Katastrofa Smoleńska jak i malezyjskiego MH17 mają ze sobą wiele wspólnego. Jedną z ciekawszych spraw jest bezpośrednia narracja mediów jaka miała miejsce po katastrofie. Po Smoleńsku mi najbardziej utkwiły te 4 próby jakie miał podjąć kapitan Tupolewa przed rozbiciem się. Ta wiadomość błyskawicznie obiegła całą Polskę uruchamiając ten mały kamyk, który miał za sobą pociągnąć lawinę. Czyli zasianie w umysłch ludzi tych podstawowch słów kluczy: wina pilotów oraz ewidentnych nacisków Prezydenta, bo przecież jak inaczej można sobie wyobrazić by ktoś uparcie chciał wylądować tam gdzie się nie da?
Później okazało się że to wszystko kompletna bzdura, całkowicie wyssana z palca ale w umysłach bezwolnego tłumu ziarno zaczęło kiełkować podlewane kolejnymi bezczelnymi kłamstwami. I dlatego choć nawet w raporcie Millera jest napisane że nie można mówić o żadnych naciskach to pospolitemu lemingowi tak już w mózgu zostało: zapewne Prezydent naciskał i pilot działał w stresie i doszło do katastrofy.
W przypadku katastrofy MH17 mamy zaskakująco podobny przebieg zdarzeń. Dochodzi do katastrofy samolotu a dosłownie chwilę potem dowiadujemy się że został zestrzelony przez rakietę przeciwlotniczą. Skąd tak szybko wiedziano? Czemu np. nikomu nie przyszło do głowy że to np. ładunek wybuchowy umieszczony w samolocie? Zwykle po katastrofie samolotu mamy dłuższą dziurę medialną podczas której dochodzi do najrozmaitszych spekulacji i oczekiwania na oficjalne wiadomości. Tak jak np. ostatnio z katastrofą w Algierii czy nieco wcześniej z malezyjskim samolotem zaginionym nad Oceanem Indyjskim.
Tak jednak nie było w przypadku Smoleńska jak i MH17 gdzie błyskawicznie dostajemy pierwsze informacje sugerujące pewien konkretny przebieg zdarzeń.
Niestety w obydwu wypadkach szybko okazuje się że te podane nam "pewniki" mogą okazać się kompletnym wymysłem nie mającym nic wspólnego z prawdą. Na portalu globalresearch.ca (linki niżej) zostały przedstawione ciekawe analizy, które jak się wydaje jasno pokazują że prawda może być całkiem inna niż błyskawicznie nam serwowowane medialne wyjaśnienia.
Po Katastrofie Smoleńkiej człowiek staje się bardziej uczulony na to o czym i być może przede wszystkim jak informują media. Ta błyskawiczna ocena zaistniałych zdarzeń od początku była podejrzana. Dał temu nawet wyraz w radiu (niepoprawneradio.pl) pan Michalkiewicz za co mu się mocno oberwało od pozostałych w studio osób. Bo przecież dla każdego myślącego Polaka sprawa i rosyjska wina powinna być oczywista.
Mimo to pan Michalkiewicz poszedł pod prąd prawicowej poprawności politycznej i jasno stwierdził że ma wątpliwości. Podał te same oczywiste powody:
Skąd tak szybko Ukraińcy wiedzieli co się stało? Skąd odrazu wiedzieli że to sprawka separatystycznego BUKa? Czy to nie podejrzane że w sieci błyskawicznie pojawiły się nagrania domniemanej załogi odpalającej rakietę BUKa? Przecież gdyby to mieli zrobić Rosjanie to chyba nie byliby takimi debilami by się tym głośno chwalić w eterze? A to nie wszystko bo zaraz pojawiły się filmiki z fajną komputerową grafiką pokazującą jak to Rosjanie zabrali felernego BUKa.
Niestety szybko okazuje się że to zupełnie nie trzyma się kupy. Taśmy sugerują bowiem że odpalenie rakiety miało się odbyć z miejsca, które nie pasuje do przebiegu lotu MH17. Grafiki zaprezentowane przez Amerykanów, opracowane zgodnie z tym co wiadomo na temat działania systemu BUK sugerują zupełnie inne miesce wystrzału rakiety, znajdujące się przed nadlatującym samolotem a nie za nim jak to sugerują taśmy. Dlatego też taśmy te zostały już "zapomniane" przez amerykański i ukraiński rząd. Podobnie jak 4 próby lądowania Tupolewa.
Ale to nie wszystko. Analiza taśm nie tylko wskazuje na to że zostały posklejane z różnych wypowiedzi, być może przypadkowych rozmów separatystów ale co gorsza sugeruje że ten montaż mógł się odbyć już 16 lipca! Co jednoznacznie wskazywałoby na ukraińską wiedzę o nadchodzących zdarzeniach...
