Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Niekończące się kłopoty Grzegorza Brauna

Ryszard Kapuściński, 25.07.2014
Grzegorz Braun został skazany na tydzień aresztu za obrazę sądu. Jak mówi Grzegorz : „Jestem we Wrocławiu sądzony za rzekomą napaść na Policję – po tym, jak wiosną 2008 roku to ja zostałem poturbowany przez tajniaków, poskarżyłem się urzędowo, po czym moje skargi zostały odrzucone, a ja sam zostałem postawiony przed sądem. I stoję tak już siódmy rok – a końca nie widać. Na początku tego roku poskarżyłem się wreszcie na przewlekłość postępowania – i tę skargę odrzucono". W lutym 2010 roku napisałem tekst, który ukazał się w „Gazecie Polskiej” opisujący zmagania Grzegorza Brauna z polską rzeczywistością. W związku z ostatnimi decyzjami sądu czuję się w obowiązku przypomnieć ten tekst. ………………………………………………………………………………………………….. „Ręce wykręcone na plecy zostały skute kajdankami, które jeden z anonimowych napastników zacisnął jeszcze dodatkowo, by bardziej bolało. Owszem, bolało – ale nie to najbardziej. Bo zaraz potem któryś z dziarskich chłopców wyłamał mi palce”. Niekończące się kłopoty Grzegorza Brauna Grzegorz Braun, autor filmów wydobywających prawdę o naszej historii: "Plusy dodatnie, plusy ujemne", „Marsz wyzwolicieli” czy ostatnio (wspólnie z Robertem Kaczmarkiem) "Towarzysz generał", został oskarżony o... pobicie kilku policjantów. Braun lubi pakować się w kłopoty. To nakręci film „Plusy dodatnie, plusy ujemne” mówiący o domniemanej agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy, to znów ujawni informację o współpracy prof. Jana Miodka z SB, za co zostaje skazany w procesie cywilnym i… natychmiast traci pracę na Uniwersytecie Wrocławskim, w Radio Wrocław i TV Wrocław. Film „Towarzysz generał” zapoczątkował nowe problemy Grzegorza Brauna. Zwolennicy Jaruzelskiego przypominają wszystkie procesy cywilne w których pozwanym jest Braun. Tylko o jednym procesie karnym było do tej pory cicho, procesie w którym Grzegorz Braun oskarżony jest o pobicie kilku policjantów. W kwietniu 2008 roku we Wrocławiu Grzegorz Braun był świadkiem kończącej się już demonstracji mającej uczcić rocznicę zbrodni w Katyniu. Na ulicy Katedralnej, otoczeni przez policję uzbrojoną w broń długą i miotacze gazu łzawiącego, pozostali jedynie spokojnie zachowujący się nacjonaliści z NOP i ONR. Ze zdumieniem obserwując pokaz siły w wykonaniu policji, Braun zapytał dowódcę o zamiary wobec demonstrantów. Po krótkiej chwili sam został zaatakowany przez policjantów w cywilu. Tak relacjonuje swojemu prawnikowi to wydarzenie: „chwycili mnie już za ramiona i zaczęli ciągnąć „na stronę”. Zrobiło się ich więcej – może czterech, może sześciu. Trudno mi było liczyć, bo tymczasem ci pierwsi wykręcili mi już ręce – co w naturalny sposób zawęziło moje pole widzenia, jako że jednocześnie mój kark przygięty został do ziemi. Pamiętam, że kilkakrotnie wypowiedziałem słowa: „Nie stawiam oporu”. W odpowiedzi zostałem powalony na bruk – przy czym ktoś strącił mi okulary. Ręce wykręcone na plecy zostały skute kajdankami, które jeden z anonimowych napastników zacisnął jeszcze dodatkowo, by bardziej bolało. Owszem, bolało – ale nie to najbardziej. Bo zaraz potem któryś z dziarskich chłopców wyłamał mi