Pamięć ludzka jest taka marna...
A może nie jest, przysypywana codziennym obciachem i bełkotem całkiem świadomie, aby się nam w głowach kręciło i już nic nie mamy pamiętać.
Lecz ja dobrze pamiętam, jak pewien kretyn z Lublina, niejaki Palikot, oddelegowany przez przyjaciół - Komorowskiego i Tuska, na sektor zagospodarowania idiotów, wraz z psychicznym profesorem od robali, Niesiołowskim, plus paru pomniejszych imbecyli, przy pełnym aplauzie salonu i szyderczym szczerzeniu zębów przez etatowych funkcjonariuszy propagandy, nierzadko najaranych, jak to się w przypadku Durczoka okazało, latało codziennie za śp. Prezydentem Kaczyńskim, żeby się zbadał alkomatem, lub najlepiej natychmiast zapisał się do AA, bo pije na umór, na co miały wskazywać ogromne ilości szklanych opakowań, tzw. "małpek", codziennie wynoszonych z gabinetu śp. Prezydenta, przez strudzone tym sprzątaczki.
Profesor Kaczyński wprawdzie nie chwiał się nad grobami pomordowanych i panował nad językiem i mięśniami twarzy. Nie bredził o psie, który nie ma iść tą drogą, albo o wodzie, która spływa z góry na dół. Nie skakał też jak małpa po dostojnych meblach i nie kradł królowej widelca.
Nie chciał się jednak uparciuch dobrowolnie poddać badaniom, mimo wielokrotnych wezwań, a to przecież musiało o czymś świadczyć.
Dajmy już spokój temu Kwaśniewskiemu, niech w spokoju hoduje ten swój, oficjalnie niezbadany alkoholizm, robiąc za ciecia u Kulczyka, który widocznie jako pracodawca toleruje te drobne niedoskonałości swoich pracowników i weźmy się poważnie za Bula.
OTÓŻ WZYWAM TU OFICJALNIE I PUBLICZNIE PREZYDENTA RP BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO DO PODDANIA SIĘ BADANIOM NA OBECNOŚĆ CHOROBY ALKOHOLOWEJ I POINFORMOWANIA O WYNIKACH ZATROSKANE SPOŁECZEŃSTWO.
Martwimy się o Pana Panie Prezydencie. Może jest ostatni moment, żeby podjąć leczenie i zapobiec staczaniu się w otchłań.
Troskliwa obserwacja Pańskich wypowiedzi i obyczajów pokazuje nam eskalację i rozwój zachowań wskazujących na nadużywanie alkoholu.
Choć oczywiście można się mylić, bo jest wiele chorób, które nieleczone wykazują podobne objawy.
Bardzo niepokojąca jest dla nas Pańska narkolepsja – zasypianie przy każdej okazji i to na publicznym widoku. Choć może to być tylko objaw zmęczenia i tzw. kaca. Nie wiemy tego.
Kulminacyjnym przełomem, który nas skłania do wezwania Pana Prezydenta do poddania się ogólnoustrojowym badaniom i poinformowania o stanie zdrowia zaniepokojonego społeczeństwa, tym bardziej, że podobno zamierza Pan ponownie kandydować na to najwyższe stanowisko, była Pańska wizyta w Japonii.
To dzikie skakanie po meblach w dostojnej sali parlamentu, wobec osłupiałych gospodarzy, wymachiwanie rękoma i nieprzystojne, głośne okrzyki, muszą nas napawać skrajnym niepokojem o Pańskie zdrowie.
Panie Prezydencie, ja, skromny inżynier, choć, bądź, co bądź specjalista, rokrocznie obowiązkowo podejmując pracę muszę poddać się badaniom lekarskim i analitycznym, obejmującym testy na aż jedenaście narkotyków. A co, również dla Pana istotne, test na nadużywanie alkoholu.
Gdybym nie spełnił warunków nie wpuszczą mnie do żadnego helikoptera, czy innego samolotu.
Panie Prezydencie – błagam Pana!
Niech wreszcie zaczniemy zasypiać spokojnie, że nasz Prezydent nie jest chory, nie nadużywa alkoholu, a to, co obserwujemy, to wyłącznie objawy potwornego zmęczenia, które zazwyczaj towarzyszy temu eksponowanemu stanowisku.
Z szacunkiem i harcerskim – Czuwaj!
.
Czy wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak skrupulatnie badany jest kandydat na papieża? Dlaczego? Bo w zdrowym ciele zdrowy duch!
Dlaczego nasz Bronek ma być gorszy? Niech go przebadają od stóp do głowy i gdy cały będzie zdrowy, to prezydent już gotowy!
Wtedy może spokojnie przystąpić do debaty z Dudą, bez niebezpieczeństwa, że zasłabnie, albo wystąpi znowu ta paskudna nekrofilia, a Duda, jako człowiek dobrze wychowany zamilknie, by nie budzić kandydata - oponenta.
Pozdrawiam
nie zgadzam się.
Po to mamy premierkę - lekarkę, by w porę wykryła nielegalną farmację. Bo faktycznie - prezydent na dopingu to by dopiero była przykra sprawa.
Wyobraża pan sobie Bronka na dopingu w Japonii? Brrr... aż strach myśleć.
Nie, bądźmy poważni. Każdy gliniarz może mnie za kierownicą zbadać. Więc za kierownicą państwa należy mu się jak najbardziej.
Pozdrawiam
A tu jeszcze takie żenujące doniesienia:
http://niezalezna.pl/648…
http://niezalezna.pl/uploads/zdjecie2015/64863908111425714653.jpg
Słuszne wezwanie!
To może rozwinę. Jak usłyszałem bodajże przedwczoraj, posłowie, ministrowie i ogólnie politycy będą odbywać ćwiczenia wojskowe. Czyli zapewne zaliczą lekarską komisję wyborową.
Czy nie byłoby jak najbardziej słusznym i właściwym, żeby Wódz Naczelny zaliczył również taką lekarską komisję? Sprawdzą go dokładnie i nawet zajrzą w pewne zakamarki, czy może lewatywę zastosować?
Pozdrawiam i dziękuję za rady.
Pewien jestem, że paru naszych na pewno ma. Proszę popatrzyć w jakich szerokich spodniach sam Prezes chodzi.
Pozdrawiam
I dzieci i wnuki...
Pozdrawiam