Zresztą, skąd mniemany hrabia Wiaczesław Skomoroszkin, który nagle postanowił przedzierzgnąć się w oberleutnanta von Lewatywę, może czerpać inspiracje? Chyba z góry wiadomo!
Jest trochę tak jak w znanej anegdocie o radiu Erewań:
Czyli, wcale nie w żadnych czasach austrowęgierskich, tylko w czasach współczesnych.
W ogóle nie w Austro-Węgrzech tylko po prostu w Rosji (no bo skąd inąd?)
I nie żaden tam lekarz wojskowy tylko niejaki Charczenko, Główny Lekarz Sanatorium Maszuk-Akwa-Term w Żeleznowodsku-Inozemcewie w słynącym ze stosowania lewatyw Kraju Stawropolskim.
Tylko w naszym sanatorium codziennie robimy pacjentom ponad sto lewatyw! – chwalił się wspomniany medyk 18.06.2008 r. podczas odsłonięcia Pomnika Lewatywy w sanatoryjnym parku, przy wejściu do którego umieszczono także hasło „Ударим клизмой по разгильдяйству и заторам!” (udarim klizmoj po razgildiajstwu i zatoram – klizma to lewatywa, razgildiajstwo to kulturalny odpowiednik razpizdiajstwa).
Więcej na temat strategicznego znaczenia lewatywy oraz odsłonięcia wspomnianego pomnika przeczytać można w Komsomolskiej Prawdzie.
A Pomnik Lewatywy wygląda tak.

(fot:Wikipedia)