palce. Został przewieziony na komisariat, gdzie spędził trzy godziny, w tym czasie sporządzono protokół z zatrzymania, którego jednak nie podpisał. Złożył natomiast zeznania. Jak mówi - chciałem, by moja relacja natychmiast przyjęła formę urzędową. Co znamienne: na pytanie, w jakim charakterze mam być przesłuchany, kolejny funkcjonariusz (łącznie przewinęło się ich może ok. tuzina) oznajmił, że – „w charakterze świadka”. Zapytany przeze mnie, odkąd to świadków sprowadza się w kajdankach i po uprzednim „rzuceniu na glebę”, wyjaśnił, że „nie ma informacji o jakichkolwiek podejrzeniach” i nie ma „podstaw do stawiania mi żadnych zarzutów”. Podyktowałem zatem do protokołu opis zdarzeń, których byłem „świadkiem” we własnej sprawie. Po zwolnieniu reżyser postanowił wnieść skargę na działanie policji i wyegzekwować wyjaśnienia, przeprosiny i obietnicę poprawy. Na złożoną skargę policja zareagowała wniesieniem doniesienia na Grzegorza Brauna zarzucając mu pobicie kilku (sic!) policjantów i utrudnianie policyjnej interwencji. Proces przeciwko Braunowi rozpoczął się latem 2008 roku; grozi mu 5 lat więzienia, a do dnia dzisiejszego odbyło się kilka rozpraw, które za każdym razem były wyłączone z jawności. W ubiegłym tygodniu odbyła się kolejna rozprawa, ale tym razem na sali sądowej stawiło się kilkadziesiąt osób i wreszcie sprawą zainteresowały się media. Pani sędzia Barbara Kaszyca widząc tak liczną publiczność ponownie utajniła proces, jednak coś się zmieniło i proces nabrał przyspieszenia; w marcu zaplanowano aż trzy posiedzenia sądu. Po rozprawie poprosiliśmy Grzegorza Brauna o komentarz: „Gdybym był winien czegokolwiek z tego, o co mnie fałszywie oskarżają policjanci i prokuratorzy, to by znaczyło, ze jestem nie tylko groźnym, ale i perfidnym bandytą. Groźnym, bo charakteryzują mnie tu jako nieprzeciętnego śmiałka i zabijakę. A perfidnym - bo od początku publicznie twierdzę, że to mnie policjanci poturbowali po tym, jak naiwnie oczekiwałem, że mi sie regulaminowo wylegitymują. Jeśli jestem takim bezczelnym łobuzem i kłamcą, to po cóż mnie sądzić za zamkniętymi drzwiami - lepiej publicznie napiętnować, niech opinia publiczna wie, z kim ma do czynienia. No i czemu to trwa tak długo? Rzekomo targnąłem sie na nietykalność funkcjonariusza - i oto najpierw zostałem puszczony wolno z komisariatu, a wkrótce minie juz drugi rok mojej "bezkarności". Czy to nie skandal? Wszyscy obywatele, zwłaszcza funkcjonariusze oddziałów prewencji maja dobry powód, by nie czuć sie bezpiecznie - dopóki chodzę "po wolności". Chyba, ze to ja mówię prawdę - a zmowę kłamców tworzy kilku funkcjonariuszy wrocławskiej policji pod patronatem tutejszej prokuratury i sądów. Wówczas z kolei to społeczeństwo ma prawo czuć sie nieco mniej bezpiecznie. Bo jeśli odporność psychiczna policjanta wyczerpuje i przekracza oczekiwanie, że się ów policjant regulaminowo wylegitymuje - to co będzie w poważniejszej sytuacji, nie daj Boże, z użyciem broni?” Miejmy nadzieję, że ten kuriozalny proces będzie miał szybki i szczęśliwy koniec, a emisja filmu „Towarzysz generał” nie będzie miała wpływu na decyzję sądu. Przecież żyjemy w państwie prawa, prawda ? Ryszard Kapuściński
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7150
Zofia

