1. Profesor Krzysztof Rybiński w wywiadzie udzielonym ostatnio portalowi wPolityce.pl stwierdził, że rządząca od 8 lat Polską Platforma zadłużyła nasz kraj w relacji do PKB, bardziej niż Edward Gierek w latach 70-tych poprzedniego stulecia.
I dodał "gdyby nie skok rządu Platformy na Otwarte Fundusze Emerytalne, gdyby nie ukradli Polakom 150 mld zł, to już dzisiaj dług publiczny przekraczałby 60% PKB, a premier i minister finansów byliby postawieni przed Trybunałem Stanu, bo złamali Konstytucję RP".
To bardzo mocna ocena 8 letnich rządów Platformy i PSL-u, zwracająca uwagę na elementarne fakty w sytuacji kiedy rządzący bez żadnych hamulców zaczynają obciążać opozycję dążeniem do doprowadzenia Polski do sytuacji podobnej jak w Grecji.
2. Przypomnijmy więc najważniejsze „osiągnięcia” rządu Platformy i PSL-u w tym zakresie.
Po pierwsze gigantyczny przyrost długu publicznego w latach 2007-2013, wyniósł on blisko 450 mld zł (dług wzrósł z 520 mld zł na koniec 2007 roku do 970 mld zł na koniec 2013 roku) tj. do blisko 58% PKB.
Na koniec 2014 roku dług ten zmniejszył wprawdzie o blisko 150 mld zł ale tylko dzięki tzw. skokowi na OFE (Rybiński nazywa to grabieżą), z którego przejęto obligacje skarbowe na 150 mld zł (o taką sumę powiększą się jednak zobowiązania ZUS wobec przyszłych emerytów).
Oprócz tego w latach 2007-2014, rząd Tuska spowodował powstanie około 100 mld zł długu ukrytego (w samym FUS jest 45 mld zł niespłaconych kredytów budżetowych, zobowiązania wobec funduszu pracy, funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych wynoszą kolejne kilkanaście miliardów złotych, zobowiązania w ochronie zdrowia – długi szpitali kolejne kilkanaście miliardów złotych).
Trzeba tu jeszcze dodać swoiste „pożyczanie” środków z Funduszu Pracy na finansowanie deficytu sektora finansów publicznych (chodzi o kwotę około 6-7 mld zł), przy dramatycznej sytuacji na rynku pracy, stopie bezrobocia sięgającej wtedy 14%, a wśród ludzi młodych do 34 roku życia stopie bezrobocia bliskiej 30%.
3. Kolejne "sukcesy" rządów Platformy i PSL-u jeżeli chodzi o obszar finansów publicznych to rozszczelnienie systemu podatkowego (na skutek bardzo częstych nowelizacji prawa podatkowego i w konsekwencji przyzwolenie na wyłudzenia szczególnie w podatku VAT), co skutkowało znacznym obniżeniem wydajności podatkowej z 4 głównych podatków (VAT, akcyza, PIT i CIT).
Na koniec 2007 roku wydajność ta wynosiła 17,5% PKB, w roku 2014 miała wynieść tylko 14,3% PKB). Ta różnica 3,2% PKB, to około 55 mld zł (w warunkach roku 2014) i o tyle mniej podatków wpłynęło do budżetu tylko w tym właśnie roku.
Przez 7 lat obniżania wydajności podatkowej straty budżetu z tytułu niezebranych podatków sięgają przynajmniej 300 mld zł.
Należy przy tej okazji przypomnieć, że to rząd Jarosława Kaczyńskiego wyprowadził Polskę z procedury nadmiernego deficytu (KE podjęła decyzję w 2008 roku ale na postawie danych dotyczących sektora finansów publicznych na koniec 2007 roku oraz projekt budżetu na 2008 rok przygotowany przez ten rząd).
Natomiast rząd Tuska już po roku swojego działania wprowadził Polskę na powrót do tej procedury, a ta znowu została zdjęta dopiero w 2015 roku, głównie w wyniku wspomnianego przejęcia przez rząd 150 mld zł z OFE, co skutkuje jednak wzrostem wielkości długu ukrytego wobec przyszłych emerytów.
W tej sytuacji zarówno premier Kopacz jak i czołowi politycy Platformy wykazują się niesłychanym wręcz tupetem, oskarżając właśnie opozycję o próbę doprowadzenia Polskę do sytuacji Grecji.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2753
Tusk wykonał zadanie lichwiarzy. PObiera nagrodę w euro ;-)
No nie zgadzam się. Zaprzańcy to podłe kanalie, ale aż tyle w kwestii długu nie nabroili. Nie nabroili, licząc oczywiście względem PKB. Zakładając nawet, że dług publiczny po rządach PO wyniesie 1200mldPLN (oficjalny+grabież OFE+dług KFD+"poręczenia i gwarancje"), czyli 67%PKB, to odziedziczyli po PiS dług na poziomie 45%PKB, a więc nabroili na 22 punkty procentowe PKB. A Gierek? No cóż, Gierek wygląda fajnie, gdy stosuje się kurs dolara komunistycznego NBP, który miał tyle wspólnego z prawdą, co kurs rubla transferowego. A jak się sprawy mają, jeśli zastosujemy do rachunku CZARNORYNKOWY kurs dolara w czasach PRL? Ano tragicznie. W latach 1971-1978, a więc gdy Gierek pożyczył 24mld dol, średnioroczny PKB PRLu wynosił około 15 mld dol, co oznacza że Gierek zadłużył kraj z poziomu 0%PKB do poziomu 160%PKB. A gdy to zadłużenie narosło w 1988 roku, wskutek niespłacania odsetek, do 42mld dol, to przy PKB Polski w dol w 1988 roku, licząc po kursie czarnorynkowym, w wysokości około 20-23 mld dol (PKB w 1989 to 118,3 bln zł, deflator 1989/1988 to 343,8%, wzrost gospodarczy 1989 to 0,2%, czarnorynkowy kurs dolara to 1500-1700 zł w lecie 1988), stanowiło ono 182-210% PKB.