"ktorą wiekszość społeczenstwa by poparla Z tego co tu czytam, Pan jest za tym ,zeby panskie srodowisko zawodowe wzielo się za sadzenie ,tak jak dotychczas.Pod tym wzgledem jesteście po "jednych pieniądzach"
Zamiast nieuzasadnionych insynuacji poproszę o prostą odpowiedź jak Pan to sobie wyobraża?
Załóżmy, ze juz oczyścilismy paletę sędziów i będą tami sami przyzwoici. Jak Pan to konkretnie widz,i ten system?
Czym innym jest odpowiedzialność dyscyplinarna, a czym innym karna.