- Putin, to twoja ostatnia szansa – piskliwymi głosami wrzeszczą i wymachują palcem wszystkie te światowe tchórze, mendy, które się do władzy dorwały, albo zostały na stanowiska wsadzone przez międzynarodowe, światowe nieoficjalne grupy, do pilnowania tłuszczy i motłochu. Jaką ostatnią szansę on jeszcze ma? PUTIN JUŻ WYCZERPAŁ SWÓJ LIMIT SZANS ! I to dawno!
Na co te tchórze jeszcze czekają? Aż przyjdzie do ich domu i nakopie im do dupy? Nie wiem... może tym perwertom sprawiłoby to seksualną satysfakcję?
Tak, jestem jastrzębiem. Obserwacja świata nauczyła mnie, że gadaniem, czyli tak zwaną dyplomacją, gówno się załatwi. Trzeba budować politykę faktów dokonanych. Trzeba działać, a nie tylko reagować w odpowiedzi.
Tyle właśnie mam wspólnego z Putinem. On odrobił tą lekcję i systematycznie wciela ją w życie, stawiając cały świat wobec faktów dokonanych.
Więc jest najwyższy czas, by przestać oglądać się na tchórzy i zacząć działać.
Tylko kto to zrobi???
Oto świeże tytuły:
NIEMCY – wiadomo, ścisłe przydupasy Putina 'No military solution' to Ukraine-Russia conflict | Europe ... [Nie ma wojskowych rozwiązań dla konfliktu Ukraina – Rosja] http://www.dw.de/no-military-solution-to-ukraine-russia-conflict/a-17590850 USA – słabe jak nigdy pod przywództwem nierozgarniętego pacyfisty 'Obama rules out military solution on Ukraine - Chicago ... [Obama wyklucza wojskowe akcje na Ukrainie...] http://articles.chicagotribune.com/2014-03-28/opinion/sns-201403271700--tms--poltodayctnyq-a20140328-20140328_1_president-obama-obama-rules-military-solution EU, Francja i reszta zdegenerowanej Europy, to samo. Aż nie chce mi się przytaczać tych tchórzliwych, a w domyśle, bardzo mądrych i rozsądnych opinii. Opinii upasionych darmozjadów, którzy za nic nie chcą przerwać sjesty, którą sobie sami przyznali. Albo cynicznych cichych wspólników, którzy już od dawna z Putinem i Rosją lody kręcą. Ja bardzo dobrze pamiętam i mogę tutaj przytoczyć, jak na ukraińską tragedię zareagowali by Ronald Reagan, młody Henry Kissinger i Margaret Thatcher. Podejrzewam, że już by było po konflikcie, a Putin w klinice na Kremlu lizałby rany (jeżel by go własny naród nie zlinczował). Ale jest, jak jest. Putin, który bez zastanowienia robi co chce – a na przeciwko banda tchórzliwych głupków, bądź sprzedajnych agentów. Nie zapominajmy – Majdan zaczął się w listopadzie ubiegłego roku, a Ukraina miała zagwarantowaną integralność terytorialną i pokój, traktatem podpisanym uroczyście przez USA, Anglię, Francję i Rosję. Nie wątpię, że mądrzy wojskowi, czy to w Pentagonie, albo w sztabie NATO, pracują intensywnie nad serią możliwych scenariuszy rozwiązania ukraińskiego konfliktu, szybko i skutecznie. I szanse powodzenia takiej operacji są bardzo wysokie, znacznie lepsze niż w Afganistanie, powiedzmy rzędu 85 – 95%. Rozważmy sami takie scenario szybkiej akcji, teraz po zestrzeleniu przez ruskich morderców cywilnego, niewinnego samolotu i zamordowaniu 298 pasażerów, w tym 80 dzieci. Powołane ad hoc dowództwo interwencyjne, oparte na siłach USA i NATO, powinno przeprowadzić tajne pertraktacje z Ukrainą, aby jej parlament, w trybie nadzwyczajnym ogłosił neutralność Ukrainy. Jednocześnie międzynarodowi prawnicy powinni wypracować stanowisko, że na terenie neutralnego państwa doszło do zbrodni ludobójstwa i muszą być tam skierowane siły międzynarodowe, bez oglądania się na ONZ (to zawsze można załatwić później). Ukraina wytycza bazy operacyjne i lotniska, na których lądują oddziały specjalne, wszelkiego rodzaju komandosów, z głównym celem opanowania terytorium dwudziestu pięciu kilometrów kwadratowych, które są terenem, na którym leżą szczątki strąconego samolotu. Przejmuje się też ciała zamordowanych i odcina terrorystów od komunikacji z Rosją. Nie jestem ani taktykiem, ani strategiem wojskowym. Lecz zapewne specjaliści wiedzą dobrze, o czym mówię. Jestem przekonany, że operacja nie byłaby dłuższa, niż wyzwolenie Kuwejtu w Operacji "Pustynna Burza". I byłaby znacznie łatwiejsza, bo przeprowadzona na terytorium zaprzyjaźnionej Ukrainy. Po opanowaniu miejsca tragedii rozwój wypadków byłby stosowny do reakcji terrorystów i Rosji. Raczej jestem pewien, że Rosja nie poszłaby na otwarty konflikt, bo po pierwsze miałaby za dużo do stracenia, mając cały świat przeciwko sobie, a po drugie, Putin, tak na prawdę jest tchórzem, gotowym działać tylko zza węgła i poprzebierany w zielone mundurki. Odcięci od mateczki rossiji terroryści, na dodatek mając na przeciwko armię Ukraińską, wspartą przez doborowe, międzynarodowe oddziały, z techniką przewyższającą o epokę