Podniósł się klangor w temacie jaki ten Kaczyński jest nie ten teges i w ogóle straszny jak cholera albo lepiej straszny jak kopacz bez makijażu i w samych majtkach... tutaj mała dygresja, może durczok podczas sławetnego wywiadu, zauważył, że kopaczka była bez majtek ;-)
Matka Kurka ma rację, Orban dał sie przecwelić... pytanie brzmi, czy Orban od samego początku był na smyczy której koniec dzierży putin czy też dał się złapać ? Trudno odpowiedzieć teraz na to pytanie, tak czy owak, działania Orbana są groźne, niebezpieczne dla całego regionu.
Dla mnie sprawa jest prosta, Orban dostał konkretną propozycję, polecenie(??) spotkania się z Kaczyńskim... przedstawienia mu pewnej propozycji, może chodzi o rozbiór Ukrainy... Potem Kaczor musiałby tańczyć na smyczy putina... Kaczyński zrobił unik...i dobrze. Orban ostatnimi swoimi działaniami pokazuje mocno wątpliwe motywy mizdrząc się do kacapskiego bandyty. Ok mogę zrozumieć, że "światła, jak cholera, jewropa" dała mu popalić... ale czy to ma oznaczać, że trzeba wchodzić bez wazeliny gościowi który chyba chce przebić stalina i hitlera razem wziętych w doprowadzaniu ludzi do nieszczęścia. Stare przysłowie powiada, strzeżcie się Greków i ich darów... Kaczyński zdaje się prostym unikiem zrobił w lolo putina i jego przydupasa Orbana...
Mam nadzieję, że Orban robi to co robi powodowany dobrem swojego państwa a nie jakimiś zobowiązaniami wobec zbira p...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11886
Mówiłem Tomkowi przed wyjazdem do Budapesztu,, wzruszył ramionami i olał info.
Mówiłem, że wydawanie GP po węgiersku nie ma sensu, bo Orban spali to. Kazał zrobić. Wykonałem. Jak tylko nakład przyjechał do Budapesztu został aresztowany, posłużono się kłamstwem i ani jednego egzemplarza Węgrzy nie pozwolili rozdać. Tomka oszukali. Jaka prawda mówiłem, nie chciał wierzyć, bo prawda jest niewygodna.
Tutaj pisałem kilka razy o tym już dawno. Każdy czyta i przyjmuje do wiadomości co chce, a chce co mu dobrze robi.
Sprawa Orban-Putin zaczęła się kiedy przed 2010 rokiem, a więc PRZED wyborami, Orban pojawił się na zjeździe "Naszych" - młodzieżówki Putina, w Petersburgu. Przypadek i świetna strategia, która właśnie zakończyła się na obchodach sowieckich morderców rozjeżdżających czołgami Powstanie Węgierskie. Wszyscy chwalcy Orbana marsz do Ossowa i na kolana przed bolszewikami, może Putin coś da. To będzie sztuka uprawiania polityki na poziomie światowym.
P.S. mówiłem publicznie na zebraniu redakcji GP - kiedyś wchodziłem w jej skład - nikt nie zareagował, nikogo nie obchodziło, nie zgadzało się z wizją świata.
Zdala od kuchni wydawało się mało prawdopodobne by wybraniec sił spoza matriksa traktował relacje z Putinem poważniej niż doraźą grę, choć i to było trudno przełknąć. Oczywiście TS nie był zdala od kuchni, ale mógł ulec złudzeniu, że metoda faktów dokonanych przyniesie efekty. Nie przyniosła.
Teraz rozumiem pańskie obawy. U nas też pęcznieje opcja, nazwijmy ją integrystyczna i nie da się wykluczyć przejęcia przez nią rosnącego niezadowolenia. Mielibyśmy to co zawsze, przejście od rządów kontrolowanych przez agenturę do nowych rządów kontrolowanych przez agenturę. Zdumiewające jak zacne osoby zaznaczyły się w tej opcji. Nawet prof. Nowaka pozyskały w charakterze taranu. Ciekaw jestem czy prof. Nowak sprawdził jak dalece różni się ich patrzenie na Ukrainę i Rosję od tego co głosi.
A po drugiej stronie jest dobrze, jeszcze jeden przykład klasy Jarosława Kaczyńskiego - uniknięcie pułapki Orbana. Sądzę, że większość zażartych krytyków Kaczyńskiego dałaby się w tę pułapkę wpuścić.
Skąd tu u diabła taka wiedza co zamierza i planuje Orban.
Co to za bełkot że Orban się pokłócił ze wszystkimi krajami regionu? Czyżby w tych krajach nie było kontrolującej wszystko ruskiej agentury jak w Polsce?
Co to za tok myślenia? Orban pupilek Putina robi rozpierduchę w regionie kontrolowanym przez... Putina. Kto na tym zyska a kto straci? Kraje kontrolowane przez Putina? Czy kraje kontrolowane przez Putina?
W całym naszym regionie Europy Wschodniej Orban to jedyny polityk, który po prostu jest szczery mówiąc "tak jestem przywódcą kraju kontrolowanego przez Putina". Zmieniłby coś jeśliby powiedział że jest inaczej?
Co jest ważniejsze? Słowa, którymi podnieca się motłoch czy inteligentne posunięcia, które wykonuje Orban? A o których nikt już nie chce się dowiedzieć?
A może...
Zamiast Putina wolicie UE, która wpycha właśnie w jego ręce Ukrainę? Po co to Orbanowi? Ma się łasić do UE, która ściśle współpracuje z Putinem? I która już wiele razy dała Orbanowi kopniaka?
Ludzie. Puknijcie się w głowę. Prawdziwa polityka to nie pieprzenie o niepodległości. To działania na szczeblu o którym nie macie pojęcia. Interesy, które stoją wysoko ponad narodami i marionetkami w rodzaju Putina czy "prezydęta" Europy. Orban to rozumie, pogrywa inaczej i dlatego ciężko to zakumać.
osobiście uważam, ze Kaczyński wiedział o co biega stąd jego stanowczy unik... a jezeli nie wiedział, jest zbyt inteligentny żeby nie domyslić sie iz cała sprawa ma nieładny zapaszek czy swąd onuc kacapa... na wszelikij słuczaj...może lepiej nie wdawać się w jakiekolwiek dyskusje...
no i jeszcze ta pana wyższość w rozumieniu polityki...skoro pan taki oświecony to może za pomoca łopatologi stosowanej wytłumaczy pan mnie człekokształtnemu te wyższe aspektekty polityki orbana... w końcu pan to rozumie a ja przyznam się do pewnego czasu rozumiałem ale od czasu majdanu na posunięcia orbana patrzę podejrzliwie...
no to jak rzuci pan snop światła na te aspekty czy pozostawi mnie pan w ciemnościach podejrzliwości ?
" Orban dostał konkretną propozycję, polecenie(??) spotkania się z Kaczyńskim... "
nie po to by cokolwiek dyskutować, tylko właśnie spotkać się. Bolszewia planuje i reżyseruje działania pod spodziewane tytuły serwisów informacyjnych.
Chodziło o nagłówek:
"Premier Orban spotkał się z Kaczyńskim, liderem zaprzyjaźnionej z nim opozycji oraz z polską premier Kopacz, gdzie usłyszał wiele cierpkich słów. "
Za taki nagłówek warto przelecieć się po stolicach.