To będzie pożegnalny rok rządów Platformy Obywatelskiej

Tak jak w ostatnich dniach Donald Tusk żegnał się z władzą i podległymi mu politykami PO w jego byłym już rządzie, tak jesienią przyszłego roku cała nowa ekipa Rady Ministrów wraz z jej prezesem Ewą Kopacz pożegna się ze swoimi stanowiskami. Różnica będzie taka, że Tusk w przyszłym roku będzie spokojnie piastował swój urząd Przewodniczącego Rady Europejskiej, natomiast Ewa Kopacz i podlegli jej ministrowie przejdą do opozycji w polskim parlamencie jako zwykli posłowie. Odejście Tuska do Brukseli i tym samym usunięcie jego osoby z czynnej polityki w Polsce, wybór Ewy Kopacz na premiera – kobiety bez własnego charakteru politycznego i realnego wpływu na partię, całkowicie oddanej swojemu byłemu przełożonemu, walka o wpływy w PO pomiędzy grupą posłów przychylnych Schetynie i tych związanych bliżej z Grabarczykiem (tym samym z Kopacz), wyjście na jaw kolejnych afer związanych z podsłuchanymi rozmowami polityków Platformy spowodują, że partia ta będzie dalej tracić poparcie, co najprawdopodobniej odbije się przegranymi wyborami samorządowymi w tym roku i najpewniej przegraną w wyborach parlamentarnych w przyszłym. Nadszedł czas, w którym PO bez Donalda Tuska zaczyna tracić swoją jedność i wiarę w zwycięstwa wyborcze – pokazuje to ostatni, otwarty i bezpardonowy konflikt dwóch rywali na Dolnym Śląsku: Schetyny i Protasiewicza mających odmienną wizję podczas układania list samorządowych w tym regionie. Poza tym Schetyna nie może się pogodzić ze swoim zmarginalizowaniem w rządzie Platformy przez Donalda Tuska, a teraz przez Ewę Kopacz. Zapewne nie pozostawi tego bez próby odzyskania większych wpływów w tej partii poprzez wzbudzanie w niej podziałów przeciwko nowej pani premier. Kłótnie w PO i jawne wyodrębnianie się grup wewnątrz tego ugrupowania nie wpłynie korzystnie na poparcie wyborcze tej partii. Przykładem jest tu niedawny podział w Prawie i Sprawiedliwości, z której wyodrębniła się Solidarna Polska wracająca dzisiaj pod władzę Jarosława Kaczyńskiego. Słabość Ewy Kopacz wynika z kompromitacji po katastrofie smoleńskiej (jej słynnym przemówieniu o przeczesaniu przez sitko terenu tragedii), a także wizerunku „posłusznej przyjaciółki” Tuska, kobiety bez charyzmy i bez wpływu na najważniejsze osoby w PO. Te cechy nowej, słabej pani premier plus brak realnych reform, które nowy rząd mógłby zrealizować w skali roku również wpłynie na spadek jego poparcia. Jeśli dodatkowo pojawią się nowe afery i punktowanie Platformy Obywatelskiej przez Prawo i Sprawiedliwość za to co mówili politycy PO na nagranych i opublikowanych, kompromitujących rozmowach (ostatnio potwierdzone słowa działaczy rządowych o wstrzymaniu dofinansowania państwowego mistrzostw w piłkę siatkową) przyczyni się do dalszej utraty wyborców. Wszystko to spowoduje, że to ugrupowanie przegra wybory parlamentarne w przyszłym roku kończąc swoją ośmioletnią kadencję i przechodząc w niesławie do opozycji. Najprawdopodobniej mamy więc pożegnalny, ostatni rok władzy Platformy Obywatelskiej, która może już nigdy do niej nie wrócić.