Rzec by można :To nie ojciec narodu, to prawdziwy Tatuś !
Prezydent pocieszył dziewczynkę. Płakała, bo nie dostała wymarzonego autografu.
Podczas wizyty w Leśnej prezydent Bronisław Komorowski spotkał się z mieszkańcami. Po rozmowach i uściskach dłoni wsiadł do samochodu i już miał opuścić miejscowy rynek. Gdy auto ruszyło, stojąca w tłumie dziewczynka zaczęła płakać, bo nie zdążyła dostać wymarzonego autografu. Ku zaskoczeniu wszystkich prezydencka limuzyna zatrzymała się, Bronisław Komorowski wysiadł, uściskał dziecko i złożył upragniony podpis.
całe wydarzenieTUTAJ


(z bloga amelka222 z salonu 24)