Podobno pokolenie 50-plus jest tak przeżarte komuną, że powinno „zrobić miejsce młodym” także w polityce. Piszę „także”, bo to pokolenie zostało JUŻ wyeliminowane z wielu dziedzin życia: odesłano je na wcześniejsze emerytury, odebrano mu możliwość zawodowego awansu, zamknięto przed nim wszystkie drzwi uniemożliwiając znalezienie sensownej pracy, z haniebnej praktyki dyskryminacyjnej uczyniono zasadę, w myśl której człowiek pięćdziesięcioletni jest już wrakiem i półgłówkiem kompletnie nie potrafiącym się odnaleźć w wymagającej współczesności. Pięćdziesięciolatkowie nie mają prawa mieć talentu, nie mają prawa odnosić sukcesów, są konsekwentnie eliminowani z dziedzin odpowiadających ich wykształceniu i predyspozycjom, blokuje się im rozwój i praktycznie uniemożliwia funkcjonowanie w społeczeństwie na równych prawach. Statystyczna pięćdziesięcioletnia kobieta wyautowana z rynku pracy TYLKO ze względu na wiek, może co najwyżej dorobić na czarno jako służąca (nianio-gosposia), jako sprzątaczka – lub zainwestować w pampersy i zatrudnić się za 600 zł. „na kasie” w supermarkecie. 50-60-letnich mężczyzn uważa się za nieprzydatnych na odpowiedzialnych stanowiskach niezależnie od poziomu, jaki reprezentują. Wszelkie programy „aktywizacji zawodowej pokolenia 50-plus” są czystą fikcją uprawianą za realne pieniądze, klasycznym kręceniem lodów pod przykrywką instytucji państwowych deklarujących „troskę” łudząco podobną do tej, jaką oprawca zapewnia swojej ofierze. Dzisiejszych pięćdziesięciolatków trudno nawet nazwać „pokoleniem straconym”. To jest pokolenie grzebane żywcem - i dziwię się, że szczęśliwy i spełniony jego przedstawiciel, widzący przecież co się dzieje (na pewnym poziomie nie wypada rżnąć głupa!) zabiera się do tropienia niedobitków ocalałych z tego pogromu.
Nie jestem załamana widokiem starszych osób na Marszach Pamięci i na wszelkiego rodzaju protestach, bo oni swoją obecnością tam, gdzie dziś być należy udowadniają, że nie tyle są „zainfekowani komuną”, co mają na nią alergię. To oni mają pamięć, doświadczenie i pełną wiedzę. Ich nie ogłupi byle pętak bredzący o „cudzie gospodarczym”, bo oni widzieli już wiele takich „cudów” i byli świadkami upadku wielu takich pętaków.
Nie denerwują mnie twarze 60-latków w partii, którą popieram. Oni nie po to istnieją, żeby wygrywać konkursy piękności i epatować młodością. Oni są po to, żeby mi dawać nadzieję na wolną Polskę – i czynią to, a ja to doceniam nawet wtedy, kiedy wkurzona nieporadnością niektórych z nich nie wytrzymuję i się czepiam. Owszem, nagrałabym Pana Posła Błaszczaka (niech się nie męczy, po co codziennie z tą samą kwestią stawać do mikrofonu) i animowała Panią Poseł z senną intonacją. Ale żadna partia nie ma takich gigantów jak Jarosław Kaczyński, jak Antoni Macierewicz, ludzi tak kompetentnych i zdeterminowanych jak Mariusz Kamiński czy Janusz Wojciechowski . Przekroczyli pięćdziesiątkę (Mariusz Kamiński jeszcze nie)? I co z tego? Co to za wzorzec – Korwin-Mikke? Może należałoby posłuchać Antoniego Macierewicza? Erudycja, elokwencja, kultura, przepiękna polszczyzna, charyzma , uśmiech, spokój i siła. No i media, które się go boją jak ognia; i dziennikarzyny, które nie rozumieją połowy z tego co mówi. JKM plecie głupoty, więc go „lubią”… Podobnie rzecz się ma z naszą nowoczesną, wspaniałą młodzieżą.
To nieprawda, że dzisiejsi 30-latkowie mają w d.. politykę dlatego, że dla ich reprezentacji nie ma w polityce miejsca. Miejsce jest, i nie trzeba pokazywać ludziom wybitnym gwoździ do ich własnej politycznej trumny, żeby wypromować „młode wilki”. „Młode wilki”, jeśli rzeczywiście nimi są, zdobędą sobie terytorium w bez żadnego sztucznego wspomagania. Problem w tym, że w pokoleniu ich rówieśników zamiast wilków mamy szczury. Państwo jest dla nich co najwyżej żerowiskiem. Nie chcą wiedzieć o nim nic – i nie wiedzą. Nie znają historii, nie rozumieją mechanizmów sterujących losami tego państwa, klecą swój światopogląd ze strzępów rozmów, odłamków propagandowych bzdur, wyplutych przez media obelg. Z wyżyn swojej niewiedzy i przy wykorzystaniu wszystkich współczesnych gadżetów ogłaszają, że wszyscy politycy są tacy sami, ale Kaczyński bardziej…
Ilu mamy młodych ludzi, gotowych na natychmiastową reakcję w razie sowieckiego najazdu? Myślę o obronie, nie o ucieczce za granicę. Tacy jesteśmy pełni współczucia dla trzech milionów, które stąd uciekły… Czy będziemy współczuć także tym, którzy w razie czego zostawią 50-latków na placu boju i sp… do Anglii pierwszym samolotem, bo z tabletów nie da się strzelać?!
50-latkowie nie mają już do stracenia nic oprócz nadziei, że tu kiedyś będzie normalny kraj . I będzie! I w tym kraju zamiast politycznego wodewilu granego przez chłystków dla kretynów będzie normalna, poważna polityka, prowadzona przez poważnych, kompetentnych ludzi. Tego sobie życzę i tak się stanie.
P.S.
Zgadzam się z Mamą Pana Krzysztofa Pasierbiewicza. Beatlesi to skretyniałe wyjce rude. Żadna klasyka, żadna muzyka. Tandeta.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7427
Serdeczne pozdrowienia dla Pana i dla oddziału!
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam!
Serdecznie pozdrawiam
prawdopodobnie jesteśmy równolatkami ..... i zobacz jaka w nas sila.....pozdrówka
Pozdrawiam, Równolatku!!!
Powyżej Freddie Mercury w całej okazałości, ale za to z jakim głosem i z jaką muzyką!
https://www.youtube.com/…
Serdecznie pozdrawiam!
przepisy nawet zabraniają dyskryminowanie ze względu na wiek...jak to wygląda w praktyce ? no niby równość jest ale są równiejsi ;-) taka jest prawda...
ale to co jest w Polsce to woła o pomste do nieba... nawet jak masz powyzej lat czterdziestu to w zasadzie nie masz szans...chyba, ze jests doświadczonym księgowym... albo masz plecy... albo...nie mam pomysłu...
ciekawe kiedy zaczna wdrażać program utylizacji 50plus ?
Mam nadzieję, że nie zdążą.
Pozdrawiam serdecznie