Podobnie sprawa ma się z filmikiem sugerującym wycofanie felernego BUKa na teren Rosji. Filmik ten niewiele wnosi i naprawdę ciężko stwierdzić co to za BUK, dlaczego mamy wierzyć że to akurat ten i że wyjeżdża na teren Rosji. Już ciekawsza jest ta grafika https://www.youtube.com/… po której, podobnie jak po grafice pokazującej słynną beczkę Tupolewa wszystko ma być jasne...
Kolejną ciekawą sprawą jest sposób prezentacji tych "dowodów". Otóż nie są one prezentowane na oficjalnych konferencjach prasowych a wrzucane na youtube czy coś w tym stylu. W każdej chwili rząd ukraiński może odciąć się od tych tzw. dowodów ale ziarno w umysłach ludzi zostaje zasiane. No bo przecież: mamy taśmy, mamy filmiki, czego chcieć więcej?
Może powiniśmy żądać twardych dowodów przedstawionych przez oficjalnych przedstawicieli rządów?
Póki co to paradoksalnie Rosja przedstawiła swoje oficjalne ustalenia. Opublikowała satelitarne zdjęcia i analizy, które sugerują że w rejonie zestrzelenia MH17 obecne były jedynie ukraińskie BUKi. Dodatkowo Rosjanie ujawnili że wbrew stwierdzeniom ukraińskiego rządu był tam samolot wojskowy. Ukraiński SU-25. Który co ciekawe poruszał się torem MH17 lecąc za nim.
Rosjanie wyłożyli swoje karty. A co na to Amerykanie?
Amerykanie prowadzili 17 lipca różnego rodzaju wcześniej zaplanowane manewry wojskowe SEA BREEZE 2014 oraz Rapid Trident 2014, które szczególny nacisk kładły na ćwiczenia związane z elektronicznym zapleczem działań wojennych. Czyli różnego rodzaju radiolokacja, ćwiczenia radarowe, podsłuch wroga, użycie satelitów itp. Najnowcześniejsza technika użyta w rejonie działań.
Mimo to Amerykanie, którzy muszą mieć maaasę danych z tamtego terenu nie kwapią się do ich ujawnienia, co łatwo mogłoby rozwiać wszystkie wątpliwości. Podobnie nie kwapią się do ujawnienia swoich danych radarowych i zapisów rozmów z centrum kontroli lotów Ukraińcy.
Przeciwnie. Ostatnio Amerykanie stwierdzili że tak w sumie to oni nie mają twardych dowodów na rosyjski udział i że najprawdopobniej to był to nieszczęśliwy wypadek. Złe użycie sprzętu przez separatystów wprawdzie ale bez bezpośredniego udziału Rosyjskiego dowództwa. Co jest oczywistym absurdem bo takiego zaawansowanego systemu przeciwlotniczego nie da się obsługiwać "przypadkowo". Nie jest to jednak zbyt ważne. Bo medialna logika jest zupełnie różna od tej prawdziwej. Tak jak w przypadku Smoleńska liczy się to do czego dojdą zainteresowane strony a nie prawda. Która jak podkreślił kilkakrotnie w radiu pan Michalkiewicz jest pierwszą ofiarą każdej wojny.
Tak więc wszyscy zdają się powoli wycofywać z tego drażliowego tematu, pozostawiając ludowi wersję nieszczęśliwego wypadku, zbiegu okoliczności ale co ważne z zasianym ziarnem że to tylko taka gra bo winni tak naprawdę są Rosjanie.
No ok. Wśród ludu winni mają być Rosjanie. W mediach i wśród oficjeli ma królować przypadek. A jaka jest prawda?
Skoro nie mamy dokładnych dowodów, natomiast wiemy że Ukraina była świetnie przygotowana na zaistniałe zdarzenia oraz od początku wpuszczała do informacyjnego obiegu fałszywe czy spreparowane wiadomości to należy przyjąć że to ona wraz z opiekunami z CIA była organizatorem zamachu.
Wydaje się że Boening nie został zestrzelony przez BUKa (np. ukraińskiego) a przez SU-25, który leciał za nim. Niestety bez niezależnego, ucziwego śledztwa ciężko być pewnym. Jednak można się spotkać z opiniami że podziurawiony bok kokpitu pilotów ma za duże zagęszczenie dziur jak na eksplozję rakiety BUKa. Dziury mogą sugerować raczej użycie szybkostrzelnej broni pokładowej myśliwca. Być może SU-25 najpierw odpalił rakietę, która uszkodziła zamiast zniszczyć Boeninga. Samolot dostał jeszcze jedną szansę podobnie jak Tupolew, który dzięki wysiłkom pilotów nie rozbił się tak jak to zaplanowali Rosjanie. I tu i tam trzeba było dobić ofiarę. W Smoleńsku pewnie za pomocą rakiety z bombą baryczną, w przypadku MH17 dzieła zniszczenia dokonał myśliwiec.
