Kiedy zacząłem czytać w internetowym wydaniu Gazety Wyborczej o tym, że pani Zofia Cybulko, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków, straciła stanowisko za „żydostwo”, pomyślałem, że oto szalejący w III RP antysemityzm pochłonął swoją pierwszą ofiarę, jednak w chwilę potem ku mojemu zdumieniu zorientowałem się, że stało się zupełnie… inaczej.
W ramach protestu przeciw „sztuce” pt. „Golgota Picnic” pani Zofia w odpowiedzi na słowa osoby towarzyszącej: „Awangarda, podobno” powiedziała: „Awangarda… Finansowane z Fundacji Batorego. Czyli Żydostwo”.
„Zofia Cybulko nie jest już zastępcą wojewódzkiego konserwatora zabytków. Wojewoda podlaski – na wniosek jej szefa – odwołał ją ze stanowiska. Poszło o „żydostwo”. / „Gazeta Wyborcza”/
Pani Zofia Cybulko moim zdaniem lekkomyślnie zapomniała, że podczas obrad okrągłego stołu „mniej wartościowy naród tubylczy” nie otrzymał koncesji na udział w publicznym dyskursie. Wyłączny monopol na mówienie prawdy oraz głoszenie jej niezliczonych, lecz zgodnych z mądrością etapu oficjalnych wersji (czyli nieprawdy) otrzymała „polsko–żydowska” awangarda. Również w rozmowach prywatnych wyrażanie własnych poglądów o „awangardzie” lub o finansowaniu i promocji awangardowego pikniku degeneratów, stanowi jaskrawe naruszenie obowiązującego tabu.
Ponadto pani Cybulko miała czelność stwierdzić, że kapitał związany z fundacją ma… narodowość – to akurat pół biedy, ale że ma narodowość żydowską…?! Domyślam się, że autorka skandalu miała na myśli założyciela fundacji oraz niektóre osoby zarządzające, czyli… Żydów, a mieć na myśli Żydów i nie piać z zachwytu, to zbrodnia niesłychana i zadekretowana pod hasłem „mowy nienawiści”.
W konsekwencji donosu Gazety Wyborczej, decyzją usłużnego wojewody z PO Macieja Żywno Zofia Cybulko straciła swoje stanowisko.
Moim zdaniem tego typu dyskryminacja ma charakter prewencji, aby Polakom nie zaświtał pomysł publicznego wyrażania poglądów na temat działań i rodowodu polskojęzycznego establishmentu, którego najważniejszą proweniencją nie jest żydowska narodowość, lecz determinująca etyczne wybory, zakorzeniona - przechodząca z pokolenia na pokolenie lewicowa ideologia.
Warto przypomnieć, że w okresie PRL-u „awangarda” była podzielona na dwie zwalczające się koterie: frakcja polskich „chamów” (tzw. natolin) walczyła o władzę z frakcją „Żydów” (tzw. puławianie). Jedlicki Witold: „Chamy i Żydy” [Paryż 1962], s.3-41, Kultura 12/1962.
Ostatecznie sitwa „polska” wyeliminowała z gremiów komunistycznej władzy sitwę „żydowską” w roku 1968, rozpętując w tym celu skuteczną kampanię antysemicką.
Przegrana koteria zaczęła stopniowo odzyskiwać wpływy dopiero od pamiętnego roku 1980, kiedy w poczet doradców Solidarności przyjęto dawnych stalinowców i trockistów (Geremek, Mazowiecki, Lityński, Kuroń, Michnik). Trwały układ (Jaruzelski – Geremek) został jednak zawarty dopiero przy okrągłym stole w 1989 roku. Widocznym i namacalnym jego zwiastunem była zgoda Jaruzelskiego na założenie w 1988 roku fundacji Sorosa (Batorego) w Polsce, która stanowi dziś jeden z głównych modułów w nowoczesnej strukturze finansowego wsparcia dla ideologicznych projektów.
W tym kontekście zasadnym wydaje się pytanie: Czy Fundacja Batorego buduje społeczeństwo otwarte, czy może raczej społeczeństwo bezbronne?
„Nie wiem, czy Fundacja Batorego to „żydostwo”. Niechaj środowisko Fundacji samo siebie określa. Ale wiem, że założyciel i dobroczyńca George Soros jest Żydem, uważa się za Żyda i wydaje miliardy dolarów zarobionych w spekulacjach finansowych na odwieczny cel judaizmu „tikkun olam”, czyli uzdrowienie i naprawę świata. A świat bez wątpienia byłby bezpieczniejszy, gdyby mniejszości nie obrażały większości gospodarzy kraju, gdzie przyszło im mieszkać”. Krzysztof Kłopotowski
.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5367
Pani Cybulko ma wszelkie szanse na wygraną przed sądem pracy, przywrócenie stosunku pracy, wypłatę zaległej pensji wraz z dodatkami oraz jakieś odszkodowanie.
Gazeta z czerwonym sztandarem w logo realizuje wciąż to, o czym mówił w wywiadzie po wywaleniu z redakcji Michał Cichy, omawiając priorytety pani AKA Łuczywo.
Myślę, że tak.
"By dowiedzieć się kto rządzi, wystarczy sprawdzić kogo nie można krytykować"
Ja jednak nie jestem takim pesymistą. To środowisko nie ma moralnego mandatu aby rządzić w Polsce.
Józef Mackiewicz twierdził, że istotą komunizmu jest m.in. zawłaszczenie słów oraz wypaczenie ich znaczenia oraz wykorzystanie ich do terroryzowania i niewolenia ludzi.