ruskie wynalazki, w popłochu, cienkimi strużkami, wyciekliby do Rosji, albo zginęli w swym obłędzie. Po tym pierwszym etapie należałoby zrobić coś by zagwarantować trwały pokój na Ukrainie i jej integralność terytorialną. Jak już wcześniej pisałem, zakładamy, że Ukraina ogłosiła się państwem neutralnym. Nie bez powodu... To Rosji w sposób znaczny odbiera argumenty. ************** Wiecie Państwo, co to jest Belgian Solution? [1] Od XVI do początku XIX wieku różnorodne armie Europy, maszerowały i dewastowały terytorium, na którym leży dzisiejsza Belgia. Gdy w 1830 roku Belgia zadeklarowała swoją niepodległość od królestwa Holandii, jej przyszłość była bardzo niepewna. Jak teraz Ukrainy. Francuzi coś tam kombinowali, by ugrać dla siebie. Ale wspólna mądrość europejska przeważyła. Tak powstał Traktat Londyński, podpisany przez UK, Francję, Prusy, Rosję, Austrię i Holandię gwarantujący Belgii terytorialną integralność i permanentną neutralność. W rezultacie, ta umowa zapewniła Belgii sto lat pokoju i dobrobytu. Międzynarodowo uznana neutralność zapewniła spokój także innym krajom. Tak było w przypadku Szwajcarii (Pokój Westfalski) i po II Wojnie Światowej, w odniesieniu do Austrii (traktat podpisany przez USA, UK, Francję i ZSRR). Czyż nie można by tego "belgijskiego rozwiązania" zastosować w przypadku Ukrainy? Przyjąć międzynarodowym traktatem, że Ukraina staje się neutralna i nie będzie należeć ani do Unii Europejskiej, ani do NATO. Czy to by uspokoiło wszystkie strony i pozwoliłoby w spokoju budować nowe państwo? Tak, kompletnie nowe państwo. Belgii też kiedyś nie było. Więc to, co teraz miałoby stanowić nowe państwo UKRAINA jest wyrazem dobrej woli wszystkich sąsiadów. Polska nie zgłasza roszczeń do zachodnich krańców Ukrainy, w tym z prapolskim miastem Lwów. Sewastopol na Krymie wybudowała dla swojej floty caryca Katarzyna. A sama Moskwa odczuwa silnie, że Rosja, tak na prawdę, zaczęła się w Kijowie. Więc trzeba ustalić potwierdzony międzynarodowym traktatem status quo: - Ukraina jest międzynarodowo uznanym państwem neutralnym; - Mimo, że granice Ukrainy są sztuczne i przypadkowe, respektuje się integralność terytorialną państwa; - Ukraina podpisuje traktat z Rosją, oddający w dzierżawę Rosji na 100 lat bazy morskie na Krymie. - Wszystkie przesyłowe rurociągi, gazu i ropy, oraz towarzyszące instalacje na terytorium Ukrainy zostają oddane pod międzynarodowy zarząd. Żadne państwo nie może skutecznie istnieć, jeżeli nie ma solidnych granic, międzynarodowego statusu i ma historyczne, nierozwiązane zaszłości z sąsiadami. To są sprawy, które należy, jak najszybciej uregulować. A chyba byłoby najlepiej, gdyby Ukraina stała się międzynarodowi uznanym państwem neutralnym. Oraz oczywiście, gdyby, jak najszybciej, przy pomocy międzynarodowych sił szybkiego reagowania, uporała się z bandytami, którzy sieją chaos na wschodniej Ukrainie. Ameryko i Europo! Trzeba działać, a nie pieprzyć w bambus! [1] http://nationalinterest.org/commentary/%E2%80%9Cbelgian-solution%E2%80%9D-ukraine-10062 { Koncepcja "Belgian solution" w stosunku do Ukrainy została opracowana przez amerykańskiego politologa, profesora Harvardu, Grahama Allisona http://en.wikipedia.org/wiki/Graham_T._Allison } .
"Neutralność" Ukrainy nawet bardzo chętnie Rosja poprze; doskonale wiedząc, że to tylko taki pozór, taka wymówka "na odczepnego", by idioci w Europie mieli święty spokój i spokojne sumienie. To takie oddanie "Sudetów" Hitlerowi. Tej "neutralności" Rosja by nie honorowała, dobrze wiedząc, że nikt palcem nie kiwnie nawet z dowodami nowych jej gwałtów.
Dlatego Ukraina nie ma wyboru - chcąc nie chcąc, musi trafić w struktury Zachodu (NATO i UE), nawet niekoniecznie formalnie, ale na pewno faktycznie (z obecnością wojsk Zachodu itd.) bo jeśli nie, to nadal pozostanie częścią imperium rosyjskiego. W Polsce chyba wszyscy powinni to rozumieć, bo to jest też wybór Polski.
Ale czy tak jest, i co ma robić i gdzie trafić Ukraina, decyduje sama Ukraina i nikt inny. Pozdrawiam
Potzrebny jest więc taki kompromis, aby szybko przerwać ten zaczarowany krąg i pozwolić państwu zacząć egzystować normalnie.
Pozdrawiam
No to niech lecą do cholery!
Słyszę w tv, że zwłoki rozkładają się w upale.
Pozdrawiam
No pewnie, mamy się czego bać. Tylko nas Polaków sprzedadzą za darmo te kanalie u władzy. Za okruchy z pańskiego stołu.
Witam
Pozdrawiam
Również pozdrawiam.
A tu dla przypomnienia:
http://youtu.be/d1MvYE2P…
Nastąpiło zupełne rozmydlenie i polityka jest pełna zniewieściałych palantów.
Europę może najechać i podbić banda wojowników Watusi.
Pozdrawiam