Prawda jest ofiarą KAŻDEJ wojny. Nie tylko tej prowadzonej przez Putina. Dla CIA to nie będzie pierwszy zestrzelony samolot. Ciekawsze jest jednak to medialne przyzwolenie Zachodu na Smoleńsk i medialne przyzwolenie Wschodu na MH17.
Linki do artykułów :
http://www.globalresearc…
http://www.globalresearc…
A czytając je warto pamiętać że bardziej nienawidzi się Wielkiego Brata, którego ma się bliżej. U nas Rosja jest w modzie. Dla nich to USA.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 17926
Drogi Smieciu, nie wdając się w jałowe dyskusje KTO, przypominam skromnie konstrukcję rakiety ziemia - powietrze BUK:
-" rakieta ta posiada stosunkowo niewielką ilość materiału wybuchowego, a jej głowica jest wypełniona nieregularnymi w kształcie odłamkami stalowymi w ilośći ok. 1200 - 1400 sztuk. Jest tak zaprojektowana, że nigdy nie trafia bezpośrednio w cel, lecz wybucha kiedy jest od niego w odległości 30 - 70 metrów - jej zadaniem jest uszkodzenie szrapnelami newralgicznych układów samolotu (układ sterowania, silniki,system hydrauliczny itp) i w konsekwencji do strącenia go na ziemię". MP
Gdyby się pan wczytał także w podane linki to autor zwraca uwagę na to że nie ma podobnych śladów na innych częściach samolotu. Tu ważne będzie badanie wraku. W każdym razie faktycznie jeśli na reszcie samolotu nie ma tych śladów to byłoby co nieco dziwne?
Istotne jest także że w razie wybuchu BUKa wszystkie otwory z jednej strony samolotu powinny być wywinięte w jedną stronę. Od strony uderzenia do środka. A po drugiej stronie samolotu na zewnątrz. A tak nie jest.
PS
Wykonałem proste zadanie matematyczne. Przyjmując że BUK eksploduje 50m od samolotu to daje nam kulę o powierzchni ok 30tys m² Ponieważ pocisków jest jak pan napisał niecałe 1,5tys. to daje nam zaokroąglając na korzyść BUKa jakiś jeden odłamek na 20m² czyli jeden odłamek na powierzchnię 4x5m
Nie ma nawet tego co porównywać ze zdjęciem z poszatkowanego kokpitu.
W zależności od poglądów każdy będzie wierzyć w swoje.
No i na koniec warto pamiętać że przecież obecna władza Ukraińska ma swoje korzenie. Tam wszyscy byli finansowani przez oligarchów. A to się chyba nie zmieniło. Majdan nie wyniósł do władzy nowych ludzi tylko raczej nowe twarze starych partii i układów.
Napisałem o SU-25 bo to wydaje się być pewną informacją. Znaczy że nikt póki co nie zaprzecza że był tam taki samolot. Ale są też inne wersje. Że były tam 2 Ukraińskie samoloty.
Poza tym skąd wiesz że SU-25 nie da się uzbroić w rakiety powietrze-powietrze? Dzięki temu właśnie że ten samolot nie jest o to podejrzewany to łatwiej mu się wyłgać ze swojej roli. Zresztą napisałem wyżej że to tylko jedna z hipotez. Może było tak że to ukraiński BUK strzelił a SU dobił? Skąd mogę wiedzieć na 100%?
Napisałem jak to wygląda w tym momencie. Mamy takie a nie inne informacje. A to że Ukraińcy i Amerykanie nie ujawniają swoich danych podpierając się youtubem to nie jest mój problem. Skoro są tacy uczciwi to na co czekają?
Widzę, że nie zrozumiał Pan motta Naszych Blogów, a pisałem w języku oficerów prowadzących.
globalresearch.ca - to ruska dezinformacja do spółki z islamistami specjalizuje się w intoksykacji przeciw USA.
Nie interesuje mnie czy kieruje Panem niewiedza, nienawiść do Ukrainy, do USA, uwielbienie dla Rosji, mania oryginalności itp., czy jest Pan zadaniowany - Skutek ten sam - WYLATUJE PAN. Neon24 i Korwin Mikke czekają. żegnam.