Zofia

25.07.2014 23:00

Panie Ryszardzie, czy aby na pewno żyjemy w państwie prawa??? Uważam, że żyjemy w państwie gangsterskim z pełnymi prawami dla mafiosów i praczy brudnych pieniędzy pochodzących z łapówek i lewych interesów.
Ryszard Kapuściński

Ryszard Kapuściński

26.07.2014 15:52

Dodane przez Zofia w odpowiedzi na Panie Ryszardzie, czy aby na

Pani Zofio, znak zapytania nie pozostawia wątpliwości jakie mam zdanie na ten temat. Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

Basia

26.07.2014 09:01

Może uczciwi ludzie powinni przestać zawracać sobie głowę jakimiś sądami, procesami itp bzdetami a zacząć rozwiązywać problemy w prostszy a bardziej efektywny sposób? Mamy przecież w historii przykłady takich rozwiązań.
Domyślny avatar

BazyliMD

26.07.2014 09:25

"Ironia, jako środek wyrazu artystycznego" Braun dostaje w dupę, bo mówi prawdę. Wprost. Czarne jest czarne. Tymczasem większość tzw "yntelygentów od pióra" bawi się w niekończącą się ironię, którą cholera jedna wie, jak należy rozumieć. Zamiast napisać, że żyjemy w państwie kierowanym przez gangsterów w którym przebrani w policyjne mundury bandyci maltretują bezbronnych ludzi, Mr Kapuściński puentuje: " Przecież żyjemy w państwie prawa, prawda ?" Nie żyjemy w państwie prawa i to nie tylko kłopoty Brauna. Staruchowicz, sponiewierana i pobita ( z wybitym zębem) młoda kobieta, o której już zapomniano, skazywani na więzienie protestujący przeciwko byłym UBkom, ...... Długa lista. Dlaczego więc nie piszą wprost, że kraj jest bandycki i korzystają z "ironii jako środku wyrazu artystycznego"? Bo się boją. Bo nie chcą podzielić losu Brauna. Bo gdyby spojrzeli w lustro stwierdziliby, że pod zwisającym podbrzuszem nic już nie ma. Braun tymczasem ma jaja. I walczy. I dlatego ma "niekończące się kłopoty."
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

26.07.2014 10:16

Lista POdgrzanych sędziów: sędzia Barbara Kaszyca sędzia Ryszard Milewski c.d.n ;-)
Domyślny avatar

Basia

26.07.2014 11:29

Dodane przez NASZ_HENRY w odpowiedzi na Lista POdgrzanych

Dziękuję bardzo. Chętnie poznamy bliżej tych ludzi!...:))
Ryszard Kapuściński
Nazwa bloga:
Takie tam... deliberacje
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 22
Liczba wyświetleń: 100,229
Liczba komentarzy: 103

Ostatnie wpisy blogera

  • Konferencja Organizacji Pozarządowych w Budapeszcie
  • Dosyć tego!
  • Uczciwe Wybory PO Wyborach

Moje ostatnie komentarze

  • Panie Jurku, bardzo ważny tekst.Pozdrawiam,Rysiek
  • Krzysztofie, dużo by należało mówić. Serdecznie pozdrawiam:) http://naszeblogi.pl/431…
  • Pani Zofio, znak zapytania nie pozostawia wątpliwości jakie mam zdanie na ten temat. Serdecznie pozdrawiam.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wkurzyłem się
  • Niekończące się kłopoty Grzegorza Brauna
  • Tusku, Kurski, a miało być tak pięknie, nieprawdaż ?

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, Smog https://www.facebook.com… czy smok pustszy Kraków ;-)
  • Ryszard Kapuściński, Krzysztofie, dużo by należało mówić. Serdecznie pozdrawiam:) http://naszeblogi.pl/431…
  • Krzysztof Pasierbiewicz, Polecam lekturę tych trzech pouczających pozycji:   http://salonowcy.salon24…   http://salonowcy.salon24…   http://salonowcy.salon24…   Pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności